Wyznanie antyfanki?
witaj
Przeczytałam Twoje powitanie, które tak naprawdę jest rozbudowaną wersją mojego powitania. Przez pierwsze dni po smierci Michaela miałam zwis na całą aferę z tym związaną, kpiłam w myślach z rozpaczy fanów, nie wchodziłam w net w poszukiwaniu info o nim, bo oczywiście przez wiele lat cholerne medialne hieny tak zbudowały obraz Michaela, że zwykły śmiertelnik zwyczajnie przyjmował go jako dogmat.
Chciałabym, żeby cały świat poznał prawdę, bo świat się pomylił. Codziennie kryję łzy, codziennie coś oglądam, czytam, czegoś szukam, czegoś slucham (choć to boli najbardziej), codziennie chłonę wszystko co się da na jego temat. I żałuję, że musiał odejść, żebym ja, istota tak mała na tej ziemi, poznała GENIUSZA i jego wielkie dzieło.chW noc 18tych urodzin mojego syna zadedykowałam mu najmądrzejsze ze słów jakie od dawna nie czytałam. I najpierw przeczytałam i dopiero widząc jego reakcję - łzy w oczach i ściśnięte gardło, powiedziałam, że są to słowa Michaela... I cieszę się, że mój Filip był kolejną osobą, która wyrobiła sobie inne, niż to sugerowały latami hieny, zdanie na temat tego nadzwyczajnego człowieka.
A teraz dowiaduję się, że Michael mógł żyć. Że pieprzony doktorek przegiął z lekami, których dawka powaliłaby stado koni...
I kiedy słucham "Speechless"jestem bliska omdlenia.
Witaj i postuj, bo tylko tutaj można oddychać normalnie...
Chciałabym, żeby cały świat poznał prawdę, bo świat się pomylił. Codziennie kryję łzy, codziennie coś oglądam, czytam, czegoś szukam, czegoś slucham (choć to boli najbardziej), codziennie chłonę wszystko co się da na jego temat. I żałuję, że musiał odejść, żebym ja, istota tak mała na tej ziemi, poznała GENIUSZA i jego wielkie dzieło.chW noc 18tych urodzin mojego syna zadedykowałam mu najmądrzejsze ze słów jakie od dawna nie czytałam. I najpierw przeczytałam i dopiero widząc jego reakcję - łzy w oczach i ściśnięte gardło, powiedziałam, że są to słowa Michaela... I cieszę się, że mój Filip był kolejną osobą, która wyrobiła sobie inne, niż to sugerowały latami hieny, zdanie na temat tego nadzwyczajnego człowieka.
A teraz dowiaduję się, że Michael mógł żyć. Że pieprzony doktorek przegiął z lekami, których dawka powaliłaby stado koni...
I kiedy słucham "Speechless"jestem bliska omdlenia.
Witaj i postuj, bo tylko tutaj można oddychać normalnie...
- Michael FOREVER!!!
- Posty: 119
- Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 19:19
- Lokalizacja: Katowice
Re: witaj
hanko, które to słowa?hanka pisze:W noc 18tych urodzin mojego syna zadedykowałam mu najmądrzejsze ze słów jakie od dawna nie czytałam. I najpierw przeczytałam i dopiero widząc jego reakcję - łzy w oczach i ściśnięte gardło, powiedziałam, że są to słowa Michaela...
- BlackDimension
- Posty: 301
- Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 16:11
- Lokalizacja: Lublin
Witaj..
Bo widzisz.. fanem/fanką Michaela nie zawsze było łatwo być..
Oczerniali Jego, oczerniali i ciebie..
Jak tu się przyznać,że słucham Jacksona, że podziwiam jego geniusz i dobro jakie chce przekazać ludziom? Jak powiedzieć wszystkim dookoła,że jest się dumnym z tego człowieka? Jak? skoro wszyscy nafaszerowani wypocinami medialnymi nazywają go rozpadającą się, wybieloną małpą? Jak to zrobić? narazić się na wyśmiewanie się kolegów w klasie, znajomych z pracy czy rodziny? Ryzykować tym,że zaszczekają cię mówiąc,że cenisz sobie kogoś kto krzywdzi dzieci?
Tak.. postawić się takim ludziom wymagało odwagi...ale nie wszyscy ludzie są silni.. zwłaszcza dzieci szybko ulegają takim wpływom.. a Ty jak pisałaś- byłaś dzieckiem, kiedy Twoje otoczenie "powiedziało Ci, kim jest Michael Jackson" .. Ja miałam to szczęście,że w moim domu Michael był odkąd pamiętam..i nikt nigdy na niego złego słowa nie powiedział..
