Marihuana czy jesteś za legalizacją w Polsce?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.

Marihuana czy jesteś za legalizacją w Polsce?

Tak
51
37%
Nie
88
63%
 
Liczba głosów: 139

Awatar użytkownika
raisa
Posty: 18
Rejestracja: wt, 06 paź 2009, 0:17
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: raisa »

adi82 pisze:Sugeruje: żeby moc skutecznie walczyć z wiatrakami powinniśmy zakazać pierników. Gdyż powodują otyłość w reuzltacie mamy wieksza ilosc wypadkow na drogach.
:smiech: no właśnie.
viva201, boskar2007 nie demonizujmy marihuany, aż tak bardzo, to używka jak każda inna. Wiadomo, że można jej tak samo głupio używać jak np alkoholu. Ale jesteśmy wolni i każdy powinien mieć prawo wyboru dopóki nie wkraczamy ze swoją wolnością w wolność innych ludzi. A mam wrażenie, ze często najbardziej zagorzałymi przeciwnikami marihuany są osoby które nie miały z nią wiele wspólnego
boskar2007 pisze:gościem który mnie rozjedzie na ulicy po trawce na ulicy
Jak na razie jazda pod wpływem alkoholu i środków odurzających jest zabroniona i nie zmieni się to nawet gdy trawa będzie legalna.

Poza tym jeśli ktoś chce zapalić, czy to zrobi nie jest to kwestią tego czy trwa jest legalna. Wątpię czy przeciętny człowiek, zwłaszcza młody ma jakiś problem ze zdobyciem jeśli tylko się chce a "zakazany owoc" smakuje najlepiej.

Jestem za legalizacją też dlatego, że traktowanie przez prawo marihuany tak jak innych narkoykow jest sztuczne i na wyrost. Według prawa posiadanie heroiny i śladowych ilości marihuany jest równoznaczne. Ja widzę różnicę :/

A poza tym istnieje przecież w społeczeństwie mechanizm etykietowania. Czyli ujmując w bardzo uproszczony sposób- nadanie statusu. W przypadku skazania za posiadanie narkotyków- status przestępcy szybko staje się główny czyli jednostka jest postrzegana przez pryzmat jednej cechy. Co utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie. A to z kolei prowadzi do przejęcia tożsamości dewianta, i tak dalej. Chodzi mi o to, że system sam tworzy dewiantów. W tym przypadku moim zdaniem na wyrost.

Zwróciliście uwagę, ze kilka osób publicznie przyznało się do przestępstwa? :) Uważajcie, bo policji jest bardzo na rękę wykrycie tego typu przestępstw- to bardzo poprawia statystyki ;)
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Uuu, ale się piękny off top zrobił... Chętnie bym sobie podyskutowała z niektórymi ;) Ale to może później. Wracając do sedna i całej legalizacji:

Adi82 To co piszesz jest jak najbardziej słuszne, ale myślę, że za bardzo nie patrzysz na te sprawy przez pryzmat Polski. Te procesy, które podałeś, zachodzące zazwyczaj po legalizacji jakiegoś przedmiotu są prawidłowe np. dla krajów wysokorozwiniętych. Tego w jaki sposób zareaguje Polska tak naprawdę nie wiemy. Jesteśmy daleko za Holandią, nawet spory kawał za Czechami. Wcześniej myślałam, że dobrym rozwiązaniem, aby ugruntować swe zdanie na temat legalizacji na płaszczyźnie politycznej, gospodarczej, społecznej, będzie poczekanie na efekty u Pepików, w końcu również sa krajem postkomunistycznym i powinni mieć podobną mentalność. Otóż teraz uważam inaczej. Bycie państwem w konkretnych latach usytuowanym po wschodniej części żelaznej kurtyny nie jest już wyznacznikiem kierunku rozwoju danego kraju. Również przekonałam się, że czeska mentalność znacznie różni się od naszej, w końcu to potomkowie, nie Słowian, a Niemców i Celtów i lata spędzone w słowiańsko-bałkańskim obozie ich nie zmiękczyła. Dlatego nie zrozumiałam, iż sugerowanie się konsekwencjami wprowadzenia legalizacji marihuany w tym kraju w odniesieniu do sytuacji w Polsce byłoby wysoce błędnym posunięciem.
Nasz kraj jest dosyć specyficznym państwem. Popełniono wiele błędów po 1989 kiedy to mieliśmy szansę na naprawdę solidne wybicie z bloku wschodniego, a podzieliliśmy (chociaż w mniej opłakanym skutku) losy Bułgarii czy Rumunni. III Rzeczypospolita chlipała pianę z szampana "solidarności", przyjmowała gratulacje i nabrała sodówy. A można było iść za przykładem Czech. Wg statystyk w obecnej chwili mamy PKB 19 tys. dol. na mieszkańca, to wynik jaki osiągnął czeski PKB w 1989 roku..
adi82 pisze:Bo konopia indyjska mimo wlasciwosci leczniczych czy innego zastosowania w medycynie - nie jest stosowana.... Dlaczego?
Argumenty o jej dodatkowych własciwościach i zastosowaniu są zadziwiające. Ale notabene piszemy tutaj stricte w kontekście legalizacji w Polsce. Czy uważasz, że to są jakieś argumenty?? Albo prościej: czy uważasz, że polskie realia mogą pozwolić na przemysł włókienniczy, papierniczy z wykorzystaniem marihuany jako środka przetwórczego?? Poniekąd to pytanie moge zaliczyć do retorycznych. Bo to jest nonsens. Wyprodukowanie jednego zeszytu czy jednej bluzki byłoby bardziej kapitałochłonne niż zyski z domniemanej dystrybucji i sprzedaży. Dlatego też podające w tym temacie fakty o zastosowaniu marihuany w medycynie (czy kroś myśli, że u nas uda zastąpić się syntetyki produktami pochodzenia kannabolicznego? Wątpie. Powód wyjaśnił Adi82 w pierwszym akapicie) czy przemyśle jest daleko idącym absurdem oraz żadnym argumentem za legalizacją zioła w naszym kraju. Gdzie indziej, owszem (lepsze ziemie, możliwości uprawy), ale nie tu. Moga stanowić one przesłanki do obrony samej rośliny, z pewnością nie uwierzytelnienia prawnego.
adi82 pisze:I w konsekwencji podejrzewam ze bedzie trudniej dostepna dla nieletnich no bo od dilera trudno wymagac zeby niesprzedawal nieletnim.
A ono jakby nie patrzeć, po co dealer.. wystarczy, że poproszę kumpla, któremu wczoraj dałem piękny prezent na 18 i sprawa z dostępem do trawki załatwiona... W końcu to nie dealer, to kumpel i to jeszcze z długiem wdzięczności po zajefajnym prezencie. U dealera to nie przejdzie <on juz dawno miał 18..>. Fajna ta legalizacja. Nie chce się śmiać, po prostu na swój sposób podkreślić, że zdobycie m. w cale nie będzie trudniejsze. Z resztą jak dla kogo...
adi82 pisze:Ja doskonale wiem o co chodzilo Amelii, ale nie zmienia to faktu, ze przy kryminalizacji policja de facto ma roboty nieporownywalnie wiecej. A co do tego ze i tak nie lapie handlarzy to jest to argument na korzysc legalizacji, bo wtredy nawet nie bedzie musiala tego robic skoro ich nie bedzie.
A to przepraszam, myślałam, że nie wiesz;)
Hmm, "Roboty nieporównywalnie więcej" no z pewnością się tutaj zgodzę, przecież, aby ukryć 'pewne niewygodne sprawy' przed społeczeństwem, trzeba się nieźle napocić... To odnośnie mojej wypowiedzi o 'wyłapywaniu' handlarzy. Mi nie chodziło o to, że policja ma utrudnienia z wsadzaniem mafii narkotykowych za kratki przez niski budżet przeznaczony na walkę z przestępczością czy też problemy w szkoleniach. Miałam na myśli ich 'współpracę' z konkretnymi osobami, dosadniej mówiąc oczywistą korupcję. A po legalizacji... no cóż czy tez tak 'tej pracy' będzie mniej? Przeciez to tylko marihuana, reszta dalej illegal...

