SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
Styczeń 1993 r. - Gunsi w Australii

Wczoraj na TVN'ie nareszcie pierwszy raz w życiu obejrzałam "Terminator 2 - Judgment Day", nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, iż ja tego typu kina nie preferuję zbytnio i oglądanie tego typu rzeczy jest dla mnie prawdziwą męką. No ale parę... sekund :hahaha: piosenki Gunsów w tym filmie zrobiło swoje. Dla nich przesiedziałam chyba ze 3 godziny przed telewizorem. To jest mój rekord jeśli chodzi o telewizję od już nie wiem jak dawna.

(na planie filmowym: Arnold, Slash a za Slashem reszta Gunnerów)
Obrazek

************************************************************
Takie małe sprawozdanko z koncertu i jeszcze parę innych rzeczy...

Pod koniec dwugodzinnego koncertu przy utworze Get In The Ring Axl unosi wysoko ramiona w triumfalnym geście bokserskiego mistrza. Axl ma na sobie czerwone rękawice bokserskie, czerwonobiały satynowy płaszcz i spodenki bokserskie "Everlast". To ostatnie z jego dziesięciu przebrań podczas tego koncertu. Prawie 73000 ludzi zgromadzonych w Trunderdome, koło Melbourne (Australia) krzyczy z zachwytu, gdy Axl ciska rękawice w kipiący tłum. Tekst do tej piosenki ("Get In The Ring" - wejdź na ring!) Axl napisał wspólnie ze Slashem i Duff'em. Chodzi w nim o ludzi (dziennikarzy), którzy "na pozór są dla ciebie mili, aby później za twoimi plecami działać przeciwko tobie" - Axl. Jest to wyraźna aluzja do różnych dziennikarzy z Anglii i USA, o których zespół ma nie najlepsze zdanie. Get In The Ring jest jedną z tych piosenek Guns N' Roses, podczas których Axl wścieka się najbardziej. Aby podkreślić swoją wściekłość, zafundował sobie strój boksera. (na fotce niżej)
(kliknąć a pojawi się piękne duże zdjęcie :)
Obrazek

Tournee Use You Illusion rozpoczęło się 9.05 1991 r. Od tamtej pory Axl, Slash, Gilby Clarke, Duff McKagan, Matt Sorum i Dizzy Reed wystąpili na scenie dla prawie 4 milionów ludzi. Między wysępami w Japonii i Australii Axl poleciał na kilka dni do domu, aby spotkać się ze swoją ówczesną dziewczyną Stephanie Seymour. Ona sama nie mogła odwiedzić Axla na tournee gdyż była właśnie zajęta pozowaniem do zdjęć dla "Playboya".
Za to Slashowi, stale teraz towarzyszy jego żona Renee. Slashek ustatkował się <lol> więc nie musi już matrwić się o jego wierność. Slash znalazł też sobie nowe hobby: bounge-jumping Obrazek , któremu poświęca sporo czasu. Mówi, że "od tego uczucia można się uzależnić" i widać, że Slash chwilowo uzależnił się.
(na zdjęciach Jumping Slash - Flash :-) )
Obrazek

Jak już sobie poskakał na boungee to przyszedł czas na... nurkowanie. Będąc na trasie w Australii Slash pomiędzy koncertami poświęcił kilka dni na nurkowanie. Na słynnej Great Barier Reef penetrował razem ze swoją Renee fascynujący podwodny świat.
Obrazek

Także Duff bardzo kocha wodę i czuje się w niej wyśmienicie. W czasie gdy Slash nurkował Duff jeździł na nartach wodnych.

Gilby Clark natomiast (zresztą tak jak i Slash) ma świra na punkcie zwierząt. Wolne chwile podczas pobytu w Australii poświęcił na zwiedzanie Parku Narodowego, w którym występują rzadkie gatunki roślin i zwierząt. Żyjące tam niebywale wielkie nietoperze szybko zdążyły przyzwyczaić się do obecności Gibyego. Jeden z nich usiadł nawet na jego ręce.
(Gilby z nietoperkiem)
Obrazek

W rockowym klubie "Springfield" w King's Cross, Slash, Gilby i Matt spotkali wokalistę Skid Row - Sebastiana Bacha. Jasne, że w tej sytuacji wieczór wydłużył się nieco. "Opróżniliśmy barek do dna" - mówił Sebastian we właściwy sobie sposób. Czterej rockerzy rozmawiali także o Niemczech: "Dużo tam ładnych dziewczyn i dobrego piwa" - kto to mógł powiedzieć? Oczywiście Slash :hahaha: . W maju Gunsi znowu odwiedzili Niemcy.
Gdy Slash opowiedział Sebastianowi o swoich przygodach z bungee - jamping tamten przezwał go od razu "Jumping Slash - Flash" (i tak już zostało Obrazek ...na jakiś czas), od starego hitu Rolling Stonesów Jumping Jack flash.

