Brak tolerancji dla grubych?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Xscape
Posty: 776
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:13

Post autor: Xscape »

Najważniejsze jest to,aby sie nie zapuszczać. Czy to osoba szczupła, czy przy kości, to w obliczu zapuszczenia wygląda jak ostatni ochyd. W Polsce czy to się komuś podoba czy nie, dalej mamy zdecydowaną przewagę "ochydów". Ludzie w naszym kraju kochają nie dbać o siebie. Standardowy facet z Polski ubrany jest w sandały. Do tych sandałów najbardziej wskazane są długie skarpetki...prawie dotykające kolan ! Widok paskudny. Jakby tego było mało,to na uzupełnienie ów kreacji zakładają spodnie 3 /4. Hit murowany. Do tego jeszcze tylko t-shirt ,nieważne jakiego koloru,jakiej tkaniny,byleby założyć na siebie byle jakąś szmatę i hasać po Naszym pięknym kraju. Obserwowałem w wielu krajach ludzi jak sie ubierają. Włosi to dla mnie perełka ! Faceci schludnie i modnie ubrani. Polacy wysiadaja na kazdym kroku.
Wracając do tematu. Otyłośc jest problemem, i to zajebistym. Wszystko zależy jeszcze oczywiście od stopnia tej otyłości. Prawda jest taka,że dziewczyny i/lub chłopcy otyli postrzegani są gorzej w społeczeństwie. Ja widzę po swoich znajomych,że znalezienie im partnera jest niesamowicie ciężkie. Oczywiście są mężczyźni którzy bardzo lubia takie kształty,ale przeważnie są to faceci którzy dla tych dziewczyn są właśnie totalnymi ochydami ! Wszystko stanowi problem. Zwykłe wyjście na miasto,dobór ubrania, i masa innych rzeczy. Najgorsze jest tez to,że przekłada się to na życie osobiste, i nie ważne jest to, że dobra dusza.... przyjaciel tudzież ktoś z rodziny powie Nam dobre słowo typu "Twoja figura jest ok", "Nie przejmuj się" itp,itd. Osoby otyłe i tak będą miały kompleks. Bo przecież każdy z Nas jakiś kompleks ma ! Ciężko jest Nam z nimi walczyć,ale od siebie podpowiem,że warto próbować. Cieszy mnie to,że niektóre osoby otyłe próbują z tym walczyć i robić coś co pomoże im zlikwidować nadmiar "kochanego ciała". Bo to jest najważniejsze żeby dbać o siebie. Jeśli ktos kto ma kompleks typu otyłość i mawia iz zaakceptował to w 100% to ja w to nie wierzę. Za duzo mam znajomych xxl, żeby pisać inaczej. Wiem jak ciężko jest z tym walczyć,wiem że jest to czasami prawdziwa męka, ale jeśli zalezy Nam na dobrym wyglądzie to warto czasem się pomęczyć żeby później z dumą spojrzeć na siebie i powiedzieć "jestem sexy". Mi osobiście otyli ludzie nie przeszkadzają. Przeszkadzją mi tylko nie domyci,paskudni i śmierdzący ludzie dla których mydło i dobry perfum to wynalazek rodem z kosmosu. Imponują mi jednak osoby otyłe i bardzo zadbane. Wiem,że czasem jest im ciężej,ale mimo wszystko gdy są zadbane to naprawdę dla mnie otyłość znika. Osobiście mnie osoby otyłe nie pociągaja(przypominam,że pisząc otyłe mam na myśli naprawdę duże rozmiary,a nie te które tu i tam maja troche za duzo ciałka).
To się żem rozpisał. Podsumowująć. Po prostu dbajcie o siebie. Jeśli wiecie ,że dacie radę to próbujcie zrzucić kilka kilogramów. Ja tez mam kompleksy i zawsze będe stawiał im czoła,bo wierzę,że warto ! Wytyczony cel jest tak samo ważny jak jego efekt końcowy. A on może odmienić, choć na jakiś czas życie zakompleksieńca :)
nikawero
Posty: 88
Rejestracja: wt, 28 lip 2009, 22:05
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: nikawero »

Nie wiem , czy mój post będzie uznawany za off topa - ale cóż - czas pokaże.((Przepraszam jeżeli nie doczytałam czegoś i mój post jest nie na miejscu etc. )
Zastanawia mnie to , żę w tym temacie nikt nie poruszył jeszcze tematu panów otyłych i z anorekscją , bo anoreksja i otyłość , to przecież nie tylko problemy kobiet - również mężczyzn . Choć niektórym wydaje się to dziwne , to panowie też cierpią na anoreksję.(Najczęsciej anoreksją dotknięci są wyczynowi zapasnicy, gimnastycy lub pływacy.)

