Pogaduchy o piłce nożnej :)

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Damianos60
Posty: 466
Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Damianos60 »

Robinho w Juve.Chyba raczej nie.Juve nie wydaje takiej kasy co chce MC.
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Damianos60 pisze: Ja jako fan Juventusu będę na meczu w Poznaniu 1 grudnia

Musiałbyś mieć jakieś wtyki w sztabie sprzedającym bilety.
Lub kuuuupe szczęścia.
O te bilety będą sie "zabijać".
amj pisze:Grupa G: AC Milan, Real Madryt, Ajax Amsterdam, AJ Auxerre
ciekawa grupa
jestem cholernie ciekaw Realu w tym sezonie.
Awatar użytkownika
amj
Posty: 323
Rejestracja: sob, 18 kwie 2009, 16:28
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: amj »

Canario pisze:Musiałbyś mieć jakieś wtyki w sztabie sprzedającym bilety.
Lub kuuuupe szczęścia.
O te bilety będą sie "zabijać".
Gdyby tylko każdy tak myślał to Juve dziwiłoby się pustkami na trybunach, a ludzie przed tv biliby się w głowę ;-)
Jeśli są tam karty kibica to wyróbcie sobie wcześniej bo zapewne bilety będą sprzedawane tym co wcześniej sobie wyrabiali i już mają. Tak było na mecz Legii z Arsenalem.
Awatar użytkownika
MacJack50
Posty: 336
Rejestracja: wt, 20 paź 2009, 17:22
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: MacJack50 »

Bardzo się cieszę , iż Lech trafił na takie firmy jak City czy Juve :) . Chociaż nie będzie blamażu i jęków zawodów , że miał szanse wyjść z grupy.No chyba , że dostanie po 5: z Juve i City :/.W końcu do Polski przyjadą takie sławy jak Tevez , Yaya Toure czy Del Pierro i Buffon.
Co do L.M. grupa najciekawsza to ta z Realem , Milanem , Auxerre , Ajax.Ciekawie zapowiada się mecz Rubinu z Barcą :) . Czyżby znowu moc Rubinu zadziałała na Wielka Barcę :).Faworyci w L.M. ? Manu , Barcelona , Real Madryt , Chelsea , Arsenal i z tego iż jestem kibicem Królewskich postawię jak co roku na Real :/
PS Barcelona zaczyna przypominać Real Madryt za czasów Galacticos kupują gwiazdy za gwiazdami , jestem ciekaw czy historia lubi się powtarzać i czy skończą tak jak Królewscy :)
W lidze Hiszpańskiej wydaje mi się , iż wystarczyłby dwumecz Realu z Barcą żeby wyłonić Mistrza.Po raz kolejny Valencia i Sevilla będą miały ponad 25 pkt stratę , jak nei jeszcze większą.
Obrazek
"Together we can heal the world and make it a better place."
"GO FOR YOUR DREAMS!"
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

"Letnie mercato zakończone! Kluby kupiły nowych zawodników, sprzedały niektórych spośród swoich piłkarzy. Jaki kształt ma ostatecznie ekipa Juventusu? Dla usystematyzowania wiedzy o pierwszej drużynie Starej Damy przedstawiamy listę zawodników Bianconerich, jakich będzie miał przynajmniej do końca roku do dyspozycji Luigi Del Neri.

W nawiasach przed nazwiskami piłkarza podajemy numer na koszulce. W dalszej kolejności po nazwisku wymieniamy: datę urodzenia, narodowość, liczbę występów w Serie A oraz liczbę strzelonych w tej lidze bramek.

