Fani po35 roku życia ujawnijcie się, czy są tu jeszcze tacy?
Fani po35 roku życia ujawnijcie się, czy są tu jeszcze tacy?
Słuchajcie,czy są tutaj osoby, które fanowały Michaelowi od prawie samego początku jego kariery i które na własnej skórze przeżywały jego sukcesy i pamiętają dobrze lata 80-te? Słuchajcie jesteście perełkami, bardzo cennymi, nie czajcie się tylko tutaj piszcie. Bardzo brakuje nam takich osób. Trzeba koniecznie sie spotkać, powspominać, poprzypominać jak to było. Nie czujecie potrzeby kontaktu i spotkań? Bo przecież Michael Jackson i szczyt jego kariery to przecież my.

Moja mama tez uwielbia MJ :) ale nie udziela się na forum bo to dla niej czysta magia :D ;)
Ostatnio zmieniony wt, 10 lis 2009, 22:39 przez tancerz, łącznie zmieniany 1 raz.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Oj to chyba Aniu jest jak wołanie na puszczy. Coś mi się wydaje, że ludziska po prostu się wstydzą. Ale również może być tak, że rodzina i obowiązki nie pozwalają. I ja to jak najbardziej rozumiem i szanuję. W końcu nie każdy jest człowiekiem wolnym. Czas pokaże czy więcej osób się odezwie. A mogłoby być wesoło. Spotkanie z 7-go listopada było udane i mam nadzieję, że nie ostatnie. Młodzi mają naturalny dar nawiązywania znajomości. Niestety starszym przychodzi to dużo trudniej Ula.
Odchodząc zabrałeś moje serce.
- EternallyLive
- Posty: 245
- Rejestracja: czw, 22 paź 2009, 23:03
- Lokalizacja: From awake truth
witam i bez skrępowania się ujawniam:-)
W "powitaniu" trochę pisałam o sobie ale chętnie się przypomnę.
Moja fascynacja MJ zaczęła się w podstawówce w tych podobno szarych, komunistycznych latach 80'tych. Ale jak dla mnie były to najwspanialsze lata, na pewno nie szare i nie nudne a MJ był jednym z tych pięknych iskierek, dzięki którym miało sie marzenia o innym świecie.
Potem była era "Bad" i już dojrzalsza fascynacja Michaelem i tak do okresu Dangerous, gdzie do dziś nie mogę sie oprzeć Jego osobie. I tak dojrzałam, wyszłam za mąż ale nawet wtedy kiedy już nikt nie słuchał Michaela ja kupowałam Jego płyty, bo niestety przez jakiś czas byłam bez adapteru i nie mogłam słuchać vinyli. A muzyka MJ była i jest zawsze mile widziana w moim domu i nie tylko.
Człowiek dorastał ale w tle zawsze z muzyką swojego idola z dzieciństwa.
Szkoda, że nigdy nie miałam takiego przyjaciela jakim był Michael dla swoich bliskich...
Pozdrawiam wszystkich fanów z lat 80'tych.
Chętnie wybiore sie na drugi seans TII.
Jeśli znajdą się chetni to piszcie ( Wrocław)
pozdrawiam
W "powitaniu" trochę pisałam o sobie ale chętnie się przypomnę.
Moja fascynacja MJ zaczęła się w podstawówce w tych podobno szarych, komunistycznych latach 80'tych. Ale jak dla mnie były to najwspanialsze lata, na pewno nie szare i nie nudne a MJ był jednym z tych pięknych iskierek, dzięki którym miało sie marzenia o innym świecie.
Potem była era "Bad" i już dojrzalsza fascynacja Michaelem i tak do okresu Dangerous, gdzie do dziś nie mogę sie oprzeć Jego osobie. I tak dojrzałam, wyszłam za mąż ale nawet wtedy kiedy już nikt nie słuchał Michaela ja kupowałam Jego płyty, bo niestety przez jakiś czas byłam bez adapteru i nie mogłam słuchać vinyli. A muzyka MJ była i jest zawsze mile widziana w moim domu i nie tylko.
Człowiek dorastał ale w tle zawsze z muzyką swojego idola z dzieciństwa.
Szkoda, że nigdy nie miałam takiego przyjaciela jakim był Michael dla swoich bliskich...
Pozdrawiam wszystkich fanów z lat 80'tych.
Chętnie wybiore sie na drugi seans TII.
Jeśli znajdą się chetni to piszcie ( Wrocław)
pozdrawiam
One day in your life
When you find
That you’ll always longing
For the love we used to share
Just call my name, and I’ll be there
When you find
That you’ll always longing
For the love we used to share
Just call my name, and I’ll be there
-
- Posty: 12
- Rejestracja: sob, 04 lip 2009, 0:50
- Lokalizacja: kraków
Bardzo ale to bardzo się cieszę, że jesteście. Tylko zobaczymy kto skąd i gdzie i się wtedy zgramy, mam nadzieję. Ja też intensywnie słuchałam trójki i Marka Niedźwieckiego. A pamiętacie jak na początku 1983 roku, bodajże styczeń-luty na liście na jednym z czołowych miejsc było Billie Jean? Miałam wtedy całe notowanie listy przebojów nagrane na kasetę- to było niesamowite. Utwór był jedyny w swoim rodzaju i jest nadal. Pozdrawiam was wszystkich gorąco i bardzo chciałabym was poznać.

Aniu pozdrawiam, miło wspominam nasze ostatnie spotkanie i wspólne wyjście na This is it :) Cieszę się, że jest nas trochę i może faktycznie uda się zorganizować kiedys jakiś wspólny zlocik mały - wspólny weekend z noclegiem z muzyką MJ-a och marzy mi się coś takiego...swobodnie powspominać czasy chmurnej młodości... Czasy Jarmarku, Wideoteki ech mimo wszystko działo się .... Katarina na This is it już chyba nie dam rady się wybrać - byłam już trzy razy ale z Ulą idziemy na Gospel więc niebawem będzie okazja żeby się poznać :)
I close my eyes
Just to try and see you smile one more time...
All my dreams are broken
Just to try and see you smile one more time...
All my dreams are broken
-
- Posty: 12
- Rejestracja: sob, 04 lip 2009, 0:50
- Lokalizacja: kraków