"Mówiąc o zaburzeniach odżywiania takich jak anoreksja, czy bulimia, najczęściej myślimy o kobietach. Tymczasem mężczyźni, chociaż rzadziej, również zapadają na te choroby. Tylko jeszcze później zaczynają leczenie, bo wstydzą się przyznać do tej „kobiecej choroby”."- źródło wp.pl. - No właśnie , jeżeli anorektyczkę jeszcze jakimś cudem da się zaciągnąć do lekarza ( zazwyczaj działa dopiero agresja , siła , przymusowa wizyta u lekarza) to z mężczyznami jest jeszcze trudniej.

Uważam ,że wstydzą się oni swojej choroby , dlatego , że boją się tego , że mogą zostać posądzeni o homoseksualizm ( Jednym z powodów tych lęków jest to ,że większość homoseksualistów cierpi na anoreksję chociaż , kto wie , może oni mają odwagę się do tego przyznać i pójść do lekarza).

O ile jeszcze problem kobiet jest chociaż troche zauważalne , to problemy mężczyzn , są prawie w ogóle bojkotowane , po prostu ich nie ma.

(Mam nadzieję , że zbytnio nie zboczyłam z tematu. Nie chciałam nikogo urazić moją wypowiedzią . Należy pamiętać , że jest to opinia wyłącznie moja (czyli opinia młodej , trochę pokręconej osóbki , bez większego doświadczenia w temacie chorób takich jak anoreksja , czy bulimia.)

Przepraszam za błędy , ale nie wim co ostatnio wyczynia moja klawiatura.
Ostatnio zmieniony ndz, 13 cze 2010, 10:43 przez nikawero, łącznie zmieniany 3 razy.
Najgorszy błąd jaki może popełnić tancerz jest myślenie. Taniec trzeba czuć. — Michael Jackson
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

To właśnie z tej nietolerancji biorą się zaburzenia.
nikawero pisze:(Najczęsciej anoreksją dotknięci są wyczynowi zapasnicy, gimnastycy lub pływacy.)
Byłam bulimiczką, ponieważ mój trener siatkówki kazał mi schudnąć. Katowałam się dietami, głodówkami, biegałam całymi dniami. Zaczęłam zdobywać medale, ale trwało to krótko, ponieważ moje ciało nie miało siły walczyć. Musiałam wybrać-zdrowie czy sport. Wybrałam zdrowie. Przytyłam dokładnie 15 kilo. Obecnie schudłam już 13 więc jestem niezmiernie szczęśliwa, mimo, że nie mogę uprawiać sportu, który kocham. Na szczęście do jazdy wyczynowej na rolkach nie trzeba byc jakimś mega szczupłym a do tego jestem sama sobie szefem i nikt nie mówi co mam robić, jak wyglądać i czy jeszcze schudnąć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

nikawero pisze:gimnastycy
Potwierdzę. Chodziłam na gimnastykę artystyczną i tam są limity wagowe, np. na 150 cm do 43 kg dziewczyny, chłopaki 46, 160- 53 kg dziewczyny i 55 chłopcy...Jak się przekroczy wagę o więcej niż 3 kg to nie puszczą cię na zawody. Uważam, że to chore, bo mam wiele koleżanek może nie grubych, ale nie kościstych, i wcale nie są gorzej rozciągnięte (a nawet lepiej). A na zawody nie pojadą bo ważą na przykład 57 kg.
Awatar użytkownika
Paulina_
Posty: 122
Rejestracja: sob, 04 lip 2009, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Paulina_ »