Bramkarze

1 Buffon Gianluigi: 28-01-1978, Włochy, 405/0
31 Costantino Marco: 08-05-1991, Włochy, 0/0
13 Manninger Alexander: 04-06-1977, Austria, 137/0
32 Storari Marco: 07-01-1977, Włochy, 132/0

Obrońcy

19 Bonucci Leonardo: 01-05-1987, Włochy, 39/1
3 Chiellini Giorgio: 14-08-1984, Włochy, 111/10
29 De Ceglie Paolo: 17-09-1986, Włochy, 73/2
6 Grosso Fabio: 28-11-1977, Włochy, 185/12
21 Grygera Zdenek: 14-05-1980, Czechy, 74/3
33 Legrottaglie Nicola: 20-10-1976, Włochy, 179/13
2 Motta Marco: 14-05-1986, Włochy, 108/2
(b/d) Rinaudo Leandro: 09-05-1983, Włochy, 95/4
(b/d) Traorè Armand: 08-10-1989, Francja, 0/0

Pomocnicy

14 Aquilani Alberto: 07-07-1984, Włochy, 102/9
4 Felipe Melo de Carvalho: 26-08-1983, Brazylia, 58/5
27 Krasić Milos: 01-11-1984, Serbia, 1/0
20 Lanzafame Davide: 09-02-1987, Włochy, 36/7
8 Marchisio Claudio: 19-01-1986, Włochy, 50/3
25 Martinez Jorge Andres: 05-04-1983 ,Urugwaj, 86/22
23 Pepe Simone: 30-08-1983, Włochy, 143/17
7 Salihamidzić Hasan: 01-01-1977 Bośnia i H., 51/7
5 Sissoko Mohamed Lamine: 22-01-1985, Włochy, 53/3

Napastnicy

11 Amauri Carvalho de Oliveira: 03-06-1980, Brazylia/Włochy, 217/58
10 Del Piero Alessandro: 09-11-1974, Włochy, 422/177
9 Iaquinta Vincenzo: 21-11-1979, Włochy, 243/83
18 Quagliarella Fabio: 31-01-1983, Włochy, 180/52.

Trener

Luigi Del Neri: 23-08-1950 - 294 meczów na ławce trenerskiej serie A (109 zwycięstw, 86 remisów, 99 porażek)."

Żródło: JuvePoland

No i jest tak jak się spodziewałem, Pan Marotta miał odbudować Juventus z lat świetności, a wyszło jak zawsze, czyli przeciętnie, co pokazuje pierwsza kolejka Serie A i porażka z Bari.
Co do meczu Lecha z Juventusem:
16 września, Juventus Turyn - Lech Poznań
1 grudnia, Lech Poznań - Juventus Turyn

Co do biletów:
Wiem z pierwszej ręki (jakiej to możecie się domyślić), że Lech jeszcze w ogóle, ale to w ogóle nie ma pojęcia w jaki sposób będzie dystrybuować bilety. Dlaczego?
Do tej pory nie wiadomo jaki będzie ostateczny podział na sektory (może i wiedzą ale nie rozgłaszają tego na lewo i prawo), nie wiadomo też ile dokładnie biletów będzie przekazanych do Włoch. Juventus gra jako ostatni w Poznaniu i wszystko okaże się po meczach ze Sturmem i ManCity.
Także czekamy do listopada i zobaczymy jak to wyjdzie.
No i tyle na razie.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
amj
Posty: 323
Rejestracja: sob, 18 kwie 2009, 16:28
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: amj »

Milan ma pieroński atak teraz:
Obrazek

Chciałbym finał Real-Milan i wiadomo kto w finale ma wygrać ;-) Juve też może być. Jak w 98 roku :-) MZS Mijatovicia już nie ma.
19 października Królewscy z Rossonerii grają, nie mogę się doczekać jak zobaczę Robsona na żywo. Jeśli Real ma stracić bramkę to tylko z Jego nóg. Może wtedy Perez sprowadzi go drugi raz.
Awatar użytkownika
amj
Posty: 323
Rejestracja: sob, 18 kwie 2009, 16:28
Lokalizacja: podkarpacie

Post autor: amj »

KLIK
Polecam przeczytać i oglądnąć filmiki zawarte w tej notce! GENIALNE! Nie tylko dla fanów piłki nożnej ;-)
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Na ten pojedynek kibice Starej Damy znad Wisły czekali 21 lat! Właśnie tyle minęło od ostatniej konfrontacji Bianconerich z polską drużyną. W 1989 roku w pierwszej rundzie Pucharu UEFA zespół Dino Zoffa odprawił z kwitkiem Górnika Zabrze. Czy tym razem w starciu z Polakami zespół Juventusu ponownie będzie górą?

