Wspomnienia po MJowisku 2005

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
777
Posty: 270
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 1:58
Lokalizacja: Warszawa

Wspomnienia po MJowisku 2005

Post autor: 777 »

Mam głęboką nadzieję , że wszyscy cali i zdrowi dojechali do swych miejsc zamieszkania oraz, że podróż mile im upłynęła.

Oki nie będę dawać sprawozdania z imprezy
bo to zadanie dla kogoś z weną.
Zresztą moja impreza troszkę się przeniosła
na Stacje Ratownictwa Medycznego :-)

W jaki sposób ?

No po prostu wasz zakręcony kolega
tak zaszalał na konkursie tańca,
że aż krwią i blizną przypłacił swoje szoł.

Ale gdyby nie Wasza pomoc Kasi M.DZ.*, Kingi, Zelii
(nie pomyliłem się ? bo jeszcze mi szumi),
które zawiozły mnie i podtrzymywały na duchu w tych trudnych chwilach,
to było by krucho.
Za co Wam jeszcze raz z Całego Serca Dziękuję. Jesteście Wspaniałe !!!!!
Oczywiście o Mazim też pamiętam
bo przecież to on jako pierwszy udzielił mi pomocy
nie zważając na fontanny tej czerwonej cieczy.
Mazii - Serdeczne Podziękowania !!!!!
Ten to ma zimną krew :-)

japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic

Ze mną już wszystko OK., za tydzień zdejmą mi szwy i będzie jak dawniej.
Tym co liczyli że mi się polepszy
to informuję iż OPCJONALNIE nie mają na co liczyć :-)
Wiecie, zawsze mogło się pogorszyć ;-)

Kurde, ale żem palną przed gabinetem lekarskim
jak to zdjęcia rentgenowskie oglądaliśmy. :-)
- taaa może umieścimy na forum zdjęcie mojej czaszki ?
Hmmm, ale ja naprawdę żartowałem.
I jak podpiszecie ?
„Czaszka bohatera wieczoru
co MJa Krwią i Blizną odstawił.”

No OK., nie zanudzam.
Jednym zdaniem:
Maestro chciał zatańczyć HIStory
A wyszło Blood On The Dance Floor
Ha i to z tego samego albumu :-)

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie
Maestro777
Obrazek
Awatar użytkownika
lunatyczka
Posty: 403
Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 20:32
Lokalizacja: Las Między Światami

Post autor: lunatyczka »

Oj, to straszne. :smutek: :surrender:
Ale na szczęście dobrze się skończyło. :-) :happy:
Pozdrawiam wszystkich!!!
Obrazek
Michael is a beautiful soul.
Awatar użytkownika
Archi
Posty: 339
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005, 22:16
Lokalizacja: Brwinów ok.W-wa

Post autor: Archi »

Moja historia zaczęła się ok. godziny 9:00, kiedy mój tatuś zaczął się wybierac na swój wyjazd na rowery. Ja z mamusią miałem jechać do Łodzi (w oczywistym celu) wyjechaliśmy ok 11:15 najpierw po bluzę do kolegi, której itak nie nosiłem bo było za gorąco:-). Prosto z podwarszawy przez Żyrardów (McDonald) ażdo łodzi. Zatrzymaliśmy się u znajomych rodziców. Samca znajomych nie było dzięki czemu kobitki poszy na swój dancing a ja rozpocząłem swoje pierwsze MJowisko.

Jak zwykle wszystko się opóźniło. Najpierw o pół godziny i stopniowo spóźnienie narastało.

Film: Świetny mątarz, nieco się dłużył pod koniec ale wielkie brawa i uznanie dla THRILLERA za fatygę.

Film PART II: Teledysk extra. FIlm o teledysku nieco nudny momętami poruszający. Dobry do momętu jak Jenny nie zaczęła się śmiać z fryzur i okularów.

W przerwie poznałem kilku extra kolesi. Oczywiście było to tak dsawno temu że imion ich nie pamiętam ale jeden tańczył tak wspaniale ze aż miło popatrzeć. Drugi miał 19 lat a wyglądał na jakieś 16. Oprócz tego na tym etapie wielkie pozytywne wrażenie zrobili: Dirty Diana i Mike.

W drodze do knajpy na każdym kroku nabijał się ze wszystkiego Maestro. Niezwykla miły zabawny koleś. Najśmieszniej opowiadał o swoich butach (nr.39) jakich nigdzie nie można kupić.

