Najdroższy Tatusiu dlaczego mnie opuściłeś...? [*] [*]
Najdroższy Tatusiu dlaczego mnie opuściłeś...? [*] [*]
Moi Drodzy, nie wiem, czy taki temat powinien się tu znaleźć..
Zdecydowałam się go rozpocząć, ponieważ odczuwam wewnętrzną potrzebę..
Parę dni temu odszedł na zawsze mój ukochany Tatuś.. Boże, brak mi słów, żeby opisać moją najgłębszą pustkę i niewiarygodną tęsknotę..
Nie jestem jeszcze do końca świadoma tego, co straciłam..
Moje życie ogarnął szok i chaos, zapominam już, jak się nazywam..
Najdroższy Tatusiu, obiecałam Ci przy Ostatnim Pożegnaniu trzymając Cię za Twoje piękne dłonie, że będę silna dla Mamy, którą kocham nad życie, i dla naszego jamniczka Toffi, za którego rzuciłbyś się w ogień.. Pamiętasz?..
I dla Michaela, którego lubiłeś, mimo ciężkiej choroby i nie młodego już wieku..
I taka pozostane, obiecuję, że będę silna, a Ty błagam módl się za Nas, żebyśmy jakoś to wszystko przetrwali..
Na zawsze pozostaniesz w Moim Sercu, jako Skarb Najdroższy..
-Córeczka-
Zdecydowałam się go rozpocząć, ponieważ odczuwam wewnętrzną potrzebę..
Parę dni temu odszedł na zawsze mój ukochany Tatuś.. Boże, brak mi słów, żeby opisać moją najgłębszą pustkę i niewiarygodną tęsknotę..
Nie jestem jeszcze do końca świadoma tego, co straciłam..
Moje życie ogarnął szok i chaos, zapominam już, jak się nazywam..
Najdroższy Tatusiu, obiecałam Ci przy Ostatnim Pożegnaniu trzymając Cię za Twoje piękne dłonie, że będę silna dla Mamy, którą kocham nad życie, i dla naszego jamniczka Toffi, za którego rzuciłbyś się w ogień.. Pamiętasz?..
I dla Michaela, którego lubiłeś, mimo ciężkiej choroby i nie młodego już wieku..
I taka pozostane, obiecuję, że będę silna, a Ty błagam módl się za Nas, żebyśmy jakoś to wszystko przetrwali..
Na zawsze pozostaniesz w Moim Sercu, jako Skarb Najdroższy..
-Córeczka-
- lunatyczka
- Posty: 403
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 20:32
- Lokalizacja: Las Między Światami
Kochana Blanco, jak moglibyśmy nie zrozumieć twojej potrzeby napisania tego? Oczywiście, że nie ma w tym nic złego. Myślę, że napisałaś jak prawdziwie kochająca córka.
Przepraszam, jeżeli nie powinienem odpowiadać na ten temat... ale jeżeli zrobiłem źle, to dlatego, że nie mogę sobie wyobrazić co czujesz...
Chciałbym żebyś wiedziała, że jesteśmy z Tobą, jakkolwiek abstracyjnie to brzmi...
Jesteśmy...
Bądź dzielna.
Całuję
Przepraszam, jeżeli nie powinienem odpowiadać na ten temat... ale jeżeli zrobiłem źle, to dlatego, że nie mogę sobie wyobrazić co czujesz...
Chciałbym żebyś wiedziała, że jesteśmy z Tobą, jakkolwiek abstracyjnie to brzmi...
Jesteśmy...
Bądź dzielna.
Całuję
Droga Blanco! Najszczersze kondolencje dla Ciebie i całej rodziny. Jestem pełen podziwu dla Ciebie, że zdobyłaś się na podzielenie się z tym nam wszystkim. Tak się składa, że wiem dokładnie jakie to uczucie, bo sam przez to wszystko przechodziłem już jakiś czas temu. Nie było mi łatwo i potrzebowałem dużo ciepła, dobrych słów i pomocy ze strony najbliższych mi osób. Odejście tak bliskiej osoby pozostawia wewnętrzną pustkę już na zawsze. Czas nie zagoi ranę, ale zdążysz się do tego jakoś przyzwyczaić. Na pewno nigdy o nim nie zapomnisz i nadal go będziesz kochać pomimo tego, że nie ma go wśród nas. Pamiętaj, że on nadal żyje w Tobie, w Twoim sercu i czuwa nad Tobą! Niełatwo mi się o tym pisze z uwagi na to, że też mi się wszystko przypomina, ale wiem ile znaczą takie słowa i że każda otucha jest potrzebna. Wierzymy, że poradzisz sobie. Opiekujcie się z mamą nawzajem. Teraz jesteście sobie bardziej potrzebni niż kiedykolwiek. Musicie sobie pomagać, wspierać sie nawzajem. Tak nie powinno być i ja do dziś nie potrafię tego zrozumieć i nie zrozumiem.



