Z tekstu wynika, że piosenki, które słyszymy na filmie " This is It" zostały poddane "obróbce" a zapoczątkowały je stare dema. Sony tłumaczy się tym,ze chciało pokazac koncert jak z najlepszej strony ($)....
co myślicie?

Michael nie korzystal nigdy z zadnych "koncertówek", poza MSG w 2001. Jako playback na HIStory, Dangerous i Bad Tour (tylko druga czesc, pierwsza byla cala na zywo) szly oryginalne mastery.Jest normalną sprawą dla każdej dużej trasy koncertowej, przygotowania kilku "koncertówek".
Oczywiście śpiewał Michael bo kto inny? #_#Damianos60 pisze:Ja nie rozumiem tego?To nie śpiewał Michael?Czy jak?
Natomiast reszta- najprawdopodobniej dali dema piosenek. Co to demo piosenki?zygmoont pisze:Wanna be startin somethin, koncowka Jam, Human Nature, fragmenty Smooth Criminal, J5 medley, IJCSLY, Black or White (o dziwo), koncowka Billie Jean byly na 100% spiewane na zywo.
To miał być wielki powrót. W końcu jak ma wystąpić po 10 latach to myślał, że najlepiej będzie w jak najmniejszym stopniu z playbackiem. A poza tym minęło 10 lat i miał wiele przeżyć. Może trochę Jego myślenie się zmieniło.MJwroc pisze:dlaczego akurat na trasie TII miałby się tak wzbraniać?