SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver
Ja się właśnie dziwię co się stało, że on dał się sfotografować, zawsze tego unikał.el_loko pisze:Dwa zdjęcia Pit(t)man!!!
Cud to tak jak sfotografować Yeti!!!
W sumie układam się już do snu, więc już dziś ostatnie zdjęcie Robina
(wciąż chicagowska sesja)

hmm ja sobie to na następnej europejskiej trasie odbiję (a na razie pozwalam Robinowi tulić się z innymi fankami



S. mogę sobie pożyczyć z Twojego postu trochę tych serduszek?ewa pisze: http://img140.imageshack.us/img140/7595 ... 07lws2.jpg
(...) - miejsce na komentarz Dominiki
No to odpowiadam,... trochę szaleństwa w życiu nie zaszkodzi (


(

Tommy podejrzewam, że celowo robi na zdjęciach takie przedziwne miny.
Teraz się trzymajcie. Pokazałam przed momentem znajomemu z pracy zdjęcia z
ostatniego postu na poprzedniej stronie, obejrzał wszystkich po kolei i się
mnie zapytał "co to za ludzie". Nie znał żadnego z tych muzyków! Gdy mu
powiedziałam, że to aktualny zespół Guns N' Roses to spojrzał dziwnie na
mnie i.... myślał, że żartuję. Ale w końcu mu uświadomiłam, że nie żartuję
i do teraz jest w szoku

Slash (on raczej nie pasjonuje się na co dzień muzyką w ogóle, dlatego nie
jest na bieżąco). Zastanawiam się ino jak wielu jest jeszcze ludzi na
świecie którzy myślą, że GN'R to Axl i Slash.
O dzięki! Nie widziałam wcześniej =)SUNrise pisze:Dominika mam coś dla Ciebie, to też z backstage - Tommy (odcięłam tę osobę co była obok niego. Powiem tylko, że był to fan Gunsów. FAN nie fanka
http://img206.imageshack.us/img206/103/gddw9.jpg
A jeszcze tydzień temu miałyśmy jechać do Australii =].SUNrise pisze:hmm ja sobie to na następnej europejskiej trasie odbiję (a na razie pozwalam Robinowi tulić się z innymi fankami
A propos Robina nie wiedziałam, że jest on taką przytulanką =]
Wygląda na tych zdjęciach tak rozkosznie, że sama bym go
przytuliła (S. udaj, że tego nie czytałaś

przyjacielsku z tym przytulaniem, nie to, żebym - broń Boże - chciała Ci go odbijać).
rzeczywiście w Polsce był ubrany w tę samą kurtkę =].2) Robin ciągle chodzi w tej kurtce! Przyjechał w niej na koncert do Polski i później po koncercie też miał ją na sobie. I widzę, że nadal ją nosi
Nie chcę być nazbyt pesymistyczna, ale mnie to się wydaje, że wcześniej zobaczymy ponownie Axla na własne oczy niż te zdjęcia.Btw już wiem kim był prawdopodobnie ten gość który robił nam zdjęcia w Warszawie - George Chin, znalazłam na jego stronie numery telefonów do niego i maila. Może uda mi się zdobyć wreszcie te zdjęcia z Axlem
Chrzty będą jak się Ewie pieski rozmnożą =D. Ale może zrobimy jakieś spotkanko dużo wcześniej,ville pisze:Bardzo mi miło, dzięki za zaproszenie :) Jeśli jakieś propozycje padną (następny chrzest?...),Dominika pisze:ville może wpadniesz do nas kiedy będziemy następnym razem organizować jakieś chrzciny lub coś innego
chociażby ot tak sobie (niekoniecznie z jakiejś okazji ;)
Hmmm