W czasie pobytu w Australii odbyła się też konferencja prasowa. Honory domu pełnili Slash i Duff bo Axl, który, jak wiadomo, nienawidzi wywiadów, nie pojawił się.
(Wywiadu udzielonego podczas tej konferencji prasowej już mi się tłumaczyć nie chce Obrazek ).
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
18 czerwca 1993 - Weserstadion, Bremen, Germany. - Wywiad z Gilby'm

GILBY Obrazek CLARK
ObrazekObrazek
GILBY Obrazek CLARK

Jak wiadomo w 1991 r. z zespołu GN'R odszedł Izzy. Wtedy wydawało się, że już nigdy nie stanie na wspólnej scenie z Gunsami. A jednak! Półtora roku później na kilku koncertach Guns N' Roses w Europie (maj - czerwiec 1993) kontuzjowanego Gilbyego zastąpił nie kto inny a ... Izzy Stradlin !!! To była wielka sprawa. Sama wtedy byłam już fanką Gunsów i pamiętam jak fani bardzo się ucieszyli, to był chwilowy szok i jednocześnie wielkie szczęście - wszyscy sądzili, że Izzy na stałe wrócił z powrotem do GN'R. Ale jednak tak się nie stało... O tej sprawie i paru innych rzeczach opowiedział Gilby.

Gitarzysta Guns N' Roses, Gilby Clarke - udzielił tego wywiadu na tyłach sceny Weserstadion w Bremen. Ubrany był w stylu lat 70-tych, a więc w czarnych spodniach dzwonach, liliowym jedwabnym szalu i kamizelce w leopardowe ciapki. Gilby miał też lewe przedramie w gipsie. Miał go jeszcze nosić przez całe cztery tygodnie, aż do zakończenia światowej trasy koncertowej. Często jeszcze odczuwa silne bóle, które są skutkiem kwietniowego wypadku podczas motocrossu w Kalifornii. Z powodu złamanaego wtedy przegubu Gilby musiał na sześć tygodni w ogóle przestać grać, a żeby tournee mogło się nadal odbywać, zastąpił go jego poprzednik, ex-Gunner, Izzy Stradlin.

30-letni Gilby, z natury gość na luzie, jest jednak w znakomitym humorze. Nic dziwnego - przed kilkoma minutami otrzymał podwójny platynowy CD za "Use your illusion II".

Opowiedz nam wreszcie, jak dokładnie było z tym twoim ciężkim wypadkiem?
Gilby: To było pod koniec kwietnia. Trenowałem w Kalifornii przed wyścigami motocrossowymi z udziałem znanych osobistości. Dochody z tej imprezy idą na rzecz TJ Martell Foundation, organizacji w Los Angeles. Urządza ona mecze pilki nożnej i koszykówki z udziałem prominentów i uzyskane pieniądze przeznacza na cele dobroczynne. Podczas treningu na Yamasze 125 YZ przewróciłem się i złamałem sobie przegub ręki. Maszyna należy do mojego znajomego, Rikkiego Rachtmana z amerykańskiej MTV. Poprzedniego dnia jadący na tej samej maszynie mój przyjaciel, Kelly z L.A.Guns, przewrócił się i również złamał sobie rękę.

GILBY ze złamaną ręką
ObrazekObrazekObrazek

Czy nie bałeś się, że stracisz pracę, kiedy dowiedziałeś się, że ma cię zastapić Izzy?
Gilby: Tak. Najpierw trochę się bałem. Pomyślałem sobie, co się może stać, jeśli pomiędzy zespołem a Izzym znów zacznie działać ta dawna magia. Ale potem zadzwonili do mnie Axl i Slash i powiedzieli mi, że nie powinienem się matwić o swoją przyszlość w zespole. To mnie uspokoiło.

Czy miał coś wspólengo z tym strachem fakt, że bardzo szybko, zaledwie sześć tygodni po wypadku, mimo silnego bólu, zacząłeś znowu grać?
Gilby: Nie. po prostu proces leczenia przebiegał bardzo dobrze i koniecznie chciałem wrócić na scenę. Lekarz wyraził na to zgodę. Podczas pierwszych koncertów miałem jednak przy sobie specjalistkę, z którą przed każdym show robiłem ćwiczenia rozluźniające. Podczas gry od czasu do czasu zaciskałem z bólu zęby, ale dawało się to jakoś wytrzymać.

Jesteś zapalonym miłośnikiem motocykli. Czy w przyszłości zamierzasz nadal jeździć?
Gilby: Jasne, że tak. Kto raz tego spróbuje, już nie przestanie. Trzymam w garażu dwa Harleye, 89 Softail i 65 Panhead - Chopper oraz Yamahę i w każdej wolnej minucie majsterkuje przy tych maszynach. Ten wypadek na pewno nie wpłynie na to, że przestanę jeździć. Jeżdżę na motorach od 15 roku życia i to był mój pierwszy wypadek, pierwsze złamanie w życiu. Nigdy wcześniej nie byłem też w szpitalu.

Czy to dlatego tak bardzo bałeś się operacji?
Pewnie tak. Najchętniej w ogóle nie zdecydowałbym się na szpital, nie miałem jednak wyboru. Przed operacją, podczas której w złamanej ręce umieścili mi metalową płytkę, myślałem że wybiła moja ostatnia godzina. Strasznie się bałem. Ale pod koniec nie było już tak źle.

Kiedy usuną ci tę płytkę?
Gilby (śmieje się): Myślę, że pochodzę sobie z nią kilka lat. Wcale nie spieszy mi się znowu pod nóż. Kto wie może ta rzecz zostanie we mnie na zawsze? W ogóle jej nie odczuwam. Teraz trzeba poczekać co powiedzą lekarze.

