Marilyn Manson
Marilyn Manson
Mason jest niewątpliwie ciekawą i barwną postacią. Jednych szokuje, drudzy traktują go z przymrużeniem oka a inni są zdania że jest całkiem normalny tylko się tak a nie inaczej kreuje.
Oczywiście najwięcej kontrowersji wzbudza jego wygląd. Myślę że większość z was widziała jego zdjęcia z dzieciństwa, które nie trudno znaleźć w Internecie. Jak by to ująć, Manson jako dziecko wyglądał na przeciętnego chłopca z prowincji, którego obijają nastoletni macho – przynajmniej jeżeli oprzemy się na amerykańskiej kinematografia dla nastolatków.
Przechodząc do sedna sprawy po świecie krąży mit/ fakt iż Manson za młodu był aktorem. Kto z was pamięta kultowy amerykański serial „Cudowne Lata”? Myślę że prawie wszyscy. Pamiętacie za pewne też takiego żydka w okularach, którego właśnie obijali wszyscy w szkole – podajże miał na imię Paul. Tą rolę ponoć grał właśnie Marilyn Manson! Szok? Myślę że jak nie szok to zaskoczenie. Czy to jest prawda? Nie wiem, cały czas szukam i nie mogę znaleźć wiarygodnego źródła. W necie można spotkać kłótnie tych co uważają że Manson to Paul i tych co mówią że to bzdura.
Z założenia łatwa do ustalenia kwestia sprawia mi dość duży kłopot, więc zapodałem temat na forum, może ktoś zna prawdę i pomoże mi do niej dojść.
Oczywiście najwięcej kontrowersji wzbudza jego wygląd. Myślę że większość z was widziała jego zdjęcia z dzieciństwa, które nie trudno znaleźć w Internecie. Jak by to ująć, Manson jako dziecko wyglądał na przeciętnego chłopca z prowincji, którego obijają nastoletni macho – przynajmniej jeżeli oprzemy się na amerykańskiej kinematografia dla nastolatków.
Przechodząc do sedna sprawy po świecie krąży mit/ fakt iż Manson za młodu był aktorem. Kto z was pamięta kultowy amerykański serial „Cudowne Lata”? Myślę że prawie wszyscy. Pamiętacie za pewne też takiego żydka w okularach, którego właśnie obijali wszyscy w szkole – podajże miał na imię Paul. Tą rolę ponoć grał właśnie Marilyn Manson! Szok? Myślę że jak nie szok to zaskoczenie. Czy to jest prawda? Nie wiem, cały czas szukam i nie mogę znaleźć wiarygodnego źródła. W necie można spotkać kłótnie tych co uważają że Manson to Paul i tych co mówią że to bzdura.
Z założenia łatwa do ustalenia kwestia sprawia mi dość duży kłopot, więc zapodałem temat na forum, może ktoś zna prawdę i pomoże mi do niej dojść.
Re: Marilyn Manson. Czy był aktorem?
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... sc&start=0THRILLER pisze:Tą rolę ponoć grał właśnie Marilyn Manson! Szok? Myślę że jak nie szok to zaskoczenie. Czy to jest prawda?
W tym watku jest zdjecie pewnej mlodej gwiazdy. Doszlismy do wniosku, ze to chyba jednak nie MM

