Otoczenie a Michael

O Michaelu rozmowy luźne.
Awatar użytkownika
Spearmint
Posty: 351
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 20:45
Lokalizacja: Pfff...

Post autor: Spearmint »

Luth pisze:U nas nie ma narad na żaden temat
Zawsze można zacząć...pierwszą sesją:)
Luth pisze:Powiedz jakie to metody to może zastosuję :D
W sumie stosując moje metody w swoim środowisku nie wiem co by się stało... ;-) To zależy jakich masz konkretnie rodziców:)

BillieJean pisze:(jako że od kilku miesięcy dokonuje rzeczy praktycznie niemożliwych - Majkelizuję wszystko co się rusza...
Jedno,krótkie,ale jakże treściwe pytanie: How the hell...?! A udaje się chociaż? :knuje:
"I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy..."
Awatar użytkownika
BillieJean
Posty: 743
Rejestracja: sob, 02 gru 2006, 2:16
Lokalizacja: Michael's Bed ocasionally

Post autor: BillieJean »

Spearmint pisze:How the hell...?!
Hmm...ma się to coś :party:
majkelizacja otoczenia przychodzi mi bardzo łatwo, od kiedy moja michaelmania wróciła zmajkelizowałam mnóstwo ofiar i nawet ostatnio moja michael-aura ma jakiś dziwny wpływ na otoczenie - wszędzie Michael, Michael, Michael...
Spearmint pisze:A udaje się chociaż?
Proces Majkelizacji nie mógłby być nazywany Majkelizowaniem gdyby nie został zakończony. Nie spotkałam jeszcze osoby odpornej na moje wpływy...ale pewnie będę miała do tego tą wątpliwą przyjemność.
Obrazek
rita
Posty: 25
Rejestracja: czw, 22 lut 2007, 19:27

Post autor: rita »

Własnie słuchałam sobie Say say say a stary zaczął pie****** "ale sobie idola znalazłaś" i że mi zaraz to wyłączy. oczywiście nie zwracam na to uwagi i mam go..gdzieś. dobrze że moja mama zaczyna myśleć o separacji(nie z powodu michaela oczywiście), mam nadzieje że coś z tego wyjdzie...
(to co na końcu napisałam to wsumie prywatna sprawa więc jakby co to bez kometarzy)
Zbananujcie mnie...
Awatar użytkownika
Spearmint
Posty: 351
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 20:45
Lokalizacja: Pfff...

Post autor: Spearmint »

moja michael-aura ma jakiś dziwny wpływ na otoczenie - wszędzie Michael, Michael, Michael...
Trochę się boję.... :smiech: Ale nie no!Co ja gadam! To jest całkiem normalne:)
Ja Majkelizować potrafię skutecznie TYLKO dorosłych :wariat: Np: zmajkelizowana przeze mnie koleżanka mojej mamy zwierzyła mi się ostatnio,że śnił się jej koncert z Victory Tour... :smiech:
"I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy..."
Awatar użytkownika
M.Dż.*
V.I.P.
Posty: 2792
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 11:50
Lokalizacja: gdzieś z Polski

Post autor: M.Dż.* »

Poczytałam sobie niektóre Wasze wypowiedzi i nasunęła mi się w zasadzie jedna myśl....
Niektórzy nie dorośli do tego by być rodzicami :surrender:
I nie chodzi o nie tolerowanie idola, krytykę, czy zwracanie uwagi, bo i u mnie w domu rodzinnym tego niestety nie brakowało.
Chodzi mi o poniżające Was odzywki i brak jakiejkolwiek kultury w przedstawianiu swoich racji.
Ręce opadają..... :-/

Nic, pozostaje życzyć niektórym z Was wytrwałości, a tym szczęściarzom, którzy mają w swoich bliskich majkelowych sprzymierzeńców, pogratulować rodziców ;-)
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Awatar użytkownika
jolene_
Posty: 651
Rejestracja: pt, 23 lut 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: jolene_ »