Dołaczyłeś do Guns N' Roses późną jesienią 1991. Jakie są twoje stosunki z Axlem i Slashem?
Gilby: Bardzo dobre. Przyznam się, że lepszy kontakt mam ze Slashem. Organizujemy wiele wspólnych spraw również w czasie wolnym, poza tym nasze żony doskonale się rozumieją. Spotykają się ze soba w Los Angeles, kiedy my jesteśmy w trasie. Czasmi przylatują do nas na koncerty i wtedy idziemy wszyscy razem na kolację. Ostatnio w Amsterdamie Slash, Matt, Dizzy, Duff i ja byliśmy razem z naszymi żonami w dzielnicy czerwonych latarń. Oglądaliśmy tam świetny show ze striptizem. Znam wiele zespołów, w których żony muzyków okropnie się miedzy sobą nie cierpią. Wnosi to do grupy zupełnie niepotrzebne nieporozumienia.
Wracając do Axla: z nim nie mam tak częstych kontaktów, ale kiedy sobie gadamy - na przykład w samolocie - zawsze mamy mnóstwo tematów do rozmowy. Axl jest bardzo interesującym factem i wielu go, moim zdaniem, nie docenia. Jest indywidualistą i najczęściej zamyka się przed wszystkimi w swoim hotelowym pokoju.

Dlaczego?
Gilby: Axl jest większym introwertykiem i ma bardziej refleksyjną naturę, niż wielu przypuszcza. Potrzebuje spokoju, jest mu poza tym trudniej niż nam, pozostałym Gunnersom. Nie może na przykład wyjść na ulicę, żeby zaraz go nie rozpoznano i nie zaczepiano. Natychmiast jest oblegany przez fanów i fotografów. Nie chciałbym się z nim zamienić.

Axla przywozi na koncerty luksusowa limuzyna, a wy przyjeżdżacie mikrobusem. On nigdy nie pojawia się na konferencjach prasowych czy rozdaniu nagród, podczas gdy wy jesteście zawsze obecni. Poza tym ma własną oddzielną garderobę. Zawsze mam wrażenie, że Guns N' Roses są rozbici na dwa obozy - Axl i reszta zespołu. Czy on jest absolutnym szefem?
Gilby: Tak. To on ponosi cała odpowiedzialność i wiem, że nie zawsze jest to dla niego łatwym zadaniem. Oczywiście często korzysta z rad obu innych Gunnersów - Slasha i Duffa. Axl ma wprawdzie swoją własną garderobę, ale często odwiedza nas w naszej. Przed każdym show potrzebuje spokoju, odosobnienia, żeby móc się bez przeszkód przygotować do koncertu. Traktuje swoje zajęcie naprawdę bardzo serio.

W twojej poprzedniej grupie "Kill for Thrills" byłeś głównym autorem piosenek. Czy to też zależy od Axla, czy będziesz miał swój udział w tworzeniu utworów na następnego LP?
Gilby: Tak, to on będzie o tym decydował. Mam nadzieję, że dostanę swoją szansę, ale jeszcze na ten temat nie rozmawialiśmy. W każdym razie, podobnie jak Duff, jesienią albo zimą, wypuszczę solowy LP. Podpisałem już umowę z Virgin Records.

Axl i Slash kasują mnóstwo pieniędzy za prawo do takich hitów jak np. Don't cry. Czy Ciebie czasem nie wnerwia, że nie zarabiasz tyle, co oni?
Gilby: Nie. Pieniądze nie są dla mnie żadną motywacją. Zarabiam dziś więcej niż dawniej, ale kiedyś też byłem szczęśliwy. Rozumiesz? Jestem bardzo zadowolony i nikomu nie zazdroszczę.

Czy Guns N' Roses jest "najbardziej niebezpieczną grupą rockową świata"?
Gilby (śmieje się): Nie wiem. Może. Nam po prostu zdarzają się bardziej szalone historie niż innym grupom. Częściej są zadymy i różne wypadki. Wcale nie jesteśmy z tego dumni, ale to się rzeczywiście zdarza. Jako poszczególne osoby na pewno nie jesteśmy niebezpieczni. Podczas naszych koncertów fani mogą rozładować swoje frustracje i czasami coś wymknie się spod kontroli. Niestety.

Jest to Twoja pierwsza duża światowa trasa, z ponad 300 koncertami na całej kuli ziemskiej. Jak to znosisz?
Gilby: Uprawiam intensywnie sport. Gram w koszykówkę albo kiedy mam tylko na to czas, idę do klubu poćwiczyć. Teraz oczywiście z powodu tej złamanej ręki nie jest to możliwe.

Obrazek G i l b y ObrazekObrazek G i l b y ObrazekObrazek G i l b y Obrazek
Obrazek Obrazek

Czy mając tak wiele koncertów pamiętasz w ogóle jakieś szczegóły? Czy prowadzisz dziennik trasy?
Gilby: Nie i czasami nawet tego żałuję. Ale moja żona Daniella jest często z nami na trasie i to i owo fotografuje.

