Nie ma to jak płyta Prince'a

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

racja, Invincible .. ale sama nie mogę się nadziwić, że o P. nic nie wymyślają media.. no kurka!!..popatrz jak on się zachowuje.. a z tą płytą, to na serio, by suchej nitki nie zostawili.. :surrender:
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

hmmm... tutaj >> http://pl.youtube.com/watch?v=ckrLepW_CCs Prince coś mówi o Michael'u...czy byłby ktoś łaskawy i mógłby to przetłumaczyć.. proszę...
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Na fan.pl mają płytę Chaka Khan- Come 2 My House za 29,99. Płyta zrobiona niemal w całości przez Prince'a. Wokal Chaka pierwsza klasa, aranzacje wysmakowane. Nie bądźcie frajerami i kupujcie. Swing, soul & funk najwyższej próby.
http://www.fan.pl/shopping/pe.php?id=70 ... nrt=706282
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Skoro już w wątku Prince'a pojawiła się Chaka Khan ze świetną płytą zresztą! to ja tą "kobiecą tendencję" podtrzymam...
Coś ze specjalną dedykacją dla Ciebie kaem ;-)
Koleżanka... Ania z Gdyni.
Znasz?
Naprawdę t a k potrafią śpiewać ludzie w Polsce.
Aniu ach Aniu czemuś Ty jeszcze płyty nie nagrała...

Więcej i ewentualne komentarze tutaj, żeby w wątku Prince'a zamieszania nie robić ;)
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Dziękuję Lika za dedykację.

Nie tylko Michael i Jego Thriller 25 ukazuje się w postaci książki- albumu. Do sklepów trafiła właśnie książka dokumentująca 21 koncertowych nocy w Londynie z Prince'm z ub. roku.
Na tej stronie parę zdjeć i teledysk do The One U Wanna C wykorzystujący 21 Nights in London.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

MTV udostępniło sporo teledysków Księcia na swojej stronie do obejrzenia. Oczywiście to kropla w morzu, ale cieszy. Tym bardziej, że to MTV, ich Prince chyba nie będzie skarżył?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

kaem pisze:MTV udostępniło sporo teledysków Księcia na swojej stronie do obejrzenia. Oczywiście to kropla w morzu, ale cieszy. Tym bardziej, że to MTV, ich Prince chyba nie będzie skarżył?
kaem spadłeś mi z nieba normalnie :hug:
Prince'em interesuję się dopiero od niedawna, non stop słucham jego utworów i nie mogę przestać.
To geniusz,prawdziwy geniusz, szkoda,że dopiero teraz to odkryłam,no ale lepiej późno niż wcale.
Od jakiegoś czasu marzę o tym,żeby pooglądać jego teledyski,ale na necie jest tego tyle, co kot napłakał. :wariat:

Dzięki wielkie :calus:



Mały OT:

Tak w ogóle to śniłeś mi się dziś w nocy.
Przyjechałeś z wrocławskimi fankami na minizlot w Katowicach i zaprosiłeś mnie do gry w bilarda, choć tak naprawdę to co mi pokazałeś przypominało domino,a potem graliśmy w nie tak jak się gra w szachy, czyli generalnie nie wiadomo o co chodzi... glupija, w każdym bądź razie ja wygrałam. :smiech:
Może to był znak (ponieważ od kilku dni myślę o Prince'ie),żebym zajrzała do tego tematu,gdzie Ty akurat umieściłeś poszukiwanego przez mnie linka.

Telepatia?

pozdrawiam
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

18 grudnia w radiu http://www.indie1031.fm wyemitowano 4 nowe utwory Prince'a:
1. Crimsen n Clover,
2. Colorized Mind,
3. Wall Of Berlin
4. Forever

Prince wraca do brzmienia wyśmienitego, gitarowego albumu Chaos & Disorder z 1996 roku. Zresztą, sami posłuchajcie.
Jak to fajnie być fanem Prince'a! Człowiek nie dostaje nowego albumu w danym roku i się denerwuje, bo to nienormalne (choć to nieprawda, bo w tym roku Prince wydał nowy album, tyle że koncertowy- wkrótce o nim napiszę w stosownym wątku). Co roku coś i zawsze to jest COŚ przez olbrzymie "C".
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 477
Rejestracja: czw, 25 sty 2007, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Karolina »

Crimson n' Clover brzmi jak Wild Thing. Utwory są świetne, o wiele lepsze niż te z Planet Earth.
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Prince'a lubie, nawet bardzo. To prawdziwy artysta przez duze A.
Ale jednak slucham jego plyt sporadycznie.

