Ja do polskiej muzyki jakoś przekonana nie jestem, co tym śmieszniejsze że angielski umiem/rozumiem przeciętnie
Kiedy włączam sobie polską płytę czuje się dziwnie, jakbym była gdzieś w jakimś obcym domu... tak rzadko mam okazję słuchać rodzimych wykonawców

Sama się skazuje na podobny stan, gdyż nasz rynek fonograficzny jakoś do mnie nie trafia... Nawet nie wiem z czego to wynika. Od dziecka tak miałam, i chyba się zaprogramowałam

Jest wielu naprawdę dobrych polskich wykonawców, których lubię, szanuje, podziwiam - lecz nie powiem żebym nagminnie słuchała.
Przede wszystkim
Czesław Niemen - mój muzyczny guru. Za wszystko - niebanalną muzykę, teksty, wrażliwość, mądrość, pokorę i dystans do siebie oraz świata, oraz za milion innych rzeczy, których nie sposób tu wymienić. Nie było nikogo takiego przed nim, nie będzie długo... długo... bardzo długo... po nim. Najpewniej już nigdy!
Mój hymn to
Jaskółka Uwięziona Stana Borysa, genialny kawałek! Kojarzcie? U mnie zawsze wywołuje silne dreszcze... Co jeszcze lubię - całą rockową klasykę lat 80-tych, o której wspominali przedmówcy. Ja to taki "kundelek" jestem jeśli chodzi o polską muzykę. Tak bardzo wybiórczo "
u każdego coś miłego i po troszkę dla każdego", czyli trudno mi się zdecydować na konkretnych wykonawców, wybieram raczej piosenki, a co za tym idzie praktycznie w repertuarze każdego z artystów znajduję choć jeden utwór dla siebie. Zawsze miałam słabość do
Edyty Górniak, uważam że jest nieziemsko utalentowana wokalnie i gdyby jej ojczyzną były Stany, mogłaby osiągnąć sławę na równi z Mariah Carey, czy Whitney Houston. Kogo bym jeszcze wymieniła... kurcze sama nie wiem... może
Janusz Radek, taki trochę gorszej jakości klon Niemenowski

Zapomniałabym uwielbiam Magdę Wójcik i
Goyę za własny styl, mądrą przemyślaną lirykę i dojrzałość artystyczną

Ich brzmienie jest nieporównywalne... Lubię jeszcze
O.N.A., TSA, Pati Yang (przede wszystkim za pierwszą płytę) Ewelinę Flintę, Moonlight, Dżem, Closterkeller, Annę Marię Jopek, Kayah (niektóre kawałki), Krzysztofa Kiljańskiego, Grzegorza Turnaua, Mietka Szcześniaka, Natalię Kukulską (niektóre kawałki), Ptaky, czy zespół Coma....
No i to chyba tyle, jeśli chodzi o wymienianie tak na szybko... pewnie o kimś zapomniałam
Cenię sobie również grupę
Sistars, a ostatnio zwróciłam uwagę na
Kasię Cerekwicką, z tym iż zaznaczam od razu... Nigdy ale to nigdy!! produkt czekoladopodobny nie będzie wartościowszy i lepszy, niż prawdziwa czekolada

No i w ten sposób właśnie odpowiedziałam na pytanie dlaczego nie przepadam za krajowymi wykonawcami w takim stopniu jak za....hmm.....
RASOWĄ CZEKOLADĄ... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. Mamo, tato.... czy ja naprawdę NIE mam "czarnych" przodków??!
Tak... tak... wiem, że TO WŁAŚNIE AFRYKA jest kolebką ludzkości... marne pocieszenie, ale póki co musi wystarczyć

Pozdrawiam serdecznie wszystkich rasistów
