Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
viva201 pisze:Dlaczego uważasz,że tak nie może być?
Przecież mówią, ze Bóg jest wszechmogący, że w jednej chwili może zatrzymać świat...więc dlaczego nic nie zrobił?
Uważam tak ponieważ przerobiłem Pismo Święte i pisze tam wyraźnie że Bóg nie ingeruje w czyjeś życie bez prośby człowieka. Święci niektórzy poświęcali swoje życie Bogu i prosili o różne doznania mistyczne jak stygmaty itp. Tak się to ma do rzeczy. Los sami sobie układamy bo dostaliśmy wolną wolę od Niego. Mamy prawo decydować o tym czy o tamtym... problem kochana polega w tym że niczego nie możemy przewidzieć na 100%.
Współczuję tragedii. Sam 3 lata temu przeżywałem podobną jak mi chrześniak na raka umierał na moich oczach... minął czas otarliśmy łzy i żyjemy dalej. Miejmy nadzieję że tam gdzie trafili mają lepiej.
Mandey pisze:Współczuję tragedii. Sam 3 lata temu przeżywałem podobną jak mi chrześniak na raka umierał na moich oczach... minął czas otarliśmy łzy i żyjemy dalej. Miejmy nadzieję że tam gdzie trafili mają lepiej.
są momenty,że człowiek zaczyna wątpić w pewne rzeczy....tym bardziej widząc tragedię bliskich osób, to jaki dostają kop od życia i to jak gasną na naszych oczach...wiem,że to minie, ale...boli i to cholernie boli...
Tragedia cudzych boli jak wbić nóż w plecy, jednak przy doświadczaniu własnych tragedii, zapominamy o cudzych przeżyciach...
Temat akurat dla mnie dzisiaj :P
Życie warte jest wiele, bardzo wiele... Lecz czasami wydaje mi się, że życie to tak na prawdę zajęcie dla dusz... Żeby w Niebiosach Świętych się nie nudziły...
Zaczęłam wątpić w sens życia przy pierwszym wypowiedzianym przeze mnie zdaniu po operacji, przez rozstanie z tatą: "Jeśli miałabym płakać zawsze widząc go w szpitalu, to lepiej niech nie przyjeżdża!"...
Choć na ogół życie jest piękne, zwykle mnie rani... A jednak warto jest je przeżyć...
Ja zazwyczaj mam żal że wogóle się urodziłam...Ale mam dni kiedy życie dla mnie ma sens(ale to normalne w tym wieku,taka huśtawka nastrojów).Jak na obecną chwilę życie ma wielki sens.
zwykle mnie rani... A jednak warto jest je przeżyć...
Ja również tak uważam...mnie też rani życie,ale mimo to uważam że trzeba je przeżyć,bo jest piękne...
Pewna znajoma pani wróciła niedawno z Indii od córki. Opowiadała jaka jest tam bieda obok ogromnego bogactwa. I powiedziała pewną bardzo ważną rzecz,a mianowicie, że są tam bardzo biedni ludzie, dla większości z nich ich jedynym majątkiem jest to co mają na sobie. Mimo ubóstwa, w którym żyją, są zawsze uśmiechnięci, szczęśliwi, przyjaźni wobec innych. Niejednokrotnie śpią na ulicy. Opowiedziała mi także, że pewnego dnia poszła na spacer rano, i widziała prześliczną młodą dziewczynę, śpiącą na ulicy, która obudziła się i od razu miała uśmiech na twarzy. Tacy ludzie są szczęśliwi mimo biedy. Zastanawiam się czy my, 'ludzie cywilizowani', potrafimy się cieszyc z tego co mamy; cieszyc się każdym nowym dniem, tym, że żyjemy? Wiem, że nei jest łatwo, byc zadowolonym przez cały czas, bo zdarzają się w naszym zyciu sytuacje niezwykle trudne, bolesne. Świat tak pędzi do przodu, że nie patrzy na to co gubi po drodze.
Życie jest tak cenne. Jest tylko jedno.
Coraz częściej mówi się o problemie aborcji, eutanazji. Zastanawiam się jakie granice człowiek jeszcze przekroczy, do czego jeszcze się posunie. Ja jestem przeciw aborcji, bo dla mnie tj morderstwo i nie ma innego wytłumaczenia. Tak samo z eutanazją. Trudnym tematem jest kara śmierci, i mnie w tym przypadku ciężko jest dac jednoznaczną odpowiedź, bo niejednokrotnie zamierzone ludzkie okrucieństwo, powoduje, że zbiera sie w człowieku tak potężna złośc, że z chęcią wysłałoby się takiego człowieka na krzesło.
Od jakiegoś czasu bardzo męczą mnie różne rewelacje nt. końca świata, zbliżającej się katastrofy, która w proch obróci cywilizację homo sapiens. Czy ludziom na prawdę tak spieszno zakończyc swój żywot? Bo mnie nie. Wiadomo, że kiedyś ten KONIEC nastąpi, ale tylko Bóg wie kiedy to będzie. Kiedy słyszę ze wszystkich stron lub czytam gdzieś, że np w roku 2012 nastąpi kataklizm, bieguny się odwórcą itd, to na prawdę zaczynam się bac. Takie myśli mogą spowodowac, że nasze życie przestanie miec jakikolwiek sens,i że nie ma sensu cokolwiek robic, bo po co?
Karottka pisze:Właśnie... Ludzie powinni żyć chwilą... Szaleć. Moim zdaniem powinniśmy korzystać z życia, bo nie wiemy, czy trafi nam się druga szansa?
Troszkę śmiesznie napisane "Szaleć", ponieważ trzeba zachować granicę zdrowego rozsądku, ze względu na to, iż życie tak naprawdę jest łatwo stracić lub sobie "zepsuć" (kalectwo, choroby, złe towarzystwo, narkotyki). Każdy sens życia będzie tłumaczyć sobie inaczej, na miliony sposobów, dlatego troszkę nietrafiony temat, jednak zawsze można poznać w jaki sposób myślą różne osoby, w różnym przedziale wiekowym, zarówno te starsze jak i te młodsze. Dla mnie osobiście życie jest darem, który należy odpowiednio uszanować jak i szanować innych, którzy ten dar otrzymali. Jeden jest ładny - drugi brzydki, jeden jest biały - drugi czarny - to akurat nie ma znaczenia. Wszystkie te osoby łączy to, że są ludźmi, myślą, żyją, mają swoje zdanie oraz sposób na życie - oraz to, że zwyczajnie żyją.
Tyle z mojej strony.
Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
Wiem, ale chodzi mi o to, że "szaleć" to - w tym przypadku - dużo się bawić... Wiecie - na weselach, imprezach... Korzystać ze wszystkiego, co mogą nam zaproponować przyjaciele lub - jak to np. ja mam - znajomi (nie będę ich nazywać fałszywymi :P). Wiadomo, że są ludzie, którzy nie korzystali z życia, a teraz są samotni... Tak ma mój sąsiad. Osobiście uważam, że wszystko w życiu trzeba przeżyć... No, prawie wszystko. Nevermind. Chodzi mi o to, że nie powinniśmy być sztywnymi zgredami (że to tak ujmę, taką mam siostrę cioteczną :P A młodszą ode mnie o 2 lata :P), bo ominie nas na prawdę wiele...