Jak już doszliśmy to nastąpił nieunikniony podział na podgrupy. Było bardzo miło mokro (od temperatury imprezy) i niezwykle taniecznie. Trzy osoby powiedziały mi że Świetnie tańczę co dsodatkowo podsyciło moją chęć do tańca. Co chwial trzebas było robić przerwy i gaśić pragnienie sami wiecie czym.

Pozanłem wtedy moją nową przełożoną Panią Diabełek. Muszę przyznac że w tej białej sukience wyglądała poprostu oszałamiająco :love: :love: Jeszcze światło neonu/utrafioletu, w którym biel nabierała mocniejszego koloru, ozdabiało itak już wyeksponowaną urodę Pani LittleDevil :love: :love:

Ona przedstawiła mi swoją doskonale śpiewającą znajomą. Świetnie mówiła po rosyjsku i to przede wszystkim nas łączyło. Rozmawialiśmy na wiele tematów :piwo: i było bardzo miło.

Oczywiście nie mogę zapomnieć o przysłudze jaką zrobiła mi Pani organizator. Otuż przynisła mi niewielki stosik płyt z koncertami. Za co jestem jej niezmiernie wdzięczny. Oczywiściue wywiązałem siez obietnicy i zaprosiłem Siedah na :piwo:

Kolejna osoba która mnie oczarowała podobnie jak Diabełek :love: była niewiasta ubrana w białe spodnie(kolejny raz ten biały) Bardzo nieśmiała i niestety niewiem jak ma na imię glupija. Raz dała się porwać do tańca ale nie na długo :smutek:

Zaskoczyła mnie M.Dż a raczej jej strój. Otóż do tej poru na tego typu spotkania ubierała się jak MJ(wiem ze zdjęć) a teraz była ubrana jak większość dziewczyn. :szepcze:

Ogulnie na imprezie było dużo muzyki , tańca alkoholu(jakże drogiego) i konkursów. Na taneczny się nie załapałem z powodu wyżej wspomnianego ogulnego spóźnienia. Szkoda :smutek:

Wszystkich przepraszam, że sięnie pożegnałem ale mamusia nie zna litości o tej poże. Jak tylko zadzwoniła to miałem czas pożegnać siętylko z Majkelem vel szatniarzem.

Mazi , Maestro, kolega w halówkach oczywiście M.Dż w nieco inaczej ubrana niż zwykle tańczycie extra jak zawsze. I jeszce Mike.


Niezwykle urokliwym koleżankom gratuluję wyglądu i gustu muzycznego. LIczę na kolejne spotkanie. Szczegulnie z koleżanką której imienia niestety nie podam( bo nie pamiętam).

Bardzo ładnie

Wszystkich pozdrawiam dziękuję za oreganizacje i liczę na kolejne spotkanie. Wielkie naprawdęwielkie dzięki japrosic japrosic japrosic japrosic japrosic
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Gdyby Jezus nie miał poczucia humoru, to byłby z Niego kiepski Jezus- stwierdziliśmy po wyczerpującej dyskusji, której tematem było Co sprawia , że Aneta łagodnieje? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, bo bym bana dostał, a poza tym ma być przyzwoicie. Następny zlot, jak zostało ustalone, odbędzie się w Tesco- stwierdziliśmy, kiedy Schmittko zarąbał wózek starszemu państwu w sklepie, a reszta tańczyła do Las keczapos, bo generalnie Michaela Dżexona to my nie lubimy. A zlot był fajny. Więcej nie napiszę, niech zazdroszczą nam Ci, którzy nie byli. Gdyby zrozumieli, że czasem rysunki Michaela J. mają drugie dno...Zdjęcia marchewek, dżdżownic i innych znajomych Kasi Dż* zostaną udostępnione wkrótce. Pozdrawiam w dniu 29 sierpnia 2005.
A! Nie obyło się też bez imprezy na komisariacie, ale zostawię coś innym do napisania, RZeby nie było.
ZELIA
Posty: 98
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: ŁÓDŹ

MAESTRO, MAESTRO !!!

Post autor: ZELIA »

witaj !!! ;-)
Super, że jesteś w domku cały i wesoły. Pamiętaj
co mówił lekarz, "BEZ SZALEŃSTW !!!" a w sobotę idź
na zdjęcie ozdobników z pogotowia.
Dużo zdrówka Maestro i do zobaczyska !!!
Pozdrawiam w dniu 29.VIII.2005 !!!!!!