Historia

"Taktyka? Jaka taktyka? Nie będę starym chłopom mówił, jak mają grać. Grali swoje. Zajechaliśmy Juventus kondycyjnie" - tak przed trzydziestoma laty pierwszy, historyczny pojedynek polskiej drużyny z zespołem Starej Damy skomentował trener Widzewa Łódź, Jacek Machciński. I trudno się z nim nie zgodzić. Pierwsza wizyta turyńskiej drużyny w Polsce zakończyła się totalną klapą. Po słabym meczu Bianconeri polegli w Łodzi 1:3 i mocno skomplikowali sobie możliwość awansu do kolejnej rundy Pucharu UEFA.

W rewanżu podopieczni Giovanniego Trapattoniego nie zamierzali jednak składać broni. Tym razem to oni zagrali w stylu, w jakim Łodzianie ograli ich dwa tygodnie wcześniej. Po zaciętym spotkaniu tym razem to Bianconeri wygrali 3:1. O awansie do drugiej rundy musiały zadecydować rzuty karne. Te lepiej wykonywali Widzewiacy, którzy wygrali serię jedenastek 4:1.

Zwycięstwo Widzewa z 1980 roku było pierwszym i jedynym, jakie Polacy odnieśli w starciach z Juventusem. Sześć z siedmiu kolejnych meczów kończyło się wygranymi Bianconerich, raz remisem. Najbardziej spektakularną wygraną piłkarze z Turynu odnieśli w 1983 roku, wygrywając z Lechią Gdańsk aż 7:0.

Statystyki spotkań Juventusu z polskimi drużynami znajdziecie TUTAJ.

Tło meczu

Starcie Juventusu z Lechem to dla kibiców znad Wisły nie lada wydarzenie. Konfrontacją ze Starą Damą polskiego jedynaka na europejskiej scenie elektryzuje się niemal całe polskie środowisko piłkarskie. Już jutro piłkarze Lecha będą mieli okazję sprawdzić się przed i pokazać zdecydowanie szerszej publiczności niż na co dzień.

Piłkarze Lecha przylecieli do Turynu dziś w okolicach godziny 12:30. Wieczorem odbyli oficjalny trening na Stadio Olimpico. Nikt w drużynie Kolejorza nie ukrywa, jak ważny jest to mecz. "Tak, to prawda. Mecz z Juventusem to dla mnie największe wyzwaniem w karierze" - mówi trener Jacek Zieliński. Wtóruje mu także kapitan Poznaniaków, Bartosz Bosacki. "Grałem już z kilkoma europejskimi klubami, ale Juventus z nich wszystkich robi największe wrażenie" - przyznał.

Choć to Juventus stawiany jest w roli zdecydowanego faworyta, trener Luigi Del Neri nie zamierza lekceważyć przeciwnika. " Lech to bardzo dobra drużyna, ale jesteśmy odpowiednio zmotywowani i myślę, że poradzimy sobie w rozgrywkach Ligi Europejskiej. W Lechu wyróżniającymi się zawodnikami są Peszko, Krivets i Stilić. Lech to wyrównana i dobrze zorganizowana drużyna. Nieźle prezentuje się pod względem przygotowania fizycznego" - chwalił rywala szkoleniowiec Starej Damy.

Początek zmagań w fazie grupowej Ligi Europejskiej już jutro. Mecz rozpocznie się o godzinie 19. Czy Lech, podobnie jak przed trzydziestoma laty Widzew sprawi niespodziankę i ogra Juventus? A może to Stara Dama poprawi bilans starć z Polakami?