U mnie na początku, pierwszy tydzień jak słuchałam Michaela mama się ucieszyła (w końcu coś z lat 80'), ale niestety myślała że mi przejdzie ;-) . Teraz coraz bardziej ma Go dość, a to dlatego że ciągle z mojego pokoju dobiega ta muzyka ;p. Ale... Póki co to ona nic nie mówi szykanującego MJ'a. Ewentualnie Ojczym, ale w żartach (naśladuje Jacksona i mówi "I love you, I love you..." i macha ręką bo wie że mnie to najbardziej denerwuje :wariat: :wariat: )
Awatar użytkownika
Lady_Banana
Posty: 103
Rejestracja: pt, 02 mar 2007, 22:58
Lokalizacja: Płock

Post autor: Lady_Banana »

A jak ja zaczęłam słuchac MJ'a to mama udawała ,że ja nie obchodzi to czego słucham(to było dziwne bo zwykle interesuje sie tym czego słucham)dopiero dzis się dowiedziałam o co chodziło z tym"mnie nie obchodzi co Ty tam słuchasz".Moja mama jak była w moim wieku to była gotowa zabić się dla niego ,ale z czasem zaczęła wierzyć w to co gadaja w mediach i dziś do mnie żebym nie przesadzała z tym kupowaniem płyt itp. bo to tylko zwykły przepraszam że to powiem ale to nie sa moje słowa"pedał i na dodatek się wybiela " :surrender: :surrender: :surrender: Ja jej jako zatwardziała fanka Mj'a zaczęłam tłumacyc że to taka choroba i wogóle pokazałam jej wszystkie tematy z tego forum na temat jego niewinności(dzięki wszystkim ,że postarali sie ,aby takie posty założyć:*)Ona się uparła że ona zna "go dłużej niż ja"i że on jest chrym psychicznie człowiekiem :surrender: :surrender: Żeby mnie jeszcze bardziej dobić mój brat ciągle mi docina i taie głupie żarciki typu"nie boisz sie ,że któregoś dnia Cię zgwałci"mi opowiada :snajper: :-P :war: :wsciekly: :wsciekly: Uwierzcie to trudne dla mnie...a jeszcze cała rodzina przeciwko mnie się zeszła i jak są imieniny na przykład to oni lubią sobie "zbiorowo"pogadać o MJ i jak kocham Michaela nie mówią o nim nic dobrego :rocky:
ObrazekI will never, ever sell Neverlend. Neverland is me(...)
Awatar użytkownika
magda_magda
Posty: 58
Rejestracja: pt, 23 lut 2007, 12:50
Lokalizacja: Wieluń

Post autor: magda_magda »

Trzymaj sie jakoś Lady_Banana :( U mnie tez tak jest, mój tata mówi w kółko że Michael się mąką posypuje :surrender: a ja mu już ze 100 razy mówiłam ze on jest chory, ale nic nie dociera. A tak to mi w szkole cały czas dokuczają, przezywają, śmieją się ze mnie i z tego że cały czas rysuję Michaela. Rano jak idę do szkoły z koleżanką to ja mówię: "Narysowalam nowy rysunek, pokaże ci potem na przerwie"
"A co narysowałaś?"
"No nie wiesz, Michaela!"
a ona na to: "Oj Magda, tobie to sie we łbie poprzewracało, jak można takie brzydości rysować!? On ma taką morde brzydką" :beksa: a ja juz mam dosyć, kiedyś poprostu nie wytrzymam :nerwy: :rocky: Chociaż ostatnio taka jedna moja koleżanka mnie zaskoczyła, gadamy sobie, a ona nagle "Maaagda, wiesz co? Mi się Michael Jackson podoba, on ma takie oczy..." :love:
Luth
Posty: 231
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007, 15:26
Lokalizacja: Legnica/Opole

Post autor: Luth »

A mojej mamuśce coś się odmieniło ostatnio... naczy nie żeby zaczęła lubić Michaela, ale ostatnio jak leciał program "Jak oni śpiewaja" i śpiewała Fergie, to mamie się to nie podobało i powiedziała "to już wolę tego Oli Jacksona"...

