Invicible- teledysk

Tu zamieszczamy i prosimy o materiały graficzne, audio i wideo. Zakaz udostępniania plików wydanych oficjalnie - szczegóły w regulaminie.
Awatar użytkownika
wojtek_p-ce
Posty: 210
Rejestracja: sob, 29 paź 2005, 17:16
Lokalizacja: Pabianice

Invicible- teledysk

Post autor: wojtek_p-ce »

Czy ma ktoś, lub wie gdzie znaleźć mozna teledysk do piosenki Invicible i jeszcze przy okazji teledysk piosenki Unbreakable (z tego samego albumu co w/w).

Za każdą pomoc wielkie dzięki.
Awatar użytkownika
siadeh_
V.I.P.
Posty: 1167
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: siadeh_ »

Wszyscy chcielibyśmy wiedzieć... :cool:
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Invincible
Posty: 364
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Post autor: Invincible »

Do piosenki Invincible teledysku nie ma w ogóle, a z tego co pamiętam to teledysk do utworu Unreakable przygotowywano, ale albo nie dokończono, albo po prostu dokończono, ale się nie ukazał gdy Sony wstrzymało promocję płyty.
Obrazek
Awatar użytkownika
Paweł
Posty: 73
Rejestracja: wt, 28 cze 2005, 10:52

Post autor: Paweł »

Invincible pisze:z tego co pamiętam to teledysk do utworu Unreakable przygotowywano, ale albo nie dokończono, albo po prostu dokończono, ale się nie ukazał gdy Sony wstrzymało promocję płyty.
U Michaela nie dokonczone projekty to normalka :surrender:
Awatar użytkownika
Grincz
Posty: 144
Rejestracja: pn, 16 sty 2006, 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grincz »

Chciałam być uprzejma i zignorować, ale nie mogę.
Czy przez całe lata 80-te i 90-te Michael choć raz cię zawiódł?
Myślę, że i Invincible lepiej by się sprzedawała, gdyby Michael mógł dokończyć promocje i zrobić kilka klipów. Jak już może jednak zauważyłeś nie mógł, przez proces, więc proszę nie czepiaj się go za rzeczy, na które nie miał wpływu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Lokalizacja: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Ale Patrząc na to z drugiej Strony Michael sprzedał album Invicible w 8 mln nakładzie Czy to słabo??patrząc na XXI wiek i gdzie rządzi Internet i Piractwo? Jaki artysta sprzeda Ci teraz album w takim nakładzie z 3 singlami i Jednym Klipem??
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
Grincz
Posty: 144
Rejestracja: pn, 16 sty 2006, 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grincz »

Masz rację, niewielu.
Ostatnio czytałam w internecie, że jakaś płyta (Prince 3121???) góruje na listach przebojów, a sprzedała się w nakładze, aż 800 000. No więc wydaje mi się, że Invincible chyba, aż taką porażką nie była (ja tam kocham You Rock My World i Speechless).
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Grincz pisze:Masz rację, niewielu.
Ostatnio czytałam w internecie, że jakaś płyta (Prince 3121???) góruje na listach przebojów, a sprzedała się w nakładze, aż 800 000.
Chodzi o pierwszy tydzień sprzedaży. Ale fakt, nakład Invincible pokazuje, że wciąż muzyka Michaela ma rzeszę odbiorców. Nawet, jeżeli jest słabsza. Żeby tylko nie zaowocowało to brakiem samokrytycyzmu u MJ...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

kaem pisze:
Grincz pisze:Masz rację, niewielu.
Ostatnio czytałam w internecie, że jakaś płyta (Prince 3121???) góruje na listach przebojów, a sprzedała się w nakładze, aż 800 000.
Chodzi o pierwszy tydzień sprzedaży. Ale fakt, nakład Invincible pokazuje, że wciąż muzyka Michaela ma rzeszę odbiorców. Nawet, jeżeli jest słabsza. Żeby tylko nie zaowocowało to brakiem samokrytycyzmu u MJ...
Nazwisko Michael Jackson stanowi już swego rodzaju markę. Znany na całym świecie amerykański produkt rynkowy - taki sam, jak choćby popularne jeansy, McDonald, albo Coca - Cola :party:
Artyści, którzy zdołali wyrobić sobie podobną renomę, zawsze mogą liczyć na stałe grono odbiorców i na to, że "kilka" dodatkowych dolców wpadnie im do kieszeni tylko i wyłącznie za nazwisko
Myślę, że gdyby Invincible miało odpowiednią promocję, to i wynik by był dużo lepszy... Też się troszeczkę obawiam tego braku samokrytycyzmu... :nerwy:
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Awatar użytkownika
Grincz
Posty: 144
Rejestracja: pn, 16 sty 2006, 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grincz »