Zgadzam się co do Monaru i psychologów. Ale cóż można wymagać od polskiego sądownictwa. Kulczyka 'wyleczą', narkomana 'potraktują trądem'. I gdzie tu proporcjonalność do popełnionej zbrodni. Patrąc na to wszystko zaczynam powoli zmierzać ku predyscynacji.
adi82 pisze:W naszej slowianskiej kulturze trawka nigdy sie nie przyjela bo pewnie nie byla znana.
Hmm, czy ja wiem czy taka nie znana. W XVII wieku Sarmaci dużo korzystali z tureckich nowinek. Myślę, że oprócz ubioru czy zwykłych przypraw zasmakowali również i w afrodyzjakach. Musiałabym się upewnić czy mamy z tamtego okresu jakieś fajki wodne. Jak wiemy prywata różne cuda udostępnieła, przywileje i w ogóle państwo bez kontroli - może ktoś zatęskni za tymi czasami. 'Fani' gandzi odezwijcie się ;) Ale bądź co bądź jeżeli by się okazało, że mieszkańcy Polski przez pewien okres mieli dostęp np. właśnie do marihuany i była ona 'legalna' to myslę, że współcześnie na terenie Polski mielibyśmy doczynienia raczej z relegalizacją ;-)
adi82 pisze:Jesli chodzi o referendum to mozemy sobie posprawdzac wyniki, ale nie zgadzam sie z tym zeby akurat w takich sprawach wiekszosc decydowala, bo sa to sprawy dotyczace wolnosci osobistej.
Wiesz nie chodziło mi o jakimś wiążącym referendum. Raczej coś na zasadzie ankiety, ale bardziej urzetelnionej. Ale.... po dzisiejszym dniu zmieniłam zdanie diametralnie. Otóż przeprowadziłam prostą ankietę z uczniami z mojej klasy: 'Czy jesteś za legalizacją marihuany w Polsce?' i poprosiłam o krótkie uzasadnienie swojego wyboru. Chciałam poznać ich zdanie, ale tym samym straciłam resztki wiary w młodzież. Okazało się, że w ogóle nie orientują się w temacie. Nawet te osoby, które miały z nią doczynienia w praktyce nie podawały sensownych argumentów. Generalnie opinnie publiczną w mojej klasie mogłabym podzielić na kilka ugrupowań: radykałów etycznych; religijnych ortodoksów; bandę konformistów; liberałów; ludzi posiadających praktyczne doświadczenie i totalnych laików bez wypracowanego zdania.
Przepytałam 25 osób.
16 osób - przeciw
6 osób - za
3 - wstrzymały się od głosu

Do teraz zastanawiam się co mnie podkusiło, aby stracić 30 min. na mówienie do ściany o przezroczystych farbach...
Niewiedza czyni z człowieka zabawkę :(

Tak na rozluźnienie podam kilka przykłądów jakże ekscytującej rozmowy z wiatrakami:

1. Radykał etyczny:
- Czy jesteś za.... ?
- Żartujesz sobie, to narkotyk, który otumania ludzi, budzi agresje..
- Raczej budzi eforie...
- No to przeciez mówię, nie chce, żeby moje dziecko zostało pobite, bo komuś zachciało się bawić w ćpuna. Branie narkotyków jest niemoralne i uzależniające i prowadzące do slumsów, najlepiej wszystkich zakazać i...
- Ja mówię o tylko o marihuanie
- No ja też
- Czyli jestes za legal.?
- No pewnie, że nie!

