A jeśli chodzi o samych Albicelestes to widać gołym okiem brak trenera z prawdziwego zdarzenia. Diego był "boski" jako piłkarz, trenerem jest żadnym. Nie potrafił odpowiednio ustawić drużyny. Ciągle się zastanawiam co za nim przemawiało by zrezygnować z lini pomocy. Formacja 1-4-1-5 to może się okazać skuteczna na średniaków pokroju Meksyku. Z lepszą ekipą już nie mogło być tak kolorowo. Niemcy wykorzystali do bólu wszystkie słabe strony Argentyńczyków i odnieśli pokaźne zwycięstwo. Brawo!
Czas na zakończony przed momentem pojedynek Paragwaju z Hiszpanią. Kurcze strasznie chciałam niespodzianki w tym spotkaniu, trzymałam kciuki za Paragwaj, że może im się uda, że może będą autorami największego zaskoczenia, byli blisko, bardzo blisko, bo zaprezentowali się z świetnej strony, ale jednak kunszt Villi pozwolił Hiszpanom awansować. Oczywiście nie obeszło się bez dramaturgii. Te karne niewykorzystane przez odpowiednio Cardozo i Alonso to było coś! Kolejna dawka emocji.
Przyznam, że według mnie Hiszpanie tak grając nie zasługują na końcową wygraną. Są stawiani w roli faworytów, ale z taką grą nie widzę ich w finale. Mimo, że nie przepadam za reprezentacją Niemiec to wolałabym, żeby to właśnie ona awansowała do finału. Powód jest prosty: grają ładniejszą i skuteczniejszą piłkę. Niech wygra lepszy!
A i zapomniałabym... kolejny głupi błąd sędziego. W spotkaniu Paragwaju z La Furia Roja odgwizdał spalonego, którego nie było