Co robicie po koncercie? Słyszało się już o szalonych imprezach za sceną w stylu rzymskich orgii...
Gilby: Ach tak, to było w USA. Po każdym koncercie organizatorzy tournee urządzali imprezy w rozmaitych stylach - rzymskie orgie, cowboye i Indianie, w stylu lat sześćdziesiątych. Była niezła zabawa. Teraz po koncercie idziemy najczęściej do hotelowego baru na piwo.

Czy z trudem opierasz się tym wszystkim dziewczynom, które kręcą się wokół was, czy też może nie przywiązujesz tak wielkiej wagi do wierności?
Gilby: Przeciwnie, jestem bardzo szczęśliwy w małżeństwie i absolutnie wierny. Owszem, spotykam na trasie mnóstwo dziewczyn, ale nie idę z nimi do łóżka. Słowo Indianina.

Pochodzisz z Cleveland w Ohio. Jak znalazłeś się w Los Angeles?
Gilby: Po rozwodzie rodziców przeprowadziłem się tam wraz z matką i młodszym rodzeństwem, Deanem i Juliettą. Miałem wtedy 13 lat i byłem wielkim fanem Rolling Stonesów. W szkole średniej założyłem swój pierwszy zespół i marzyłem o tym, że pewnego dnia zostanę wielką gwiazdą rocka. Nigdy nie wierzyłem, że to może się spełnić.

Czy pamiętasz jeszcze swoją pierwszą gitarę?
Gilby: Jeszcze jak! To była gitara Les Paul. Dałem za nią drogi sprzęt stereo, który podarowali mi rodzice. Nie muszę ci chyba mówić, że nie byli tym specjalnie zachwyceni (śmieje się).

Ożeniłeś się z Daniellą we wrześniu 1991, dwa miesiące przed wejściem do Guns N' Roses. Opowiedz nam trochę o niej.
Gilby: Daniella ma 24 lata, pracowała kiedyś jako modelka, a dzisiaj fotografuje modę. Robi przede wszystkim zdjęcia do katalogów mody. Znamy się już kilka lat i parę tygodni temu kupiliśmy sobie w Hollywood Hills domek z basenem. Slash podarował mi Corvette-Cabrio. Strasznie się ucieszyłem. Mamy teraz trzy samochody. Moja żona jeździ Chevy Pick-upem, a ja mam jeszcze starego Forda Mustanga.

Co będzie dalej z Guns N' Roses?
Gilby: Najpierw zrobimy sobie urlop. Przed Bożym Narodzeniem ukaże się nowy CD z kapitalnymi wersjami starych pankowych utorów. Mówię ci, fani będą zdumieni.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek G i l b y Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

. . . SLASH'S HOBBY . . .

Ponieważ świat Slasha to nie tylko gitara, ale także: zwierzęta, dinozaury, flippery, kreskówki, sporty (ekstremalne) i jeszcze parę innych. Niech będzie po kolei - zwierzęta.

ObrazekObrazek

"I've always had a fascination with snakes and reptiles and animals in general since I was young." - Slash (Livewire's Exclusive Interview with Slash. July 10, 2001)

Drugą jego największą miłością... po gitarach są zwierzęta.
Miał je od zawsze, wiele różnych, od węży, aligatorów, jaszczurek, żab, iguany, po te bardziej milsze w dotyku jak: kotki i pieski. Slash uwielbia rozmawiać o zwierzętach i otaczać się zwierzętami.

Obrazek
W latach 90-tych współpracował z Animal Planet. Najczęściej polegało to na tym, że jeździł na safarii do Afryki (jego ulubione miejsce to Kenia), gdzie kręcił programy o żyjących tam zwierzątkach. Ale Animal Planet realizowała też programy o samym Slashu, cała seria nosiła nazwę "Animal Planet with Slash".
W 1998 r. Slash występował też w programie telewizyjnym The Pet Shop, który również był pokazywany w Animal Planet. (obok małe zdjęcie pochodzące z jednego z takich programów) Obrazek
Obrazek

Odnośnie innych jego projektów warto wymienić Slash Snake Cam.
W paru słowach, to o czym on był: "Wystąpiłem z moimi ulubionymi wężami w Internecie. Program nazywa się "Slash Snake Cam" i pokazuje niektóre z moich zwierząt, które zostały sfilmowane umieszczoną w terrarium kamerą."
Od siebie dodam, że było to coś w stylu "Big Brothera" dla zwierząt. Slash w swoim terrarium, zamontował kamery, które cały czas rejestrowały życie jego węży. Program ten na żywo można było oglądać w internecie przez 1995 r. Slash chciał w ten sposób przekonać ludzi do tego, by nie bali się węży, a zwłaszcza boa, gdyż jak mówi: "Węże są niezwykle inteligentne i bardzo wrażliwe. A moje boa są w dodatku bardzo miłe" Tutaj można sobie obejrzeć parę zdjęć jednego z jego albino boa

