Dżem

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Larsi pisze:Jeśli wyczekujecie nowej płyty tego zacnego Zespołu to z ostatnich wieści wiadomo mi, iż panowie w marcu wchodzą do studia ;-)
Matko, oni tę płytę obiecują od trzech lat już chyba ;-)
Larsi pisze:14 lutego 2010r. godz.18:00
Opole, Filharmonia Opolska, ul. Krakowska 24

No i już mam Walentynki zaplanowane :-)
Dzięki za info :)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

Dżem jest mi bliski, ale w ciut inny sposób niż większości z Was.

Przede wszystkim dlatego, ze mieszkam w dzielnicy Katowic (w Piotrowicach), gdzie mieszkał też Paweł Berger i bracia Otręba. Widywałam ich więc od czasu do czasu.
Ale było też więcej wspólnych nitek.
Mój ojciec - młodzieńcem będąc - założył wspólnie z m.in. Pawłem Bergerem zespół o wdzięcznej nazwie Pokolenie Kwiatów, był to rok 1968. Grali razem 3 lata, jeździli nawet w jakieś nazwijmy to "trasy", mieli fanki - a jakże ;-) Do dziś ojciec ma w domu albumową książkę pamiątkową z wpisami owych fanek.
W 1970 jednak wezwało go wojsko, granie zostało zawieszone. Gdy wrócił pogrywał z nimi jeszcze wspólnie, ale już nie jako członek zespołu. Wtedy też poznał braci Otrębów.
Ojciec dość często widywał się przez te wszystkie lata z P.Bergerem. Zwykle wyglądało to tak, że - jeśli po mszy w niedzielę nie wracał podejrzanie długo, to zapewne spotkał "kolegę" i poszli razem na piwo. Tym "kolegą" nierzadko był P.Berger. W domu powodowało to raczej ... hmm ... niesnaski, oględnie mówiąc ;-)
Pamiętam, że na jakiś rok-dwa przed śmiercią Ryśka (moja siostra ich juz wtedy namiętnie słuchala) ojciec po spotkaniu z PB opowiadał, o tym w jak złym stanie jest Rysiek, jak nie przychodzi na nagrania/ koncerty, albo przychodził i nie był w stanie nic z siebie dać.

Dwaj brodacze - P.Berger i B.Otręba często przesiadywali w niedziałającej już piotrowickiej, osiedlowej knajpce Blus, której stałym bywalcem była też m.in. ekipa mojego męża.

I tak to było.

Fanką Dżemu nigdy nie byłam, ale znam dobrze ich repertuar, bo kto wtedy nie słuchał Dzemu! Moja siostra była ich wielką miłośniczką, mój mąż zna drobiazgowo każdy kawałek. Nie sposób więc było nie słuchać Dżemu. Pamiętam, ze dla mnie ta muzyka/ teksty były jednak zbyt pesymistyczne, dół i depresja - tak mi się kojarzyło. Wtedy byłam nastoletnią fanką MJ. Dżem i charyzmę Ryśka doceniłam troche później.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Byłam wczoraj na koncercie akustycznym chłopaków - brak mi słów... Naprawdę, oni mimo lat są nadal świetni.
Wrzucam kilka fotek:

Obrazek

Udało mi się ich 'dorwać', oto efekty:

ObrazekObrazekObrazek - Beno podpisuje mi płytę :)
ObrazekObrazek
Teraz Adam podpisuje - ObrazekObrazek

No i moje najcenniejsze trofeum - płyta "Absolutely Live" podpisana przez prawie wszystkich, prawie - bo brakuje Maćka, który się zmył wcześniej:

Obrazek

Mimo tego, że był to koncert akustyczny, więc odbywał się w filharmonii i były tam siedzenia, to przy 'Whisky' nikt nie siedział ;-) Grali 2 godziny - jak dla mnie stanowczo za krótko :))
Ech, było cudnie :))))
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Nie, nie, nie.
Nie lubię Dżemu.
Mam szacunek do wszystkich muzyków "tatmtych lat", ale niestety.
Do Ryśka mam jakąś urazę. Może przez to, co robił.
Na dodatek większość ich fanów...Szkoda gadać. Ostatnio ktoś stwierdził, że Michael nie mógłby Ryśkowi nawet sprzętu rozstawiać.
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Lokalizacja: d-_-b kce

Post autor: endka »

Dama Kameliowa pisze:Nie, nie, nie.
Nie lubię Dżemu.
Mam szacunek do wszystkich muzyków "tatmtych lat", ale niestety.
Do Ryśka mam jakąś urazę. Może przez to, co robił.
Na dodatek większość ich fanów...Szkoda gadać. Ostatnio ktoś stwierdził, że Michael nie mógłby Ryśkowi nawet sprzętu rozstawiać.

a co robił? myślisz, że on jedyny był uzależniony?
a, że skończył jak skończył to inna sprawa.
a co z tymi fanami?nie pisz.. szkoda gadać tylko napisz
co jest nie tak z fanami Dżemu?bo nie bardzo Cie rozumiem.