Przewidywane składy

Juventus (4-4-2): Storari - Grygera, Legrottaglie, Chiellini, De Ceglie - Krasić, Felipe Melo, Sissoko, Pepe - Iaquinta, Del Piero
Ławka: Manninger, Motta, Bonucci, Rinaudo, Marchisio, Lanzafame, Giannetti

Lech Poznań (4-2-3-1): Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Djurdjevic, Henriquez - Krivets, Injać - Kikut, Stilić, Peszko - Rudnevs
Ławka: Bieszczad, Gangarczyk, Bosacki, Wilk, Drygas, Wichniarek, Tshibamba

Sędziowie

Rosjanin Władisław Biezborodow będzie sędzią głównym czwartkowego meczu 1. kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w którym Juventus zagra przed własną publicznością z Lechem Poznań. Pochodzący z Sankt Petersburga arbiter ma 37 lat, sędzią międzynarodowym jest od 2009 roku. Na liniach pomagać mu będą Nikołaj Gołubiew i Wiaczesław Semeniow.

Mecz na żywo

Mecz będzie można obejrzeć za pośrednictwem polskiej stacji TV4 (początek transmisji przewidziano na godzinę 18:30) oraz Polsat Futbol i Polsat Sport HD (18:00).
Spotkanie pokażą także następujące zagraniczne stacje telewizyjne: Al Jazeera Sport +4, Arena Sport 3, Gol TV, Hi Sports, Nova Sports 1, Sport+ (Francja), Sport+ (Rosja), Sportmanía, SuperSport 1, SuperSport 7, Viasat Sport Baltic

Źródło: Juve Poland
ObrazekObrazek
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Nie chce mi się iść do rodziców na HD oglądać. Kopeć masz gdzieś namiary na sopcast bo szukam w necie i nic ni ma?
A co do meczu... Lech dziś takie lejty dostanie, że głowa mała.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Mandey pisze:Kopeć masz gdzieś namiary na sopcast bo szukam w necie i nic ni ma?
JuvePoland pisze:Linków do meczu w internecie można szukać pod poniższymi adresami:

http://atdhe.net/
http://rojadirecta.com/
http://www.soccer-live.pl/
http://live-sport-tv.com/
http://www.meczenazywo.pl/
http://www.myp2p.eu/
Coś takiego jeno.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Damianos60
Posty: 466
Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Damianos60 »

No właśnie dostał.Brawo dla Lecha.Jako kibic Juve jestem w wielkim szoku.Co oni zrobili z moim Juventusem którego podziwiałem jak miałem z 7 lat i biegałem z koszulką Del Piero.Chyba już te czasy nie wrócą :beksa:
Mam nadzieje że Lech wyjdzie ale kosztem MC. ;-)
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Poszukałem z ciekawości skrótu wczorajszego meczu ale z komentarzem włoskim, bo wiem, że tamtejsi sprawozdawcy zawsze z takimi emocjami podchodzą do sprawy. Tym razem było podobnie. Komentarz przy ostatniej bramce mnie rozbawił.
A co do meczu... No klasa spotkanie. Szał, euforia, sprowadzenie na ziemie polskich kibiców i na koniec znów euforia bo bramka Rudnevsa nie gorsza niż Del Piero. Uważam, że mając 2-0 Lech spokojnie mógł spotkanie kontrolować i dowieźć to do końca. No ale jak wpadają takie klopsy jak ten na 2-2 to sorry Winnetou.
Jak Kolejorz będzie tak grał i nie wyjdzie z grupy to się nie obrażę. Grunt by były emocje. Wczoraj mieli dużą ochotę do gry i co najważniejsze nie wyszli w pełnymi portkami na bardziej utytułowanego rywala. Osobiście bałem się, że będzie pogrom.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Tak poważnie to stawiałem na remis wczoraj, nawet postawiłem sobie na kuponie ;d ale Aris Saloniki postanowiło że jednak Marcin pieniędzy nie dostanie i wygrało swoje spotkanie z Atletico...
Co do meczu - żal do trenera za zlekceważenie przeciwnika i wystawienie 3 składu.
Damianos60 pisze:Co oni zrobili z moim Juventusem którego podziwiałem jak miałem z 7 lat
Jak dobrze liczę, to był akurat finał LM, w którym graliśmy padake : )
Ale o 4 nieba lepiej niż teraz... Nie warto jest w tym momencie rozwodzić się nad zepsuciem drużyny przez zarząd, a także kwestią calciopoli i degradacji u szczytu wszystkiego. Calciopoli II to wyjaśni, mam nadzieję, że odpowiednie drużyny i osoby zostaną ukarane, co by oliwa sprawiedliwa była.