WĘŻE
Slash posiada 300 węży. 25 z nich mieszkało do 2002 r. w jego domu w Hollywood, a pozostałe w jego terrarium w Los Angeles. W tej chwili Slash ze względu na swoje małe dzieci, nie trzyma w domu węży, gdyż uważa, że mogłoby to źle wpłynąć na ich psychikę. Gdy miał urodzić się jego pierwszy synek London, Slash "wyrzucił" z domu wszystkie węże, poza jego obręb.
Jeśli chodzi o węże Slasha to są to w większości pytony i boa. W ciągu całego swojego życia nigdy nie przepuścił okazji do tego by móc oglądać i dowiadywać się nowych rzeczy o wężach. Czyta książki i ogląda cały czas bardzo dużo różnych przyrodniczych programów. Gdy był np. w Rio w Brazyli podczas Guns n' Roses tour, postarał się o specjalne pozwolenie, by móc oglądać pewne gatunki węży zamieszkujących Amerykę Południową, w miejscu, które było wówczas niedostępne dla zwiedzających. Jednak Slash będąc w Brazylii nie mógł sobie pozwolić na przepuszczenie takiej okazji i węże zobaczył.
Jego poprzedni dom był doskonale przystosowany do tego, by mogły tam żyć zwierzęta, w pokojach i kuchni miał ogromne terraria z wężami + cały jeden pokój poświęcony wężom, nazywał się on po prostu "snake room".

Mam w domu kilka wywiadów na video (plus program z Animal Planet) w których Slash opowiada o swoich wężach i innych zwierzętach (przede wszystkim o kotach). W najbliższym czasie jak znajdę trochę więcej wolnego czasu, to postaram się je jakoś tu zamieścić.

A teraz dam mały wywiadzik. Daję go w takim rozmiarze, żeby się dało przeczytać a żeby nie rozwalał strony (mam nadzieję).
Obrazek

KOTY
Slash bez kotów nie byłby tym samym Slashem :-). Kocha je bardzo tak jak i węże. Przez pewien czas miał w domu aż 12 kotków na raz! W tej chwili ma tylko dwa. Poza kotami, ma w tej chwili też pieska (trochę niżej wrzucę ich fotki).

Jeśli zwierzęta to tez Zoo. Slash uwielbia chodzić do Zoo, jeszcze w czasach Guns N' Roses jeśli Slash gdzieś zniknął i nikt nie mógł go znaleźć to oznaczało, że Slash albo siedzi w jakimś barze i pije albo znalazł sobie jakieś Zoo do zwiedzania. Zresztą on zawsze wpadał na bardzo oryginalne pomysły. Np. po jednym z koncertów poszedł nad rzekę łowić sobie ryby. Innym razem będąc w Portugalii wpadł nagle na pomysł, że chce sobie zrobić sesję fotograficzną z owcami. W tym celu udał się na jakąś łąkę, gdzie pasły się owce i swoją zachciankę oczywiście spęłnił. Obrazek

PARĘ ZDJĘĆ SLASHA Z JEGO ZWIERZĘTAMI

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

koty Slasha
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

a teraz coś baaaardzo pięknego - piesek Slasha, boshee jaki on słodki
Obrazek
ObrazekObrazek - a tutaj piesek Perlity :-)

- nietoperek (p.s. to nie dżungla, to tylko włosy Slasha!)
Obrazek Obrazek Obrazek - iguana

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

//edit//
-ot-
michael/slash
Obrazek
Ostatnio zmieniony sob, 20 sty 2007, 14:38 przez SUNrise, łącznie zmieniany 4 razy.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek LIVE 8 Obrazek
Pomińmy to co transmitowała TV, bo się można wkurzyć. Występ VR obcieli do dwóch piosenek, a gdzie kurde "Do It For The Kids" od którego zaczęli (chociaż głos Weilanda jak zwykle pozostawia wiele do życzenia. Nie odpowiada mi on jako wokalista w ogóle). Spieprzyli też na maksa Stinga, REM (też tylko 50% ich występu pokazali Obrazek). Na całe szczęście uratowała mnie transmisja przez internet.

PARĘ ZDJĘĆ

HERO Bob Geldof japrosic japrosic
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bono (U2)
ObrazekObrazek

Michael Stipe (R.E.M.)
Obrazek

Elton
Obrazek

Madonna
ObrazekObrazek

Velvet Revolver (Weiland i Slash)
Obrazek

Sting
Obrazek

aaaa... Pink Floyd
Obrazek

McCartney
Obrazek

George Michael / Robbie Williams
ObrazekObrazekObrazek

Nelson Mandela
Obrazek

Więcej zdjęć tutaj
http://music.channel.aol.com/live_8_con ... llery_main

A tak poza tym, to tutaj można sobie obejrzeć parę rzeczy z wczorajszego występu VR. Nie wiem tylko co tu dokładnie jest, bo nie oglądałam niczego z tej strony.
http://search.aol.com/aolcom/video?quer ... e=videoTab
Ostatnio zmieniony pn, 11 gru 2006, 19:31 przez SUNrise, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek LIVE 8 Obrazek
Wywiady z członkami Velvet Revolver - robione podczas wczorajszej imprezy Live 8

Wywiad ze Slashem (robiony zaraz przed wejściem VR na scenę) (VR) (otwierany przez Real Player)
http://www.bbc.co.uk/music/thelive8even ... _evans.ram

Wywiad ze Scott'em i Duffem (VR) (video)
http://velvetrevolver.nbalive.org/05070 ... er.com.asf

Wywiad z Duffem (VR) (video)
http://velvetrevolver.nbalive.org/05070 ... er.com.asf

***************
i przy okazji do ściągnięcia najnowszy videoclip Velvet Revolver "Come On Come In"
http://velvetrevolver.nbalive.org/velve ... ome_in.asf
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek LIVE 8 Obrazek

VELVET REVOLVER
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Scott Weiland and Slash from Velvet Revolver are interviewed backstage at "Live 8 London" in Hyde Park on July 2, 2005 in London, England
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek - to jako offtopic ale nie mogłam się powstrzymać Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

SUNrise pisze: no i moje słynne 4 czarne kury! - tak jest pójdę zaraz robić sesję kurom.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah!
Bedom kury!
Bedom kury!
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahhaaaaaahaaaaa :happy:

Ja nie wiem kto o tym wie, ale ja jestem fanka kur Yoli.