ja sama nie należę do osób ani chudych ani szczupłych. Mam parę kilo nadwagi, ale nie przeszkadza mi to. Akceptuje to, co nie znaczy, że nie dążę do tego by je zrzucić. Dbam o siebie, czasem biegam, chodzę na basen, nie uciekam z w-fu z byle powodu. Ale nigdy nie dopuściłabym się do tego stanu jak np. ta kobieta która chce być najcięższą kobietą na świecie. Dla mnie jest to nie do wyobrażenia. Nie rozumiem takich osób.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Paulina_, co uważasz za nadwagę? Nadwaga to BMI powyżj 23, a wtedy jest już dosyć zauważalna. Też zawsze mówiłam, że mam nadwagę, ale BMI miałam na 20-21.
Jeśli chodzi o tą kobietę-to brak miłości i wsparcia doprowadziły ją do tego stanu. Przestała być akceptowana i zamknęła się w swoim świecie, tłumacząc to chorą wymówką dążenia do celu.
nikawero
Posty: 88
Rejestracja: wt, 28 lip 2009, 22:05
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: nikawero »

Ale trzeba zauważyć ,że nadwaga to w mniemaniu każdej osoby coś innego. Nie da się sprowadzić do definicji nadwagi , bo każdy uważa za nią coś inego. Na przykład anorektyczki ,które często ważą poniżej 30 kg , one przecież wciąż uważają , że mają nadwagę , nie patrzą one na definicje słownikowe, na BMI tylko na swoje ciało , które uważają , wciąż za nieidealne , ciało z nadwagą.
Więc czym jest nadwaga?
Najgorszy błąd jaki może popełnić tancerz jest myślenie. Taniec trzeba czuć. — Michael Jackson
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Dama Kameliowa pisze:Jeśli chodzi o tą kobietę-to brak miłości i wsparcia doprowadziły ją do tego stanu. Przestała być akceptowana i zamknęła się w swoim świecie, tłumacząc to chorą wymówką dążenia do celu.
nie prawda. Ma po prostu meża dewianta-fidersa, którego podnieca to, że ona stale tyje.
Obrazek
Awatar użytkownika
Paulina_
Posty: 122
Rejestracja: sob, 04 lip 2009, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Paulina_ »

Dama Kameliowa Nadwaga to BMI powyżej 25. Tak się doczytałam. ja mam BMI 24.6 więc mi do prawdziwej nadwagi niewiele brakuje.
Kiedyś zazdrościłam ciała anorektyczkom, teraz naprawdę się sobie dziwie.
Obrazek
Awatar użytkownika
syberia
Posty: 112
Rejestracja: pt, 17 lip 2009, 0:28
Lokalizacja: Warszawa/Republika Marzeń

Post autor: syberia »

Poniżej wstawiłam tabelkę, żeby można było sobie sprawdzić czy ma się prawidłowe BMI i jaka jest jego wartość :)

Obrazek
Ostatnio zmieniony ndz, 13 cze 2010, 13:45 przez syberia, łącznie zmieniany 1 raz.
Ludzie młodzi sądzą, że za pieniądze wszystko można kupić, gdy już dorosną są tego pewni - Oskar Wilde
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Dama Kameliowa pisze:Nadwaga to BMI powyżj 23, a wtedy jest już dosyć zauważalna.
Mała poprawka. Nadwaga w BMI jest powyżej 25 a nie 23.
Body Mass Index (ang. wskaźnik masy ciała, w skrócie BMI; inaczej wskaźnik Queteleta II) – współczynnik powstały przez podzielenie masy ciała podanej w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach.
Dla osób dorosłych wartość BMI wskazuje na:

< 16,00 – wygłodzenie
16,00–16,99 – wychudzenie (spowodowane często przez ciężką chorobę lub anoreksję)
17,00–18,49 – niedowagę
18,50–24,99 – wartość prawidłową
25,00–29,99 – nadwagę
30,00–34,99 I stopień otyłości
35,00–39,99 II stopień otyłości
≥ 40,0 III stopień otyłości (otyłość skrajna)
1958 - forever...
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