A teraz czas na pomeczowe komentarze:

Luigi Del Neri:
"To, co stało się w tym meczu, powinno nam dać do myślenia" - powiedział po meczu Del Neri. "Odrabiamy straty, a potem nie jesteśmy w stanie obronić wyniku. W pewnym momencie za bardzo chcieliśmy zdobyć kolejną bramkę, zamiast tego powinniśmy rozsądnie spowolnić grę, zwłaszcza w końcówce, kiedy cała drużyna była już zmęczona. Z drugiej strony trzeba oddać szacunek rywalom, bo trzecia bramka w ich wykonaniu była w iście europejskim stylu".

Gdzie tkwi problem? Dlaczego Juventus nie jest w stanie wygrywać? "Problemy to ciągle te same rzeczy: brak uwagi, brak pewności w grze. Dzisiaj widziałem nie tyle świetną grę Lecha, co nasze błędy i brak koncentracji. Tutaj za każdą pomyłkę słono się płaci. Musimy pracować nad zrozumieniem w drużynie, musimy stać się ekspertami w tym, co robimy. W tym meczu nie byliśmy w stanie utrzymać równego tempa przez pełne 90 minut. Musimy być bardziej skoncentrowani".

Giorgio Chiellini:
"Zostaliśmy ukarani przez dwa pierwsze epizody w tym meczu" - stwierdził po końcowym gwizdku Chiellini. "Co prawda potem dzięki sportowej złości i agresji udało się wszystko nadrobić i wyjść na prowadzenie, niestety - w końcówce straciliśmy bramkę, przy której niewiele mogliśmy zrobić. Czy cieszę się z dwóch strzelonych bramek? Niestety, schodzi to na trzeci - bo nawet nie drugi - plan".

Alessandro Del Piero:
"Szkoda, naprawdę szkoda - brakowało tak niewiele, rozegraliśmy dobrą drugą połowę i stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowej niż przeciwnicy". Następnie dodał: "Powtarzamy te same błędy, ale jesteśmy dopiero na początku sezonu. Musimy jednak bez wątpienia usystematyzować naszą grę. Trzeba przyznać, że w spektakularnym stylu odrobiliśmy straty, ale koniec końców i tak jesteśmy rozczarowani: została jedynie minuta do tego, by obronić wynik. Byliśmy tak blisko. Cóż, czas wrócić do rzeczywistości i skupić się na najbliższej niedzieli".

Nicola DREWNOtaglie:
"Biorąc pod uwagę to, co robimy na treningach i porównując to z przebiegiem meczu mogę powiedzieć, że zagraliśmy w defensywie całkiem dobrze. Pierwsza bramka padła z rzutu karnego, trzecia była z kolei iście europejska. Może jedynie zostawiliśmy przeciwnikowi zbyt wiele miejsca na oddanie strzału. Jedyne, czego możemy żałować, to druga stracona bramka. Przeciwnicy nie stworzyli sobie żadnych klarownych sytuacji, Manninger był praktycznie bezrobotny".
Na koniec zauważył: "We Włoszech tak to już jest: zamiast chwalić drużynę, która ze stanu 0:2 potrafiła wyjść na prowadzenie 3:2, mówi się tylko o straconych bramkach. Mecz się kończy, a śpiewka ta sama: stracone bramki. Czemu nie mówić o tych strzelonych? Wszystkim chyba przydałoby się nieco więcej rozsądku i równowagi. Na lepsze wyniki jeszcze przyjdzie czas".
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Julia94
Posty: 137
Rejestracja: ndz, 26 lip 2009, 19:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Julia94 »