Nie miałam zamiaru nigdy nikomu pisać,
że czegoś nie rozumie bo jest za młody,
ale chyba w Twoim przypadku właśnie tak jest.
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

Rysiek był jaki był, ale miał niezwykłą charyzmę i talent. Prosty facet potrafił pisać pozornie proste, ale tak prawdziwe i pełne emocji teksty, a potem jeszcze zaśpiewać je w sposób, który ludzi porywał.
Bez żadnej szkoły czy przygotowania muzycznego, był samoukiem, tworzył to, co czuł.
Dżem to już legenda i klasyka.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

Damo Kameliowa cenię Cię za inteligencję, ale tym razem zgadzam się z Endką. Zauważ, że Twoja niechęć do tego zespołu wywodzi się z podejsćia do uzależnienia Ryśka, a nie z faktu, że mają zły repertuar. Nic nie wspomniałaś o muzyce, co wg mnie jest podstawą i priorytetem do oceniania wykonawców muzycznych.
Rysiek miał głos, charyzmę i talent. Fakt, że był uzależniony, ale tutaj rodzi się pytanie: a kto w 'tamtych latach' jak to określiłaś, nie miał z tym problemów? Myślę, że my fani Michaela powinniśmy być na to szczególnie uczuleni, gdyż nasz idol był w podobnej sytuacji. Z resztą Rysiek nigdy nie nawoływał do brania 'tego świństwa', wręcz przeciwnie zrozumiał swój błąd i ostrzegał przed tym innych -> http://www.youtube.com/watch?v=I9TXa4lO ... re=related
Dla mnie Dżem jest jak polska Nirvana, a Rysiek jak Kurt. Legenda. Cenię ich przede wszystkim za twórczość i wkład w rozwój polskiego bluesa i rocka.
Dama Kameliowa pisze:Ostatnio ktoś stwierdził, że Michael nie mógłby Ryśkowi nawet sprzętu rozstawiać.
Chyba coś Ci się tutaj pomyliło ;-)
Myślę, że za kilka lat jak trochę nabierzesz doświadczenia, to zrozumiesz fenomen tego zespołu:)

Agusia_w super masz te zdjęcia, wielka pamiątka:))
Ja juz od dawna wybierałam się na ich koncert, no ale istniała ta głupia bariera wiekowa. Teraz muszę zaszaleć:D
Obrazek
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Proszę nie mówić, że jestem uprzedzona do ludzi uzależnionych.
Uwierzcie, nie jestem. Moja mama jest człowiekiem z takowym problemem. I wiem, że to nie wina ludzi chorych.
O tym pisałam w innym temacie.
W Ryśku odrzuca mnie między innymi jego nietypowy wygląd. Bardzo zaniedbany. Nie chcę być nieuprzejma, przepraszam.
Nie na tym forum, na innym. Dyskusyjnym dla nastolatków.
Niestety, dziwne mają podejście jego fani. Ci, z którymi miałam kontakt, bo wy jesteście świetni ;)
Muzyka...Cóż. Nie w moim stylu. Głos Ryszarda baaardzo mi się nie podoba.
Ma talent, wiem. Jest ikoną, wiem.
Ale nie umiem się do niego przekonać.
Słucham prawie wszystkiego, co wyszło w latach 70-90. Kocham taką muzykę.
Ale Dżem...To nie dla mnie.
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Lokalizacja: d-_-b kce

Post autor: endka »