2. Religijny ortodoks:
- Czy jesteś za...?
- Oczywiście, że nie. To jest samo zło, grzech i do niczego nie prowadzi. Sam szatan w tym siedzi. Same wypadki i ludzie sie demoralizują. Nie wiem po co Bóg coś takiego stworzył? Na skaranie Boskie!
- Może by wystawić człowieka na próbę?
- Nie to szatan stworzył... <ok kończmy lepiej, bo zaczyna się niczym audycja w pewnym radiu..>

3. Konformista:
- Czy jestes za...?
- Nie wiem, a Ty?
- Ja jestem na nie.
- To ja też
- A dlaczego?
- A Ty?
- (...)
- No właśnie

4. Liberał:
- Czy jesteś za...?
- Tak
- dlaczego?
- Mamy XXI
- No i co z tego?
- No to już nie średniowiecze, ludzie w miarę myślący są i jak chcą to wymyślą.

5. Człowiek z doświadczeniem (podam przykład kumpla, do którego szłam pewna, że powie 'Tak', wiem, że pali, bo robił to kilka razy przy mnie i zawsze pierwszy do tych spraw)
- Czy jesteś za...?
- NIE, a po co miałbym sie nią z kimś dzielić... :wariat:

- Czy jesteś za...?
- No może, a co chcesz kupic?

6. Laik:
- Czy jesteś za...?
- Tak
- Dlaczego?
- A no w sumie to nie wiem..
- Czyli jednak nie masz zdania?
- No
- To dlaczego powiedziałeś TAK?
- No bo sie pytałaś...

To tylko przykłady, które rozszyfrowałam z telefonu. Reszta odpowiedzi podobnie konstruktywna jak te. To może wyglądać jakbym miała doczynienia z osobami niemyślącymi, ale w rzeczywistości to był spontan, chodź wątpie czy po dokładniejszym przemyślemiu sprawy argumentacji byłaby racjonalniejsza.
Dlatego jestem przeciw legalizacji, gdyż młodzież nie jest jeszcze na to gotowa. Ale tak już jest, żyjemy w świecie gdzie mass media podają na tacy różne toki myślowe i koncepcje. Młody szczególnie poddatny na wszystko karmi się tym nie wypracowywując włąsnego zdania. Wyręcza się opinniami innych, nie myśląc obiektywnie i nie poddając konkretnych spraw własnej ocenie moralnej. Nie mówię tylko o mediach, ja zauważyłam, że wiele moich znajomych przejęło schedę po rodzicach (przynajmniej większość tych mieszkających na wsi). Oczywiście powinniśmy brać przykłąd z rodziców i ich w wielu przypadkach słuchać, ale to też nie oznacza, że musimy być poddatni na każde słowo, pozbawiając się kreatywnego myślenia. Zero samodzielności.
majkelzawszespoko pisze:dlatego własnie jestem na nie w Polsce, gdyż taka używka wymaga od człowieka inteligencji, odpowiedzialności i mądrości życiowej - jednym słowem dojrzałości.
Kurde, muszę sie zgodzić. Nie myślałam, że kiedyś coś takiego uznam za argument, ale w tym przypadku z legalizacją byłoby tak, jakby dać dziecku kinder niespodziankę. I jedni jej nie otworzą, nawet nie popatrzą (bo wolą np. nim2), drudzi otworzą zjedzą zawartość, ale nie będzie im się chciało układać zabawki, inni natomiast otworzą zjedzą i jakoś tam prowizorycznie ułożą zabawkę, za klika lat zdając sobie sprawę, że nie przeczytali instrukcji...
majkelzawszespoko pisze:nie ma tutaj dywagowania - ilu ludzi, tyle różnych reakcji - po prostu tak nie działa i już.
Nie chodzi o to, że ile akcji tyle różnych ( a tym bardziej przeciwnych) reakcji. Czy ja gdzieś tak napisałam? Nie, podkreśliłam, że każdy zareaguje inaczej w zależności, od wieku, płci, genów, jakości czy rodzaju surowca, ale nie, że efekty spożycia będą diametralnie inne.
Dla wszystkich, którzy jeszcze nie wiedzą. Działanie marihuany objawia się następująco:
wesoły nastrój, śmiech, poczucie absurdu; największy banał może się wydać niezwykle interesujący i zabawny
euforia
zwiększona wrażliwość np. na muzykę, która staje się czymś jakby żywym (daje ona wówczas szczególnie intensywne i przyjemne wrażenia, ale mroczna może przerazić)
zanik agresji
spowolnienie i zaburzenia wypowiedzi (choć jednocześnie palący marihuanę staje się bardziej aktywny i rozmowny...)
zmniejszają się zahamowania
raczej nie pojawia się zniekształcanie percepcji, lecz jej rozszerzanie. Jednak może się zmienić postrzeganie czasu, który zwalnia.
osłabienie koncentracji (nie wsiadać za kierownicę)
wielki apetyt, zwłaszcza na słodycze
suchość w ustach
przyspieszone tętno
rozleniwienie

A z tym odwykiem, to może źle to nazwałam. Chodziło raczej o zwykły ośrodek dla nieletnich, gdzie rrodzice wysyłają swoje uzależnione psychicznie (bo nie dzilemy uzależnienia na lekkie i ciężkie). Coś w stylu poprawczaka. I często policja jest inicjatorem i pomysłodawcą takich pobytów.
viva201 pisze:od razu zalegalizujmy aborcję bo trzeba mieć otwarty umysł i być gotowym na nowości, zalegalizujmy związki homoseksualne i pozwólmy im wychowywać dzieci, a poza tym dlaczego legalnie nie zabijać? zalegalizujmy eutanazję
Nie proszę, nie mieszajmy tych problemów, które są zgoła całkowicie innej natury, ze sprawą wymienioną w temacie wątku: Czy jesteś za legalizacją marihuany w Polsce? Nie wyrażajmy swoich opinni poprzez atak jakimiś dygresjami. Dyskutujmy opierając się na przykładach, własnych obserwacjach, statystykach, doświadczeniu, a nie na zbędnym mnożeniem problemów zahaczając o sprawy natury o wiele delikatniejszej niż palenie trawki.