:wariat:
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek . . . SLASH'S HOBBY . . . Obrazek

Część 2. Dziś Dinozaury (będę się streszczać).

Slash zawsze kochał dinozaury. Zebrał w swoim domu ogromną kolekcję figurek dinozaurów, czasopism i książek im poświęconych.
A jak zaczęła się cała przygoda Slasha z dinozaurami? Slash pamięta, że pokochał dinozaury gdy jako dziecko poszedł razem z babcią do kina w Los Agneles obejrzeć "Godzillę" (było to już po jego przeprowadzce z Anglii do Stanów). Od tego momentu zaczął zbierać wszystko co jest związane z dinozaurami. Ta fascynacja pozostała mu do dziś dnia. Perla jego obecna żona (a w ogóle to duuużo buziaków dla Perlity - uwielbiam ją prawie tak samo mocno jak i Slasha), pisze czasami na forum Slasha i opowiada co się akurat u Slasha dzieje. Ostatnim razem gdy pisała nam posta, to stwierdziła, że musi już spadać z forum bo, cytuję: "Ok, Im go back to watch Dinosaur programs with Slash!" heh też bym sobie chętnie pooglądała programy o dinozaurach ze Slashem Obrazek
Jego miłość do dinozaurów potwierdza również fakt, że swoim ukochanym gitarom (ma ich ponad 100) nadaje imiona, które są nazwami dinozaurów. Jego najbardziej ulubioną gitarą jest podwójna zielona GODZILLA. Na nieszczęście tę właśnie gitarę skradziono Slashowi w lecie 1999 roku. Mam nadzieję, że już się szczęśliwie odnalazła.
(na zdjęciu)
Obrazek
Niedawno gdy Slash odpowiadał w wywiadzie na pytania fanów, ktoś zaproponował mu aby kupił sobie szkielet tyrannosaura, który był akurat wystawiony na aukcji, chcielibyście zobaczyć minę Slasha gdy usłyszał tę propozycję...? ...-> Obrazek
5 lutego 1993 Slash uczestniczył w specjalnej wystawie dinozaurów w Nowej Zelandii. Gdzieś miałam z tego video.

Tutaj na zdjęciach część jego kolekcji (this is a little part of SLASH's big dinosaurs collection, he started it when he was a kid and is still collecting...)
ObrazekObrazek
jeśli ktoś chce obejrzeć resztę jego zbiorów to odsyłam do czasopisma The Prehistoric Times, jest to gazeta dla kolekcjonerów dinozaurów. W wielu numerach można znaleźć sporo zdjęć i artykułów poświęconych dinozaurom Slasha i samemu Slashowi. Dwa powyższe zdjęcia pochodzą z tego numeru. Ja mam w domu 8 numerów tej gazety (ale są to tylko te numery, w których jest coś o Slashu. W dodatku zdobyte bardzo niekonwencjonalną drogą). Jeśli ktoś jest zainteresowany dinozaurami w ogóle, bądź dinozaurami, które posiada Slash, to gazetę zaprenumerować (lub kupić jej archiwalne numery) można tutaj . Jest naprawdę świetna.

A tutaj jeszcze model dinozaurka zrobiony przez Slasha :-)
Obrazek


Niżej na zdjęciu Slash i jego fontanna z łebkiem dinozaurka. (To jest dom, który Slash kupił w 1998 r. po tym jak jego dom, w którym mieszkał wcześniej został zniszczony podczas trzęsienia ziemi. To była totalna katastrofa. Nie dość, że jego dom został zniszczony, to jeszcze go okradziono Obrazek. Ukradziono mu bardzo wiele rzeczy. Razem z gitarą Godzillą, skradziono mu 13 innych gitar i wiele innych ważnych dla niego rzeczy. Niestety wiele z nich się do dnia dzisiejszego nie odnalazło. Był w tej sprawie nawet ogłoszony swego czasu komunikat if it happens to you to find a strangely sold Les Paul guitar... let us know! We'll try to contact someone to check it out! W tym nowym domu Slash mieszkał przez 4 lata do lipca 2002 r. W lipcu spakował wszystkie swoje dinozaury, [ale dinozaur z fontanną został heh] i przeprowadził się po raz kolejny z nimi poza Los Angeles gdzie mieszka do dziś dnia).
(fontanna dinozaur)
Obrazek

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

ObrazekObrazekObrazek

Nawiązując jeszcze do tematu zwierzęcego. Gdyby ktoś chciał to polecam do obejrzenia (a wcześniej ściągnięcia sobie skądś):

SLASH on "Celebrity Pets Unleashed"
January 29, 2001
SLASH on VH1 show. He had a section of the show all to himself. He appeared with his snakes.