B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Brian Hugh Warner aka Marilyn Manson urodzony 5 stycznia 1969 roku jest piosenkarzem amerykańskim oraz liderem zespołu Marilyn Manson. Znany przede wszystkim z prowokujących tekstów, kontrowersyjnego wizerunku i zachowania. Uznany za skandalistę, był tematem wielu kontrowersji, szczególnie pod koniec lat 90 XX wieku. Urodzony w Canton w stanie Ohio, syn Hugh i Barbary Warnerów. Uczęszczał do katolickiej szkoły, której rygory całkowicie mu nie odpowiadały. Zaczął prowokować kadrę nauczycielską do usunięcia go ze szkoły, niestety na próżno. Po ukończeniu nauki w liceum Glen Oak jego rodzina przeprowadziła się do Ft. Lauderdale na Florydzie.
Josh Saviano (Paul Pfeiffer z serialu "Cudowne lata") urodzony 31 marca 1976- słynna plotka jakoby Josh to obecnie Marilyn Manson na szczęście [co ma znaczyć "na szczeście??" - przyp.oburzonej red.] jest wyssana z palca. Wystąpił wraz z Danicą McKellar w filmie "Wide World Of Kids". Później poświęcił się całkowicie karierze naukowo-ekonomicznej. W 1998 roku ukończył nauki polityczne na uniwersytecie w Yale i rozpoczął pracę w znanej kancelarii adwokackiej w Nowym Jorku. W 2000 roku przeniósł się do firmy internetowej i zaczął edukację w szkole prawniczej, następnie zatrudnił się w kancelarii adwokackiej. Jak widać kariera filmowa wyraźnie mu nie odpowiadała.
To tyle w temacie...
...pzdr
siadeh_the_vampire
Josh Saviano (Paul Pfeiffer z serialu "Cudowne lata") urodzony 31 marca 1976- słynna plotka jakoby Josh to obecnie Marilyn Manson na szczęście [co ma znaczyć "na szczeście??" - przyp.oburzonej red.] jest wyssana z palca. Wystąpił wraz z Danicą McKellar w filmie "Wide World Of Kids". Później poświęcił się całkowicie karierze naukowo-ekonomicznej. W 1998 roku ukończył nauki polityczne na uniwersytecie w Yale i rozpoczął pracę w znanej kancelarii adwokackiej w Nowym Jorku. W 2000 roku przeniósł się do firmy internetowej i zaczął edukację w szkole prawniczej, następnie zatrudnił się w kancelarii adwokackiej. Jak widać kariera filmowa wyraźnie mu nie odpowiadała.
To tyle w temacie...

...pzdr
siadeh_the_vampire
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Marilyn Manson
Chcialabym wznowic ten temat... co sadzicie o Marylinie Mansonie i jego muzyce? Osobiscie bardzo go lubie i podziwiam. Ma kilka naprawde dobrych kawalkow o filmach juz nie wspominajac. zaczelam go sluchac jakos 2 lata temu, jeszcze przed Michaelem. Pomijajac jego dosc upiorny image jest calkiem w porzadku. co wy o nim sadzicie? 

Come on baby, take a chance with us.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
Come on baby take a chance with us.
And meet me on the back of the Blue Bus,
Doin' a blue rock.
- Nandini_Jackson
- Posty: 3
- Rejestracja: ndz, 20 sty 2008, 0:42
- Lokalizacja: Warszawa


Mansona zaczęłam słuchać w 2005 roku, w wakacje. Usłyszałam Personal Jesus. Najpierw trochę sie go bałam


Dla mnie Marilyn Manson (Jako zespół - całość) jest niesamowitym ... no właśnie, czym tak naprawdę... To przedziwna grupka ludzi, którzy swoje opinie i przekonania wyrażają w tak niespotykany i oryginalny sposób. Zawsze patrzyłam na nich, jak na band, który przetrwa wszystko - kłótnie, upadki, ale także wzloty. Teraz jednak, muszę z przykrością stwierdzić, że straszliwie sie zawiodłam. Skold odszedł z zespołu, tak naprawdę nie wiadomo dlaczego... Twiggy z kolei przychodzi i odchodzi jak morza fale - raz jest, raz go znowuż nie ma... Nieciekawie jednymi słowy

Samego Briana cenię, ceniłam i cenić będę chyba do końca mojego życia. Mówi się o nim naprawdę wiele. Ale on niczym się nie przejmując żyje dokładnie tak jak chce. Kontrowersyjnie, chciało by się rzec "na całego". Mimo tego, że zdarzało się, że irytowała mnie jego postawa, jest w nim coś, co nie daje się od niego odwrócić.