Przyślij go do mnie na korepetycjeDominika pisze:obejrzał wszystkich po kolei i się
mnie zapytał "co to za ludzie". Nie znał żadnego z tych muzyków!
Moja matka, lol. Poważnie. Ona pamięta Gunsów z moich dawnych plakatów jak dziecięciem byłam. Na tych plakatach zawsze był Axl, Slash, Duff, Izzy....(stary skład). Jak dowiedziałam się 1 marca, że GNR przyjadą na koncert do Polski, powiedziałam jej, że Gunsi przyjeżdżają i że jadę, a ona ..."pozdrów Slasha". Też nie miała pojęcia, że jest nowy skład zespołu (i do dzisiaj chyba nie wie jak ci nowi Gunsi wyglądają). A, że ja zawsze najbardziej w tym zespole kochałam Slasha, to ona do dzisiaj pierwsze skojarzenie jakie ma na hasło Guns N' Roses to - "SLASH".Zastanawiam się ino jak wielu jest jeszcze ludzi na
świecie którzy myślą, że GN'R to Axl i Slash.
Ciągle nie ma żadnych dat co do koncertów w Australii... poza tym nawet jak będą to nie wiem czy chcę tam jechać. Na sam koncert się nie opłaci, a nie znam w Australii nikogo, kto byłby w stanie zagwarantować mi to, że spotkam się po koncercie z Robinem i że Ty spotkasz się z Tommym. Europa to zupełnie inna sprawa, nie dość, że na miejscu, to jeszcze....hmmA jeszcze tydzień temu miałyśmy jechać do Australii =].


Teraz jest. Ale kiedyś nie był. Np. na trasie 2001-2002 jak spotykał się z fanami, to nie tylko to, że ich nie przytulał, ale nawet się nie uśmiechał, nie chciał się fotografować. Może miał jakiś ciężki okres w swoim życiu, naprawdę był częściej smutny niż wesoły. Dzisiejszy Robin to zupełnie nowy i inny Robin.A propos Robina nie wiedziałam, że jest on taką przytulanką =]
ok., lol(S. udaj, że tego nie czytałaś...ja tak po
przyjacielsku z tym przytulaniem, nie to, żebym - broń Boże - chciała Ci go odbijać).
Czyżbyś nie wierzyła w mój talent zdobywania rzeczy na pozór "nie do zdobycia"?Nie chcę być nazbyt pesymistyczna, ale mnie to się wydaje, że wcześniej zobaczymy ponownie Axla na własne oczy niż te zdjęcia.Btw już wiem kim był prawdopodobnie ten gość który robił nam zdjęcia w Warszawie - George Chin, znalazłam na jego stronie numery telefonów do niego i maila. Może uda mi się zdobyć wreszcie te zdjęcia z Axlem
Gdzieżeś to wynalazła

Ja mam coś fajniejszego - odciski palców Axla

To zdjęcie Slasha jest świetne, zawsze mi się ogromnie podobało (zrobione chyba w Chile o ile dobrze pamiętam)



NEWS (więcej żartem niż serio)
Nowa płyta Guns N' Roses jeszcze w tym roku.
Menedżment zespołu poinformował, że płyta "Chinese Democracy" ostatecznie
powinna pojawić się na rynku przed końcem 2006 roku. Chociaż dokładna data
premiery nie została podana, szanse na to, że nowy krążek zespołu ujrzy
światło dzienne jeszcze w tym roku, są bardzo duże.
Źródło
onet
.
Choć faktycznie masz rację, wydawać kupę kasy na sam
samolot, tylko po to, żeby sobie jedynie obejrzeć koncert, nie opłaci się.
Ale jestem 24 godz. na dobę otwarta na wszelkie propozycje gdyby zaszły
jakieś nieoczekiwane zmiany ;)
że wcześniej zobaczymy Axla niż tamte zdjęcia. Taki sen miałam


