Tolerancja? Wyjście z "Ciemnogrodu"? [raczej 18+]

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Madame Tussaud
Posty: 58
Rejestracja: sob, 11 lip 2009, 20:39
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Madame Tussaud »

Z tego co wiem, homoseksualizmu nie uznano za chorobę, natomiast homofobię - owszem.To przypadłość w rodzaju arachnofobii,klaustrofobii,akrofobii itp. i oczywiście podlega leczeniu.
Nie wiem, czy homoseksualiści są w pełni normalni czy nie i guzik mnie to obchodzi. Oni nie robią krzywdy swoją inną orientacją seksualną.
Pedofile, owszem - krzywdzą dzieci. Ale przypominam, że to także jest choroba.
Problem leży w tzw.,,normalnych'' ludziach. W tym, że są skłonni nawet zabić drugiego człowieka, bo coś w nim nie mieści się w przyjętych normach, nie pasuje, jest inne. A co to jest norma? To coś do czego się przyzwyczailiśmy. Ale to nie znaczy, że jest to idealne.
Tak jak napisała Akaagnes. Dyskryminujemy osobę z pięcioma kolczykami w każdym uchu, dwoma w nosie, czerwonymi włosami i wytatuowanym ciałem - a stąd już tylko krok do rasizmu czy właśnie homofobii. Wynika z tego, że najlepiej byłoby, gdybyśmy byli klonami.
Powinniśmy się po prostu nauczyć żyć z RÓŻNYMI ludżmi. A to nie jest trudne.
Pozdro :mj:

,,Miał dom i rodzinę, spokojnie mógł żyć
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami
By znów nabrać sił, by znów nabrać sił
Bo czasu miał mało, przeczuwał to(...)
[*]
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

editt pisze:w Krakowie (dodam, ze po 2 m-cach rzuciłam Smile ) i tak sobie spacerowałam po mieście, uderzyło mnie jak wielu jest tam różnych ludzi i każdy z nich jest inny-każdy ubierał się jak chciał, miał włosy jakie chciał, ludzie śpiewali, grali na ulicach i...nikt nie zwracał na to uwagi. Nie było dla innych nic w tym dziwnego. To było normalne.
za to uwielbiam Kraków :)

editt pisze:chciałbym znależc inne okreslenie na 'fana'
ja nazywam się przyjaciółką, też nie lubię słowa "fan"


no ja byłam takim dziwakiem w szkole. nawet w tej dziwności miałam swoje etapy. miałam przez to mało przyjaciół, głównie w SP, bo w LO i na studiach jakoś wytrzymywali ze mną, tudzież znajdywałam równie pokręconych ludzi, tylko troche na innym tle. ale zawsze szłam do przodu, odwracałam sytuacje na swoją korzyść, a jak się naśmiewali, obrażali itd., to po prostu siadałam sama w kącie, zaczynałam coś pisać,nie zwracałam uwagi. i chyba za to jeszcze bardziej mnie nie lubili. ;-)

tak zostało do dziś. idę jakąś swoją drogą, trochę pod prąd. i z normalnego punktu widzenia to jestem nieudacznikiem - nie mam ani stałej pracy, ani własnego domu, męża, dzieci,ogródka ze skalniaczkiem i nie umiem gotować. ale za to uwielbiam podróżować, zwiedziłam kawał świata (i to jeszcze nie koniec), znalazłam swoje miejsce na Ziemi,gdzie wynoszę się już za nie cały rok, dokształcam się,by dogonić wreszcie swoje zawodowe marzenia, wyobraźnia to moja naturalna cecha, przez życie prowadzi mnie magia Michaela i jego uśmiech, nie umiem się poddawać i walczę do końca. niedługo może zostanę artystką,bo wreszcie mam warunki,by rozwinąć skrzydła (pisarstwo, aktorstwo, PR). no ale też chcę mieć męża i dzieci-wiadomo,ale inaczej niż wszyscy i nie na raz-dwa-trzy,bo już pora.
wiesz, muzyka to moje powietrze,a najważniejszym jego składnikiem jest muzyka MJ (taki filar). to dla mnie filozofia życia, magia, motywacja. wszystko widzę dzięki temu inaczej! i może dlatego jestem taka,a nie inna. że wszystko widzę odmiennie niż cała masa ludzi, że jestem kim jestem i nie chcę/nie potrafię być standardowa.
wiem ,że to się ludziom nie podoba.

ale Off Top trochę. jakoś nie wiem,czuję potrzebę mówienia o sobie. nie wiem dlaczego.:/
chociaż generalnie wszystko sprowadza się do jednego. jest takie powiedzenie: żyj i pozwól żyć innym. :)
Madame Tussaud
Posty: 58
Rejestracja: sob, 11 lip 2009, 20:39
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Madame Tussaud »