Upiorny jest, ale przynajmniej ja nie wyobrażam sobie Mansona bez takiego makijażu jaki nosi, w innym stroju...Diana_95 pisze:Pomijajac jego dosc upiorny image jest calkiem w porzadku




Podsumowując - Niesamowity człowiek, Indywidualista... Za to go kochamy

-
- Posty: 62
- Rejestracja: ndz, 18 cze 2006, 22:56
- Lokalizacja: Londyn
Manson to zagadka. Nic dziwnego ze rowniez fanow MJ ciagnie do niego.
Jakies 7 lat temu urzekly mnie jego piosenki- wspolgraly wtedy z moimi owczesnymio doswiadczeniami i uczuciami. WTEDY- to bylo to. Tak jak nie da sie teraz tak samo (komus w moim wieku) sluchac Nirvany- a moze sie myle. Widzialam w tej uzyce samo piekno, nadal bardzo rzadko (tyle jest muzyki;) slucham tych plyt. Bylam na fantastycznym koncercie w Wawie sto lat temu.
Ostatnio w angielskiej TV byl program w ktorym on byl, i Manson strasznie, jak sie okazalo, chcial zrobic sobie tatuaz na swym penisie. Coz, na widowni byl wlasnie facet, ktory go juz mial, i pokazal go tylko mu. Baaaardzo bolesne.
Lecz, tak...gosc wie jak robic kariere. Szokujacy czy nie, i nie wiem naile- jest soba. Ale ostatnio chyba sie powtarza, niektorych teledyskow obecnie nie rozumiem, ale coz, starzeje sie (ha ha, jak my wszyscy), no i jestem w o wiele szczesliwszym okresie mego zycia niz wtedy. Tak to juz jeste bynajmniej ze mna. Muzyka zalezy duzo od danej chwili.
Jakies 7 lat temu urzekly mnie jego piosenki- wspolgraly wtedy z moimi owczesnymio doswiadczeniami i uczuciami. WTEDY- to bylo to. Tak jak nie da sie teraz tak samo (komus w moim wieku) sluchac Nirvany- a moze sie myle. Widzialam w tej uzyce samo piekno, nadal bardzo rzadko (tyle jest muzyki;) slucham tych plyt. Bylam na fantastycznym koncercie w Wawie sto lat temu.
Ostatnio w angielskiej TV byl program w ktorym on byl, i Manson strasznie, jak sie okazalo, chcial zrobic sobie tatuaz na swym penisie. Coz, na widowni byl wlasnie facet, ktory go juz mial, i pokazal go tylko mu. Baaaardzo bolesne.
Lecz, tak...gosc wie jak robic kariere. Szokujacy czy nie, i nie wiem naile- jest soba. Ale ostatnio chyba sie powtarza, niektorych teledyskow obecnie nie rozumiem, ale coz, starzeje sie (ha ha, jak my wszyscy), no i jestem w o wiele szczesliwszym okresie mego zycia niz wtedy. Tak to juz jeste bynajmniej ze mna. Muzyka zalezy duzo od danej chwili.
- calineczka
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz, 03 lut 2008, 20:34
- Lokalizacja: Częstochowa
Bardzo cenię Marylina Mansona, zaczęło się od płyty "The golden age of grotesque" moja mama nie była zadowolona, gdy wyklejałam sobie ściany plakatami z jego podobizną. Lubiłam, nadal lubię go sobie czasem posłuchać, kiedy jest mi smutno, gdy jestem zła lub po prostu dla przyjemności :)
[*] Forever, Michael
25 czerwca
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
25 czerwca
Słowik podleciał w górę, na lipie zaśpiewał,
zdjął motyla z powietrza,
zniknął ze zdobyczą...
Drzewo szumi, w powietrzu poszukuje zbiega
i zapachem powtarza
melodię słowiczą.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ale ostatnio usłyszałam personal Jesus, i normalnie mi się spodobało (wstyd się przyznać, bo powiedziałam sobie, że nie lubię Mansona i już...xD). Pomysł na siebie - ma, muzykę - robi, image - zależy dla kogo...mi się podoba, jednak większość ludzi się czegoś takiego boi, jak oni lubią to nazywać - odmieńca, wiek - nie wiem czy ma coś do rzeczy, ale na pewnie niedługo zacznie mieć jakieś znaczenie.
A co do muzyki, to nie lubię tego typu, ale (eh...) spodobało mi się, spodobało i jeszcze raz spodobało. Manson chyba coś w sobie ma.
A co do teledysków, to wydają mi się trochę, dziwne straszne i tajemnicze, ale Manson mnie nie przestraszył. Pewnie jakbym pokazała coś takiego mamie, albo (jezu...) babci, zaczęłyby się modlić o pokój na świecie, a wątpię, czy Manson chciał żeby ludzie padali na kolana, i prosili dla niego o przebaczenie u Boga...
Ja niestety taką religijną rodzinę mam, chodź nie widzę w tym nic złego...Ale jestem w jakiś sposób wyrzutkiem - nie chodzę do kościoła, stałam się jakaś niepoważna i opuściłam się w nauce - jak to mówią Starsi Domowego Ludu.