Co niezmienia faktu, że to zdanie
majkelzawszespoko pisze:no nie czarujmy się viva, prezentujesz typowo katolickie, zaściankowe poglądy głoszone na mszach i w radiu maryja.
jest właściwe i na miejscu. Bądź co bądź poglądy, któe przedstawiła Viva201 są jej własne, można by rzecz radykalne i konserwatywne. NIe trzeba od razu zakładać moherowych beretów, aby mieć takie zdanie. Po prostu ceni zycie, zna jego wartość i ugruntowałą się w tych sprawach tak a nie inaczej. To że w Polsce katolicyzm jest utożsamiany z o. Rydzykiem, to nie znaczy, że katolicy w Ameryce Poł. go znają (i btw mogą miec podobne poglądy). Nie jest on wyznacznikiem w kwesti wiary (może dla niektórych Polaków, owszem). Ja również jestem katolikiem, wyznaje te same zasady co Viva (co nie znaczy, że je tak nierozsądnie używam;), a zwierzchnikiem nad tym wszystkim dla mnie jest sam Bóg oraz Jana Paweł II.

Proszę Was nie szufladkujmy się nawzajem, nie segregujmy pewnych rzeczy do jednego worka. A przede wszytskim piszmy na temat:P
homesick pisze:jesli mielibysmy byc konsekwentni to wprowadzmy prohibicje
Heh, z tego co widzę to wiążąca się dyskusja prowadzi właśnie do takiego stanu rzeczy. ZAmiast legalizacji marihuany, będzie zastanawiać się nad prohibicje, delegalizacją paierosów (i jak zauważyłam pierników;p).
Przecież nie o to chodzi, przynajmniej w tym temacie.
Można porównywać marihuane do alkoholu czy papierosów, skoro razem tworzą dział używek. Ale są całkowicie różne. Papierosy nie wpływają tak na świadomość jak alkohol i marihuana. Alkohol w nawiększym stopni niszczy nasze ciało. Marihuana nie uzależnia fizycznie jak pozostałe dwie.
I tytaj argumenty, że legalizacji marihuany TAK, bo powinna 'mieć takie same prawa' jak reszta używek jest paradoksalne.
Przecież NIKT z towarzystwa nie uważa alkoholu, nikotyny czy marihuany za coś pożytecznego, potrzebnego do życia. To jedynie używka. Tak więc ja również mogę wystosować argument w formie pytania retorycznego: Na co to komu? I nikt mi nie powie, że to jest na cokolwiek przydatne (chyba, że zaczniemy bawić się w kotka i myszkę odpowiadając na poprawienie nastroju itd.).
Dlatego skupmy się na jednym i rozważmy ten konkretny przypadek jakim jest legalizacja.
siadeh_ pisze:A papierosy? Substancje smoliste, które wyżerają Ci płuca, niszczą skórę i wszystkie możliwe narządy wewnętrzne?
Wydaje mi się, że marycha jest roślina włóknistą i również palenie jointów zanieczyszcza płuca. A poza tym są one bez filtra. Btw podobnie jak palenie papierosów, również palenie marihuany wywołuje procesy kancerogenne.
Ps. W zupełności zgadzam się co do wypowiedzi na temat naszego społeczeństwa. Bo sto złotych kiedyś dla Polaka było milionem i obecnie nie chce przyjąć do świadomości, że może być inaczej.
polishblacksoul pisze:w ogole temat jest dosc komiczny zwazywszy na fakt, ze na forum jest tak wiele mlodych, nieuksztaltowanych jeszcze osob (powiedzmy wprost - dzieci) a co wiecej, ze roztrzasany jest na forum... o michaelu jacksonie
Hehe, no ja jak zobaczyłam ten temat, to myslałam, iż pomyliłam fora o trafiłam do pewnego kolegi po fachu Michaela z dredami, tudzież Boba z Jamajki:P
Ale co do tych dzieci i, że to nieodpoweidzni temat, to myślę, że jest inaczej. Dzieci własnie pokazały klasę i tu nie wchodzą i nie piszą głupot :)

Ale nie rozumiem mieszania w sprawy marihuany Michaela. To jest temat w dziale: Pogaduszki nie o Michaelu. Owszem można wspomnieć (jakby ktos miał konkrety i wtedy powołac się na Jego autorytet), ale nie stawiać Michaela jako argument.

Aisha Dobre słowa na podsumowanie dyskusji o piernikach i czekoladach:) (Chodzi mi o Paracelsusa). Ale też nie podchodźmy do tematu legalizacji opierając się na zjawisku hormezy. Bo wtedy, tak jak powiedziałaś działenie każdej substancji możemy zanegować (nawet wody swięconej!;p)