Blanco..sama wiesz,ze teraz musisz byc dzielna i mimo lez i smutku znalezc w sobie sile by stawic czola zyciu, ktore nieuchronnie toczy sie dalej..pamietaj,ze ci ktorych kochamy nie odchodza nigdy, bo trwaja w naszych sercach i sa przy nas,choc juz niematerialnie..
I nie rozstajemy sie tez z nimi na zawsze..bo przeciez w koncu..kiedys sie znowu spotkamy...
Nie trac wiary
Całuję
I nie rozstajemy sie tez z nimi na zawsze..bo przeciez w koncu..kiedys sie znowu spotkamy...
Nie trac wiary
Całuję
- billie_jean
- Posty: 166
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29
- Lokalizacja: bronx, NY
nie wiem czy powinnam odpisywać bo tak na prawdę nie wiem jak to jest stracić kogoś tak bliskiego...ale chyba potrafię sobie wyobrazić.
sam fakt że się z nami tym podzieliłaś świadczy o tym, że nie jesteśmy dla ciebie tylko bezosobowymi nickami.bardzo się cieszę że chcesz i możesz znaleźć w nas wsparcie chociażby wirtualne.
trzymaj się skarbie i NA PRAWDĘ jesteśmy z tobą całymi sercami.
#b_j# [*]
sam fakt że się z nami tym podzieliłaś świadczy o tym, że nie jesteśmy dla ciebie tylko bezosobowymi nickami.bardzo się cieszę że chcesz i możesz znaleźć w nas wsparcie chociażby wirtualne.
trzymaj się skarbie i NA PRAWDĘ jesteśmy z tobą całymi sercami.
#b_j# [*]
"- I have stones to sell, fat to chew, and many different men to see about many different ducks, so if I am not rushing you...
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
Kochana Blanko...
Chciałam jeszcze tylko dołączyć do tego, co napisałam na privie coś, co dawno temu pokazał mi Buszmen... Nie wiem, czy to znasz..ale ten tekst ma cos w sobie...
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR4/ ... derata.HTM
Chciałam jeszcze tylko dołączyć do tego, co napisałam na privie coś, co dawno temu pokazał mi Buszmen... Nie wiem, czy to znasz..ale ten tekst ma cos w sobie...
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR4/ ... derata.HTM
Droga Blanco. Wszyscy tu jesteśmy z Tobą i łączymy się w tym trudnym momencie. Widać Bóg tak chciał... aniołów w niebie coraz mniej, więc ludzie muszą zapełniać te luki. Wierzę, że tam, na górze, znajduje się kraina mlekiem i miodem płynąca, gdzie nikt nie zazna bólu i cierpienia. Wyobraź sobie, że Twój Tata wyjechał w daleką podróż, gdzieś w nieznane. Pojawił się w cudownej krainie, pałnej blasku i harmonii. Gdzie wszyscy są dla siebie dobrzy i serdeczni, gdzie króluje sprawiedliwość i szczęście. Tak bardzo pokochał to miejsce, że postanowił na zawsze tam zostać. Postanowił zagrzać miejsce w tym raju Tobie i wszystkim, kogo kochał. Teraz spogląda na Was z tej krainy i każdego dnia i każdej nocy czuwa nad Tobą... Kiedyś wszyscy się tam spotkamy, a wtedy znikną wszelkie troski a wszystkie łzy wyschną...
Jesteśmy z Tobą!
Jesteśmy z Tobą!