Ale Michael chyba mnie wyciągnął z tego nieuctwa i leniwości (zastanawiam się jak to się pisze..."leniwości..."...?), bo mi tak głupio, że on jest dla mnie przykładem, on jest taki dobry, jest osobą wrażliwą, a ja z wrażliwej dziewczyny, która miała zadatki do pisania wierszy, średnią 5.1, wzorowe zachowanie itp. stałam się postrachem szkoły i nauczycieli. Chodź nie chodzi o to, że się nie uczę, bo uważam się za osobę dojrzałą i rozwiniętą emocjonalnie i (znów, jak to napisać...?) "umysłowo" (?) ponad swój wiek. Tylko, że nadal jestem nieśmiała...wstydzę się, ciągle, wszystkiego...
Ale o czym ja piszę, zaczęło się o Mansonie a skończyło na mnie, dziękuje za uwagę...
________________________________________________________
Tak sobie poczytałam, co napisałam, i nic nie podtrzymuję, przepraszam wszystkich, ale ja mam dziwne skłonności do p* o rzeczach które jak zwykle są nie na temat. Wybaczcie to biednemu dziecku.
Teraz myślę, że Manson ma nawet niezłą muzykę, zwłaszcza wziętą ze "środka" jego twórczości. Teksty - hm. Są dość upiorne, nieco tam przekleństw...Ale co tam :D My też ludzie. xD Teledyski akurat mnie przyciągają nie odpychają, (ale ostrzegam, że taka postawa jest nienormalna). W interncie dużo o Mansonie, mnóstwo blogów, niestety tworzonych przez dzieci Emo (żeby mnie żle nie zrozumieć, nic do Emo nie mam) w moim wieku. Jak ktoś napisał w innym temacie, te dzieci to taka "cywilizacja śmierci". Byle się tylko nie pookaleczały z powodu Mansona. Ludzie mają różne głupie pomysły, odkąd dowiedzieli się co to samobójstwo.
Mrilyn Masnosn - mojej mamie od razu kojarzy się z satanizmem. "Tylko mi nie wspominaj o tym sataniście!". Ale ja tam lubię jego muzykę, nie jest najlepsza, nie zdradzę Michaela, (;-)) ale melodie wpadają w ucho. Akurat teraz leci u mnie w winampie "Sweet Dreams"i "The nobodies".
Nie będę ukrywać, że podoba mi się jego image. Niektórym przeszkadza, mnie fascynuje. Ale pomijając to, jego muzyka coś ostatnio poszła w dół.
Ten jego specyficznie ciemny świat. Eh...
A co do muzyki, to nie lubię tego typu, ale (eh...) spodobało mi się, spodobało i jeszcze raz spodobało. Manson chyba coś w sobie ma.
A co do teledysków, to wydają mi się trochę, dziwne straszne i tajemnicze, ale Manson mnie nie przestraszył. Pewnie jakbym pokazała coś takiego mamie, albo (jezu...) babci, zaczęłyby się modlić o pokój na świecie, a wątpię, czy Manson chciał żeby ludzie padali na kolana, i prosili dla niego o przebaczenie u Boga...

Ja niestety taką religijną rodzinę mam, chodź nie widzę w tym nic złego...Ale jestem w jakiś sposób wyrzutkiem - nie chodzę do kościoła, stałam się jakaś niepoważna i opuściłam się w nauce - jak to mówią Starsi Domowego Ludu.


Ale Michael chyba mnie wyciągnął z tego nieuctwa i leniwości (zastanawiam się jak to się pisze..."leniwości..."...?), bo mi tak głupio, że on jest dla mnie przykładem, on jest taki dobry, jest osobą wrażliwą, a ja z wrażliwej dziewczyny, która miała zadatki do pisania wierszy, średnią 5.1, wzorowe zachowanie itp. stałam się postrachem szkoły i nauczycieli. Chodź nie chodzi o to, że się nie uczę, bo uważam się za osobę dojrzałą i rozwiniętą emocjonalnie i (znów, jak to napisać...?) "umysłowo" (?) ponad swój wiek. Tylko, że nadal jestem nieśmiała...wstydzę się, ciągle, wszystkiego...
Ale o czym ja piszę, zaczęło się o Mansonie a skończyło na mnie, dziękuje za uwagę...