- - -
Udanej niedzieli życzę wszystkim.
Nowa płyta Guns N' Roses jeszcze w tym roku.
Menedżment zespołu poinformował, że płyta "Chinese Democracy" ostatecznie
powinna pojawić się na rynku przed końcem 2006 roku. Chociaż dokładna data
premiery nie została podana, szanse na to, że nowy krążek zespołu ujrzy
światło dzienne jeszcze w tym roku, są bardzo duże.
Źródło
onet
Ja jestem skłonna jechać gdziekolwiek. Ktoś jeszcze?SUNrise pisze:Ciągle nie ma żadnych dat co do koncertów w Australii... poza tym nawet jak będą to nie wiem czy chcę tam jechać. Na sam koncert się nie opłaci, a nie znam w Australii nikogo, kto byłby w stanie zagwarantować mi to, że spotkam się po koncercie z Robinem i że Ty spotkasz się z Tommym.Dominika pisze:A jeszcze tydzień temu miałyśmy jechać do Australii =].

Choć faktycznie masz rację, wydawać kupę kasy na sam
samolot, tylko po to, żeby sobie jedynie obejrzeć koncert, nie opłaci się.
Ale jestem 24 godz. na dobę otwarta na wszelkie propozycje gdyby zaszły
jakieś nieoczekiwane zmiany ;)
S. wiesz, że wierzę =]. Choć naprawdę mam wrażenie,SUNrise pisze: Czyżbyś nie wierzyła w mój talent zdobywania rzeczy na pozór "nie do zdobycia"?
że wcześniej zobaczymy Axla niż tamte zdjęcia. Taki sen miałam

to jest chyba ciąg dalszyJa mam coś fajniejszego - odciski palców Axla
http://img223.imageshack.us/img223/2658 ... esotz7.jpg


To samo tylko w kolorze i bez tej uroczej dziewczynki =) no i z założonymi okularamiTo zdjęcie Slasha jest świetne, zawsze mi się ogromnie podobało (zrobione chyba w Chile o ile dobrze pamiętam)
http://img82.imageshack.us/img82/4997/n ... 025ah1.jpg

- - -
Udanej niedzieli życzę wszystkim.
A wiecie co ja dopiero teraz zauważyłam? Może wszyscy już to widzieli tylko ja mam taki spóźniony zapłon. Na sukience Paisley jest Budda i jacyś hinduscy bogowie. Pewnie wujek Robin jej tą sukienkę z Indii przywiózł :]SUNrise pisze: >paisley na koniczynkach.
To chyba nieprędko :D.Dominika pisze:Chrzty będą jak się Ewie pieski rozmnożą =D.ville pisze:Bardzo mi miło, dzięki za zaproszenie :) Jeśli jakieś propozycje padną (następny chrzest?...),Dominika pisze:ville może wpadniesz do nas kiedy będziemy następnym razem organizować jakieś chrzciny lub coś innego
Ale, ale... ville pewnie że zapraszamy, zresztą wszystkich zapraszamy. Możemy się spotkać (np. u mnie znowu), ale dopiero w 2007 w styczniu najwcześniej, bo niedługo wyjeżdżam z PL i wrócę po Nowym Roku. Chyba, że Gunsi wydadzą w grudniu ChD i zwołamy nadzwyczajne posiedzenie.
Alez Slash to znany autoportrecista. Oto jego dwa najsłynniejsze autoportrety;


No skoro na onecie tak napisali, to nie mam powodu nie wierzyć, że ta płyta wyjdzie w tym roku :D.Dominika pisze:NEWS (więcej żartem niż serio)
Nowa płyta Guns N' Roses jeszcze w tym roku.
Źródło
onet
Nie ma się co martwić na zapas. Żeby coś ustalić, to najpierw GNR muszą ustalić trasę koncertową poza USA, a jak na razie nie ustalili. Ale jak już coś ustalą i wy ustalicie to dajcie mi znaćSUNrise pisze:Ciągle nie ma żadnych dat co do koncertów w Australii...Dominika pisze:A jeszcze tydzień temu miałyśmy jechać do Australii =].