Ty musiałaś dojść do tego sama..
I to jak już ktoś wyżej napisał jest Fenomen Michaela Jacksona.. ,że Jego słowa, jego dobroć i wrażliwość trafia nawet do zatwardziałych serc[ bo Twoje jak sama powiedziałaś takie było] , rozum? i Twoje przekonania kazały Ci się bronić przed zainteresowaniem jakie wzbudzała w Tobie ta osoba, oszukiwałaś samą siebie wmawiając sobie,że Cię to nie obchodzi i kpiłaś z fanów.. coś jednak podpowiadało : mylę się co do Niego!
i TO jest piękne.. teraz pozostało nam się tylko cieszyć tym, co Michael zostawił po sobie.. a jest tego bardzo dużo... także nadrabiaj straty i ciesz się TYM! :)
Witamy na pokładzie
Bo widzisz.. fanem/fanką Michaela nie zawsze było łatwo być..
Oczerniali Jego, oczerniali i ciebie..
Jak tu się przyznać,że słucham Jacksona, że podziwiam jego geniusz i dobro jakie chce przekazać ludziom? Jak powiedzieć wszystkim dookoła,że jest się dumnym z tego człowieka? Jak? skoro wszyscy nafaszerowani wypocinami medialnymi nazywają go rozpadającą się, wybieloną małpą? Jak to zrobić? narazić się na wyśmiewanie się kolegów w klasie, znajomych z pracy czy rodziny? Ryzykować tym,że zaszczekają cię mówiąc,że cenisz sobie kogoś kto krzywdzi dzieci?
Tak.. postawić się takim ludziom wymagało odwagi...ale nie wszyscy ludzie są silni.. zwłaszcza dzieci szybko ulegają takim wpływom.. a Ty jak pisałaś- byłaś dzieckiem, kiedy Twoje otoczenie "powiedziało Ci, kim jest Michael Jackson" .. Ja miałam to szczęście,że w moim domu Michael był odkąd pamiętam..i nikt nigdy na niego złego słowa nie powiedział..
Ty musiałaś dojść do tego sama..
I to jak już ktoś wyżej napisał jest Fenomen Michaela Jacksona.. ,że Jego słowa, jego dobroć i wrażliwość trafia nawet do zatwardziałych serc[ bo Twoje jak sama powiedziałaś takie było] , rozum? i Twoje przekonania kazały Ci się bronić przed zainteresowaniem jakie wzbudzała w Tobie ta osoba, oszukiwałaś samą siebie wmawiając sobie,że Cię to nie obchodzi i kpiłaś z fanów.. coś jednak podpowiadało : mylę się co do Niego!
i TO jest piękne.. teraz pozostało nam się tylko cieszyć tym, co Michael zostawił po sobie.. a jest tego bardzo dużo... także nadrabiaj straty i ciesz się TYM! :)
Witamy na pokładzie

-
- Posty: 31
- Rejestracja: pt, 21 sie 2009, 20:21
Wspaniałe powitanie.
Dlaczego? Bo szczere.
Nie wciskasz na dzień dobry hasła "Jestem fanem Michaela od kiedy miałam roczek". Piszesz prawdę, może ona wydawać się "okrutną" prawdą ale wiesz co? Dziękuje ci. Za to, że przyznałaś się do tego, że kiedyś sama szydziłaś z Michaela.
Jak już ktoś tu napisał jesteś wspaniałym przykładem triumfu Michaela.
I nie chodzi o to, że teraz po śmierci ludziom jest go ŻAL.
Chodzi przede wszystkim o to w jaki sposób ten człowiek zawsze czarował i będzie czarował swoją muzyką.
Ale i o to jakim człowiekiem był.
Ważne, że się docenia, nie ważne kiedy, ważne, że w końcu się docenia.
Witam cię bardzo serdecznie.
Życzę miłego pobytu na forum :)
Dlaczego? Bo szczere.
Nie wciskasz na dzień dobry hasła "Jestem fanem Michaela od kiedy miałam roczek". Piszesz prawdę, może ona wydawać się "okrutną" prawdą ale wiesz co? Dziękuje ci. Za to, że przyznałaś się do tego, że kiedyś sama szydziłaś z Michaela.
Jak już ktoś tu napisał jesteś wspaniałym przykładem triumfu Michaela.