<_<
>_>

mogę zacząć mieć nadzieję na lepsze zycie? *__*
Chyba po prostu zacznę puszczać muzykę w wieży, a nie w słuchawkach :dance:
Awatar użytkownika
BillieJean
Posty: 743
Rejestracja: sob, 02 gru 2006, 2:16
Lokalizacja: Michael's Bed ocasionally

Post autor: BillieJean »

Uważam że powinnyście być dumne z tego co kochacie. Nie mówie żebyście się komukolewiek narzucały z muzyką jakiej słuchacie - bądź z samym Michaelem. Ale jedyny sposób na to jak traktuje nas otoczenie to nie poddawać się i nie ukrywać swoich pasji. Ludzie muszą się nauczyć akceptować innych, a to w jaki sposób okazują swoje niezadowolenie z waszych wyborów świadczy tylko i wyłącznie o ich ograniczeniach. Czasami jest ciężko ale to może nas tylko wzmocnić.
Keep on Michaeling girls!
Obrazek
Awatar użytkownika
Lady_Banana
Posty: 103
Rejestracja: pt, 02 mar 2007, 22:58
Lokalizacja: Płock

Post autor: Lady_Banana »

Wiecie co...bardzo,bardzo wam dziekuje za poparcie i wsparcie.Jak dla mnie niech gadają bo jestem silna psychicznie,ale mnie nie boli że się ze mnie smieją tylko z mojego sensu życia że tak powiem.Ja dla niego jestem gotowa biegac nago co ja gadam skoczyc z wierzowca...nauczyć sie latać ;-) nenene tylko przykre jest to ,że oni uwierzyli tym brukowcom,dla których rujnowanie takich wspaniałych ludzi jak MJ to świtna zabawa.Ja juz nie mówiłam o tym jaka jest sytuacja w szkole,bo mój post byłby nieskończenie długi,ale Płock to taka dziura,że tu jak się mówi o MJ to zwykle jest"pedałem" :surrender: U mnie w szkole są osoby co słuchają takiej prostackiej muzyki,są totalnymi bezguściami i wogóle i osądzaja naszego kochanego MJ...ja tam wiem jedno,MJ to ktos dla kogo warto cierpieć obelgi itp :dance: :mj:
ObrazekI will never, ever sell Neverlend. Neverland is me(...)
Awatar użytkownika
Patty
Posty: 171
Rejestracja: wt, 05 gru 2006, 19:42
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Patty »

" MJ...ja tam wiem jedno,MJ to ktos dla kogo warto cierpieć obelgi itp "
własnie dobre powidziene:)
"że tu jak się mówi o MJ to zwykle jest"pedałem" "
Ej od kiedy pedały się żenią śmieszne

Moi rodzice sie do tego przyzwiczaili....tylko jak sobie kupilam taki sexy kapelusz taki jak Mike mial to tata powiedział, że będe chodzila w kapuszach teraz??? I wszytsko dobrze tylko zebym nie przesadzala
:mj:
Awatar użytkownika
sylwiuska99
Posty: 45
Rejestracja: wt, 29 maja 2007, 13:34
Lokalizacja: Dalekooo

Rodzice...

Post autor: sylwiuska99 »

Dwa miesiące temu zaczęłam słuchać MJ'a i na pewno nie przestanę choćby nie wiem co się stało...

Ale nie o tym chciałam powiedzieć...
Moja mama mi mówi, że mnie do psychologa zaprowadzi... bo słucham MJ'a. To jakieś chore :wariat:

Co jej powiedzieć żeby się odczepiła??? nenene

japrosic o pomoc
Obrazek
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

sylwiuska99 pisze:Moja mama mi mówi, że mnie do psychologa zaprowadzi
Np że psycholog też może być fanem MJ'a i słuchać Jego płyt ;-)
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
sylwiuska99
Posty: 45
Rejestracja: wt, 29 maja 2007, 13:34
Lokalizacja: Dalekooo

Post autor: sylwiuska99 »

cicha pisze:Np że psycholog też może być fanem MJ'a i słuchać Jego płyt
Niby tak... ale ona i tak wie swoje :-/
Mogłabym sobie odpuścić ale czasem mam ochotę jej coś odpowiedzieć co by ją z ziemią zrównało :wariat:
Obrazek
ODPOWIEDZ