* "Głos wołającego na pustyni..." Może jakis lew usłyszy, a hieny nie zlekceważą, a bacznie przetrawią ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

polishblacksoul pisze:czy kolega zna "inna" mlodziez, zagraniczna?
ano zdarzyło mi się poznać.
wszystko zależy od punktu widzenia.
mnie chodziło raczej o to, że na zachodzie, czy też w krajach bogatych jak kto woli, głupota młodzieży wynika z niedouczenia i ignorancji, poczucia bycia wyższym, a nie jest wynikiem patologii społecznej w postaci biedy i degeneracji - o taką młodzież mi raczej chodziło.
i nie napisałem przecież, że cała polska młodzież do ćwierćmózgi.
polishblacksoul pisze:fajnie szargacie swoj kraj ;)[...]przykre to, ze mlodziez nie potrafi docenic tego co posiada.
no proszę, a Ty to od razu wiesz, że ja nie doceniam. oczywiście że doceniam, ale równocześnie widzę, co sie dzieje i mówię o tym.
viva201 pisze:w tym momencie czuję się obrażona...sekta z Rydzykiem na czele mnie nie dotyczy, poza tym to są raczej poglądy Michaela...cenić życie ponad wszystko...a najbardziej dzieci...skoro jesteś za aborcją i eutanazją to Michael dla Ciebie na prawdę wiele znaczy..i jego słowa, wypowiedzi i piosenki
nigdy nie głosiłem 'nauk' Michela, bo nie jestem takim typem człowieka i nie będę udawał że jestem tylko dlatego, bo słucham Jego muzyki.
viva201 pisze:to samo tyczy się prochów
no błagam Cię... akurat w tym momencie to jest słabe.
viva201 pisze:PEACE
and love.
siadeh_ pisze:Na mnie marihuana kompletnie nie działa. Wypaliłam sporo jointow w Amsterdamie. Nic szczególnego. Żadnych odlotów. Żadnych problemów ze zdrowiem w dniu następnym, w przeciwieństwie do poalkoholowego kaca.
mocny zawodnik ; )
boskar2007 pisze:To zróbmy tak:następną rzeczą która będzie można kupić legalnie niech będzie broń
a Ty pisząc to zdanie zdawałeś sobie sprawę, że projekt regulujący i znacznie liberalizujący prawo posiadania broni już istnieje i czeka w kolejce?
bardzo ciekawe porównanie, marihuana - broń.
Beti_90 pisze:A skoro tak uważasz to lepiej zachowuj tego typu wypowiedzi dla siebie, nie eksponuj ich publicznie, bo tylko się pogrążasz.
no to sprawdźmy zatem : )
Beti_90 pisze:Jestem katoliczką, a to nie oznacza też, że popieram wszystko co głosi kościół.
nigdzie nie napisałem, że katolicy popierają wszystko co głosi kościół.
nie była to żadna sugestia sądu, który jest konwencjonalnie oczywisty, ale bezpośrednio nie wyrażony. to przez te moje skróty myślowe, muszę nad tym popracować bo nieprzyjemności się robią.
Beti_90 pisze:Co do aborcji i eutanazji, owszem, kościół nie propaguje tego typu rzeczy ale słuchając tego typu kazań należy używać własnego rozumu. Moja opinia na ten temat jest taka: Jestem przeciwko ale są takie przypadki, w których aborcja jest uzasadniona np. kiedy zagrożone jest życie kobiety w ciąży, a o ile wiem kościół do tego sie nie przychyla. Tak samo jest z eutanazją, uważam, że kiedy człowiek bardzo się męczy tj. zwija z bólu np.po cięzkim wypadku, a co do tego dochodzi wiele innych komplikacji i życie jest dla niego naprawdę wielkim ciężarem- wtedy jestem za eutanazją(bez nadużywania). A uważam tak, dlatego iż myśle, że sama w takiej sytuacji błagałabym o śmierć.
no i bardzo dobrze dla Ciebie. co w dalszym ciągu nie wyjaśnia, dlaczego się pogrążam.
Beti_90 pisze:Uważam się za katoliczkę, katoliczke używającą własnego mózgu, a nie bez zastanowienia popierającą i głoszącą wszystkie 'prawdy' kościelne, a już w szczególności nie uważam się za"radiomaryjny moherowy beret".
to mi się podoba w operowaniu emocjami katolików, przy różnego rodzaju tematach, nazwijmy to 'trudnych moralnie'. jakiekolwiek użycie wyrażenia 'radoi maryja' rozbudza emocje przez stosowanie nacechowanych słów i wyrażeń, których konotacje są silniejsze od znaczenia. Zauważ Beatko, że nie oceniłem wszystkich katolików, tylko określiłem dokładnie ich grupę. Także niepotrzebnie się unosisz, dajesz się zmanipulować moim 'gadaniem'.
Beti_90 pisze:Nie łącz tych dwóch rzeczy, bo nie masz o nich bladego pojęcia
ano właśnie zdaję sobie sprawę, że kościół jest podzielony i wcale nie połączyłem tych dwóch rzeczy.
Sybirra pisze:jest właściwe i na miejscu. Bądź co bądź poglądy, któe przedstawiła Viva201 są jej własne, można by rzecz radykalne i konserwatywne. NIe trzeba od razu zakładać moherowych beretów, aby mieć takie zdanie. Po prostu ceni zycie, zna jego wartość i ugruntowałą się w tych sprawach tak a nie inaczej. To że w Polsce katolicyzm jest utożsamiany z o. Rydzykiem, to nie znaczy, że katolicy w Ameryce Poł. go znają (i btw mogą miec podobne poglądy). Nie jest on wyznacznikiem w kwesti wiary (może dla niektórych Polaków, owszem). Ja również jestem katolikiem, wyznaje te same zasady co Viva (co nie znaczy, że je tak nierozsądnie używam;), a zwierzchnikiem nad tym wszystkim dla mnie jest sam Bóg oraz Jana Paweł II.

