Zdrowie i uroda

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

No fajnie, odświeżyłam temat z powodu kręgosłupa, to wszyscy nagle o herbacie zaczęli pisać. No ale taki już urok naszego forum, hehe.
A co do chipsów, to bywają też nie takie niezdrowe. Kiedyś jadłam takie z jabłek /nie takie normalne suszone plasterki, takie schipsowane jakies były/ albo ryżowe ( o te ). Nie wiem czy można je nazwać zdrowymi, ale chyba są dużo mniej niezdrowe od tych normalnych. a też dobre :)

A ja idę od kompa, bo mnie plecy bolą. No.
KASIA
Posty: 438
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:08
Lokalizacja: Kraków

Post autor: KASIA »

Hm, to ja się też może wtrącę.
Bo tak: czytałam ostatnio, że siedzenie prosto wcale takie zdrowe nie jest i że najlepsza dla kręgosłupa jest postawa lekko pochylona, ot taka jaką przyjmujemy włączając się na funkcję "auto".
I picie zielonej herbaty w ilości większej niż szklanka dziennie też jest szkodliwe. A wiem, że jak ktoś się już w takowej herbacie zakocha to ma problem pić mniej. Ja najbardziej lubię takie z dodatkami, np. z suszonym ananasem, czy innymi kwiatkami.
Czarna herbata też swoją wartość odżywczą ma, jest szkodliwa tylko z cytryną.
A tak wogóle to każda herbata jest szkodliwa po upływie 4 h od zapażenia.

A najzdrowsze gotowane warzywo to pomidor, bo taki ketchup na przykład jest zdrowszy od surowego pomidora.

To ja Wam może o filtrach jutro napisze, ok? :knuje:
“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”

„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

KASIA pisze:Czarna herbata też swoją wartość odżywczą ma, jest szkodliwa tylko z cytryną.
No co Ty?
To jak ja zawsze jak jestem chora i robię herbatę z cytryną to sobie serwuję coś niezdrowego? zonk...

A tak wogóle to każda herbata jest szkodliwa po upływie 4 h od zapażenia.
Na pewno? skąd wiesz?
KASIA
Posty: 438
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:08
Lokalizacja: Kraków

Post autor: KASIA »

MJowitek pisze:To jak ja zawsze jak jestem chora i robię herbatę z cytryną to sobie serwuję coś niezdrowego? zonk...
Tak, zwiększasz ryzyko zachorowania na Alzhaimera :-) Gdy dodajemy cytrynę do herbaty wytwarza się w niej jakiś tam szkodliwy glinek (póżniej poszukam jaki). Jest to fakt chemiczny.

MJowitek pisze:Na pewno? skąd wiesz?
Na bank. A czytało się różne książki ;-)

A wiecie, że bardzo istotna jest też temperatura i czas parzenia herbaty?
“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”

„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
Awatar użytkownika
okussa
Posty: 1036
Rejestracja: śr, 01 sie 2007, 20:24
Lokalizacja: Świętochłowice / Katowice

Post autor: okussa »

KASIA pisze:Tak, zwiększasz ryzyko zachorowania na Alzhaimera Gdy dodajemy cytrynę do herbaty wytwarza się w niej jakiś tam szkodliwy glinek (póżniej poszukam jaki). Jest to fakt chemiczny
o kurde, chyba przestane pic herbate z cytryna :/
KASIA pisze: wiecie, że bardzo istotna jest też temperatura i czas parzenia herbaty?
to tez moze wywolywac jakas chorobe czy jak to jest z tym parzeniem?
Awatar użytkownika
verter
Posty: 177
Rejestracja: sob, 23 wrz 2006, 11:59
Lokalizacja: Łódź

Post autor: verter »

KASIA pisze:I picie zielonej herbaty w ilości większej niż szklanka dziennie też jest szkodliwe.
:podejrzliwy: Czemu?
"To be alone is to be different, to be different is to be alone"
Suzanne Gordon

Moja generacja
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 477
Rejestracja: czw, 25 sty 2007, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Karolina »

verter pisze:Cierpię na skoliozę, czytałem o możliwości zrobienia operacji ale raczej prędzej przyjdzie mi umrzeć niż poddać się leczeniu
Taa, znam ten ból :surrender: Ja chodzę 3 razy w tygodniu na rehabilitację z naświetlaniem i prądami, 2/3 razy w tygodniu na basen. Jak po roku nie będzie poprawy, to jest taki gorset bostoński :wariat:
Wolę systematycznie ćwiczyć, niż nosić taki gorset i czuć się niepełnosprawna lub mieć operację.

