Ona rozmawia, zawsze zachowując naturalne proporcje. Pomiędzy słowami i ciszą; milczeniem i nazywaniem myśli. Jak ktoś słyszał jakikolwiek z nią wywiad- wie. Zaczyna spokojnie, by później się rozwinąć i dojść do puenty.
Tori Amos, wczoraj w Kongresowej, tak samo rozmawiała, tyle że poprzez muzykę. Te same naturalne fazy nawiązywania kontaktu, podtrzymywania go i rozwiązania. Tyle że zaczęła nie spokojnie, a z kopyta (
Body & Soul, My Posse Can Do, God, Secret Spell, You Can Bring Your Dog). Pierwszy raz zobaczyłem ją tak lśniącą i dynamiczną. Z powerem. Prawdziwa megagwiazda. Takie też przyjmowała figury. Może było jej łatwiej, skoro płycie towarzyszy historia trzech kobiet.
American Doll Posse. Później było spokojnie, refleksyjnie (
Winter, Baker Baker, Putting The Damage On), by powrócić z energią, ale inną- już nie taką
zobaczcie mnie, ale bardziej
taką chcę być i taką bywam. Jako przejścia służyły utwory chropowato zachmurzone (
Black Dove, Code Red, Precious Things, Pancake).
Momentów było co najmniej kilka, ale jeden był szczególny. Oczywiście moje ukochane
Caught I Lite Sneeze i
Black Dove. Oczywiście
Winter, bez którego chyba nie obędzie się żaden polski koncert Tori. Oczywiście umiłowany przez polskich fanów
Hey Jupiter, wczoraj w aranżacji
Dakota Version. I jeszcze jeden. Ten najszczególniejszy. Znacie historię piekarza Matwieja? Na ostatnim koncercie Tori w Trójce na ok.100 osób nie zjawił się pewien piekarz imieniem Matwiej. Wygrał bilet na koncert, co wtedy graniczyło z cudem i... nie przyjechał.
Jutro chleb musi być wypieczony, tego nie można ot tak odłożyć- nie mógł się zwolnić z pracy. Tori, gdy usłyszała tą historię powiedziała, że następnym razem koniecznie chce spróbować tego chleba.
Poznałem Matwieja. Rozmawiał z Tori przed koncertem. Gdy zobaczyłem wpis do książki Tori z dedykacją
Baker Baker, nie miałem wątpliwości, co dziś usłyszę. I komu będzie ten utwór śpiewany. A że wiadomo było, gdzie Matwiej siedzi (radio
powiedziało 
) łatwo było wyłapać, komu ona wtedy patrzy w oczy. Tak. To chyba był jedyny utwór w trakcie występu, podczas którego Tori cały czas odwracała wzrok w kierunku widowni. Nie. W kierunku konkretnej osoby. Tori często nawiązuje kontakt z widownią patrząc tak, jakby patrzyła właśnie tylko na ciebie. Tutaj jednak niemal całą piosenkę wyśpiewała patrząc na rząd trzeci. Matwiej pewnie był mokry z wrażenia.
Po koncercie Tori jeszcze oczywiście spotkała się z fanami.
Niezwykły wieczór. Niepospolite bogactwo tkwi w tym drobnym rudzielcu. To był spektakl, który błyszczał. A nie było żadnych telebimów, video czy efektów. Tylko delikatna scenografia, ona i jej śpiew. Prosta rozmowa. A jednak niezwykła.
Do następnego.
Tracklista:
ACT I (Santa)
Body & Soul
My Posse Can Do
God
Secret Spell
You Can Bring Your Dog
Professional Widow (z taśmy)
ACT II
Big Wheel
Crucify
Caught A Lite Sneeze
Cornlake Girl
Bells For Her
Glory Of The 80s
T & BO (solo piano section)
Winter
Baker Baker
Putting The Damage On
Black Dove
Code Red
Precious Thiings
Bouncing Off Cloouds
Pancake
Hey Jupiter
Bouncing Off Clouds na hit tego lata!