Zelia

P.S.
Szkoda, że już się zabawa zakończyła :smutek: :smutek: :smutek:
Awatar użytkownika
777
Posty: 270
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 1:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: MAESTRO, MAESTRO !!!

Post autor: 777 »

ZELIA pisze:witaj !!! ;-)
Super, że jesteś w domku cały i wesoły. Pamiętaj
co mówił lekarz, "BEZ SZALEŃSTW !!!" a w sobotę idź
na zdjęcie ozdobników z pogotowia.
Dużo zdrówka Maestro i do zobaczyska !!!
Pozdrawiam w dniu 29.VIII.2005 !!!!!!

Zelia

P.S.
Szkoda, że już się zabawa zakończyła :smutek: :smutek: :smutek:

- No Hej Dzięki za Pozdrowionka,
hehe, najpierw to ja z tymi ozdobnikami do szkoły na poprawki pojade,
może mi co pozaliczają :-)

P.S.
Hehe wchodze na forum i posta swego znaleźć nie moge
:-)
Dzięki za "przyklejenie"

Pozdrawiam Serdecznie
i niemal świątecznie
Maestro
Obrazek
Awatar użytkownika
Mike
Posty: 1010
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:54
Lokalizacja: mam to wiedzieć?

Post autor: Mike »

Dla mnie Zlot jak na pierwszy raz, kiedy na nim byłem, był najlepszą zabawą jaka kiedy kolwiek Miałem. Wszystko było super, poczynając na kinie, a kończąc na konkursie tańca, szkoda mi tylko głowy Erwina:( Po za tym było dość znośnie, nie mówiąc o Palaczach, którzy kopcili ile dało sie, prawie tam sie zadusiłę, ale żyje.
Najgorszą sprawą był oczywiście odjazd z Łodzi, gdy tylko mnie Zelia z D.Dianą zostawiły, odrazu coś we mnie pękło, dopadł mnie smutek, i zal do czasu, ze tak szybko minął. Oczywiscie jako wrazliwy facet w domu, nie umiałem sie powstrzymac bo i po co? Więc sie rozpłakałem, i se popłakałem dobre 30 min. Mógł bym więcej pisać, ale każdy wie kto był jak było i tyle.

Pozdro. dla całej załogi MJPolishTeam, i wszystkich którzy byli na Zlot-cie.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Obrazek
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Awatar użytkownika
Archi
Posty: 339
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005, 22:16
Lokalizacja: Brwinów ok.W-wa

Post autor: Archi »

Mike pisze: Mógł bym więcej pisać, ale każdy wie kto był jak było i tyle.
A właśnie ja nie wiem. Połowy z osób które mi się przedstawiły nie zapamietałem z imienia. Także jeżeli ktoś by mógł to bardzo proszę o p[omoc w ustaleniu torzsamości.

Maestro, oczywiście wracaj do zdrówka tylko szybko i oczywiście M.Dż wspominała ze też na zdrowie nażeka jej również życzenia powrotu do zdrowia.

Osoby nieznane.

Niezły tancerz w halówkach.
Znajoma LittleDevil z Izraela
Dziweczyna siedząca obok mnie w białych spodniach i prześwitującej czarnej bluzce( :love: :love: )
Obrazek
Awatar użytkownika
Mazi
Posty: 362
Rejestracja: wt, 22 mar 2005, 16:03
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: Mazi »

Ja tylko mam nadzieje ze Fotoreportezy równiez sfotografowali naszych gości z zagranicy ;> ...nei zaby mi tak zależało :] bede czekał na fotki ;] , pozdro dla wtajemniczonych> ;]

PS. Moja relacja ujrzy światło forumowe w ciągu kilkudziesiędziu najblizszych godzin ;]
...:::But They Told Me A Man Should Be Faithful And Walk When Not Able And Fight Till The End:::..
Luis_Makrela
Posty: 103
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 20:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Luis_Makrela »

