Mam na imię Aga i jestem z Gdyni mam 18latek i od kąd byłam małą istotką muzyka MJ'a gościła w mym domu fakt faktem rodzice lubili jego pare piosenek a ja to co inego bo poprostu zakochałam się w tej cudownej twórczości Michaela i poprostu z dnia na dzień stawałam się coraz większą fanką i żałuję że nie odkryłam tego forum wczeeeeśniej bo widzę jaka tu udowna i przyjemna atmosfera jest:)
Nigdy nie zapomnę jak oglądałam film "Człowiek w Lustrze: Historia MJ'a" rano o 8:00 <nie wiedziałam wtedy jeszcze smutnej wadomości jaka ogarnęła cały świat..lecz miałam złe przeczucia nie mogłam spać i wgl. może to był znak... > Obejżałam do końca ten film i mama powiedziała mi : "Właśnie obejżałaś historie Michaela bo w nocy zmarł..."
Ja przeżyłam szok poprostu wpadłam w taką histerię Jakiej świat nie widział... nie mogłam długo się opanować i przestać płakać... Bardziej przeżyłam śmierć Mojego ukochanego IDOLA niż śmierć bliskiej osoby,czy nawet Papieża... Dla mnie Michael był, jest i będzie wielkim człowiekiem. Niestety wielu moich znajomych nie rozumieją mnie i mojej "żałoby" i się odwracają ode mnie... no trudno... Ja co noc Gdy słucham MJ'a rycze jak najęta,zawsze sie wzruszałam przy jego piosenkach ale teraz to już w ogóle nie mogę przestać płakać niestety w dzień muszę się opanować bo rodzice by sie czepiali no ale w nocy nikt nie widzi i mam spokój....
Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego..... miałam marzenie pójść na jego koncert czy Go poznać lecz poznam go TAM W NIEBIE , mam taką nadzieję że chociaż tam się wszyscy spotkamy i będziemy z Michaelem naszym ukochanym

pewnie gadam jak pokręcona ale może ktoś mnie tutaj zrozumie i może będzie czuł podobnie.... :)
Szkoda że się nie urodziłam wczeeeeeeśniej to bym pojechała na jego koncert W Bemowie :P
Dobra dosyć już tego pisania bo pewnie wszystkiego nei przeczytacie hehe :) Pozdrawiam i miło wszystkich Poznać , Powitać