Dama Kameliowa pisze: W Ryśku odrzuca mnie między innymi jego nietypowy wygląd. Bardzo zaniedbany. Nie chcę być nieuprzejma, przepraszam.
heh, ale jakiż on był nietypowy?
Był specyficzny, tak jak i wygląd Michaela:)
i nie przepraszaj, bo przecież masz prawo do własnego zdania.
Dama Kameliowa pisze: Nie na tym forum, na innym. Dyskusyjnym dla nastolatków.
Niestety, dziwne mają podejście jego fani.
A ja dalej nie wiem o co Ci chodzi z tymi fanami?
O jakie podejście chodzi?
Dama Kameliowa pisze: Muzyka...Cóż. Nie w moim stylu. Głos Ryszarda baaardzo mi się nie podoba.
Ma talent, wiem. Jest ikoną, wiem.
Ale nie umiem się do niego przekonać.
Nie musisz lubić bluesa.
Dżem to zespół, który trzeba poczuć.
Ja przed długi okres nie potrafiłam zrozumieć czym Ci ludzie się tak zachwycają?Aż przyszedł czas... kiedy wszystko pojęłam:)
Dalej uważam, że jak podrośniesz to będziesz to inaczej widzieć:)
wszystko przed Tobą.
btw. polecam Ci film 'Skazany na bluesa' i 'Sie macie ludzie'
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

agusiaa_w przetrzepałaś ich pytaniami na temat nowej płyty?
Widzę na jednej focie Karolinę też... Fajne fotosy.
Zapisywałyście co grali? Jak macie to wrzućcie. Chętnie poczytam.
W Lesznie byli 15 lutego. Nie pojechałem, po raz pierwszy jak żyję nie pojechałem na Dżem grający tak blisko.
Z kasą cienko i musiałem zadowolić się truskawkowym na świeżych bułkach następnego dnia... ;-)

Ale ja sobie to odbiję... soon!

Damo Kameliowa usiądź pewnego wieczoru z słuchawkami na uszach i zapodaj sobie koncertowy album z 1992 roku Wehikuł Czasu - Live In Spodek. Trzy godziny hipnotyzowania publiczności nie tylko przez Ryśka ale i przez resztę zespołu także. Tam usłyszysz na czym polega fenomen tego zespołu... i dlaczego Riedel jest postrzegany jako legenda w Polsce. Nie przez to jaki był... A przez to jak potrafił przekazać muzykę drugiemu człowiekowi. Jego teksty nie jednemu oczy otwarły by się z tym świństwem nie zadawać.

Co do filmu Skazany Na Bluesa. Mam żal do twórców, że ukazali tam Rysia jako typowego brudasa i ćpuna. Gola nie jeden raz wypowiadała się po premierze, że nie tak z Rysiem życie wyglądało. Owszem były przykre momenty ale też było mnóstwo wesołych. Bardzo mało ukazano Riedla jako duszę towarzystwa... Taki ponoć był gdy odwiedzali wspólnych znajomych wielokrotnie. Ani jednego epizodu w filmie takiego nie ma. Wszystko mroczne i smutne. Ten facet też czerpał radość z życia... Choć miał je przesrane niejako na własne życzenie.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Mart
Posty: 16
Rejestracja: wt, 17 lut 2009, 12:34
Lokalizacja: Nowa Sól

Post autor: Mart »

zacytuje tekst piosenki "co kto robi jego rzecz"
wiec to czy ćpał to jego sprawa.
tu chodzi o muzyke przedewszystkim
nie da sie ukryć , że to jeden z najlepszych polskich zespołów.
z Ryśkiem był naj.
kocham dżem :)
I'II never let you part.
For you're always in my heart.
Awatar użytkownika
endka
Posty: 474
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 11:13
Lokalizacja: d-_-b kce

Post autor: endka »

Mandey pisze: Co do filmu Skazany Na Bluesa. Mam żal do twórców, że ukazali tam Rysia jako typowego brudasa i ćpuna. Gola nie jeden raz wypowiadała się po premierze, że nie tak z Rysiem życie wyglądało. Owszem były przykre momenty ale też było mnóstwo wesołych. Bardzo mało ukazano Riedla jako duszę towarzystwa... Taki ponoć był gdy odwiedzali wspólnych znajomych wielokrotnie. Ani jednego epizodu w filmie takiego nie ma. Wszystko mroczne i smutne. Ten facet też czerpał radość z życia... Choć miał je przesrane niejako na własne życzenie.
Wiesz ja po raz pierwszy obejrzałam
Skazanego na bluesakilka lat temu.
Wcześniej Moja wiedza na temat zespołu była znikoma i co?
Po filmie dostałam jakiejś ogromnej potrzeby zapoznania się z dyskografią.Ściągałam koncerty, czytałam stare wywiady i zapoznawałam się z kultowym zespołem,
który tak nagle wzbudził we mnie takie emocje,
i to właśnie przez ten film.
Myślę, że było dużo ludzi, którzy zareagowali po nim tak jak ja.
A, że nie pokazali RR w filmie jako 'zabawnego i wesołego' człowieka uważam, za specjalny zabieg.
"Don't say UH-OH! Vampires do NOT say UH-OH!"
Awatar użytkownika
niespodzianka
Posty: 383
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 7:49
Lokalizacja: Łódź / Warszawa