A rodzice mówili, żebym prosto siedziała przy komputerze... mówili.
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

KASIA pisze:Tak, zwiększasz ryzyko zachorowania na Alzhaimera Gdy dodajemy cytrynę do herbaty wytwarza się w niej jakiś tam szkodliwy glinek (póżniej poszukam jaki). Jest to fakt chemiczny.
no to a w takim razie mam alzheimera pewnego ; D

bo jak już mi się zdarzy wypić herbe w chłodny dzień, lub w czasie choroby, to wyciskam chyba pół cytryny do niej ; D
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Karolina pisze:Jak po roku nie będzie poprawy, to jest taki gorset bostoński :wariat:
Wolę systematycznie ćwiczyć, niż nosić taki gorset i czuć się niepełnosprawna lub mieć operację.
A ja nosiłem taki gorset przez pół roku i absolutnie nie żałuję. Kręgosłup prosty, po tygodniu do gorsetu się już przyzwyczajasz, właściwie nie widać go pod ubraniem, a w szpitalu na rehabilitacji można poznać fajnych ludzi:) o gorsecie się potem zapomina, a prosty kręgosłup pozostaje.
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

KASIA pisze:
MJowitek pisze:To jak ja zawsze jak jestem chora i robię herbatę z cytryną to sobie serwuję coś niezdrowego? zonk...
Tak, zwiększasz ryzyko zachorowania na Alzhaimera :-) Gdy dodajemy cytrynę do herbaty wytwarza się w niej jakiś tam szkodliwy glinek (póżniej poszukam jaki). Jest to fakt chemiczny.
A to ciekawostka. Nie jestem na bieżąco z badaniami nad chorobą alzheimera...to po prostu nie moja działka...ale podejrzewam, że wielu badaczy nad tym zagadnieniem może mieć podzielone opinie...
a w netku udało mi się wyszperać tylko coś takiego:
===
Pyt: Czy może zaszkodzić herbata z cytryną ? Dowiedziałam się, iż herbata zawiera duże ilości glinu, który w zetknięciu z sokiem cytrynowym przekształca się w cytrynian glinu - łatwo wchłanialny i w dodatku mogący osadzać się w mózgu (a duże ilości glinu stwierdzono podobno w mózgach osób cierpiących na alzheimera...) Stad moje pytanie, czy herbata z cytryną rzeczywiście jest szkodliwa i nie powinna być pita?

Odp: Nigdy, nigdzie nie spotkalam sie z takim doniesieniem. Generelanie w chorobie Alzheimera nie ma żadnych szczegolnych zaleceń dietetycznych. Herbata z cytryna na pewno nie zaszkodzi choremu.

Odpowiedziała: Mgr Alicja Sadowska.

/nie zaszkodzi choremu, bo i tak jest chory...a zdrowemu? glupija /
http://www.alzheimer.pl/patients/questi ... offset=160
===
ps. KASIU - możesz podać źródła tej informacji?
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
Agaa
Posty: 168
Rejestracja: ndz, 19 sie 2007, 18:37
Lokalizacja: zza rogu :)

Post autor: Agaa »

KASIA pisze:A najzdrowsze gotowane warzywo to pomidor, bo taki ketchup na przykład jest zdrowszy od surowego pomidora.

wiesz,troszkę opowiadasz głupoty...taki ketchup ma w sobie zazwyczaj konserwanty,ogolnie jest naszpikowany chemią.Poza tym podczas gotowania wiekszosc warzyw i owoców traci witaminy.
Bez sensu.

skad wzielas te info?moze ja się mylę
♥ MJ
Obrazek
KASIA
Posty: 438
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:08
Lokalizacja: Kraków

Post autor: KASIA »

cicha pisze: KASIU - możesz podać źródła tej informacji?
Oczywiście, "Chemia dla gimnazjum cz.3" wyd. Nowa Era i kiedyś jeszcze w jakimś numerze "Dziennika Zachodniego" o tym pisało, ale to już było dawno, nie pamiętam dokładnie kiedy.

Verter bo wszystko w wiekszych ilościach jest szkodliwe, niektóre substancje w mniejszych ilościach wpływają korzystnie na zdrowie, a większych niekorzystnie, (patrz alkohol, kakao). To samo z herbatą (każdą) uzależnia, utrudnia zatrzymywanie wody w organiźmie, (na jedną szklankę herbaty, tak samo jak i kawy, należy wypić 2 szklanki wody). Ale nie należy pżesadzać z herbatą szczególnie ze względu na taninę utrudniającą wchłanianie żelaza.
A jeśli chodzi konkretnie o zieloną herbatę to picie jej w ilości przekraczającej litr dziennie przez dłuższy czas uszkadza wątrobę i nerki :-/
Najzdrowsza jest herbata biała (piłam raz, okropne świństwo)
Aha, jeszcze co do zielonej herbaty rozróżniamy ją na japońską i chińską, wiem na pewno, że jest różnica w smaku, chińska jest gorzka, japońska ma taki delikatny smak.

Co do parzenia herbaty (są to sztywne zasady, których łamanie kończy się w najlepszym wypadku zmniejszeniem dobroczynnego działania herbaty, w najgorszym doprowadza to natężenia wydzielania się trujących substancji):

czarną - zalewamy ją wodą o temp. 100 stopni, parzymy nie dłużej niż 3-5 minut.

