Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Czytałam, czytałam!
Bardzo ciekawa i wciągająca książką, też polecam.
SUNrise pisze:nie lubię koziego mięsa
Jam wegetarianka U nich bym chyba nie przeżyła tygodnia ;/. Zamiast picia krwi zwierzęcej, wolałabym kopać w ziemi, aż dojdę do jakiegoś źródełka 50 m pod ziemią . Albo najlepiej spijałabym rosę z liści. O ile w Afryce istnieje takie zjawisko
Archi pisze:Człowiek jedzie w nadziei, że oderwie się od codzienności. Może wcale tego nie chce, bo w końcu jest to wyjazd służbowy, ale ma takie nastawienie.
A tu nagle ...!!!! I co ma się teraz tobą zajmować? Gdzie będziesz spała, co będziesz robiła kiedy będzie zajęty.. to wszystko jest jego problemem.
Jest jeszcze jeden aspekt, który przyszedł mi do głowy....
Chłopak wisienki może pomyśleć, że przyjechała do niego, bo mu nie ufa i go sprawdza.
Myślę wisienka, że jeśli Twój chłopak nie zaproponował wspólnego wyjazdu, to mógł mieć multum powodów- nie koniecznie złych zamiarów.
Ja bym nie pojechała w każdym razie
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
wedlug mnie abolutnie nie powinnas za nim jechac. moglby odebrac to tak, jak wlasnie napisali moi poprzednicy. a pozatym jesli jest tak jak napisala Jeanny100, to nie ma sensu "uganiac" sie za nim, na sile probowac udowodnic mu swoje uczucia. honor trzeba miec. nie ten to inny.
ale moim zdaniem najlepiej bedzie jesli cierpliwie poczekasz na niego az wroci, porozmawiaj z nim szczerze, dlaczego Ci nie wierzy, jakie darzysz do niego uczucia.
wczoraj zostalam zdradzona przez swojego chlopaka hm no teraz eks...i napisal mi o tym przez smsa dzsiaj rano...sadzicie ze to jest fair? bo mim zdaniem nie...no ale coz juz przestalam sie dolowac i moze to zabrzmi dziwnie ale mam dbory humor a jego nienawidze....buziaczki
Obraz tej sytuacji utwierdza mnie w przekonaniu jak mało warte są słowa i jak bardzo wyolbrzymiane uczucia.
Zdrada- zrobienie czegoś wbrew bliskiej osobie. Zdradzić można rodzinę, żonę, przyjaciela, ukochaną osobę lub pracodawcę. Do jakiej grupy się zaliczasz?
Rodzina- daj boże nie, związki w rodzinie( zart)
pracodawca-...
przyjaciel ukochana....- moim zdaniem też nie.
Kiedy ktoś taki zdradzi człowiek jest przybity, pada wszystko w co wierzył, na czym opierał życie. Zamyka się w sobie, nie chce się tym dzielić z nikim bo właśnie się sparzył. Właśnie rozgrywa się największa tragedia...
Bo zdrada to nie tylko koniec(kryzys) znajomości, ale i nauczka. Ktoś taki być moze nigdy już nikomu nie zaufa. Oczywiście wszystko zależy na jakim etapie były stosunki. Jednak w tym przypadku mówimy o chłopaku, z definicji bliskiej osobie.