I nie chodzi o to, że teraz po śmierci ludziom jest go ŻAL.
Chodzi przede wszystkim o to w jaki sposób ten człowiek zawsze czarował i będzie czarował swoją muzyką.
Ale i o to jakim człowiekiem był.
Ważne, że się docenia, nie ważne kiedy, ważne, że w końcu się docenia.
Witam cię bardzo serdecznie.
Życzę miłego pobytu na forum :)
- mimi-yoshi
- Posty: 273
- Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
- Lokalizacja: Katowice
Hm, ja to znam z autopsji- tzn. żarty na temat MJ nigdy mnie nie bawiły, ale moje zdanie na jego temat przez pewien czas było podobne. Pamiętam jak moja mama oświadczyła kiedyś (miałam może z 14 lat), że uwielbia piosenki Mike'a, niezależnie od tego, czy robił złe rzeczy, czy nie. Mój brat zaczął się z niej trochę nabijać- ja- czułam podobnie. Jackson? Pff, no coś ty, po co Go słuchać? Z czasem jednak moje zdanie ulegało stopniowym zmianom. Byłam niedojrzałą gówniarą (i wciąż jestem), która nigdy się nad tym nie zastanawiała, czy to, co czyta w szmatławcach i zapycha swój umysł idiotyzmami, to prawda. Mój gust muzyczny wciąż ewoluuje i kiedy myślałam, że zaczynam go kształtować, właśnie także dzięki M- On odszedł. I nie mogłam uwierzyć.
Proszę, pisz więcej- wchodź tu. Naprawdę Twoje powitanie było bardzo szczere i dzięki za nie (;. Pozdrawiam ;*.
Proszę, pisz więcej- wchodź tu. Naprawdę Twoje powitanie było bardzo szczere i dzięki za nie (;. Pozdrawiam ;*.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi
R.W.
- dirty_alice
- Posty: 93
- Rejestracja: wt, 18 sie 2009, 22:33
- Lokalizacja: Poznań
Witamy.
Nie powinnaś czuć się winna, to dobrze, że teraz nie wstydzisz się tego co czujesz do MJ'a.
Też miałam podobne zdanie właściwie to nie podobne, bo dawniej był dla mnie zupełnie obojętny, może dlatego że byłam jeszcze mała i nie rozumiałam o co chodzi z ta "pedofilią". Teraz wielu ludzi zmieniło o Nim zdanie lecz to nie jest powód do nazywania siebie "fałszywą żmiją", lub czymś w tym guście. Bo każdy wie, że tak nie jest, a wielkich ludzi docenia się po śmierci. Ja również zakochałam się w nim jak umarł, ale on żyje nadal w moim sercu. Nigdy nie pozwole mu odejść. On zawsze żyje, w każdej godzinie i minucie stoi przy każdym z nas i czuwa, bo to nasz Anioł, którego każdy potrzebuje.
Kochamy Cię Mike ! <33
Nie powinnaś czuć się winna, to dobrze, że teraz nie wstydzisz się tego co czujesz do MJ'a.
Też miałam podobne zdanie właściwie to nie podobne, bo dawniej był dla mnie zupełnie obojętny, może dlatego że byłam jeszcze mała i nie rozumiałam o co chodzi z ta "pedofilią". Teraz wielu ludzi zmieniło o Nim zdanie lecz to nie jest powód do nazywania siebie "fałszywą żmiją", lub czymś w tym guście. Bo każdy wie, że tak nie jest, a wielkich ludzi docenia się po śmierci. Ja również zakochałam się w nim jak umarł, ale on żyje nadal w moim sercu. Nigdy nie pozwole mu odejść. On zawsze żyje, w każdej godzinie i minucie stoi przy każdym z nas i czuwa, bo to nasz Anioł, którego każdy potrzebuje.
Kochamy Cię Mike ! <33

Whatever happens, don't let go of my hand...


uważam, że osoby doceniające jego geniusz dopiero po śmierci nie są złe.. widac, że Majkel i jego muzyka żyła w nich, ale nie została odkryta. Wydaje mi się, że nie powinno się źle ocieniac ludzi którzy słuchali jego dopiero po śmierci. Każdy popełnia błędy.. Teraz ważne, żeby żył w naszych sercach ;) i tak będzie..
`..Love is a feeling
Quench my desire..`
<3 . [*][/b]
Quench my desire..`
<3 . [*][/b]
- cinnamonjd
- Posty: 5
- Rejestracja: czw, 30 lip 2009, 4:21
- Lokalizacja: USA