Ostatnio obejrzany film

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Moon_Walk_Er
Posty: 1267
Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Moon_Walk_Er »

Michalinka pisze:"Finding Neverland"
O!
Brzmi znajomo...
Jakoś tak michealowo :party:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
jAnO
Posty: 32
Rejestracja: pn, 26 lut 2007, 16:06
Lokalizacja: Sławków

Post autor: jAnO »

Moon_Walk_Er pisze:Michalinka napisał:
"Finding Neverland"

O!
Brzmi znajomo...
Jakoś tak michealowo
Tak, tak - ten film wszyscy MJowie powinni już znać. <tutaj brakuje emotikonki Piotrusia Pana :-/>
Awatar użytkownika
Michalinka
Posty: 229
Rejestracja: pn, 25 gru 2006, 20:13
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Michalinka »

Obrazek Może być?? :happy:
Obrazek
Who's bad?
Awatar użytkownika
jAnO
Posty: 32
Rejestracja: pn, 26 lut 2007, 16:06
Lokalizacja: Sławków

Post autor: jAnO »

Tak, Michalinko... :mj:
ZAQ84
Posty: 411
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 21:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: ZAQ84 »

"An Inconvenient Truth"

Film poruszający poważny problem globalnego ocieplenia, oparty na wykładzie Ala Gore'a (niedoszłego prezydenta USA) dotyczacego naszego naturalnego środowiska.
Olbrzymie wrażenie robią wyniki badań, wykresy, zdjęcia i tabele obrazujące gwałtowne zmiany na Ziemi w ostatnich latach.
Film głównie skierowany do Amerykanów, troszeczkę propagandowy, ale mimo wszystko naprawdę GORĄCO POLECAM!!!

Choćby dla poszerzenia świadomości obecnych zagrożeń klimatycznych, które dotyczą wszystkich na Ziemi....
ZAQ
Awatar użytkownika
Secret Man
Posty: 259
Rejestracja: śr, 28 lut 2007, 1:26

Post autor: Secret Man »

--
Ostatnio zmieniony sob, 19 sty 2013, 18:51 przez Secret Man, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

"Dreamgirls"

Świetna obsada (m.in. Beyonce, Danny Glover, Eddie Murphy),niesamowita muzyka (momentami przechodziły mnie ciarki po plecach) i do tego cały film świetnie zrealizowany. Nie można było się nudzić.

Jeżeli chcecie miło spędzić czas to polecam!!!!!!!!!!

p.s. można było dopatrzeć się "motywów majkelowych"

1.śpiewający Eddie Murphy ;)
2.tancerze ćwiczący nowy układ,momentami przypominający taniec z "The way you make me feel"
3. jeden z zespołów występujących na scenie był kopią "Jackson 5"tylko,że nosił inną nazwę. Chłopczyk grający wokalistę wyglądał i poruszał się jak mały Michael,dlatego oczywistym jest,że twórcy wzorowali się na wyżej wymienionym zespole ;)

Więcej info na stronce :

http://dreamgirls.filmweb.pl/
Obrazek
Awatar użytkownika
Spearmint
Posty: 351
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 20:45
Lokalizacja: Pfff...

Post autor: Spearmint »

Ja oglądałam ostatnio "Six days,seven nights" ze starym dobrym Harrisonem Fordem i całkiem dobrą grą aktorską Anne Heche. Film ma dosyć prostą fabułę,ale za to przyjemnie się go ogląda i miejscami trzyma w napięciu. A poza tym warto obejrzeć np: ze względu na wyśmienity humor(ulubionego kawałka nie będę lepiej przytaczać,po co wywoływać zbędne kontrowersje ;-) ) i Davida Schwimmera.
Obrazek
"I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy..."
Awatar użytkownika
siadeh_
V.I.P.
Posty: 1167
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: siadeh_ »

Erna Shorter pisze:3. jeden z zespołów występujących na scenie był kopią "Jackson 5"tylko,że nosił inną nazwę. Chłopczyk grający wokalistę wyglądał i poruszał się jak mały Michael,dlatego oczywistym jest,że twórcy wzorowali się na wyżej wymienionym zespole ;
Moze dlatego, ze cały film jest luźno oparty na biografii The Supremes... :cool:
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

siadeh_ pisze:Moze dlatego, ze cały film jest luźno oparty na biografii The Supremes...
masz rację nie skojarzyłam faktów :)
dzięki ;)

w każdym bądź razie warto się wybrać :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Jeanny100
Posty: 2389
Rejestracja: wt, 15 mar 2005, 23:09
Lokalizacja: z kątowni..