Mike pisze: nie mówiąc o Palaczach, którzy kopcili ile dało sie, prawie tam sie zadusiłę, ale żyje.
Najgorszą sprawą był oczywiście odjazd z Łodzi, gdy tylko mnie Zelia z D.Dianą zostawiły, odrazu coś we mnie pękło, dopadł mnie smutek, i zal do czasu, ze tak szybko minął.
Palacze nie byli tacy źli ;-)
A apropos Karoliny: NIGDY NIE BIERZCIE JEJ NA NIAŃKĘ :smiech:
A teraz tak na serio- Mi równeż smutno było wychodzić,bo zlot był wspaniały,organizacja genialna(mam swoją plakietkę :happy: )a zabawa szampańska(albo raczej piwna :piwo: )Nie wiem,czy poznałam nawet połowę.Kręciłam się głównie wśród "pierwszaków".Wszyscy byli wspaniali- Pani Ania z Piotrkowa(?) z córkami,fanki z Łotwy,Agnieszka z Leszna(Archi-to TA dziewczyna)wraz z koleżanką Malwiną,genialny tancerz Mike,którego płuca na szczęście wytrzymały-Sorry japrosic ,przesympatyczny(opcjonalnie)Erwin,który nie dosłyszy ;-) ,Archi,który zapomniał już z kim pił piwko :piwo: ,Jeanny100,koleżanka,której imienia nie pamiętam,i druga koleżanka,której imienia nie pamiętam itd......
Jeżeli chodzi o "starszyznę" to poznałam tylko Kingę,z którą wymieniłam krótkie "cześć" i "pa".Trochę głupio mi było tak podchodzić do nich i po koleij mówić "Cześć,mam na imię..." :wariat: Może za rok....

Nogi mnie trochę bolały od tańca a oczy od podziwiania naszych wspaniełych,Michael'owych tancerzy :mj: A tak w ogóle to....JA JUŻ CHCĘ NASTĘPNY ZLOT :diabel2:

Pozdro dla kochanej Karolinki,która mnie "przygarnęła",a potem zostawiła :calus: Ale i tak była wspaniała :happy: :happy:
Maciej 1989
Posty: 16
Rejestracja: pn, 29 sie 2005, 0:35

Post autor: Maciej 1989 »

Co tu duzo mówic wrazenia jak najbardziej pozytywne.Jezeli chodzi o kino to w poprzednich latach byly koncerty wiec wychodzilem naelektryzowany,a teraz bylo podniosle i po wyjsciu....nie mialem sily isc na parkiet.Tzn. tak mi sie wydawalo bo trzymalem sie dosyc hardcorowo.Oczywiscie na parkiecie jezeli chodzi o taniec MJ to Mazi i Maestro dalej czolowka,Mazi jak zwykle do zwierciadla ;-) Maestro nastepnym razem tancz w tym :war: na glowie,poza tym bardzo obiecujaco mike i archi,obu widzialem pierwszy raz,mike powoli sie rozkrecal ale potem dawal rade,a archi niesporzyta energia dopóki go mamusia nie zwinela.Kaska to poprstu zawodostwo,w tym co robi osiagnela klase swiatowa.Mam nadzieje ze nie klade za duzo wazeliny.Wszyscy tworzyli wspanialy klimat.To pelne zrozumienie ktore na codzien jest bardzo rzadkie.W konkursie wokalnym Nika poprostu rozwalila wszystko co sie znajdowalo w pomieszczeniu,co za wykonanie tylko pasc i kwiczec zradosci,GIRL YOU'RE SO WONDERFULL.

A teraz troche prywatnie.Dawac mi numer Niki mail,komora cokowiek.Co prawda ona ma moj ale zdazyla mnie zlapac jedynie na stacji kolejowej a w tym momencie koslawy moj angielski sie nie kleil...wiec serdeczna prosba do wszystkich.Probowalem jej jeszcze esemesa poslac,nie wiem czy doszedl....Pozdrawiam
Awatar użytkownika
aneta
V.I.P.
Posty: 163
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:11
Lokalizacja: Warszawa - Kraków

Post autor: aneta »

kaem pisze:Gdyby Jezus nie miał poczucia humoru, to byłby z Niego kiepski Jezus- stwierdziliśmy po wyczerpującej dyskusji, której tematem było Co sprawia , że Aneta łagodnieje? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, bo bym bana dostał, a poza tym ma być przyzwoicie. do
ŁOTRY !!!
Ciekawe skąd macie tę wiedzę :]
Poza tym nie zawsze bywam łagodna w TYCH sytuacjach. O tym juz nikt nie wspomniał ? :diabel:
Jeśli nie będziesz miłował, nie będziesz żył;
jeśli naprawdę i konsekwentnie ukochasz,
zabiją cię.
~Herbert McCabe
Awatar użytkownika
billie_jean
Posty: 166
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29
Lokalizacja: bronx, NY