Proszę Was nie szufladkujmy się nawzajem, nie segregujmy pewnych rzeczy do jednego worka. A przede wszytskim piszmy na temat:P
już zauwazyłem, że muszę bardziej dookreślać swoje wypowiedzi. Mnie chodziło raczej o to, że ktoś w rzeczowej dyskusji, w tym wypadku legalizacji marihuany, nie potrafi wystosować sensownych argumentów, tylko od razu przywołuje całe zło świata, rzeczy morlanie trudne, takie własnie jak aborcja, eutanazja, kara śmierci i tak dalej. to są stałe argumenciki, których się łapią, zamiast podejśc do dyskusji w sposób otwarty i rzeczowy. takie uniki są ponoć dowodem niepewności w tym, co się mówi.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
viva201
Posty: 1438
Rejestracja: ndz, 05 sie 2007, 19:35
Lokalizacja: Zebrzydowice/śląsk

Post autor: viva201 »

majkelzawszespoko pisze:takie uniki są ponoć dowodem niepewności w tym, co się mówi.
g...o prawda, może ty chcesz w przyszłości oglądać swoje dzieci ( o ile będziesz je miał) jak legalnie kupują maryhę i na legalu bakają sobie gdzie się da...ja tego nie chcę rozumiesz? ty sobie myślisz tylko o swoim tyłku-ja przeciwnie
Obrazek
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

viva201 pisze:g...o prawda, może ty chcesz w przyszłości oglądać swoje dzieci ( o ile będziesz je miał) jak legalnie kupują maryhę i na legalu bakają sobie gdzie się da...ja tego nie chcę rozumiesz? ty sobie myślisz tylko o swoim tyłku-ja przeciwnie
ale przecież ja zagłosowałem i argumentowałem przeciwko legalizacji : )
co do dzieci, nie wiem czy bym nie wolał żeby przychodziły zbakane, pamiętając wieczór, niż jeździć po nie na imprezy i reanimować całe zarzygane, pijane tak że dętka i nie potrafiące mówić, już nie wspominając o pamiętaniu czegokolwiek na zasadzie próby wytłumaczenia się dnia następnego.
i to i to jest nieuchronne jak dla mnie, zwykła młodzieńcza ciekawość.
w pozostaje tylko kwestia dostępu do używek legalnie, bądź nielegalnie.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
viva201
Posty: 1438
Rejestracja: ndz, 05 sie 2007, 19:35
Lokalizacja: Zebrzydowice/śląsk

Post autor: viva201 »

majkelzawszespoko pisze:i to i to jest nieuchronne jak dla mnie, zwykła młodzieńcza ciekawość.
można tego uniknąć o ile wpaja się dzieciakom od początku jakie są konsekwencje stosowania pewnych używek, od razu zaznaczam, że nie wszystkich-wiadomo
majkelzawszespoko pisze:ale przecież ja zagłosowałem i argumentowałem przeciwko legalizacji : )
aha...ok to chyba pominęłam tego posta ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Amelia
Posty: 355
Rejestracja: czw, 06 sie 2009, 21:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: Amelia »

Ta dyskusja robi się coraz bardziej przykra.
W wypowiedziach wielu z was wyczówam poczucie wyższości, bo upaliłem się, bo zaliczyłem zgona na imprezie- coś tam przeżyłem.
A viva201 zaliczona do zakonserwowanych antyliberałów.
Wybaczcie, dla mnie sztuką znaleźć upojenie w muzyce czy miłośći a banałem w marihuanie, alkoholu.
Uwielbiam argument- bo my zacofani, a polska młodzież mało inteligentna. Wychodzą kompleksy i typowo polskie myślenie- zawsze cień Europy.
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...

Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Awatar użytkownika
Beti_90
Posty: 386
Rejestracja: śr, 26 sie 2009, 15:04
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Beti_90 »

majkelzawszespoko pisze:Zauważ Beatko, że nie oceniłem wszystkich katolików, tylko określiłem dokładnie ich grupę.
Ich grupę tzn: osoby wypowiadające się przeciwko aborcji, eutanazji i legalizacji marihuany, ot i cała ja ;). Ale nie ciągnijmy dłużej tej dyskusji. ROZEJM ;) :)
Ostatnio zmieniony pt, 05 mar 2010, 11:37 przez Beti_90, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Billie Jean M.J.
Posty: 91
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 19:36
Lokalizacja: Krakow

Post autor: Billie Jean M.J. »

ja jestem na NIE. w zeszłym roku byłam na wymianie w Amsterdamie i akurat trafiłyśmy wraz z przyjaciółką do takiej rodziny, gdzie rodzice dziewczyny u której mieszkałyśmy ciągle brali marihuanę i palili skręty. pamiętam jak zawsze, gdy wszyscy jedliśmy śniadanie ,na stole leżały opakowania z marihuaną. niby dobrze się czuli ale w ich zachowaniu było coś dziwnego. albo jak wchodziliśmy z klasą do sklepów z pamiątkami to na witrynach sklepowych produktem nr. 1 była marihuana. Uważam, że legalizacja jej sprzedaży przyniesie więcej strat niż korzyści. wiem, że zakazany owoc bardziej kusi itd. ale spójrzcie: jeżeli będzie ona legalna to dopiero od 18 roku życia , tak jak alkohol czy papierosy. teraz młodzież i tak po nie sięga(papierosy i alkohol) bo są one dla nich taką samą atrakcją co marihuana tylko, że tańszą, wiec jak ją zalegalizują to będzie to taka sam używka co te dwie inne, tylko że ze skutkami podobnymi do działania alkoholu. a nie wszystkich stać (tych co chcą brać) na zakup marihuany, więc jak będzie ona legalna to na pewno stanieje, czyli będzie miała więcej klientów, a wiadomo , że nie każda marihuana jest prawdziwą marihuaną, tylko środkiem szkodzącym bardziej niż ta prawdziwa. inną rzeczą jest to,że do polski zaczną się zbierać turyści, tak jak Anglicy którzy przyjeżdżają tu z wagi na tanie piwo. ma to niby swoje dobre strony ale odpowiedzmy sobie na pytanie, czy legalizacja marihuany naprawdę jest nam w Polsce potrzebna?
to jest moje zdanie na ten temat
Becouse world with out you doesn't have for me any sense...
love you michael!
Awatar użytkownika
polishblacksoul
Posty: 576
Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05