Zauważyliście, że jak puszczaliby Eminema z jakąś głupią piosenką to byśmy od razu to zjechali, a jakby puszczali Mike'a z tą samą piosenką to byśmy powiedzieli: No cóż całkiem niezłe. :-/
Obrazek
Awatar użytkownika
wojtek_p-ce
Posty: 210
Rejestracja: sob, 29 paź 2005, 17:16
Lokalizacja: Pabianice

Post autor: wojtek_p-ce »

Grincz pisze:Zauważyliście, że jak puszczaliby Eminema z jakąś głupią piosenką to byśmy od razu to zjechali, a jakby puszczali Mike'a z tą samą piosenką to byśmy powiedzieli: No cóż całkiem niezłe. :-/
Bo fan inaczej wszystko widzi, niż prawdziwy krytyk.
Awatar użytkownika
Paweł
Posty: 73
Rejestracja: wt, 28 cze 2005, 10:52

Post autor: Paweł »

Grincz pisze:Chciałam być uprzejma i zignorować, ale nie mogę.
Czy przez całe lata 80-te i 90-te Michael choć raz cię zawiódł?
Dobrze,ze podkreśliłaś 80-90.
Grincz pisze:Zauważyliście, że jak puszczaliby Eminema z jakąś głupią piosenką to byśmy od razu to zjechali, a jakby puszczali Mike'a z tą samą piosenką to byśmy powiedzieli: No cóż całkiem niezłe.
Nie mów za wszystkich japrosic
Awatar użytkownika
chory
Posty: 11
Rejestracja: śr, 22 mar 2006, 14:58
Lokalizacja: z zapazuchy

Post autor: chory »

Ja tam uważam, że Michael był gwiazdą w latach 80-tych i 90-tych. Później ześwirował do reszty glupija Invincible był niewypałem. Można powiedzieć, że prawdziwy Michael - tego którego znamy i lubimy za Thriller, Billie Jean, Beat it, już nie istnieje.
Have a nice day!
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Lokalizacja: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

chory pisze:Ja tam uważam, że Michael był gwiazdą w latach 80-tych i 90-tych. Później ześwirował do reszty glupija Invincible był niewypałem. Można powiedzieć, że prawdziwy Michael - tego którego znamy i lubimy za Thriller, Billie Jean, Beat it, już nie istnieje.
Nie wydaje mi sie,ze Mike zeswirowal To raczej image, ktory tak staranie kreowal przez lata, wymknal mu sie spod kontroli i MJ zostal przedstawiony jako wykolejony swir. Wydaje mi sie,ze MJ ma duzo samokrytycyzmu i wie w chwili obecnej na czym stoi. Invicible byl wedlug Ciebie niewypalem....Moim zdaniem to swietna plyta. Ludzie nie rzucili sie na ten album nie dlatego, ze byl zly ,ale dlatego ,ze mieli juz dosc kosmicznego wizerunku MJa. Plyta na poczatku miala bardzo dobre recenzje i sprzedala sie swietnie... choc w przekonaniu szerokiej publicznosci zawsze pozostanie kiepskim albumem.
Ostatnio zmieniony czw, 20 kwie 2006, 4:38 przez thewiz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Bo ten album ma świetne melodie i kilka utworów, które rewelacyjnie bujają. Tylko jakoś nie brzmi. Zero świeżości, dźwięki są takie ociężałe i archaiczne. Brakuje dobrego producenta. Czegoś nowego. Jakby tak Invincible dobrze zremixować, to myślę byłby to hit na miarę HIStory.
Hehe, Invincible to nieśmiertelny temat ;-) .

A co do Jego zdrowego rozsądku, obyś Agata miała rację.
ODPOWIEDZ