syberia pisze:Poniżej wstawiłam tabelkę, żeby można było sobie sprawdzić czy ma się prawidłowe BMI i jaka jest jego wartość :)
Ja może powiem, że dla was dziewczyny lepsze BMI jest na tej stronie:
http://kobieta.wp.pl/kat,26231,pos,5,ka ... &_ticrsn=3
Obrazek
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Ja tam żadnego braku tolerancji dla grubych nie zauważam.
Z resztą co oznacza słowo "gruby"?
Czy powiedzenie"kawał chłopa" oddaje ten stan?
Czy też może "gruby" oznacza że jest się tęższym od lalusia lusterkowego?
Co to słowo oznacza?
W odróznieniu od niektórych piszących w tym temacie , mnie bardziej drażni przesadna dbałość o swój wygląd. Jak facet zamiast wypić browca, zjeść golonke, wcześniej patrzy w swoją rozpiske i liczy kalorie przeglądając się przy tym w lustrze.
Do czego to prowadzi?
Do tego , że jeszcze troche i trudno będzie rozróżnić kobiete od mężczyzny.
Oczywiście że brudasa,uważającego mydło za coś gorszego niż gaz wpuszczany do komor w Auchwitz trzeba piętnować. Ale nie należy popadać w przesade.
Więc nie wiem czy lepiej być "kawał chłopa"? Czy też "kawał nażelowanego lusterkowatego lowelasa"?
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Ale w temacie bardziej chodzi o dziewczyny. wy sie nie przejmujecie waga az tak bardzo, no chyba, ze po woli dobijacie do setki. Ogolnie to od nas sie wymaga duzych piersi i wystajacych kosci a w zamian dostajemy chorobe i wyzwiska od pustych za przeproszeniem dz**. Spotykam sie rowniez ostatnimi czasy z nietolerancja dla szczuplych, np. modelek. Znaczy nie tyle szczuplych co chudych. w prawdzie wiecej osob ma nadwage niz niedowage ale ta druga jest rowniez niewatpliwym problemem dla posiadajacego. Np. ubrania sa szyte zazwyczaj na szczuple dziewczyny, ktore sa w miare plaskie. I grubsze, otyle, chude, przerazliwie chude, cycate, pupiaste, biodrzaste maja problem. Bo ubrania sie szyje wedlug schematow. A ktora dziewczyna o kobiecych ksztaltach chce sie zle czuc i chodzic w workach ?
Obrazek
Eve_861
Posty: 227
Rejestracja: śr, 05 sie 2009, 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Eve_861 »

Nic się od nas nie wymaga. Nie rozumiem tego tematu, tak jak nie rozumiałam kobiecej kampanii z której swoją drogą nic nie wyszło.
Tak jest tak ,że panuje kult ładnego i jędrnego ciała ale czy coś jest w tym złego? Eva Ty piszesz tylko o wychudzonych modelkach z wybiegów. Chyba każdy średnio inteligentny człowiek zdaje sobie sprawę ,że to ich zawód i muszą tak wyglądać. Nie mają się podobać , a mają dobrze na nich wyglądać ubrania ,a według projektantów najładniej się prezentują na XS.
Dzieciaki w podstawówce wyśmiewają się z wszystkiego- otyłości, pryszczy, okularów czy aparatów na zębach.Taki wiek...
Nie jestem chudzielcem, noszę 38, a przy 164cm ważę 56kg i nie lubię być grubsza. Jak raz mi się przytyło to stanęłam na głowie żeby schudnąć. Nie wmawiałam sobie - jestem piękna, muszę się akceptować, niech inni pocałują mnie gdzieś a ja wszamie kolejna paczkę chipsów i zagryzę czekoladą. Chude jest ładniejsze niż wylewający się tłuszczyk..przykro mi, to zwyczajna estetyka. Nie mówię o wychudzonym ale o chudym i nie mówię o kobiecych kształtach ale o spaślaczkach. Chude ładniej wygląda w kostiumie na plaży, ładniej w sukience.. Absolutnie nie przeszkadzają mi grubsi ludzie, nie przyszłoby mi do głowy ich wyśmiewać, ale niech nie żądają akceptacji i poklasku bo to ich decyzja...za każdym zjedzonym kęsem podejmują decyzję ,że chcą być grubi. <Piszę o obżarciuchach, nie o chorobach itp>
Impossible is nothing when it comes down to Michael. I know what I'm saying..
ODPOWIEDZ