Post autor: niespodzianka »

Mandey pisze:Damo Kameliowa usiądź pewnego wieczoru z słuchawkami na uszach i zapodaj sobie koncertowy album z 1992 roku Wehikuł Czasu - Live In Spodek. Trzy godziny hipnotyzowania publiczności nie tylko przez Ryśka ale i przez resztę zespołu także. Tam usłyszysz na czym polega fenomen tego zespołu... i dlaczego Riedel jest postrzegany jako legenda w Polsce. Nie przez to jaki był... A przez to jak potrafił przekazać muzykę drugiemu człowiekowi. Jego teksty nie jednemu oczy otwarły by się z tym świństwem nie zadawać.
Dokładnie. U mnie od tego się zaczęło. Emocje, energia, wzruszenie.
Oczywiście nic na siłę, Damo Kameliowa, ale ja również szczerze polecam Ci ten koncert. Możliwe, że zmienisz zdanie.

Przy okazji... Czy ktoś wybiera się na marcowy Dżem w Łodzi?
Obrazek
Awatar użytkownika
Agnieszkaaaaa
Posty: 293
Rejestracja: śr, 09 wrz 2009, 22:59
Lokalizacja: never-never land

Post autor: Agnieszkaaaaa »

W okolicach 2005 r. gdzieś usłyszałam piosenkę "Do kołyski". Nie wiedziałam wtedy jaki miała tytuł. Zapamiętałam tylko refren który bardzo mnie poruszył " Jak na deszczu łza, cały ten Świat nie znaczy nic ... a nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil, może być najlepszą z Twoich chwil ". Piękne słowa. Jednak nie interesowałam się zespołem. Już wcześniej tu zaglądałam ale dopiero dzisiaj coś mnie poruszyło i poczułam że chcę coś więcej o nich wiedzieć. Zastanawiam się czy pójść na koncert w Jarosławiu. Supportem będzie zespół kolegi z klasy ;-)
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Mandey pisze:agusiaa_w przetrzepałaś ich pytaniami na temat nowej płyty?
Yyyy, przyznam się szczerze, że byłam w takim szoku, że stoję koło nich, że nie spytałam glupija Wiesz no w takich sytuacjach człowiek zapomina, jak się nazywa. Ja z trudem wydukałam trzy słowa: "proszę o autograf" :hahaha:
Mandey pisze:Zapisywałyście co grali? Jak macie to wrzućcie. Chętnie poczytam.

Nie zapisywałam, ale: jako pierwszy zagrali Detox, a ostatnie było Whisky. To na bank. I teraz to wszystko co pamiętam pomiędzy (niekoniecznie w kolejności wykonywania): Mała aleja róż, 2 z nowej płyty - jeśli nie mylę tytułu Koniecznie i druga nie wiem jaki tytuł, ale w tekście jest: "... na starość torba i kij" ;-) , Człowieku co się z tobą dzieje, Poznałem go po czarnym kapeluszu, Wehikuł czasu, Sen o Victorii, Do kołyski - tu grał tylko Janusz i Jura, Maciek na wokalu i się normalnie popłakałam, Gorszy dzień, Ballada o dziwnym malarzu, Kaczor coś ty zrobił, Jak malowany ptak, Paw, Czerwony jak cegła i Autsajder. Tyle pamiętam.
Mój chłop był bardzo zawiedziony, że nie zagrali Lunatyków, a tak biedny trenował w domu i nic :-) , no i Naiwnych pytań i Jesionów mi zabrakło. A tak poza tym było suuuuper :)

Co do wypowiedzi Damy Kameliowej - nie każdy lubi piosenki o cierpieniu, a piosenki Ryśka właśnie takie są, z nich aż zionie smutkiem, strachem przed samotnością, cierpieniem. I masz oczywiście prawo tego nie lubić. Poza tym chyba moi poprzednicy mają trochę racji - do tego trzeba dorosnąć, bez urazy dla Twojego młodego wieku. No i wujek Mandey dobrze radzi - zapuść sobie ten koncert ze Spodka, jest niesamowity i absolutnie porywający!!
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