[*] [*][*] [*][*] [*]
Like a comet
Blazing 'cross the evening sky
Gone too soon
Like a rainbow
Fading in the twinkling of an eye
Gone too soon
Shiny and sparkly
And splendidly bright
Here one day
Gone one night
Like the loss of sunlight
On a cloudy afternoon
Gone too soon
Like a castle
Built upon a sandy beach
Gone too soon
Like a perfect flower
That is just beyond your reach
Gone too soon
Born to amuse, to inspire, to delight
Here one day
Gone one night
Like a sunset
Dying with the rising of the moon
Gone too soon
Gone too soon

Współczuje z całego serca...
.
Like a comet
Blazing 'cross the evening sky
Gone too soon
Like a rainbow
Fading in the twinkling of an eye
Gone too soon
Shiny and sparkly
And splendidly bright
Here one day
Gone one night
Like the loss of sunlight
On a cloudy afternoon
Gone too soon
Like a castle
Built upon a sandy beach
Gone too soon
Like a perfect flower
That is just beyond your reach
Gone too soon
Born to amuse, to inspire, to delight
Here one day
Gone one night
Like a sunset
Dying with the rising of the moon
Gone too soon
Gone too soon

Współczuje z całego serca...
.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Nie wiem, co napisać, by nie ocierało się to wręcz o banał...
Nigdy nie byłem w podobnej sytuacji - nigdy nie straciłem nikogo aż tak bliskiego. Trudno mi cokolwiek powiedzieć...
Pamiętaj, że gdziekolwiek Twój Tata przebywa, nie chciałby, by jego córka płakała i się smuciła - choć nad emocjami bardzo ciężko zapanować. Czas leczy rany, ale ich nie zagoi - najważniejsza jest pamięć o najpiękniejszych spędzonych chwilach i przeżyciach.
Każdy kiedyś umrze - i każdy spotka się jeszcze ze swoimi najbliższymi w innym świecie... Trudno to nazwać nadzieją, ale tym bardziej trzeba wykorzystywać swoją szansę na tym świecie.
Trzymaj się gorąco...
Nigdy nie byłem w podobnej sytuacji - nigdy nie straciłem nikogo aż tak bliskiego. Trudno mi cokolwiek powiedzieć...
Pamiętaj, że gdziekolwiek Twój Tata przebywa, nie chciałby, by jego córka płakała i się smuciła - choć nad emocjami bardzo ciężko zapanować. Czas leczy rany, ale ich nie zagoi - najważniejsza jest pamięć o najpiękniejszych spędzonych chwilach i przeżyciach.
Każdy kiedyś umrze - i każdy spotka się jeszcze ze swoimi najbliższymi w innym świecie... Trudno to nazwać nadzieją, ale tym bardziej trzeba wykorzystywać swoją szansę na tym świecie.
Trzymaj się gorąco...
Kochani,
Z Całego Serca Dziękuję Wam za to niewiarygodne wsparcie i ciepło, jakim mnie obdarzyliście. Wszystkie posty i prywatne wiadomości, jakie od Was otrzymuję, głęboko do mnie przemawiają i podbudowywują mnie mocno.. Każdego z osobna.. ściskam..
Niełatwo jest pogodzić się z tym, czym czasem obarcza Nas życie. Pozostaje mieć nadzieję i wiarę w sens tych doświadczeń..
Jest czas ciszy, jest czas bólu i smutku. Jest też czas wdzięcznych wspomnień..
Tymi słowami pragnę podzielić się z Tymi Forumowiczami, co przeżyli to samo i.. żyją nadal..
Dziękuję, Agata
Z Całego Serca Dziękuję Wam za to niewiarygodne wsparcie i ciepło, jakim mnie obdarzyliście. Wszystkie posty i prywatne wiadomości, jakie od Was otrzymuję, głęboko do mnie przemawiają i podbudowywują mnie mocno.. Każdego z osobna.. ściskam..
Niełatwo jest pogodzić się z tym, czym czasem obarcza Nas życie. Pozostaje mieć nadzieję i wiarę w sens tych doświadczeń..
Jest czas ciszy, jest czas bólu i smutku. Jest też czas wdzięcznych wspomnień..
Tymi słowami pragnę podzielić się z Tymi Forumowiczami, co przeżyli to samo i.. żyją nadal..
Dziękuję, Agata