Słyszałam, że Velvet Revolver mają grać na wiosnę jakieś koncerty, ale nie wiem gdzie. Gdyby się zdarzyło (tak teoretyzując), że graliby w jednym czasie w Europie GNR i VR to na koncert kogo wolelibyście pójść?
Wiecie coto jest chyba ciąg dalszyJa mam coś fajniejszego - odciski palców Axla
http://img223.imageshack.us/img223/2658 ... esotz7.jpg![]()


GN'R - Newsy
GN'R - Newsy
Axl już wyzdrowiał, za to Ameryka zasypana śniegiem. GN'R z tej przyczyny spóźnili się na swój koncert (1 grudnia). Mieli lecieć z Chicago do miasta Ames w stanie Iowa 1 godzinę samolotem, ale ponieważ śnieżyca uniemożliwiła start samolotu musieli jechać busem co zajęło im 12 godzin (wyjechali około południa). Normalnie zajechaliby za 5-6 godzin, ale po drodze kilkakrotnie utykali na zasypanej śniegiem autostradzie (m.in. był jakiś wypadek i droga przez jakiś czas była zablokowana). Ale w końcu dotarli do Ames przed północą. Fani wytrwale kilka godzin na nich czekali. Koncert zaczął się 35 minut po północy a skończył około 2:45 rano. Więc jak widać nie tylko fanów, ale i zespół spotykają nieprzewidywalne niespodzianki.
>youtube - Used To love Her Ames Iowa 2006
A poniżej coś od zespołu GN'R na temat m.in. tej podróży.
Guns N' Roses had a great night in Ames, Iowa last night. It was fantastic for everyone to get back on stage with Axl, on the road to recovery from the ear infection and the strep throat that caused their Milwaukee show to be cancelled. It was also really positive to have Helmet join the band alongside Suicide Girls, Modern Day Zero and Sebastian Bach after the disappointment that was The Eagles Of Death Metal.
Axl and the band would also like to thank everyone for staying extra late in Ames. They left Chicago in the morning but what was supposed to be a 1 hour plane flight turned into a 12 hour bus ride due to the severe weather that hit Chicago and most of the country. The bus was diverted several times by the police due to major accidents and for a time there was real concern that the band would not make it. In the end it was all good and once again they would like to thank everyone for their patience and willingness to stay up late as well as apologise to anyone that had to leave! They look forward to seeing you over the next few weeks and wishing you Merry Christmas!
p.s. -- Regarding the Eagles Of Death Metal and their recent bogus claims, Guns N' Roses bass guitarist Tommy Stinson had this to say, "As a matter of fact, Eagles of Death Metal were a suggestion of mine a while ago. Turns out they were the wrong band for our crowd. They were booed and did not play for as long as they were scheduled to.
"As for all of the inaccuracies that have been said since, I would like to say that's all they are -- inaccuracies. In the past I have thrown my bass. I have never thrown it at Axl or anyone else in the band nor has anyone thrown my bass back at me ... yet. Axl has been a dear friend to me for nine years. We have no problem communicating and wish that people would stay the fuck out of shit they don’t know anything about. There was no GN’R mutiny or any such thing after the Cleveland gig and as far as I'm concerned this tour has been the most fun yet. The band is playing great and getting along better than we ever have. With that said, either get on board or fuck off."
GunsNRoses.com
Axl już wyzdrowiał, za to Ameryka zasypana śniegiem. GN'R z tej przyczyny spóźnili się na swój koncert (1 grudnia). Mieli lecieć z Chicago do miasta Ames w stanie Iowa 1 godzinę samolotem, ale ponieważ śnieżyca uniemożliwiła start samolotu musieli jechać busem co zajęło im 12 godzin (wyjechali około południa). Normalnie zajechaliby za 5-6 godzin, ale po drodze kilkakrotnie utykali na zasypanej śniegiem autostradzie (m.in. był jakiś wypadek i droga przez jakiś czas była zablokowana). Ale w końcu dotarli do Ames przed północą. Fani wytrwale kilka godzin na nich czekali. Koncert zaczął się 35 minut po północy a skończył około 2:45 rano. Więc jak widać nie tylko fanów, ale i zespół spotykają nieprzewidywalne niespodzianki.
>youtube - Used To love Her Ames Iowa 2006
A poniżej coś od zespołu GN'R na temat m.in. tej podróży.
Guns N' Roses had a great night in Ames, Iowa last night. It was fantastic for everyone to get back on stage with Axl, on the road to recovery from the ear infection and the strep throat that caused their Milwaukee show to be cancelled. It was also really positive to have Helmet join the band alongside Suicide Girls, Modern Day Zero and Sebastian Bach after the disappointment that was The Eagles Of Death Metal.
Axl and the band would also like to thank everyone for staying extra late in Ames. They left Chicago in the morning but what was supposed to be a 1 hour plane flight turned into a 12 hour bus ride due to the severe weather that hit Chicago and most of the country. The bus was diverted several times by the police due to major accidents and for a time there was real concern that the band would not make it. In the end it was all good and once again they would like to thank everyone for their patience and willingness to stay up late as well as apologise to anyone that had to leave! They look forward to seeing you over the next few weeks and wishing you Merry Christmas!
p.s. -- Regarding the Eagles Of Death Metal and their recent bogus claims, Guns N' Roses bass guitarist Tommy Stinson had this to say, "As a matter of fact, Eagles of Death Metal were a suggestion of mine a while ago. Turns out they were the wrong band for our crowd. They were booed and did not play for as long as they were scheduled to.
"As for all of the inaccuracies that have been said since, I would like to say that's all they are -- inaccuracies. In the past I have thrown my bass. I have never thrown it at Axl or anyone else in the band nor has anyone thrown my bass back at me ... yet. Axl has been a dear friend to me for nine years. We have no problem communicating and wish that people would stay the fuck out of shit they don’t know anything about. There was no GN’R mutiny or any such thing after the Cleveland gig and as far as I'm concerned this tour has been the most fun yet. The band is playing great and getting along better than we ever have. With that said, either get on board or fuck off."
GunsNRoses.com


