Britney Spears
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
Z niejakim wstydem przyznam, że ostatnią płytą Britney, którą miałam w swoich rękach była Oops... I Did It Again. Po tych kilku ładnych (ekhm) latach, powróciłam jednak do wykonawczyni, kiedy zupełnie przypadkowo na jednym z portali (vortali?) muzycznych znalazłam niezwykle pochlebną recenzję piosenki-lokomotywy płyty Circus, tj. Womanizer. Posłuchałam i... szok! To zupełnie inna osoba, niż ta udająca niewinną dziewczynkę, a mająca przecież sporo za uszami Britney, sprzed prawie dziewięciu lat! Totalny wstrząs.
Nie jestem raczej osobą zbyt "reprezentatywną" i obiektywną, bo nie znam dokonań pomiędzy najnowszym krążkiem a Oops, w każdym razie tym co Britney prezentuje dziś, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Niedostatki wokalne Spears tuszuje całkiem miłą, nieskomplikowaną muzyką z "konkretnymi" bitami i porywającymi melodiami.
Naprawdę szacunek!
Nie jestem raczej osobą zbyt "reprezentatywną" i obiektywną, bo nie znam dokonań pomiędzy najnowszym krążkiem a Oops, w każdym razie tym co Britney prezentuje dziś, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Niedostatki wokalne Spears tuszuje całkiem miłą, nieskomplikowaną muzyką z "konkretnymi" bitami i porywającymi melodiami.
Naprawdę szacunek!
Przesłuchałam właśnie dwie pierwsze płyty Britney, "Baby One More Time" i "Oops I Did It Again", do tej pory znałam je tylko z radia.
Znalazłam dwa ciekawe kawałki na pierwszej płycie: "Soda Pop" i "The Beat Goes On". Aranżacje nie są banalne i zaskalują dbałoscią o produkcję. "Soda Pop" to dla mnie zdecydowany nr 1 albumu.
Druga płyta strasznie mnie znudziła i nie podoba mi się tam żadna piosenka. Natomiast jeden utwór jest interesujący wokalnie - "Where Are You Now". Zaśpiewane dojrzale, z nutką maniery Whitney. Niestety piosenka niezbyt ciekawa, z końcówką a la "YANA". Mimo to, warto posłuchać tego wykonania.
Słucham dalej :]
EDIT:
Trzecia płyta - "Britney". Bardzo podoba mi się utwór otwierający płytę - "I'm A Slave 4 You". Utwór pulsujący jak piosenki Janet (trzecia z kolei płyta Janet, z tych które odniosły ogromny sukces, po "Control" i "Rhythm Nation" też nosiła prosty tytuł - 'janet.' - ciekawe...), z ciekawym frazowaniem i barwą głosu w refrenie. Wszystko tu jest dopracowane, łącznie z teledyskiem. Z dotychczas przesłuchanych ten utwór podoba mi się najbardziej.
Britney strasznie zmasakrowała "I Love Rock'N'Roll", ale w taki pocieszno-buntowniczy sposób (kojarzyło mi się to z poczynaniami Avrile), ale bardzo miło się to ogląda razem z teledyskiem.
Reszta utworów średnia i znudziły mnie.
Znalazłam dwa ciekawe kawałki na pierwszej płycie: "Soda Pop" i "The Beat Goes On". Aranżacje nie są banalne i zaskalują dbałoscią o produkcję. "Soda Pop" to dla mnie zdecydowany nr 1 albumu.
Druga płyta strasznie mnie znudziła i nie podoba mi się tam żadna piosenka. Natomiast jeden utwór jest interesujący wokalnie - "Where Are You Now". Zaśpiewane dojrzale, z nutką maniery Whitney. Niestety piosenka niezbyt ciekawa, z końcówką a la "YANA". Mimo to, warto posłuchać tego wykonania.
Słucham dalej :]
EDIT:
Trzecia płyta - "Britney". Bardzo podoba mi się utwór otwierający płytę - "I'm A Slave 4 You". Utwór pulsujący jak piosenki Janet (trzecia z kolei płyta Janet, z tych które odniosły ogromny sukces, po "Control" i "Rhythm Nation" też nosiła prosty tytuł - 'janet.' - ciekawe...), z ciekawym frazowaniem i barwą głosu w refrenie. Wszystko tu jest dopracowane, łącznie z teledyskiem. Z dotychczas przesłuchanych ten utwór podoba mi się najbardziej.
