Ja bym ich wpierw zapytał, czy nie męczą ich ciągłe pytania o Michaela. A można przecież pytać o tyle spraw. Jak to jest grać w zespole rodzinnym, kiedy kariera trwa tyle lat, jak przestają być dziećmi i stają się dorosłymi. Co znaczy mieć 5 braci i to wszytkich w tym samym biznesie. Dlaczego się rozstali. Jak rozumieją to, że poza Michaelem nie są w stanie zrobić kariery; że stracili powera zaledwie po jednej nieudanej płycie. Co się dzieje z 3T. Zapytałbym o tworzenie poszczególnych płyt. Jak w ogóle pisali razem muzykę- kto przynosił pomysły, czy tworzyli razem, przy jednym stole czy osobno. Jak wyglądały animozje między nimi, które nagrania cienią sobie szczególnie...
Pytanie o Michaela przy honorowaniu zespołu uważam nawet za nietaktowne. Nie załapali wielbłądziej ironii. Tępi ci dziennikarze. Mogli jeszcze zapytać o ulubiony teledysk Michaela Jacksona. Jak już iść, to na całość.