PET SHOP ANIMAL CHANNEL
August 29, 1998
SLASH appeared on Pet Shop, a wonderful program on the Animal Channel. Celebrities bring in their pets and talk about them. SLASH brought in an albino boa. After talking awhile about the boa and his other pets, SLASH was asked to jam with the studio band at the end of the show. The audience cheered! The host said they had never had as much applause there as they had had for SLASH!
ObrazekObrazek

A tutaj jeszcze fotka Slasha z safarii fotograficznego w Kenii
Obrazek

i coś jeszcze
Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

ObrazekSUNrise's WorldObrazek

Muszę się czymś podzielić. Miałam dziś straszny koszmar. Coś tak bardzo pojebanego to jeszcze nigdy w życiu mi się nie śniło.
A śniło mi się, że był koncert VR w Polsce. Ale nie w Spodku, tylko w jakimś małym Domu Kultury. Była to taka mała salka z może 50 krzesełkami i z małą sceną. Weszłam na salę i zobaczyłam paru znajomych ze studiów, ludzi, którzy w ogóle nie są fanami VR. Usiadłam z nimi gdzieś po środku. Nagle wszedł Slash z mikrofonem i zaczął chodzić między nami i zadawać jakieś pytania ludziom. Okazało się, że jest sesja i będziemy zdawać ustny egzamin z nauki o informacji. Odwróciłam się w inną stronę, i miałam w głowie tylko jedną myśl "Boże, żeby on tylko do mnie nie podszedł i mnie o nic nie pytał", ale niestety podszedł i zaczął mnie pytać o takiego jednego mojego kolegę (z mojej grupy na studiach, którego właśnie na tym egzaminie nie było), a ja na każde jedno pytanie odpowiadałam "I don't know, I don't know". :wariat:
Później gdy skończył się ten cały "egzamin" Slash poszedł pod scenę stanął w jej rogu, a nam kazano podchodzić do niego żeby odebrać swoje wyniki egz. Podeszłam więc i ja i zdziwiłam się bardzo, (w ogóle to byłam pewna, że nie zdałam) ale okazało się, że Slash nie wpisuje ocen tylko rozdaje autografy na paragonach (takich zwykłych sklepowych). W końcu jak już dostaliśmy te podpisane paragony wszedł na scenę Scott, wyglądał na bardzo miłego, miał milszą twarz niż ma ją w rzeczywistości na żywo. Zobaczyłam, że nie ma już nigdzie indziej miejsca tylko w pierwszym rzędzie, więc musiałam tam usiąść. Razem ze Scottem wyszedł Dave z gitarą. Znowu zaczęłam się niepokoić tym, że koncert się właśnie zaczyna, a nie ma jeszcze Duffa i Matta. Ktoś, kto siedział obok mnie, powiedział, że ich dziś na koncercie nie będzie. Zrobiło mi się strasznie przykro, bo uświadomiłam sobie, że ja przyszłam tam właściwie tylko po to żeby zobaczyć Duffa. Ale jeszcze większym zdziwieniem było dla mnie to, że Scott stanął w miejscu i rozpoczął koncert od ..."Break of Dawn" MJ'a. Slash nie zwracał uwagi, na to, że już się koncert zaczął stał sobie dalej z boku i gadał z fanami. W ogóle w większości ludzie na sali robili sobie co chcieli, jedni siedzieli inni rozmawiali ze sobą, inni stali przy Slashu, prawie nikt nie zwracał uwagi na śpiewającego Scotta. Nagle wszedł jakiś facet i powiedział do zespołu, żeby już kończyli bo zaraz będzie burza. Faktycznie spojrzałam do góry i w tym momencie zaczął kropić deszcz. Tam gdzie powinien być dach nie było go, było widać zachmurzone niebo. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie ten fakt nie zdziwił, stwierdziłam, że to normalne, że w budynku nie ma dachu. Wstałam i razem z innymi zaczęłam wychodzić z sali. Koniec snu.
***************************
Idę na terapię psychiatryczną.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek LIVE 8 Obrazek

Mam prośbę. Gdyby ktoś mógł to niech odda głos na Velvet Revolver, to dla mnie ważne! http://www.bbc.co.uk/music/thelive8event/vote
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Done :party:
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek . . . SLASH'S HOBBY . . . Obrazek

Część 3. Cartoons (SOUTH PARK)

Slash: "I'm a big South Park fan. I can't go to sleep if there's South Park on TV! Did u ever had fun with the four kids and the chef? They're so funny!"
ObrazekObrazek

O tym, że Slash jest wielkim fanem South Parku, to chyba nie trzeba nikomu przypominać. Dodam tylko, że sam zagrał m.in. w odcinku "I'm A Little Bit Country" - i brał udział w imprezie "Soutparkowców" z okazji nakręcenia setnego odcinka tej kreskówki. Poza tym co rok jest obecny na urodzinach SP.
ObrazekObrazek

O South Parku rozpisywać się nie będę. Wszelkie informacje tutaj -> http://www.southpark.tv.pl Z tej stronki można też ściągać poszczególne odcinki SP.