Britney strasznie zmasakrowała "I Love Rock'N'Roll", ale w taki pocieszno-buntowniczy sposób (kojarzyło mi się to z poczynaniami Avrile), ale bardzo miło się to ogląda razem z teledyskiem.
Reszta utworów średnia i znudziły mnie.
Właśnie dobrze ,że mi o tej płycie przypomniałaś.Jak dla mnie trzecia płyta "Britney" jest najlepsza.Zdecydowanie "I'm A Slave 4 You" jest najbardziej dopracowanym utworem na płycie bardzooo fajny klimat.Później wyróżniam jeszcze "Boys".No tak a cała reszta hmm melodyjna i miła dla ucha , przynajmniej mojego.
Widzisz ... życie to ja i ty .
- DirtyDiana94
- Posty: 270
- Rejestracja: pn, 07 lip 2008, 12:14
- Lokalizacja: stamtąd. ;D
- DirtyDiana94
- Posty: 270
- Rejestracja: pn, 07 lip 2008, 12:14
- Lokalizacja: stamtąd. ;D
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
Tak! "Blur" też niczego sobie... ;)DirtyDiana94 pisze:"Out from under" z tej płyty jest śliczne ^^
> > > Po prostu dobra muzyka
- DirtyDiana94
- Posty: 270
- Rejestracja: pn, 07 lip 2008, 12:14
- Lokalizacja: stamtąd. ;D
Nie znalazłam tematu o coverach, a ten cover Hit me baby one more time w wykonaniu Travisa, jest moim zdaniem, świetny. Co nim myslicie?
Świetne! Zupełnie inaczej można zinterpretować słowa utworu, jestem na tak.GosiOla pisze:Nie znalazłam tematu o coverach, a ten cover Hit me baby one more time w wykonaniu Travisa, jest moim zdaniem, świetny. Co nim myslicie?
P.S. Od zawsze byłam fanką Bryśki, tej młodszej. Teraz zrobiła się komercyjna. Pierwsze 4 albumy to cudeńko!
Bardzo fajnie, że nagrywa nową płytę.. tylko.. więcej Bryski - mniej syntezatora!


- Streetwalker
- Posty: 432
- Rejestracja: śr, 20 lut 2008, 15:38
Owszem, zrobiła się komercyjna. Pierwszy album sprzedał się w prawie 30 milionowym nakładzie,a to chyba o czymś świadczy.Streetwalker pisze:a wcześniej to nie była?no proszę Cię;)doriseq pisze:Teraz zrobiła się komercyjna.
Britney to kompletnie nie moja bajka.Nie lubię jej piosenek ani jej głosu,doprowadza mnie do szału jej specyficzna maniera kiedy śpiewa.
Przez tą swoją komercyjność przez ostatnie dwa lata nie wydała żadnego konkretnego hitu. Jest taka jak wszyscy inni na Vive i tych innych badziewiach.

- Streetwalker
- Posty: 432
- Rejestracja: śr, 20 lut 2008, 15:38
Chyba troszkę się nie zrozumiałyśmy.Britney od zawsze była cudownym dzieckiem komercji,jej istnienie,działalność w tzw."szołbizie" od początku nastawione było na zysk tak więc ostatnie dwa lata są według mnie kontynuacją jej komercjalizacji,a nie jej początkiem..Może ktoś ma inne odczucia ale ja nigdy nie odbierałam Britney jako artystki tylko jak produkt marketingowy,który ma skakać,usmiechać się i wystękiwać swoje piosenki.(dla moich uszu jej śpiew to jest jedno wielkie stękanie i nic na to nie porazę;])doriseq pisze:Owszem, zrobiła się komercyjna. Pierwszy album sprzedał się w prawie 30 milionowym nakładzie,a to chyba o czymś świadczy.Streetwalker pisze:a wcześniej to nie była?no proszę Cię;)doriseq pisze:Teraz zrobiła się komercyjna.
Britney to kompletnie nie moja bajka.Nie lubię jej piosenek ani jej głosu,doprowadza mnie do szału jej specyficzna maniera kiedy śpiewa.
Przez tą swoją komercyjność przez ostatnie dwa lata nie wydała żadnego konkretnego hitu. Jest taka jak wszyscy inni na Vive i tych innych badziewiach.