Hit na Old Trafford: Man Utd vs Liverpool

W niedzielę cała piłkarska Europa skieruje swe oczy na Manchester, gdzie rozegrany zostanie prawdziwy hit piątej kolejki Premier League. Na Old Trafford Czerwone Diabły zmierzą się z Liverpoolem.

Starcia obu zespołów od lat elektryzują kibiców na Wyspach. To dwa najbardziej utytułowane kluby w Anglii, które mają na swoim koncie po 18 mistrzostw kraju. Aspiracje są jak co roku ogromne, jednak tylko drużynie z Manchesteru daje się szanse na zdobycie kolejnego tytułu.

Liverpool, który ma za sobą jeden z najgorszych sezonów ostatnich lat, chciałby na początek powrócić do pierwszej czwórki i na chwilę obecną nikt na Anfield nie myśli poważnie o 19. tytule mistrzowskim. Głodny wygrania Premier League jest natomiast Manchester United, który po trzech latach panowania w Anglii musiał uznać wyższość londyńskiej Chelsea.

Start sezonu nie potoczył się jednak po myśli żadnego z tych zespołów. Czerwone Diabły straciły punkty w meczach z Fulham oraz Evertonem i już teraz strata do The Blues wynosi cztery punkty. Sporo do życzenia pozostawia także dyspozycja Liverpoolu, który pod wodzą nowego szkoleniowca Roya Hodgsona wygrał zaledwie jedno z czterech spotkań Premier League.

Menedżerowie obu drużyn są pewni jednego w niedzielę nie można pozwolić sobie na porażkę. W związku z tym oszczędzali w środku tygodnia piłkarzy z podstawowej jedenastki. W eksperymentach grubo przesadził Sir Alex Ferguson. Desygnowany przez niego skład (znalazło się w nim pięciu piłkarzy, którzy nie zagrali w tym sezonie ani minuty) nie poradził sobie z Glasgow Rangers i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Roszady w składzie opłaciły się natomiast Hodgsonowi. The Reds, mimo gry bez Gerrarda czy Torresa, rozbili w czwartek Steauę Bukareszt 4:1.

Szkoleniowiec Liverpoolu może mieć spory ból głowy przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Okazuje się bowiem, że rezerwowy skład spisywał się chwilami lepiej od podstawowego, który w ostatni weekend nie zdołał pokonać Birmingham City (0:0). Możliwe, że szansę gry od pierwszej minuty otrzyma autor dwóch trafień, David Ngog. Dziennikarze zastanawiają się z kolei, czy w związku ze słabą dyspozycją w pierwszym składzie powinno się znaleźć miejsce dla Fernando Torresa.

Czerwone Diabły zagrają natomiast w podobnym zestawieniu do tego z meczu z Evertonem. Z zawodników, którzy mierzyli się z Rangers w składzie pozostać mogą Wayne Rooney, Darren Fletcher czy Rio Ferdinand. Dla powracającego po kontuzji defensora będzie to pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.

Mimo że oba kluby nie grzeszą formą, za nieznacznego faworyta uznaje się gospodarzy. Liverpool wygrał zaledwie jedno z ostatnich jedenastu wyjazdowych spotkań w Premier League i choćby dlatego nikt nie daje mu większych szans na podbicie Teatru Marzeń.