Post autor: polishblacksoul »

Billie Jean M.J. brawo, nadspodziewanie rozsadny i dojrzaly glos mlodej osoby. tak trzymaj - jestes osoba, ktorej opinia jest tym bardziej wiarygodna, ze mialas stycznosc z osobami palacymi.

dziekuje za te wypowiedz i pozdrawiam - tak trzymaj!
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

ja tak tylko gwoli ścisłości:
Billie Jean M.J. pisze:albo jak wchodziliśmy z klasą do sklepów z pamiątkami to na witrynach sklepowych produktem nr. 1 była marihuana.
w Holandii nie sprzedaje się marihuany w sklepach z pamiątkami.
Akcesoria, owszem, ale sam produkt ma swój określony punkt sprzedaży.
ObrazekObrazek
firefenix18
Posty: 231
Rejestracja: śr, 19 sie 2009, 21:23
Lokalizacja: Lublin

Chcę zapalić... dziwne?

Post autor: firefenix18 »

W temacie chcę zbliżyć ludzi do tematu marichuany, bo dotychczas też uważałem to za temat tabu, zaczniemy wykład od:

"Wedle raportu opracowanego przez Uniwersytet w Amsterdamie na zlecenie WHO [ 13 ], nad którym pracowano aż 15 lat, stwierdzono, że szkodliwość marihuany jest wyraźnie mniejsza niż szkodliwość tytoniu i alkoholu, nawet wtedy, gdy jest zażywana z intensywnością równą tej z jaką ludzie używają alkoholu i papierosów!"

"Marihuana nie prowadzi do blokady dróg oddechowych i rozedmy płuc oraz nie upośledza funkcji płuc, jak czynią to papierosy."

"Raport La Guardia (1944), oparty na bardzo szczegółowych badaniach medycznych, psychologicznych i społecznych aspektów stosowania marihuany w Nowym Jorku głosił, że nie ma dowodów wskazujących na to, że marihuana wywołuje zachowanie agresywne lub antyspołeczne, że zwiększa liczbę przestępstw na tle seksualnym lub znacząco zmienia osobowość zażywającego. Nie znaleziono też dowodów działania uzależniającego czy powodowania strat psychicznych lub fizycznych"

"Raport z 1968 opracowany na zlecenie rządu brytyjskiego: "Biorąc pod uwagę wszelkie dostępne nam materiały, stwierdzamy zgodność naszych wniosków z opinią wyrażoną przez Komisję Narkotyków z Konopi Indyjskich, utworzoną przez rząd Indii (1893-94), a także spostrzeżeniami Komitetu Burmistrza Nowego Jorku ds. Marihuany (1944), że długotrwałe, umiarkowane używanie marihuany nie ma szkodliwych skutków".
Komisja pani Wooton nie znalazła również argumentów na poparcie teorii eskalacji która brzmi mniej więcej tak:
Dość popularny jest sąd, iż palenie marihuany bądź spożywanie innych preparatów konopi, stosunkowo nieszkodliwych, doprowadza w efekcie do sięgania po coraz to silniejsze i bardziej szkodliwe i uzależniające narkotyki. Innymi słowy używanie konopi to pierwszy krok do pogrążenia się w narkotykowym nałogu.

Oprócz pewnych niewątpliwych negatywnych skutków stosowania marihuany, działa ona pozytywnie na wiele schorzeń i dolegliwości, m.in.:

* koi ból mięśni i ścięgien
* ma właściwości przeciwwymiotne (przydatne np. w chemioterapii)
* żaden inny narkotyk nie jest w stanie rozluźnić skurczonych mięśni w ogóle, a zwieracza w szczególności (przy stwardnieniu rozsianym)
* poprawia apetyt (np. dla anorektyków, czy chorych na AIDS)
* zmniejsza ciśnienia wewnątrzgałkowe (np. łagodzenie skutków jaskry)
* istnieją teoretyczne przesłanki, że marihuana ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicznie
* może leczyć objawy odstawienia opiatów i innych narkotyków oraz całej gamy zaburzeń psychologicznych i zachowania
* zapobiega bezsenności
* migrenom
* różnym bólom

Łącznie mówi się o pozytywnym działaniu na ok. 50 różnych chorób. Jednak nie wszystkie właściwości tej rośliny zostały zbadane.

Teraz inny dział: Jeśli nie idzie więc o zdrowie, to jakie interesy przeważają na niekorzyść 'trawki'? Skoro nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o jedno — pieniądze.

Warto zwrócić uwagę na to, że eskalacja działań antymarihuanowych nastąpiła w latach 30., czyli wówczas kiedy dokonano bardzo 'niepokojących' odkryć: konopie są doskonałym, tanim w uprawie i przeróbce źródłem tłuszczu, celulozy i białek, z którego można wytwarzać
całą gamę produktów poczynając od włókna przez papier, oleje, paliwa aż na żywności skończywszy; do tego konopia rośnie rok i daje 4 razy tyle masy papierowej co drewno w przeliczeniu na ha.


Tutaj najważniejsze: Wzrost spożycia marihuany powoduje spadek zapotrzebowania na inne używki, zwłaszcza alkohol. Tym bardziej, że pojawiają się coraz częściej głosy, iż jest ona mniej uzależniająca niż typowe i legalne używki (papierosy, alkohol), a zarazem jest używką znacznie przyjemniejszą w doznania. Mamy więc naturalne lobby 'antymarihuanowe'.

to chyba główne powody dla których rząd nie chce zalegalizować zielska :D

najciekawsza lektura życia: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,667 ale nie można też zapominać o złych stronach, bo takich też jest trochę..