Fragment transkryptu jednego z TV Show ze Slashem w roli głównej, w którym Slash mówił m.in. o South Parku

FROM "POLITICALLY INCORRECT" (15 czerwca 1998)

...Now, there was a kid who killed himself last week because he said he left a suicide note saying, "Hey, if you want to know why I killed myself, watch 'South Park.'" Now, that's on Comedy Central, your network.
Used to be our network right here.

Jonathan: What you don't hear about, Bill, are all the kids who kill themselves because "Three's Company" wasn't very funny.

[ Laughter and applause ]
You know?

Bill: And not just kids.

Linda: No, a lot of adults.

Jonathan: Producers.

Linda: Mostly.

Slash: I almost did it last night.
I watched it last night.


Bill: "Three's company"?

Slash: Yeah, you can't sleep when "Three's Company's" on.
It's like you're just about there.


[ Laughter ]

Jonathan: I was onto something.

Bill: When the bands break up, it's not good.

[ Laughter ]

But what do you think about that?
I mean, this kid put a -- 12 years old, and he put a plastic bag over his head.
And if you've not seen this show "South Park," it is a cable phenomenon.
It's got huge ratings.
They never forget to remind me that it's got bigger ratings than we got when we were on Comedy Central.
And it's a cartoon where the kids are very vulgar, and every week there's one character named Kenny who kills himself.

Slash: No, he gets killed.

Bill: He gets killed.

Slash: I'm a big "South Park" fan.

Bill: You are a big "South Park" fan.

Linda: By another kid?
He gets killed by another kid?

Slash: By whoever.
Just somebody kills him.


Linda: But every week?

Slash: But, Kenny's dead, you know.

Bill: Kenny's dead.

Slash: "They killed Kenny!"

ObrazekObrazekObrazek
***********
Dla zainteresowanych - do samodzielnego odnalezienia i obejrzenia filmik z festiwalu, organizowanego w South Parku. Slash relacjonował imprezę "The Slamdance festival". (Nie wrzucam tego na yousendit, bo to długie. Cały dzień wysyłania, a po tygodniu i tak przepadnie, więc nie chce mi się w takie wysyłanie bawić).
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek . . . SLASH'S HOBBY . . .

Część 3. Cartoons II

http://www.jennalex.com/sgfinals/episod ... cene1.html

ObrazekSLASH APPEARANCE ON "SPACE GHOST"
TRANSCRIPT


SPACE GHOST: Been there, done that, see ya! (TURNS OFF HULK) Moltar, give him a copy of the home game! Please welcome my next guest, Slash!

SLASH: Yeah?

SPACE GHOST: Okay. SLASH: What's happenin'?

SPACE GHOST: Well, I'm Space Ghost. I'm the host; you just answer my questions!

SLASH: Then you'd probably ask me a question I couldn't answer, I'd feel like a real idiot.

SPACE GHOST: No, no no. Don't you worry your pretty little head about anything.

SLASH: Eh, okay. (LAUGHS)

SPACE GHOST: Are you ready?

SLASH: I think so.

SPACE GHOST: Okay. Citizen Slash, welcome to the show! You're from earth, right?

SLASH: Yeah.

SPACE GHOST: How many clouds does earth have?

SPACE GHOST: You know, son, if you were a paramedic people'd be dead already.

SLASH: Next question.

SPACE GHOST: Citizen Longhair, when you're on tour, do you ever miss your mommy?

SLASH: I can't hear you.

SPACE GHOST: Are you even listening to me?

SLASH: Yeah.

SPACE GHOST: Hello?

SLASH: I'm here, I just said yeah!

SPACE GHOST: Whatever. Whatever, son.

SLASH: (MUMBLING) Stupid answer to a stupid -

SPACE GHOST: What?

SLASH: Never mind.

SPACE GHOST: Where are your eyes?

SLASH: I can't do this, you guys; I knew this before we got here.

SPACE GHOST: Wait! I saw one!

SLASH: Get me out of here, I'm just.. (LAUGHS)

SPACE GHOST: Sing us a zippy guitar riff with your mouth.

SLASH: No, no, just listen to the record, I have no intentions of doing any zippy guitar riffs with my mou-

SPACE GHOST: Here, like this! Reeeeeerrrroohhh-

ZORAK: No, like this. Eeooorraaahhrarahhbeeerraahh-

MOLTAR: No, this. Daooo daooo dao dao daooo..

(GENERAL ZIPPY GUITAR RIFF MAYHEM)

SLASH: I'm not gonna cooperate with you, I don't have to.

SPACE GHOST: Oh, really?

SLASH: Uh uh.

SPACE GHOST: You know what, Slash? We'll be right back. (FLIES OFF)

SLASH: Cool!

ZORAK: Yeah, Slash! But don't worry buddy, we'll be right back! (EVIL LAUGH)

SLASH: (ALONE) What a character. (LAUGHS)

(CREDITS ROLL)

SLASH: (ALL ALONE IN STUDIO) Hello...

(IN THE GHOST PLANET COMMISSARY)

ZORAK: "See you in a sec, Slash baby..."

ALL: (LAUGH)

Cały transkrypt tutaj -> http://snard.com/sg/guide/?ep=16&fmt=1
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