19.09. godz. 14:30 Manchester United - Liverpool

Man United: Van der Sar; Neville, Vidic, Evans, Evra; Nani, Scholes, Fletcher, Park; Berbatov; Rooney

Liverpool: Reina; Johnson, Skrtel, Carragher, Konchesky; Poulsen, Meireles; Maxi, Gerrard, Jovanovic; Torres.

sędzia: Howard Webb

Typ Anglia.goal.pl: 2:2


źródło: http://www.anglia.goal.pl/

Zauważyłam, że na forum są fani Liverpoolu, mam nadzieję, że Man United również... Jaki wynik obstawiacie w tzw. "Bitwie o Anglię"? Mój typ to 2:1 dla Czerwonych Diabłów :diabel:. Jako fanka czerwonej strony Manchesteru, obowiązkowo dodam: Glory Glory Man United!
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Po ostatnim posiedzeniu sądu w Neapolu, zeznaniach świadków - w tym Pierluigi Colliny - oraz przedstawieniu nowych dowodów w postaci zapisów nowych-starych rozmów telefonicznych dziennikarze są pewni: Inter złamał artykuł 1 Kodeksu Sportowego!

Maurizio Galdi oraz Valerio Piccioni, podpisujący się pod artykułem opublikowanym przez La Gazzetta dello Sport, pokusili się o wolną interpretację zeznań Colliny, w wyniku której doszli do niezwykłego wniosku: Inter pogwałcił artykuł 1. Kodeksu Sportowego. "Obrona Moggiego przedstawiła w sądzie nowych zbiór około 130-stu rozmów telefonicznych, przy czym decyzja w sprawie ich dopuszczenia ma zapaść dopiero na przyszłym posiedzeniu sądu" - czytamy w tekście Gazzetty. "Jednakowoż już teraz warto zaznaczyć, iż rzeczoznawca, który dokonywał transkrypcji poprzednich rozmów telefonicznych, usunął z nich mocno kontrowersyjny zwrot "Przydziel Collinę", pojawiający się słynnej rozmowie telefonicznej pomiędzy Bergamo a Facchettim - słowa, które wypowiedział zmarły już prezydent Interu".

Ekspert, o którym mowa, nie umieścił wspomnianego nieszczęsnego zwrotu "Przydziel Collinę" w transkrypcji rozmowy Bergamo z Facchettim, ponieważ nie był przekonany, czy słowa te faktycznie padają. Rozmowa została więc przeanalizowana przez innego, niezależnego rzeczoznawce, który takowych wątpliwości nie miał: były prezydent Interu powiedział do byłego desygnującego sędziów: "Przydziel Collinę". Zostawiając w spokoju samego Facchettiego, który już nie jest w stanie się bronić, wypada pomówić o roli prezydenta klubu piłkarskiego oraz odpowiedzialności, jaką tenże klub oraz jego prezydent ponosi. Zerknijmy więc do Kodeksu Sportowego - do Artykułu 6.

Artykuł 6. Kodeksu Sportowego
W przypadku pogwałcenia zobowiązań przewidzianych w Artykule 1. stosuje się sankcje, o których mowa w podpunktach a), b), c) oraz g) Artykułu 18 punkt 1 oraz te, o których mowa w podpunktach a), b), c), d), f), g) oraz h) Artykułu 19 punkt 1.

Równolegle przypomnijmy treść Artykułu 1., do którego nawiązuje powyższy. Oto i on:

Artykuł 1. Kodeksu Sportowego
Kluby, szefowie, sportowcy, sztab techniczni oraz prowadzący mecze oraz każdy inny podmiot biorący udział w aktywnościach o charakterze konkursowym, technicznym, organizacyjnym, decyzyjnym lub znaczącym w kontekście regulacji federalnych, są pod stała obserwacją w świetle tychże regulacji i mają obowiązek zachowywać się zgodnie z zasadami lojalności, uczciwości oraz nieposzlakowanej rzetelności w każdego rodzaju relacjach, również tych dotyczących aktywności sportowych.