E tam, nie tylko wujek Robin fascynuje się Indiami. Ja podejrzewam, że to jednak tata jej tę sukienkę sprawiłewa pisze:A wiecie co ja dopiero teraz zauważyłam? Może wszyscy już to widzieli tylko ja mam taki spóźniony zapłon. Na sukience Paisley jest Budda i jacyś hinduscy bogowie. Pewnie wujek Robin jej tą sukienkę z Indii przywiózł :]SUNrise pisze: >paisley na koniczynkach.


Ma na niej wytatuowany piękny witraż, który przedstawia hinduskich bogów (ten na ramieniu, którego na tym zdjęciu głowy nie widać, to bóg Wisznu).
Rich i Robin pod względem swoich zainteresowań są jak bliźniacy. Nie wiem który którego zaraził miłością do wszystkiego co hinduskie i buddyjskie, ale oni obaj się tym na równi fascynują. Podejrzewam nawet, że to właśnie Fortus wciągnął w to Fincka.
Nie no, ta płyta MUSI wyjść 19 grudnia (w Europie 18). Inaczej Axl będzie miał u wieeeeeelu fanów przechlapane.ewa pisze:No skoro na onecie tak napisali, to nie mam powodu nie wierzyć, że ta płyta wyjdzie w tym roku :D.Dominika pisze:NEWS (więcej żartem niż serio)
Nowa płyta Guns N' Roses jeszcze w tym roku.
Źródło
onet
Gdyby grali w tym samym czasie, w tym samym mieście.... W moim przypadku to tak, jakby kazać matce wybrać jedno spośród dwojga jej dzieciewa pisze:Słyszałam, że Velvet Revolver mają grać na wiosnę jakieś koncerty, ale nie wiem gdzie. Gdyby się zdarzyło (tak teoretyzując), że graliby w jednym czasie w Europie GNR i VR to na koncert kogo wolelibyście pójść?