Post autor: billie_jean »

ponieważ już jestem w stanie cokolwiek napisać ( a przynajmniej trafiać w klawiaturę) to zamieszczam upragnioną przez wielu relację z MJOWISKA 2005 oczami bilie_jean. enjoy! :siesta:

MJOWISKO 2005 czyli Sami Swoi

PROLOG

do docelowego miasta Łódź dotarłam w towarzystwie Kasi vel M.Dż.* i Rafała vel Majkela w Fordzie Sierra vel Speed Demon. podróż generalnie przebiegła bez większych rewelacji poza kosmicznym opóźnieniem, ale to się zdarza. droga była spokojna i przyjemna w rytmie Przygody :party: (pzdr.dla kumatych) i nic nie wskazywało na to co zdarzy się w samej Łodzi...
p.s. że o złamanym palcu nie wspomnę... :beksa:

PART I [w Łodzi]

pierwszym miejscem docelowym byl łódzki MDK, gdzie już w towarzystwie Kini wzięliśmy się za produkcję folderów. w między czasie umarłam po raz pierwszy poznając na własne oczy laptopa z blueconnektem własności M.Dż.*. niestety mojego ukradli pod kioskiem... :wariat:
reszta wieczoru stala pod znakiem zapytania a to co się wydarzyło można spokojnie zawdzięczyć Spontanowi.
może niebędę się wdawać w szczegóły- bo i po co- powiem tylko, że umarłam po raz drugi jak się dowiedziałam że powinnam się zaangażować w Mazowszu (pzdr.dla kumatych)Obrazek
p.s. pozdrawiam kolegę w koszulce w paski. :macha:

PART II [w dzień MJOWISKA...]

sobotni poranek (yyy...powiedzmy) upłynął nam znowu pod hasłem: foldery c.d. i foldery special editions, gdzie pracując w pocie czoła przyliczyliśmy z Majkelem zgona na prymitywnych dwukrzesełkowych łóżeczkach. w takich to warunkach zastała nas kolejna dostawa MJówek w postaci Kaema i Schmittka. następnie zostaliśmy odtransportowani do hotelu "Kinia's nice place" gdzie oczekiwaliśmy wieczora w towarzystwie całej reszty: Klary(Little Devil), Niki(Niki), Anety(anety) i Oli(Matisse J).
później nie pamiętam co się stało, czyli raczej nic ważnego, w każdym razie znaleźliśmy się w kinie, gdzie raczej wszyscy sobotni imprezowicze wiedzą co było...
...no może poza spóźnialskimi (i wcale nie napiszę że chodzi o THRILLERA) ;-)

PART III [after party- MJOWISKA impreza główna...]

no więc stało się! cali i zdrowi dotariśmy do miejsca przeznacznia jakim był klubik o wdzięcznej nazwie "After Dark" gdzież to zaczęła się impreza przy gorących rytmach DJ-M.Dż.*Obrazek
niestety nie da się opisać tego co tam się działo, a jeżeli się da to zdecydowanie Mazi zrobi to lepiej. w każdym razie nie licząc kilku wypadków przy pracy (w tym jednego Maestrowego który zdecydowanie był najbardziej efektowny) impreza zasługuje na miano genialnej z wielu powodów których wymieniać może niebędę bo o czymś zapomnę.
p.s. wielka buźka dla Dirty Diany za komplement- dziękuję bardzo i żałuję że nie było nam dane poznać się lepiej. następnym razem na pewno nadrobię zaległości. :hug:
do Dziny: Aniu mam nadzieję że moją prośbę o autoryzację potraktowałaś poważnie...a przynajmniej o to jedno zdjęcie zdecydowanie niepozowane- na takich wychodzę najlepiej...nie ma co. Obrazek
w tym miejscu pozdrawiam również wszystkich z którymi udało mi się porozmawiać lub nie, ale byli i stworzyli MJOWISKO...dzięki ludzie!
gdzyby nie wy nawet Kinga nie dałaby rady stworzyć MJOWISKA, bo MJOWISKO to ludzie, których dane mi było poznać. może nie wszystkich tak jakbym chciała, ale zawsze....dzięki

