Jestem Angela i szczerze mówiąc, to głupio mi się przyznać, że mam 13 lat. Przynajmniej przeglądając forum do tej pory nie natrafiłam na nikogo młodszego, lub mojego rówieśnika/rówieśniczkę...

To może ja opowiem Wam swoją historię z Michaelem...
Zacznijmy od tego, że w ogóle nie wiedziałam, iż ktoś taki jak Michael Jackson istnieje. Wiadomo, jako 9 letnie dziecko nie interesowałam się jeszcze gwiazdami, to kompletnie nie był mój świat. Pamiętam, że mama codziennie przynosiła do domu gazetę, więc i ja przy okazji ją przeglądałam. Pewnego dnia przeczytałam "Król Popu nie żyje". W pośpiechu zaczęłam czytać artykuł. Tak jak nigdy niczyja śmierć mnie nie wzruszyła, tak Michael był wyjątkiem. Nigdy nie słyszałam głosu, nigdy nie widziałam, nigdy nie poznałam, a już odczuwałam w sercu pustkę. Ogromną pustkę. Kiedy po ok. 2 miesiącach wszystko ucichło [ aż wstyd mi się przyznać ] zapomniałam o MJ'u. Wszystko jednak powróciło, kiedy siedziałam, obok mnie stało radio i usłyszałam cudowną piosenkę [Smooth Criminal]. Nie wiem skąd mi się to wzięło, nie wiem dlaczego, nie wiem jak, ale krzyknęłam, a w każdym razie głośno powiedziałam "Michael Jackson!". Przypadek, czy przeznaczenie? Często się nad tym zastanawiałam i nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedzi na to nurtujące mnie pytanie. Tym razem już nie odpuściłam. Nie miałam jeszcze wtedy Internetu, ja nie chciałam, bo kiedy widziałam moich kolegów i koleżanki, którzy zamiast wyjść na spacer woleli grać w gry, to wolałam być [dla nich] "starodawnym dzieckiem". No cóż, wtedy jednak powiedziałam mamie, że chciałabym mieć Internet. Mama się zgodziła, w sumie nie wiem skąd wzięła się u niej tak szybka odpowiedź, bo zawsze było inaczej :P No i zaczęło się. Teledyski, piosenki, zdjęcia, pisanie z Fanami, plotki.. nie uwierzyłam pudelkowi w ani jedno słowo, [więc śmiało mogę powiedzieć, że nawet dziecko wie, że pudelek kłamie], ale przede wszystkim - otwarcie na świat, na ludzi i zmiana charakteru na lepsze. Bo właśnie taki jest Michael. Michael to nauczyciel, jakiego już nigdy się nie spotka <3
Ten 25 czerwca przeżyłam jakoś tak szczególnie. Rocznicę zawsze znoszę bardzo źle. Heh, do tej pory mam na prawym nadgarstku dwie wstążki - niebieską, tą, którą mają nosić fani, zapewne już o nich słyszeliście, więc nie będę tłumaczyła oraz czarną, na znak żałoby. Nie mam zamiaru ich zdejmować, przynajmniej na razie. W dzień spotkałam się z jedną 15-letnią fanką Michaela w Poznaniu. Zapaliłyśmy 2 znicze i zrobiłyśmy napis upamiętniający. Nad jeziorem Malta, może kiedyś uda Wam się to zobaczyć (: O godzinie 23:26 zapaliłam świeczkę. Trwała moja godzinna chwila sam na sam z Michaelem ;)
Słyszeliście o zniszczonej, a konkretniej zalanej farbą Gwieździe Michaela Jacksona na Wawelu, w Krakowie, prawda? RMF fm nie odpisywało na nasze wiadomości i prośby. No to mam dla Was niespodziankę. Zadzwoniłam dziś i wytłumaczyłam, że fani licznie buntują się w Internecie, żeby coś z tym zrobili. Zgłoszenie przyjęto. Bądźmy teraz jak najlepszej myśli...
"Nadzieja umiera ostatnia" (:
Hej, mam do Was jeszcze jedną sprawę, rozsyłałam Wam to też w wiadomościach prywatnych i na GG, Boże, przepraszam Was za ten spam, ale wiecie.. robię co mogę, żeby rozgłosić petycję przeciw obrażaniu i hańbieniu dobrego imienia Michaela na portalach plotkarskich! Oni mają wszystko w tyle.. nawet ludzkie uczucia. Nas fanów to przecież boli, kiedy obrażają naszego Idola, kogoś, kto zmienił nasze życie o 360 stopni, prawda? No właśnie. Chcą nam zamknąć usta usuwając różne posty z linkiem do petycji na ich stronach, ale my im na to nie pozwolimy. Michael już nie może się bronić, więc teraz my przejmijmy pałeczkę i wstawmy się za Nim! Czytałam wczoraj obrzydliwy artykuł o tym, że MJ był homoseksualistą. Były tam ujawnione wstrętne wypowiedzi jednego mężczyzny.. aż mi się robi niedobrze, kiedy sobie o tym pomyślę. :/
Link to petycji:
http://www.petycjeonline.com/michael_ja ... anipulacji
Mamy już ponad 320 podpisów, ale to wciąż mało i mało. Zjednoczmy się. Dla Michaela!
PS. Po podpisaniu się pod petycją wejdź na pocztę i kliknij w link potwierdzający Twój podpis.
Z góry dzięki i przepraszam, jeśli moja wypowiedź znudziła kogoś z Was, ja czasami taka bywam, ale kiedy piszę o Michaelu, to nie mogę przestać. Taka już jestem :D
