Witaj 3T
Przypomniałeś mi o takim śmiesznym zdarzeniu, kiedy gdzieś około roku 1997 wykupiłam ze sklepu muzycznego ("Planet Music"- dość dobrze znanego polskim fanom Michael'a

) masę płyt Michael'a.
A że jeszcze mi trochę pieniędzy ozstało, to postanowiłam kupić i album 3T "Brotherhood".
Przy kasie, pani nabijała po kolei wszystki płytki Michael'a (z nieukrywanym zdziwieniem zresztą) pytając czy jestem Jego fanką.
Kiedy doszła do albumu "Brotherhood" zażartowała, że to jakaś zdrada mojego Idola
Ręce jej zupełnie opadły, kiedy odpowiedziałam, że nie do końca, bo to Jego bratankowie
Pani o nic już więcej nie pytała i wolę nie wiedzieć, co wtedy myślała
Tak więc- witaj w gronie ludzi normalnych inaczej