PART IV [ta ostatnia niedziela...czyli zbiorowy zgon]

nie pamiętam jak upłynął czas do obiadośniadania, ale chyba mam do tego prawo bo jestem dorosła- chociaż to pojęcie względne przynajmniej wśród MJówek. po kilku odwiedzonych jadłodajniach na Piotrkowskiej ze skutkiem żadnym doszliśmy do ogólnego porozumienia w sprawie posiłku: PIZZA! nie muszę pisać że dojście do tak oczywistego wniosku zajęło nam trochę czasu, więc nie będę. ponieważ w Pizzerii oczy Rafała zaczęły się powiększać do niepokojących rozmiarów mangiObrazek, stwierdził ostatecznie że wraca do Warszawy. po przybyciu na parking czekała na nas niespodzianka..
-"Wiaj w Łodzi!" rzekła M.Dż.* do Klary, gdy dowiedzieliśmy się o kradzieży lusterek od jej samochodu. z takim uszczerbkiem odstawiliśmy Rafała na dworzec i okraszając sobie drogę przekleństwami w wielu językach Obrazekruszyliśmy na komisariat. tam urywa mi się trochę akcja bo zastałam w Speed Demonie razem z Kinią i za usilnym namowom Morfeusza skorzystałyśmy z małej drzemki :ziew: . nie wiem co w tym czasie robił Schmittko w samochodzie Klary, ale chyba wszystko żeby nie zasnąć. swoją drogą- Schmiciu nadajesz się na stróża.
resztę pamiętam od momentu widoku głowy Kaema i okrzyku radości: "Mamy zdjęcia!" rany, musielibyście widzieć tą minę i to jeszcze z takiej perspektywy. dla niewtajemniczonych wyjaśniam że chodziło o pierwszą sesję na komisariacie. po tak wyczerpującym dniu ruszyliśmy na zakupy...do Tesco...
tego co tam się działo nie byłby w stanie opisac nawet Mazi. migawki:
-monwalk z wózkiem sklepowym- niezapomnianie wrażenie w wykonaniu KasiObrazek
-"Chyba zarąbałem komuś wózek?"- rzekł Schmittko z miną pokerzysty po mojej lewicy prowadząc go z zakupami pana w niebieskiej koszuli. ciekawe czemu jak go odbierał miał taką niewyraźną mię i robił to tak ostrożnie? mniejsza o to. pozdrawiamy pana.:macha:
-"Fajną mam kiełbaskę?"- Kaem wymachując pętkiem krakowskiej (czy jakiejś tam innej kiełbasy, w każdym razie podsuszanej) bez komentarza. :wariat:
-"Łał, jakie fajne majtki..."-by Klara :hahaha:
-nie muszę chyba pisać o reakcji Kasi na stoisko z piłkami do kosza i hasłem:JAM! Kasiu, wiesz że to nie jest do końca normalne...
-oczywiście trzeba wspomnieć również o bitwie na orzechy w którą to Schmittko wczuł się zdecydowanie najbardziej.:war:
-"ja chcę breezerka...dlaczego nie ma mojego breezerka...mamusiu breezerka...buuu..."by M.Dż.*
-"No to co? Następny zlot organizujemy w Tesco?"- Kinia
Kiniu- taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!!Obrazek

aha, w międzyczasie uwolniliśmy jeszcze jeden wózek sklepowy i zostaliśmy honorowymi członkami Ligi Wyzwolenia Wózków Sklepowych. zawsze to jeden dobry uczynek więcej. ;-)

zbiorowy zgon dokonał się wieczorem. nie pytajcie jak bo nie pamiętam. Obrazekwiem tylko że podczas tamtego wieczoru umarłam kilka razy pod rząd i poznałam tajemniczego Moderatora. pamiętam jeszcze taniec w śpiworku by Schmittko- tego się nie da zapomnieć. ponadto cytowany przez Kaema text o Jezusie- takie cuda wychodzą jak MJówki wieczorową porą biorą się za rozmowy na poważne tematy. swoją drogą coś w tym musi być, bo czym jesteśmy jak nie jednym wielkim poczuciem humoru?Obrazek
pamiętam jeszcze jak Kaem pisał posta, po czym legnął jak długi na dywanie i zapytał: "Kto zrobi ze mną X?"- do tej pory nie wiem co miał na myśli. :podejrzliwy:
Kiniu- brava za cierpliwość- należy ci się jakiś order bo zdecydowanie nie każdy by to wytrzymał.