blahblahblah
Oglądaliście wczoraj "Supergroup" na vh1E. Teraz lecą ciekawe odcinki. Baz mnie zadziwia z każdą odsłoną coraz bardziej. Dla tych co nie znają programu, to z grubsza wyjaśnię. Program typu reality show, który pokazuje kulisy "tworzenia się" zespołu rockowego o nazwie Damnocracy (nazwę wymyślił Baz w jednym z odcinków). Jest 5 facetów - członków tego zespołu (Sebastian Bach, Ted Nugent, Evan Seinfeld, Jason Bonham i Scott Ian), mieszkają oni wszyscy razem w jednym domu w Las Vegas, w którym mają też swoje studio i 12 dni na stworzenie muzyki, tak żeby móc wystąpić przed publicznością i dać koncert.
Wczorajszy odcinek to był dramat. Mieli mieć próby przed koncertem w Las Vegas. Zespół oczywiście cały w gotowości oprócz Baza, bo ten.... opił się czerwonym winem, i zamiast śpiewać zaczął się wygłupiać, jakieś szopki odstawiać. Evan (basista) w końcu tego nie zniósł i doszło prawie do rękoczynów. Potarzali się trochę po podłodze i Evan Baza uderzył (chyba w tej szamotaninie Baz Evana też). I tak się ich "próby" skończyły. Nazajutrz rano Baz przyszedł Evana przepraszać. Evan zrobił mu wykład, że nie może tyle pić i zachowywać się tak jak się zachowuje, no to Baz się rozpłakał, i tak przez kilka minut oglądaliśmy spływające po policzkach łzy Sebastiana, obiecującego postanowienie poprawy. OMFG.
Wystąpili w końcu dwa dni później na ulicy w Las Vegas - poniżej zdjęcia z tego koncertu (5 marca 2006)





Po koncercie Baz, mimo że przyrzekł kolegom, że nie będzie pił, to na backstage znowu się opił... cd nastąpi za tydzień. Evan już chyba tego dłużej nie zniesie i się wyprowadzi z tego domu (tak coś widziałam w urywkach do następnego odcinka).
Baz to jest naprawdę takie duże dziecko. Tak go obserwuję w tym programie i on naprawdę nie zachowuje się jak dorosły, odpowiedzialny człowiek, tak jak pozostałe osoby w tym "zespole". To przedziwne patrzeć na to, jak dorośli faceci, muszą przemawiać do drugiego dorosłego faceta jak do dziecka, i robić mu wykłady odnośnie jego złego postępowania.
Przy okazji... na koncercie Gunsów chyba 5 listopada Baz odniósł się do tego programu Supergroup mówiąc, że w odcinku w którym obiecywał on Ted'owi, że nie będzie już pił - zwyczajnie kłamał. Powiedział ze sceny też coś takiego: "Fuck Ted Nugent. He can go skin fucking baby seals in Canada, but I can't enjoy an American Budweiser? Fucking Ted Nugent!".
A propos jeszcze samego programu... Doskonale pokazuje kulisy tego, jak w dzisiejszych czasach, tworzy się zespoły muzyczne tzw. supergrupy, w celu jedynie zarobienia kasy. Zespoły tworzone z przypadkowych ludzi, pomiędzy którymi nie ma właściwie żadnej duchowej więzi, których członkowie często siebie nawzajem wręcz nie znoszą (tak było właśnie z tą całą grupą Damnocracy Bacha). I to co widzę jest naprawdę smutne i jeszcze bardziej smutne jest to, że takich zespołów w dzisiejszych czasach jest już i wciąż powstaje coraz więcej. Na przykład projekt Rock Star Supernova czy jak to się w końcu nazywa. Gilby Clarke chyba bawi się w ten "zespół"..., przykro mi to mówić, ale połowa mojego szacunku do niego runęła. Nie wiem do czego było mu potrzebne mieszanie się w coś takiego. Nawet chyba wydali jakąś płytę, zresztą nie interesuje mnie... i tak jej nie kupię. Nie chcę mieć z tak sztucznie powstałym "zespołem" i z "tak" sztucznie tworzoną muzyką nic wspólnego. To pokazuje, że to co zawsze kryło się pod pojęciem zespół rockowy, muzyka rockowa, szczera muzyka, szczere teksty piosenek (tak jak to np. było z Gunsami na początku ich kariery - byli prawdziwi i szczerzy do bólu)... to wszystko zanika. Teraz w XXI wieku tworzy się zespoły, bo po prostu jest do zarobienia kasa. Muzyka i autentyczność, stają się - nawet w rocku - coraz mniej ważne.


