Czesc!!!!
: pn, 03 sie 2009, 0:29
Witam wszystkich fanow Michaela!!
Moja historia jest troche dziwna bo pokochalam Michaela po jego smierci, teraz wiem, ze to byl blad z mojej strony. Oczywiscie nieto ze pokochalam go, ale to, ze tak pozno. To wszystko stalo sie tak nagle, wyjechalam na wakacje do Anglii, a juz kilka dni pozniej uslyszalam ta straszna wiadomosc, gdy siostra powiedziala mi te slowa ' Wiesz ze Michael Jackson niezyje', niewiadomo zkad przyszla fala zlosci, smutku i placzu. Czulam sie jakby swiat walil mi sie ma glowe, jakbym tracila grunt pod nogami, jakbym wpadala w odchlan, to wlasnie wtedy zrozumialam jak MJ byl dla mnie warzny, od tamtej pory kupuje wszystko co jest z nim zwiazane, zbieram gazety i wycinki z nim, od tamtej pory czuje sie tez jakas nieobecna, moja mama to zauwarzyla i zapytala sie co sie ze mna dzieje, odpowiedzialam jej, ze sama niewiem, ze czuje sie bardzo przygnebiona, nie mam apetytu i jakby moja dusza umarla razem z Michaelem, na poczatku myslala ze sie wyglupiam, ale potem chyba zrozumiala, ze naprawde nie mam juz po co zyc. Zrozumiala to dosc pojno, bo wtedy kiedy prubowalam odejsc z tego swiata, dokladnie w dzien pogrzebu Michaela, przez cala uroczystosc ryczalam jak male dziecko, a najgorzej bylo na koniec, jak Paris powiedziala tak niewiela, ale tak duzo uswiadomila, no i wlasnie po obejrzeniu tej ceremon, pomyslalam ze wszystko sie skonczylo, ze to jednak nie jest jakis koszmar w bardzo zlym stylu, postanowilam skonczyc moj bol na tym dniu, ale niestety sie to nie udalo i dalej jestem tutaj i dalej cierpie.
Teraz wiem, ze MJ jest tym jedynym, ktorego bede kochala do konca moich dni. Teraz to wiem, szkoda, ze tak pozno!!!!
Jesli chcecie piszcie na moje gg- 834590 albo e-maila- angelikalichomska@googlemail.com , jestem otwarta na poznanie innych fanow Michaela
Dziekuje!!!!!!!
Moja historia jest troche dziwna bo pokochalam Michaela po jego smierci, teraz wiem, ze to byl blad z mojej strony. Oczywiscie nieto ze pokochalam go, ale to, ze tak pozno. To wszystko stalo sie tak nagle, wyjechalam na wakacje do Anglii, a juz kilka dni pozniej uslyszalam ta straszna wiadomosc, gdy siostra powiedziala mi te slowa ' Wiesz ze Michael Jackson niezyje', niewiadomo zkad przyszla fala zlosci, smutku i placzu. Czulam sie jakby swiat walil mi sie ma glowe, jakbym tracila grunt pod nogami, jakbym wpadala w odchlan, to wlasnie wtedy zrozumialam jak MJ byl dla mnie warzny, od tamtej pory kupuje wszystko co jest z nim zwiazane, zbieram gazety i wycinki z nim, od tamtej pory czuje sie tez jakas nieobecna, moja mama to zauwarzyla i zapytala sie co sie ze mna dzieje, odpowiedzialam jej, ze sama niewiem, ze czuje sie bardzo przygnebiona, nie mam apetytu i jakby moja dusza umarla razem z Michaelem, na poczatku myslala ze sie wyglupiam, ale potem chyba zrozumiala, ze naprawde nie mam juz po co zyc. Zrozumiala to dosc pojno, bo wtedy kiedy prubowalam odejsc z tego swiata, dokladnie w dzien pogrzebu Michaela, przez cala uroczystosc ryczalam jak male dziecko, a najgorzej bylo na koniec, jak Paris powiedziala tak niewiela, ale tak duzo uswiadomila, no i wlasnie po obejrzeniu tej ceremon, pomyslalam ze wszystko sie skonczylo, ze to jednak nie jest jakis koszmar w bardzo zlym stylu, postanowilam skonczyc moj bol na tym dniu, ale niestety sie to nie udalo i dalej jestem tutaj i dalej cierpie.
Teraz wiem, ze MJ jest tym jedynym, ktorego bede kochala do konca moich dni. Teraz to wiem, szkoda, ze tak pozno!!!!
Jesli chcecie piszcie na moje gg- 834590 albo e-maila- angelikalichomska@googlemail.com , jestem otwarta na poznanie innych fanow Michaela
Dziekuje!!!!!!!