żółta (nigdy nie piłam) - 90 stopni, parzymy 3 minuty

czerwona - 90-80 stopni, parzymy 3 minuty, można ją parzyć wielokrotnie

biała - 85 stopni, parzymy 5 - 7 minut, można ją parzyć trzykrotnie

zielona - 70-60 stopni, parzymy do 3 minut, można ją parzyć 3 razy (najzdrowszy jes napar 2)

Co do tego parzenia kilkakrotnie to różne źródła różnie podają, bo słyszałam jeszcze takie wersje: do parzenia jakiejkolwiek herbaty po raz drugi i kolejne powinno się używać wody o temp. 100 stopni, zieloną herbatę po pierwszym zaparzeniu powinno się gotować (sama tak kiedyś robiłam) do liści dolewamy wody i podgrzewamy do zagotowania.

Herbatę pijemy tylko i wyłącznie liściastą kupowaną w specjalistcznych sklepach.
Dla ciekawostki z rozdziału "o KASI" - moja ulubiona herbata to zielona z ananasem "Acapulco", zielona z sokiem jabłkowym (zimną zieloną herbatę mieszamy z sokiem jabłkowym w proporcji 3:1) i tradycyjnie czarna z cukrem ;-)
Agaa pisze:skad wzielas te info?moze ja się mylę
Mylisz się, tzn. nie do końca bo z tymi konserwanami masz trochę racji. To zależy od konkretnego ketchupu.
Skąd to wzięłam? Hm, dla mnie to fakt z rozdziału "woda zamarza w temp. 0 stopni". Ale powiem Ci tak, na Dwójce lubią czasami puszczać programy o zdrowym odżywianiu, w takich programach mówią o tym dość często.
Pomidorki mają to do siebie, że zawierają dużo związków odpornych na wysoką temperaturę, taki lykopen na przykład. Po drugie gotowanie nie "zabija" wszystkich witamin i mikroelementów. A najbardziej w tym ketchupie chodzi o to, że taki surowy pomidorek się strasznie długo trawi, nawet 12 godzin.

A tak wogóle to nie mówi się komuś, że opowiada głupoty jak się nie jest czegoś pewnym ;-)
“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”

„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
Hell[a]
Posty: 36
Rejestracja: pn, 25 gru 2006, 17:39
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hell[a] »

Tylko nie dajcie się zwariować. Mam koleżankę, która prawdopodobnie cierpi na ortoreksję - obsesję na punkcie zdrowego odżywiania i zdrowego trybu życia. Ma jakby "zestaw"wybranych produktów, według niej najzdrowszych i tylko te spożywa. Ma szereg teorii, w które bezgranicznie wierzy, np. nie spożywa węglowodanów. Także więc odpadają wszelakie słodycze, owoce ( z wyjątkiem niektórych), jogurty ( :podejrzliwy: ) pieczywo, makarony itp. Skończyło sie parę miesięcy temu tragicznie, ponieważ badanie krwi wykazało u niej jakieś zaburzenia i od tamtej pory pozwala sobie od czasu do czasu na małą dawkę cukru .Nie je także serów, wszystkich wędlin (oprócz specjalnej, ekologicznej indyczej szynki, kupowanej tylko w jednym sklepie). Mięso jada, ale tylko gotowane, z tego co wiem. Bardzo dużo pije wody.

Wstaje codziennie o 5 rano; w niedzielę o 6 i spędza chyba 2 godziny na basenie. Boi się słońca, więc smaruje się zawsze kremem z wysokim faktorem i nosi przeciwsłoneczne okulary.

Większość osób dziwi sie na niektóre tam jej zachowania,. No i szokuje ich jej duża szczupłość, często słyszę rożne uwagi na jej temat typu: "Ona ma anoreksję albo bulimię".

Jest świetną dziewczyną, ale inni ludzie jej nie rozumieją. Nie rozumieją tego, że mozna sie tak katować - tak, to jest katorga, zamęczanie się. Ona ma jakby cały czas hmm... "deprechę" i popada w melancholię; jest kłębkiem nerwów, szkolny stres ją wręcz zabija.
Myślę, że będzie miała w przyszłości kłopoty zdrowotne. Właściwie już ma.

Także: zdrowy tryb życia tak, ale bez przesady - życie mamy tylko jedno i trochę przyjemności chyba nam się należy. ;-)
Awatar użytkownika
Agaa
Posty: 168
Rejestracja: ndz, 19 sie 2007, 18:37
Lokalizacja: zza rogu :)

Post autor: Agaa »

KASIA pisze:A tak wogóle to nie mówi się komuś, że opowiada głupoty jak się nie jest czegoś pewnym


hm,czytaj dokładnie,napisałam na koncu,że może się mylę
♥ MJ
Obrazek
KASIA
Posty: 438
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:08
Lokalizacja: Kraków

Post autor: KASIA »

Hella chyba nie ma takiej rzeczy (sprawy) gdzie nie możnaby przegiąć.

Aga no właśnie przeczytałam do końca, gdybyś nie napisała na końcu "może się mylę" to wykazałabyś się ignorancją, ale zdanie byłoby z sensem, a tak masz zdanie bez sensu właśnie ;-)
“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”

„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
ODPOWIEDZ