W krótkim czasie po przyjęciu THC oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy powodując umiarkowane zaburzenia percepcji, euforię oraz poczucie głębokiego relaksu. Ze strony układu krążenia występuje przyspieszenie akcji serca, zaś we krwi spada poziom cukru powodując zwiększenie łaknienia, tzw. "gastrofazę".

Rzadko podczas palenia niektórych gatunków marihuany wystąpić może zjawisko synestezji. Synestezja polega na wzajemnym przenikaniu się wrażeń zmysłowych, dźwięk przybiera kształty, kolor zyskuje zapach, etc. W tym stanie Gautier, członek Club des Haschishchiens, pisał o wazonie z kwiatami: "Mój słuch stał się cudownie czuły. Naprawdę słyszałem dźwięki kolorów. Z ich błękitów, zieleni i żółci docierały do mnie dźwięki o doskonałej wyrazistości".

Efekty doświadczane po spożyciu marihuany są indywidualne i zależne od ilości, rodzaju oraz jakości surowca, sposobu przyjmowania, a także genów, organizmu czy ogólnej sytuacji. Najczęstsze z nich, to:

* polepszenie nastroju, euforia
* tymczasowe upośledzenie pamięci krótkotrwałej, pobudzenie wyobraźni
* "otwarcie zmysłów", wzmocnienie percepcji, wzmożona wrażliwość na bodźce
* osłabienie koncentracji
* zaburzenia w percepcji czasu

* zwiększone łaknienie
* suchość w ustach i pieczenie oczu, spowodowane wyschnięciem śluzówek
* przyspieszone tętno, uczucie chłodu
* spadek aktywności fizycznej

Konopie są relatywnie bezpieczne w stosunku do innych substancji psychoaktywnych, gdyż:

* bezpośrednia toksyczność marihuany jest bardzo niska[9][10]
* nie prowadzą do uzależnienia fizycznego[11]
* dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek[12]; do 2008 roku odnotowano dwa przypadki śmierci z powodu nadużycia marihuany[13][14], jednak spowodowane były one prawdopodobnie wystąpieniem dodatkowych indywidualnych czynników ryzyka, bez których zażyta marihuana nie doprowadziłaby do śmierci[13][15].

Tetrahydrokanabinol zawarty w marihuanie ma silną tendencję do kumulacji w organizmie. Jego okres półtrwania wynosi 50-60 godzin a metabolity są wykrywane nawet przez 14 dni od podania dawki jednorazowej. W ciągu 90 dni usunięta jest każda ilość THC z organizmu. Kumulacja THC nie jest toksyczna[16].

Trzeba jednak pamiętać, że każdy organizm inaczej reaguje na marihuanę. Dla jednych palenie, bądź inny sposób zażywania, będzie nieszkodliwy, podczas, gdy u innych już po pierwszym razie może wystąpić zatrucie.

więcej o zagrożeniach: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marihuana
polecam też: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tetrahydrokannabinol



mzs - > Wiem, że tego się nie spodziewałeś, ale... był już taki temat, w którym toczyła się dosyć zażarta dyskusja - wystarczyło poszukać. Tematy połączone.
Awatar użytkownika
SuperFlyB.
Posty: 393
Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
Lokalizacja: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy

Post autor: SuperFlyB. »

O. Bardzo ciekawy temat.

Jestem za legalizacją. Powinniśmy pozwolić ludziom wziąć odpowiedzialność za swoje czyny (lub czyny ich dzieci) w swoje ręce. To ich życie i maja prawo z niego korzystać jak chcą. Choć jednak ograniczyłbym legalizację do jeszcze paru "lekkich" narkotyków.


Uważam, że za pełną legalizacją narkotyków opowiadają się również względy gospodarcze: państwa tracą mnóstwo kasy na walkę z dealerstwem, podczas gdy mogłyby ją zyskać z akcyz.
(Przydałaby się jednak olbrzymia kampania!)

firefenix18 pisze:konopie są doskonałym, tanim w uprawie i przeróbce źródłem tłuszczu, celulozy i białek, z którego można wytwarzać
całą gamę produktów poczynając od włókna przez papier, oleje, paliwa aż na żywności skończywszy; do tego konopia rośnie rok i daje 4 razy tyle masy papierowej co drewno w przeliczeniu na ha.

Tutaj najważniejsze: Wzrost spożycia marihuany powoduje spadek zapotrzebowania na inne używki, zwłaszcza alkohol. Tym bardziej, że pojawiają się coraz częściej głosy, iż jest ona mniej uzależniająca niż typowe i legalne używki (papierosy, alkohol), a zarazem jest używką znacznie przyjemniejszą w doznania. Mamy więc naturalne lobby 'antymarihuanowe'.
Bardzo ciekawe. Podobnie było z dopalaczami (choć to akurat świństwa).
Obrazek
Awatar użytkownika
kamiledi15
Posty: 753
Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
Lokalizacja: Koło Warszawy

Post autor: kamiledi15 »

Ja bym oprócz tego zakazał jeszcze papierosów i alkoholu. To wszystko to tylko świństwa, które otumaniają. Lepiej sobie znaleźć inne sposoby spędzenia wolnego czasu, niż siedzieć w dymie.
Obrazek
Setki operacji plastycznych? Nie sądzę...
Awatar użytkownika
Heart-break-er
Posty: 359
Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
Lokalizacja: Dębica

Post autor: Heart-break-er »

Ja jestem przeciwny legalizacji marihuany i innych narkotyków. Może nikogo to nie zabiło, ale jednak to narkotyk. Alkohol i papierosy są dostępne, i spójrzcie co się dzieje, coraz więcej młodych alkoholików, a o palaczach nie wspomnę... ;-) a co by było gdyby jeszcze to doszło? Ohh... strach myśleć.
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
ODPOWIEDZ