Kiedys zastanawialem sie nad tak znaczna roznica w popularnosci Michaela w stosunku do Prince'a. I nie znalazlem odpowiedzi dlaczego krol miazdzy ksiecia pod tym wzgledem. Prince raczej talentem muzycznym mu nie ustepuje,a nawet jest bardziej wszechstronny,plodny.
Chyba ze powodem sa teledyski ;p

Moze ktos potrafi wyjasnic ten fenomen?
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Canario pisze:Moze ktos potrafi wyjasnic ten fenomen?
Tu chyba chodzi o lansowanie się, tak myślę.
Jackson potrafił szokować, czym wzbudzał wielkie zainteresowanie mediów jak i zwykłych śmiertelników. Prince postawił na muzykę mieszając z powodzeniem różne style, choć też wywoływał skandaliki. Potrafił stworzyć płyty które diametralnie się od siebie różniły co nie zawsze się ludziom podobało. Dziś jego płyt jest naście, Jacksona kilka (myślę o dorosłej twórczości). Michaela każda przebojowa czego nie można powiedzieć o drugim panu. Wideoklipy nie były jego mocną stroną... tu znów korzyść dla Jacksona, który ukazał światu dzieła, całkiem inną formę promowania muzyki. Prince jednak w jednej kwestii bije rywala na głowę...
Jest wybornym multiinstrumentalistą... gitarka, klawisze czy perkusja.
Jacksona widywałem tylko umiejętnie grywającego fanom na nerwach, choć może o innych instrumentach dowiemy się niebawem. ;-)
Ostatnio zmieniony sob, 20 gru 2008, 17:51 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

Mnie tez czasem zastanawial ten fenomen...
ale nasuwa mi sie jedna odpowiedz...TANIEC...
czynnik istotnie roznicujacy tych dwoch artystow-rownolatkow w okresie ich wzajemnej rywalizacji...na przelomie lat 80-tych/90-tych...nie wspominajac o latach 70-tych...
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Mnie bardziej zastanawia czemu ci dwaj artyści są łączeni, przecież są tak różni. Ale obaj sięgają po korzenie funku- choćby odwołując się do Jamesa Browna. Obaj inspirowali kolejne pokolenie, obaj mają wielką charyzmę. No i Prince'a Purple Rain, który był wielkim hitem w 1984 roku, wyszedł krótko po Thrillerze, a media poszukiwały wtedy konkurenta dla MJ, który wydawał się bezkonkurencyjny. Taki sam zabieg medialny, jak Blur vs. Oasis w 1 połowie lat 90- a przecież to tak różne zespoły.
Na tym podobieństwa, tak z grubsza, się kończą. Prince nie przywiązuje się tak do promocji, jak Michael. Po kilku miesiącach traci zainteresowanie i porzuca projekt, którym jest nowy album i już myśli o kolejnym. Michael pieczołowicie dba o popularyzację swojej twórczości i nawet trzy lata potrafi promować swoje ostatnie wydawnictwo. Ma to swoje dobre i złe strony- możemy cieszyć się nowymi klipami, długą trasą... Tracimy na ilości nowej muzyki.
Michael nie jest instrumentalistą i niestety też nie przyciąga do siebie genialnych instrumentalistów. Owszem, gitarzystów, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę (bo to i tak nie tyle genialni gitarzyści, co gitarzyści- gwiazdorzy). Prince mógł grać i z Milesem Davisem w 1987 roku bez kompleksów. Muzyka Prince'a, przez to, jest formalnie bardziej złożona i wymagająca. Nie powiem, że lepsza, po prostu wymaga większego osłuchania.
Szanuję obu panów. I obu uwielbiam. Michaela wolę personalnie, Prince'a muzycznie.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Mnie akurat to nie dziwi ze ci dwaj wielcy artysci sa laczeni.
A laczeni sa z paru wzgledow.
Po pierwsze wyglad, na poczatku lat osiemdziesiatych byli bardzo podobni do siebie.
Po drugie wokal ,w gruncie rzeczy tez na zblizonym poziomie (z lekkim plusem dla Michaela) barwa glosu podobna.
Po trzecie zachowanie sceniczne,koncertowe.
Chociaz faktem jest ze jesli sie przyjrzec blizej tworczosci obu panow to jednak sa spore roznice w samych kompozycjach, ich utwory roznia sie bardzo.Na inne elementy jest polozony akcent w innych fragmentach wystepuje moment kulminacyjny. Oboje krocza innymi sciezkami i wbrew powszechnej opini ja osobiscie nie dostrzegam zeby jeden sciagal od drugiego.Mimo tych podobienstw ktore wymienilem na poczatku nie sposob pomylic juz po pierwszych sekundach piosenki ktory z nich ja spiewa. Po prostu maja inne style ,inna wizje na muzyke chociaz wywodza sie z tego samego pnia.
Bo np.obecne gwiazdki wlasciwie trudno rozroznic.Jak slucham radia to zastanawiam sie kto spiewa ta piosenke Ne-Yo? a moze Chris Brown? a moze jednak Usher?Pozniej sie okazuje ze to byla Rihana ;-)
Charakterologicznie,jako czlowiek i wolny artysta blizszy jest mi Prince
Niektore cechy,zachowania,zboczenia Michaela po prostu nietrawie.Ale co z tego jesli to MJ do mnie trafia pod wzgledem muzycznym. I nie ma zadnej konkurencji. Michaela jako muzyka uwielbiam.Prince'a jedynie lubie.
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

3 płyty Prince'a w 2009 roku...
I komentarz pewnego internauty, który mówi sam za siebie.
Będzie ciekawie, sądze.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
ODPOWIEDZ