Zdaniem dziennikarzy mamy więc do czynienia z pogwałceniem zasad Artykułu 1., od którego naturalnie powinniśmy przejść do cytowanego już wyżej Artykułu 6. Przejdźmy teraz do Artykułu 18., by przeczytać o sankcjach, jakie stosuje się w przypadku pogwałcenia Artykułu 1.

Artykuł 18. Kodeksu Sportowego
Sankcje stosowane wobec klubów.
1. Wobec klubów, które są odpowiedzialne pogwałcenia zapisów Statutu, norm federalnych i przepisów, wyciągane są jedna bądź więcej sankcji wymienionych poniżej, w zależności od wagi popełnionego czynu.
a) ostrzeżenie
b) grzywna
c) grzywna wraz z wpisem do akt
d) kara jednego lub większej ilości punktów ujemnych w klasyfikacji; kara punktowa nie może zostać zastosowana w trakcie sezonu sportowego, ale wówczas jej wykonanie odkłada się - w części lub w całości - do następnego sezonu.


Brakuje jednak jeszcze czegoś - Artykuł 6. mówi również o sankcjach wymienionych w Artykule 19. Sięgnijmy więc i tam.

Artykuł 19. Kodeksu Sportowego
Sankcje stosowane wobec kierowników, członków oraz pracowników klubów.
1. Za czyny popełnione w trakcie współpracy z klubem, kierownicy oraz członkowie klubów, w przypadku których stwierdzi się pogwałcenie Statutu, norm federalnych i przepisów, nawet jeśli nie są już członkami klubu, stosuje się sankcje zgodnie z zapisami artykułów 16 punkt 3 Statutu oraz 36 punkt 7 NOIF, przy czym wyciągane są jedna bądź więcej sankcji wymienionych poniżej, w zależności od wagi popełnionego czynu.
a) ostrzeżenie
b) ostrzeżenie z wpisem do akt
c) grzywna
d) grzywna z wpisem do akt
f) dyskwalifikacja na czas określony, uzależniony od wagi popełnionego czynu
g) zakaz brania udziału w aktywnościach sportowych, również towarzyskich, w zakresie Włoskiej Federacji Piłkarskiej, z opcją rozszerzenia zakazu do rozgrywek regulowanych przez UEFA i FIFA
h) czasowy zakaz brania udziałów w aktywnościach sportowych w zakresie Włoskiej Federacji Piłkarskiej, z opcją rozszerzenia zakazu do rozgrywek regulowanych przez UEFA i FIFA, z jednoczesnym podtrzymaniem możliwości reprezentowania klubu w środowisku federalnym, niezależnie od ewentualnych relacji zawodowych.


Co więc z tego wszystkiego wynika? To zależy. Cały czas mówimy bowiem o pojedynczej rozmowie telefonicznej. Do wysłuchania nadal pozostało jakieś 130 tysięcy. Nie wszystkie rzecz jasna dotyczą Interu, ale można się spodziewać, że wśród nich znajdą się jeszcze te, których "bohaterami" są Nerazzurri. Do tego mówimy o pogwałceniu Artykułu, który niegdyś sprowadził brutalnie do ziemi Juventus.

Choć media pisały już o sprawach, które dotyczyły Interu oraz domniemanego pogwałcenia przepisów Kodeksu Sportowego, które nie były jednak zupełnie oczywiste (jak na przykład sprawa transferów Thiago Motty i Milito), w powyższym wypadku wszystko wydaje się być jasne: wystarczy przeczytać Kodeks i wdrożyć jego postanowienia w życie. Wydaje się, że Prokurator Federalny może mieć znów - podobnie jak w roku 2006 - co robić. Czekamy na rozwój wydarzeń i kolejne rozprawy sądowe w Neapolu, w trakcie których możemy spodziewać się wyjątkowo silnego nacisku ze strony adwokatów Luciano Moggiego, który, jak się okazuje, mają coraz więcej mocnych argumentów w ręku.

Źródło: JuvePoland
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