Wybacz, lecz teraz skomentuję twoją wypowiedź. Właściwie to jesteś dziwny, robisz z siebie nie wiadomo kogo. Już w innych tematach popisałeś się "obiektywnym" ocenianiem bez braku wiedzy. Mówisz coś o uwięzieniu. Nic podobnego. Skoro oceniasz kogoś pod jakimś tam względem zacznij od siebie. Twoja odraza może wynikać z wielu błędów. Jedynym, który pasuje do wszystkich przypadków jest błąd w wychowaniu. Nie kieruję teraz tego do Ciebie, Was. Tak to jest jak rodzice nie wpajają dziecku podstawowych wartości, do których powinien się w przyszłości odnosić. Mowa tu także o rozwijaniu ich. Sądząc po twoich wpisach mnie jako wierzącego traktujesz z góry, ponieważ jestem uwikłany w grę nazwaną religią. Szkoda tylko, że swoje mniemanie traktujesz jako nieomylne i wszystkowiedzące.
Tak. A potem weźmiesz ślub, bo co ludzie powiedzą. Dziecko ochrzcisz. No jakże inaczej skoro to tradycja. Takie słowa słyszę od co 2 niedowiarka, który myśli o swojej dwulicowości (bo tak to trzeba nazwać) jako miarce życia. A to chyba nie na tym polega prawda?Olekx pisze:ak na razie nie mam takiego zamiaru. ;)
Spowiedź. Chyba nie wiecie do czego służy. Idąc do spowiedzi wyznaję grzechy przed Bogiem, lecz przez kapłana. Wy najwyraźniej nie macie odwagi chociaż próbować się ich wyprzeć. Bo po co? Lepiej, żeby zagnieździło to się w sercu a potem "owocowało" do końca życia, niszczyło życie Wam i osobom najbliższego otoczenia.
Gdybyśmy byli nieomylni, bez grzechów nie byłoby tu Nas. Życie jest wędrówką , która przygotowuje do prawdziwego życia. Dla Was to bajka. Dla mnie moje życie. Mi pozostało tylko się za Was pomodlić.
To jest właśnie ta dwulicowość.Olekx pisze:Jak wszyscy dookoła uważają, że jest, to mam nadzieję, że kiedyś go zobaczę i jednak znacznę w niego wierzyć. Ale jak na razie nie mam takiego zamiaru. ;)