
Na imię mam Magda :)
Fanką Michaela jestem już od 18 lat :) Zakochałam się w nim, gdy miałam 10... chyba więc łatwo obliczyć ile mam lat ;)
Przyznam bez bicia, że zawsze bywałam na amerykańskich forach MJ, na jednym właśnie zapuszczam korzenie i jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy poszukać forum z polskimi fanami. Zawsze myślałam, że nie ma nas tu zbyt wielu...
Od razu muszę wytłumaczyć, że przez ostatnie 6-7 lat moja pasja trochę zmalała. Kochałam, szanowałam i słuchałam MJ, ale nie w tak szalony sposób jak w latach młodości ;) Dopiero jego śmierć przypomniała mi co tracę. Przykre to, ale właśnie tak było.
Jestem jedną z tych wybranych przez los, które miały największe szczęscie pod słońcem i widziały Króla na żywo. Byłam oczywiście na Bemowie w 1996 roku, 3 sektor, przy samej scenie, choć mało brakowało a przypłaciłabym to życiem


Mam nadzieję że poznam tu fanów, którzy tak jak ja, zaczynali swoją historię z MJ jeszcze za czasów Dangerous, a może nawet Bad :) Szukam tych, którzy pamiętają, jak to kiedyś było, bez Internetu, bez youtube, tych którzy tak jak ja raz w miesiącu już o 6 rano stali pod kioskiem czekając na Popcorn, żeby przypadkiem nie zabrakło, bo przecież w środku było zawsze coś o Michaelu, choćby najmniejszy wycinek ;)
A Michaelowi życzę dziś, w dniu Jego urodzin, wiecznego odpoczynku
