Sciezka, m.in. z Gniewu Oceanu, Titanica, Glosow z Glebin, "muzyka morska"(kocham celtyckie rytmy) jest tym co kroluje na jednym miejscu z Michaelem i poezja spiewana Grzegorza Turnaua czy Marka Grechuty. Dodam filmy przyrodnicze nieistotne czy z kontynentu czy z glebin, najwazniejsza jest mowa zwierzat, oczywiscie w ulubionych dominuja orki, delfiny i inne walenie, ale szelesty z makro to cos rownie ekscytujacego. Dopisze (wykonanie bez znaczenia) melodie, muzyke, cokolwiek, ale z dlugimi wstawkami saksofonu, skrzypiec, portepianu, bebnow czy trabki. Muzyka klasyczna to z pewnoscia magia, ale konkretnych numerkow symfonii nie podam; Oj tak, Lowca Jeleni- nie moge tego ominac!
Podam mila strone na ktorej mozna przesluchac kawalki sciezek. Przypadkiem trafila sie ciekawa muzyka
Io non ho Paura Mozna tam rowniez znalezc Requiem for a dream- kto nie slyszal musi nadrobic
Wspomne o jednej piosence, ktorej tytulu, wykonawcy nie znam- moze lepiej, nigdy nie straci swojej niewotpliwej Magii. Jestem niby uzalezniona od zachcianek drugiego czlowieka, pochlonie mnie piosenka tylko wtedy gdy radio tego zechce.
Jezeli chodzi o Pachnidlo nie mam slow, to Arcydzielo, swietna ksiazka z malenkim minusem, genialny film z gra genialnyn aktorow dopieszczona Benem Whishawem(*), a wszystko dopelnia fascynujaco genialna muzyka. Chyle niskie poklony temu, kto stworzy lepszy zestaw. Istny zywiol