Nom, Gilby Clarke bawi się grając w tym zespole, tak jak Gunsi doskonale się bawili robiąc to, co robili w latach 80. Nie zawsze dziś o kasę chodzi, a kiedyś też się zarabiało na muzyce, nie tylko teraz. To już nic innego się robi w zespole tylko gra dla kasy? Nie sądzie...Axlowi więcej kasy nie jest potrzebne, a jednak wrócił do grania, bo jest artystą, bo kocha to, co robi i pewnie tylko to potrafi
choć nie twierdze, że nie zależy mu na pieniądzach, może nie teraz, ale kiedyś wiadomo jak to z nim było. Gunsi była maszynką do zarabiania, ich muzyka była popularna, czyli był to pop, jakkolwiek dziwnie to brzmi w tym przypadku. Fajnie jest słuchać ludzi, którzy potafią grać, potrafią stworzyć coś genialnego, takich ludzi się zbiera i nagrywa płytę, bądź co bądź to jest ich praca, a nie tylko musi być grupa przyjaciół, bo oni są szczerzy i autentyczni, też fajnie, ale to nie jedyna droga do zrobienia dobrej muzyki.

Przeglądałam youtube i wyszukałam parę rzeczy =)
Świetny wywiad ze Slashem 1992
- Part 1
- Part 2
- Part 3
- Part 4
- wywiad ze Slashem - Grecja 1993
Wywiad z GNR 1988 - 1989
- part 1
- part 2
- part 3
- part 4
- part 5
- - - - -
Robin/GNR - Newsy
Taka krótka "ciekawostka".
Nie wiem czy wiecie co stało się na koncercie 2 grudnia. Robinowi podczas
gry wypadła z ręki kostka, nie chcąc przerywać swojej solówki zaczął grać
palcami raniąc je o struny do krwi. Zakrwawił sobie rękę tak, że i
gitara była we krwi, w końcu pękła mu też jedna ze strun... wtedy zobaczył
to Bbf podbiegł do Robina ze swoją gitarą i dokończył za niego solówkę.
Świetny wywiad ze Slashem 1992
- Part 1
- Part 2
- Part 3
- Part 4
- wywiad ze Slashem - Grecja 1993
Wywiad z GNR 1988 - 1989
- part 1
- part 2
- part 3
- part 4
- part 5
- - - - -
Robin/GNR - Newsy
Taka krótka "ciekawostka".
Nie wiem czy wiecie co stało się na koncercie 2 grudnia. Robinowi podczas
gry wypadła z ręki kostka, nie chcąc przerywać swojej solówki zaczął grać
palcami raniąc je o struny do krwi. Zakrwawił sobie rękę tak, że i
gitara była we krwi, w końcu pękła mu też jedna ze strun... wtedy zobaczył
to Bbf podbiegł do Robina ze swoją gitarą i dokończył za niego solówkę.
A może by tak teraz u mnie jakieś posiedzenie się odbyło, byłam następna w kolejce =Pewa pisze:Możemy się spotkać (np. u mnie znowu), ale dopiero w 2007 w styczniu najwcześniej, bo niedługo wyjeżdżam z PL i wrócę po Nowym Roku. Chyba, że Gunsi wydadzą w grudniu ChD i zwołamy nadzwyczajne posiedzenie.
Kocham, kocham, kocham włosy Slasha z tego wywiadu, takie rozczapirzone