________________________________________________________
Tak sobie poczytałam, co napisałam, i nic nie podtrzymuję, przepraszam wszystkich, ale ja mam dziwne skłonności do p* o rzeczach które jak zwykle są nie na temat. Wybaczcie to biednemu dziecku.

Teraz myślę, że Manson ma nawet niezłą muzykę, zwłaszcza wziętą ze "środka" jego twórczości. Teksty - hm. Są dość upiorne, nieco tam przekleństw...Ale co tam :D My też ludzie. xD Teledyski akurat mnie przyciągają nie odpychają, (ale ostrzegam, że taka postawa jest nienormalna). W interncie dużo o Mansonie, mnóstwo blogów, niestety tworzonych przez dzieci Emo (żeby mnie żle nie zrozumieć, nic do Emo nie mam) w moim wieku. Jak ktoś napisał w innym temacie, te dzieci to taka "cywilizacja śmierci". Byle się tylko nie pookaleczały z powodu Mansona. Ludzie mają różne głupie pomysły, odkąd dowiedzieli się co to samobójstwo.
Mrilyn Masnosn - mojej mamie od razu kojarzy się z satanizmem. "Tylko mi nie wspominaj o tym sataniście!". Ale ja tam lubię jego muzykę, nie jest najlepsza, nie zdradzę Michaela, (;-)) ale melodie wpadają w ucho. Akurat teraz leci u mnie w winampie "Sweet Dreams"i "The nobodies".
Nie będę ukrywać, że podoba mi się jego image. Niektórym przeszkadza, mnie fascynuje. Ale pomijając to, jego muzyka coś ostatnio poszła w dół.
Ten jego specyficznie ciemny świat. Eh...
Ostatnio zmieniony czw, 29 maja 2008, 16:36 przez Michael., łącznie zmieniany 2 razy.

Love The Cure!

- Sandroula
- Posty: 28
- Rejestracja: czw, 10 kwie 2008, 11:35
- Lokalizacja: Body in Poland , Soul in Greece , Heart with ... ? :D
" Ale ostatnio usłyszałam personal Jesus, i normalnie mi się spodobało "
Człowieku eee tam jego wersja Osobistego Jezusa to nic ! posluchaj sobie oryginalu .... Depeche Mode - Personal Jesus :D yeah !!
ale Manson ma fajne kawalki zwlaszcza podobaja mi sie ktore nagral na potrzeby filmu '' Matrix '' ..
Człowieku eee tam jego wersja Osobistego Jezusa to nic ! posluchaj sobie oryginalu .... Depeche Mode - Personal Jesus :D yeah !!
ale Manson ma fajne kawalki zwlaszcza podobaja mi sie ktore nagral na potrzeby filmu '' Matrix '' ..
O Kosmos Einai Sta Matia Mou
jakiś, rok temu faktycznie fascynowałem się twórczoscią MM.. teraz mój entuzjazm ostygł kiedy jego styl bycia polegający na szokowaniu wulgarnoscią po prostu zaczął mnie mdlić... ale lubię czasem powrócić do jego utworów. Uwielbiam 'coma white' a z mocniejszych klimatów -> "Angel with the scabbed wings"
Pozdrawiam !
Pozdrawiam !
because GirlllzzZz just wanna have fUn !!
Też bardzo lubię utwory Mansona... to są moje klimaty xD ...
Nie wiem o Nim zbyt wiele, ale (nie wiedząc czemu xD zawsze mi się wydawało, że moja ciekawość nie zna granic...
) jakoś nigdy mnie to nie interesowało... x)
Muszę przyznać, że Jego muzyka daje mi wiele energii.
Nie wiem o Nim zbyt wiele, ale (nie wiedząc czemu xD zawsze mi się wydawało, że moja ciekawość nie zna granic...

Muszę przyznać, że Jego muzyka daje mi wiele energii.

"If you care enough
For the living
Make a little space
Make a better place... "
For the living
Make a little space
Make a better place... "