PART V [czyli dlaczego nie lubimy poniedziałków...]

poniedziałek zaczął się kolejną drastyczną pobudką w wykonaniu Kaema- wierzę że chciałeś dobrze. :surrender:
dzień miał upłynąć pod hasłem: "W poszukiwaniu straconych lusterek" i w sumie tak też się stało zachaczając po drodze o komisariat, z powodu włamania do Kasinej bryki. niestety biedni złodzieje musieli zadowolić się 2 żetonami do wózków sklepowych (znowu te wózki) w czym jednym plastikowym Obrazek mają szczęście że nie wzięli moich okularów bo bym zabiła... :cool:
dzięki zaangażowaniu Mystery poszukiwania szkiełek zakończyły się sukcesem. po obiadku który przespałam mogliśmy wracać do Warszawy. tak,tak...Klara nie potrafiła się z nami rozstać i postanowiła Kasi i mnie towarzyszyć w drodze do stolicy razem z resztą polsko- izraelskiej ekipy.
droga do Warszawy przebiegła bez większych rewelacji natomiast po wjeździe do miasta umarłam po raz ostatni. może nie będę opisywać mojego geniuszu, który dostarczył nam tyle radości. no nic, urodziłam się normalna tylko spaczyło mnie środowisko.Obrazek

EPILOG [czyli podziękowania]

siadeh_- Kiniu, że bez ciebie nie byłoby tego wszystkiego to już wiesz. dziękuję bardzo za to co zrobiłaś i jaka jesteś. tak jak pisałam order za cierpliwość i wyrozumiałość. buziaki. :hug:
M.Dż.*- Kasiu jesteś cudownym człowiekiem. dlaczego świat się nie składa z samych takich ludzi? bo wtedy musiałby być idealny...albo wszyscy poumieraliby ze śmiechu :smiech: . kocham cię jak siostrę której nigdy nie miałam ale to chyba wiesz. dziękuję- tylko tyle przychodzi mi do głowy. :calus:
Little Devil- Klaritko nie spodziewałam się że się tak dobrze zrozumiemy. i nie rozpaczaj więcej bo świat nie jest wart twoich łez. wszystko się ułoży- obiecuję. smile. ;-)
Nika- jeżeli w Izraelu są sami tacy ludzie to ja się przeprowadzam. nie będę pisać więcej. kiss.
Matisse J, Mystery, Leonessa- dziewczyny jesteście super! liczę na kolejne spotkania (z Iwonką już w krótce) :piwo:
Anetka- wiesz Anett że bardzo cię lubię i ciężko ci bęzie mnie od tego pomysłu odwieść. :diabel:
Schmittko- przede wszystkim dzięki Piotruś za Mr.Carrot i taniec w śpiworku...oraz wszystko inne. jesteś kochany! :calus:
Kaem- jeżeli wszyscy psychologowie są tacy to kto nas bęzie leczył? who cares! wszystkiego najlepszego i nigdy się nie zmieniaj!Obrazek
Majkel- oj Rafciu, tyranie ty nasz...chodzący brak komleksów- tak trzymać! aaa...i maluj się częściej. peace.Obrazek
Willy & Mazi- "Bo ja i Willy to jedność"by Mazi, więc piszę do obydwóch: czeam na was w Warszawie i to że z Legią gracie u siebie nie jest żadną wymówką! bziaki chłopaki. :hug:

...oraz całej reszcie za to że sąObrazek

"Fajowe są te nasze MJówki :]" by M.Dż.*...i też tak uważam!

#silnaja_żena# po zlocie Obrazek
"- I have stones to sell, fat to chew, and many different men to see about many different ducks, so if I am not rushing you...
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

billie_jean pisze:Obrazek
Te emotki mnie nieco niepokoją...
billie_jean pisze:-"Fajną mam kiełbaskę?"- Kaem wymachując pętkiem krakowskiej (czy jakiejś tam innej kiełbasy, w każdym razie podsuszanej)
łojezu, BJ, poznałaś mnie zdecydowanie za bardzo :wariat:
Buszmen

Post autor: Buszmen »

W najnowszym newsie mailowym MJJF eNews jest o nas fragment:

"Fans of Michael Jackson's from all over the world celebrated in Las Vegas, Nevada, Poland and in London this past weekend."
ODPOWIEDZ