Ja mam ten wywiad nagrany z MTV jeszcze na kasecie VHS, oglądałam chyba z milion razy.
Powtarzam to jak nawiedzona, ale to niesamowite jak pięknym człowiekiem on był/ wciąż jest oczywiście.
To jak jesteśmy w temacie takich różnych wywiadów, to teraz ja zapodam składak różnych wywiadów z Gunsami
- part 1/6
- part 2/6
- part 3/6
- part 4/6
- part 5/6
- part 6/6
Ahem Robuś moje biedactwo. Słyszałam o tej całej historii.Robin/GNR - Newsy
Taka krótka "ciekawostka".
Nie wiem czy wiecie co stało się na koncercie 2 grudnia. Robinowi podczas
gry wypadła z ręki kostka, nie chcąc przerywać swojej solówki zaczął grać
palcami raniąc je o struny do krwi. Zakrwawił sobie rękę tak, że i
gitara była we krwi, w końcu pękła mu też jedna ze strun... wtedy zobaczył
to Bbf podbiegł do Robina ze swoją gitarą i dokończył za niego solówkę.
Ale Robin tak łatwo nie daje się złamać i się dzielnie trzymał.
Ja nie wiem jak ta kolejka idzie. Ale mnie wszystko jedno: gdzie, kiedy, u kogo. Może być nawet w the jungle za pięć minutDominika pisze:A może by tak teraz u mnie jakieś posiedzenie się odbyło, byłam następna w kolejce =Pewa pisze:Możemy się spotkać (np. u mnie znowu), ale dopiero w 2007 w styczniu najwcześniej, bo niedługo wyjeżdżam z PL i wrócę po Nowym Roku. Chyba, że Gunsi wydadzą w grudniu ChD i zwołamy nadzwyczajne posiedzenie.



GN'R - Newsy
GN'R - Newsy
4.12.2006 MTS Centre, Winnipeg, Manitoba, Kanada
Setlista:
1. Welcome to the Jungle
2. It's So Easy
3. Mr. Brownstone
4. Live and Let Die
5. Better
6. Robin Solo w/ Frank & Dizzy
7. Sweet Child O' Mine
8. Knockin' on Heaven's Door
9. You Could Be Mine
10. Piano Jam / Dizzy Solo ("Angie")
11. The Blues
12. Down on the Farm
13. Richard Solo
14. Out ta Get Me
15. Piano Jam / November rain
16. Introduction of Bubbles (Trailer Park Boys) / Liquor and Whores
17. Used to Love Her
18. My Michelle
19. Patience
20. Nightrain
21. Chinese Democracy
22. Madagascar
23. Paradise City
Zdjęcia z wczorajszego koncertu (4 grudnia)
Fotka dnia










4.12.2006 MTS Centre, Winnipeg, Manitoba, Kanada
Setlista:
1. Welcome to the Jungle
2. It's So Easy
3. Mr. Brownstone
4. Live and Let Die
5. Better
6. Robin Solo w/ Frank & Dizzy
7. Sweet Child O' Mine
8. Knockin' on Heaven's Door
9. You Could Be Mine
10. Piano Jam / Dizzy Solo ("Angie")
11. The Blues
12. Down on the Farm
13. Richard Solo
14. Out ta Get Me
15. Piano Jam / November rain
16. Introduction of Bubbles (Trailer Park Boys) / Liquor and Whores
17. Used to Love Her
18. My Michelle
19. Patience
20. Nightrain
21. Chinese Democracy
22. Madagascar
23. Paradise City
Zdjęcia z wczorajszego koncertu (4 grudnia)
Fotka dnia