Ja też nie czuję się wtopiona w tłum.
Ludzie nie rozumieją, że jestem wegetarianką, nie pojmują mojego stosunku do zwierząt. Często potrzebuję samotności; pewnego odizolowania. Wylądowałam u pedagoga szkolnego, bo ,,chyba mam kłopoty'', a ja zwyczajnie nie jestem rozumiana. Zostałam wykreowana na kogoś, kogo widzi we mnie otoczenie. I teraz kiedy ubieram się inaczej, manifestuję swoje poglądy,wytatuowałam sobie ramię, umalowałam włosy na czarno, a jutro idę przekłuć ucho trzeci raz - nadejdzie kolejna fala niezrozumienia. Pojawią się głosy, że po co udaję? A ja dopiero teraz przestałam udawać :-/
Nie piszę tego, bo jestem jakąś pokrzywdzoną ofiarą czy coś.Ja po prostu nie jestem jednym wielkim schematem, robię ze sobą to co chcę i uczę się nie bać czyjeś opinii.Trochę wiem,jak to jest kiedy nie jest się w pełni akceptowanym przez otoczenie. Kiedy Michael odszedł zrozumiałam, że niepotrzebnie bałam się samej siebie. Nie widziałam w nim tego przesłania gdy żył - no,ale trudno :-/
Świat się zmienia, a my wraz z nim. Jeżeli czegoś nie akceptujemy -ok. Ale na naszej nieakceptacji świat się nie kończy ;-)
,,Miał dom i rodzinę, spokojnie mógł żyć
Lecz często uciekał, by stanąć przed wami
By znów nabrać sił, by znów nabrać sił
Bo czasu miał mało, przeczuwał to(...)
[*]
Awatar użytkownika
editt
Posty: 646
Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
Lokalizacja: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post autor: editt »

akaagnes pisze: ale Off Top trochę. jakoś nie wiem,czuję potrzebę mówienia o sobie. nie wiem dlaczego.:/
jak nie ma kogoś fizycznie obok nas komu można się zwierzyc, to jest potrzeba podzielenia się uczuciami w świecie wirtualnym ;-) dlatego tez na tym forum jest wciąż tyle off topów, co nie jest przecież złe :-)
Obrazek Obrazek Obrazek
natasha007
Posty: 61
Rejestracja: śr, 01 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: natasha007 »

Brak tolerancji mnie wkurza na maksa. Widziałam wiele ludzi, z kolczykami, z tatuażami i mimo ze sama uważam, że kolczyki w pewnych miejscach po prostu są chore, to jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Nigdy nie krzywdziłam takiej osoby słownie, czy też fizycznie. Uważam, że każdy powinien robić to co mu się podoba, i to co z soba zrobi jest wyłącznie jego sprawa. Kiedy powiedziałam ze na osiemnastkę zrobię sobie tatuaż, zostałam wyśmiana. Słyszałam "Po co sie okaleczać.! Co jak ci sie znudzi? Wiesz jak będziesz wyglądać za 30 lat?" a mnie nerwica trafia.!
Tak samo było z kolczykiem, powiedziałam, że sobie zrobię na urodziny drugiego kolczyka - znów zostałam wyśmiana - "jasne, jasne..."
Pojechałam na obóz. Poznałam przewspaniałe dziewczyny. W tym Karoline. Miała kolczyk w języku, w uchu, w pępku...(wszędzie sama sobie robiła), ubierała sie jak chciała, paliła... jest świetna i wcale ją nie krytykuje za 'jej' styl życia. Ciągła zabawa... kiedy poprosiłam żeby zrobiła mi w chrząstce - zgodziła sie - na moja głupotę kupiłam za mały wenflon glupija .
Karolina pokazała mi że osoby nie poznaje sie przez jej wygląd a przez jej zachowanie czy stosunek do nas.
To że ktoś jest homo, nikogo nie powinno obchodzić - powinniśmy akceptować takich ludzi.
(Mama uwielbia sie relaksować przy piosenkach Jacka Wójcickiego - mimo że jest gejem szanuje jego muzykę)


W szkole jestem akceptowana jako 'inna' bo słucham Jacksona, Republiki, staroci z lat '80 czy '90...
Bo podoba mi się Gary Sinise(który ani ładny nie jest ani piękny)
Bo przyszłość wiąże z Kryminalistyką i Antropologią Sądowa.
Nikt nie ma takich jak ja zainteresowań, ale staram się sie szanować innych.
I ich poglądy, ich ambicje.

Nie jestem rasistką, chodź wiem ze w moim otoczeniu znajdę ludzi, którzy tępią czarnych. Dla mnie to chore, bo przecież skoro człowiek się takim urodził to tego nie zmieni.

Jest wiele ludzi, którzy myślą podobnie jak ja, ale wiem ze jest tez dużo, dużo więcej ludzi z brakiem tolerancji.
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

akaagnes, mogę się podpisać pod tym, co napisałaś
ja co prawda, dokonuję bardziej tradycyjnych wyborów (w sensie wyjścia za porządnego chłopaka czy pracy 8-16 ;) ) ale to dlatego, że MNIE to odpowiada.
naprawdę podziwiam w ludziach (i pielęgnuję w sobie) umiejętność podążania za swoimi marzeniami, uczuciami, przekonaniami. I to nie musi się wcale przejawiać w manifestacji gejowskiej ale też w małych codziennych gestach i decyzjach.
Kiedy potrafisz pójść pod prąd, gdy czujesz, że ten prąd TOBIE nie odpowiada.
kulesza11
Posty: 9
Rejestracja: śr, 05 gru 2012, 7:11

Post autor: kulesza11 »

"homoseksualiści mogliby adoptowac dzieci, bo to odbiłoby się tylko na psychice tych dzieci."

nie wiem skąd bierzesz takie informacje, ale mniejsza o to. To jest bzdura, ostatnio pewne czasopismo bodajże Fokus miało artykuł w którym pisali że dzieci wychowywane przez gejów są: bardziej empatyczne, altruistyczne, towarzyskie, chętne do nauki, pracowite i uczuciowe tu se poczytaj
http://www.focus.pl/cywilizacja/zobacz/ ... piej/nc/1/
ODPOWIEDZ