Post autor: Jeanny100 »

A ja ostatnio byłam na dwóch filmach"Małe dzieci" i "Testosteron".
Jezeli chodzi o pierwszy to strata czasu-film zbytnio się dłuży i zbytnio bez morału.No a drugi to taka komedia.Musiałam na to iśc jak zobaczyłam Kota i Stuhra u Wojewódzkiego ;-)
A tak pozatym to wolę filmy muzyczne ale mój facet niebardzo ale mam nadzieję że uda mi się zobaczyć"Dreamgirls". nenene
Obrazek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

W środku tygodnia TVP uraczyła nas filmami, które nie byłam w stanie zignorować ;) Jednego wieczora "Czekolada", a drugiego - (kiedy to poszłam sobie do kąta ;) ) - Mulholland Drive. O ile Czekoladę - oglądałam na bis i już wiedziałam czego po tym filmie się spodziewać, o tyle ten drugi - był dla mnie nie odkrytą wyspą. Nie będę recenzować obu filmów. Mnie wystarczy, że po ich obejrzeniu pozostaje oczarowanie bądź też przerażająca, brutalna, cyniczna myśl o istocie życia, międzyludzkich relacji, ludzkiej psychice i umysłowych zagrywek pęk...Po prostu (bardzo) dobre i wartościowe kino (bez irytujących przerw reklamowych) na małym ekranie publicznej TV wykupione za pieniądze abonentów...proszę o więcej ;)

ps. Na w/w stronie - polecam głównie wywiad z reżyserem.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Pomimo upartego dążenia ku temu od początku istnienia cywilizacji - człowiek nie posiadł jeszcze władzy absolutnej.
Ani nad światem, ani tym bardziej nad samym sobą... i lepiej niech tak zostanie.
Wczoraj wieczorem obejrzałam The Butterfly Effect 2
Nie dorównuje części pierwszej z 2004 roku. Jak to zazwyczaj bywa.
Niemniej jednak obie produkcje gorąco polecam!

Z dedykacją dla tych, którzy żałują kilku ważnych decyzji podjętych w swoim życiu...

Efekt terapeutyczny gwarantowany ;)

Lika_ z_niezwykle_obrazową_sygnaturką_ ;-) _Zasłuchana_namiętnie_w_Butterflies_ :muzyka:
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej

Obrazek

Na starcie za sam tytuł należy się plus :smiech:


Z całą pewnością najbardziej kontrowersyjna komedia ubiegłego roku. Wzbudza różne reakcje. Od fali zachwytu po skrajne oburzenie. Muszę przyznać, że oglądając - chwilami czułam niesmak. Humor bardzo niskiego lotu. Ani wysublimowany, ani subtelny. Momentami wręcz żenujący (bo cóż śmiesznego chociażby w dwójce roznegliżowanych facetów taplających się na łóżku :podejrzliwy: , czy biegających po pomieszczeniu - w "stroju Adama" przez dobrych kilka minut...? ) Nie to, żebym czuła się zbulwersowana. Moim zdaniem zbyt dużo tu "seksistowskich aluzji" - ot tak, po prostu! A co za dużo, to nie zdrowo... Pozatym inna śliska kwestia. Uprzedzenia rasowe. Tego również w tym filmie jest nie mało... Jednak z drugiej strony pamiętać trzeba, iż jest to SATYRA Tak właśnie być miało! Próżno doszukiwać się tu wybitnej gry aktorskiej i oskarowych kreacji...

Głęboko nabierzcie powietrza i z dużym dystansem zabierzcie się za oglądanie. W przypływie totalnej głupawki efekt rozluźnienia i odstresowania zapewniony :smiech: :smiech: :smiech:

Mimo wszystko... polecam!
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Lokalizacja: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Borata chce koniecznie obejrzec, czasem takie totalna glupawka rewelacyjnie robi na samopoczucie. Tak mi sie w kwestii debilnych filmow az do bolu przypomnialy dwie pozycje naprawde godne polecenia.
Pierwszy film to Night at Roxbury. Malo znany obraz w Polsce (przetlumaczony jako Odlotowy Duet, matko przenajswietsza :wariat: ), jesli ktos kojarzy to najpewniej z parodii zrobionej przez Jima Careya w SNL. (charakterystyczny taniec glowa plus What is love Haddawaya). Film jest kultowa komedia amerykanska, ale podoba mi sie najbardziej dlatego ze w przeciwienstwie do American Pie nie jest przesiakniete niewybrednymi odniesieniami do seksu (choc i te sa, ale bardzo zgrabne) lecz bawi innymi trickami. Moze rownie durnymi ,ale coz - Will Ferrel to mistrz gatunku. glupija Drugi film godny polecenia to juz bardziej znany w Polsce Zoolander. Willa Ferrela tez w nim nie zabraklo, a jak ;-) Oba filmy sa swietne na sobotni wieczor. Ostatnio obejrzalam najnowsze dzielo Willa : Ricky Bobby - Demon prędkości (Talladega Nights: The Ballad of Ricky Bobby) , ale ten film juz mi nie trafil do przekonania. Co jednak za duzo Willa Ferrela to niedobrze.
ODPOWIEDZ