jeśli ktoś nie może z rożnych względów ściągnąć.
wklejam przetłumaczony wywiad
:)
miłej lektury
Oprah: Panie i Panowie, Michael Jackson
(Michael wchodzi do salonu)
O:Jak bardzo jesteś zdenerwowany?
Michael: Jak co?
O: Jak bardzo jesteś zdenerwowany w tej chwili?
MJ: Właściwie to nie jestem wcale zdenerwowany
O: Naprawdę nie jesteś?
MJ: Nie, nigdy się nie denerwuje.
O: Nie, nawet na Twój pierwszy wywiad, który jest transmitowany „na żywo” na cały świat? Myślałam, ze choć trochę będziesz zdenerwowany, ale jeśli nie jesteś to wspaniale, ponieważ jeśli Ty nie nie jesteś, to ja tez nie będę. Chciałam tylko powiedzieć swiatu, ze kiedy uzgodniliśmy przeprowadzenie tego wywiadu, powiedziałeś, ze będziesz skłonny rozmawiac ze mną o wszystkim.
MJ: To prawda.
O: Najprawdziwsza prawda. Obserwowałam Cię, kiedy oglądałeś siebie samego w video z wczesnych lat. Czy wróciły do Ciebie wspomnienia?
MJ: Chciało mi się śmiać, bo nie widziałem tego materiału od długiego czasu. Czy to przywróciło wspomnienia? Tak, o mnie i moich braciach, których bardzo kocham i to był dla mnie cudowny moment.
O: Zobaczyłam, ze się śmiałeś kiedy widziałeś siebie śpiewającego „Baby, Baby, Baby”.
MJ: Tak, mysle, ze James Brown jest geniuszem, wiesz, kiedy on występuje z „Famous Flames”, niewiarygodne. Oglądałem go w telewizji i byłem zły na kamerzystę ponieważ, kiedy on naprawdę zaczynał tańczyć, oni robili zbliżenie tak, ze nie mogłem zobaczyć jego stóp. Wrzeszczałem: „pokażcie go, pokażcie go”, tak abym mógł oglądać go i uczyć się.
O: Tak więc był on dla Ciebie wielkim nauczycielem?
MJ: Fenomenalny, fenomenalny.
O: Kto jeszcze był?
MJ: Jackie Wilson, którego jako wykonawce uwielbiałem i oczywiście muzyka, Motown. Bee Gees, którzy są cudowni, ja po prostu kocham wspaniałą muzykę.
O: Kiedy ja przeglądałam te taśmy z Tobą, i niebiosa wiedza, biorąc wszystko razem widziałam chyba każde twoje video, i oglądając te taśmy, szczególnie z wcześniejszych lat wydaje się, ze Ty ożywiasz się na scenie. Czy byłeś tak szczęśliwy poza scena, jak wydajesz się być na niej?
MJ: Cóż, na scenie czułem się jak w domu. Na scenie czułem się najwygodniej, ale kiedy z niej schodziłem byłem bardzo smutny
O: Naprawdę?
MJ: Tak.
O: Smutny od samego początku, od czasu kiedy to się zaczęło, dlaczego taki smutny?
MJ: Samotny, smutny, będąc zmuszonym stawić czoła popularności i temu wszystkiemu. Bywały chwile kiedy ja świetnie się bawiłem z moimi braćmi, robiąc bitwy na poduszki temu podobne rzeczy, ale ja byłem smutny, płakałem z samotności.
O: Począwszy od jakiego wieku?
MJ: O, jak byłem bardzo mały, osiem, dziewięć lat.
O: Kiedy wy wszyscy staliście się słynni?
MJ: Tak.
O: Więc to nie było tak, jak się wydawalo reszcie całego swiata, nam wszystkim….. Pamiętam, ze bylam małym, czarnym dzieckiem, chciałam wtedy wyjsc za Jackie Jacksona, twojego brata, tak wiec ja mam na mysli, ze dla nas wszystkich, wydawalo się nam, ze to najcudowniejsza rzecz na swiecie, ktoz nie chcialby mieć takiego zycia?
MJ: To było cudowne, jest wiele cudownych rzeczy w byciu słynnym . To znaczy- podróżujesz po calym swiecie, udajesz się w rozne miejsca, to jest wspaniale. Ale jest tez druga strona, na którą jednak nie narzekam. Jest mnóstwo prób i musisz poświęcić mnóstwo czasu i dać z siebie bardzo wiele.
O: Czy czujesz….. rozmawiałam z Susanne De Passe pewnego dnia, Susanne De Passe pracowala z wami w Motown i ubierala was i pomogla znaleźć stroje do show „Eda Sullivana” . Rozmowialismy czy dzieciństwo było dla Ciebie stracone, było?
MJ: Cóż, szczególnie teraz zaczynam zdawać sobie z tego sprawę, wtedy musiałem kończyc naukę co oznaczalo 3 godziny z nauczycielami zaraz potem szedłem do studia nagrań by nagrywać, i nagrywałem przez godziny, aż był czas do spania. I pamiętam, że gdy chodziłem do studia nagraniowego, po drugiej stronie ulicy był park i widziałem dzieci bawiące się, wtedy płakałem ponieważ robiło mi się smutno, że zamiast tego muszę iść do pracy.
O: Chcę kontynuowac ten wątek i pokazac kilka fragmentow z czasu, gdy byłeś chłopcem.
M: OK
( fragmenty video z małym Michaelem)
O: Suzanne powiedziala, że to była wielka cena, chcę wiedzieć jak wielka to była cena, utrata dzieciństwa, albo prowadzenie takiego życia?
MJ: Cóż, nie masz tych rzeczy, które mają inne dzieci, jak posiadanie przyjaciół i nudne imprezy, kumple. Tego nie miałem. Nie miałem przyjaciół, gdy byłem mały. Moi bracia byli moimi przyjaciółmi.
O: Czy było takie miejsce, gdzie, ponieważ znasz dzieci, ponieważ ja pamiętam jak rozmawiałam sama z sobą i bawiłam się lalkami, czy było…. I sądzę, że każde dziecko potrzebuje mieć miejsce, do którego może uciec, dziecięcy świat, dziecięcej wyobraźni, czy był kiedykolwiek czas na to byś mógł to zrobić?
MJ: Nie. I tak właśnie myślę, ze skoro nie miałem tego wtedy, jakoś sobie to rekompensuję teraz. Ludzie zastanawiają się dlaczego zawsze otaczają mnie dzieci, ponieważ dzięki nim odnajduje te rzeczy, których nigdy nie miałem, no wiesz Disneyland, parki rozrywki, gry telewizyjne. Uwielbiam te rzeczy, ponieważ kiedy byłem maly zawsze była tylko: praca, praca, praca, od jednego koncertu do następnego. Jeśli nie było koncertu, było studio nagraniowe, jeśli nie było tego, były programy telewizyjne, albo sesje zdjęciowe. Zawsze było coś do zrobienia.
O: Czy czuleś, Smokey Robinson powiedział tak o Tobie, a także wielu innych ludzi, ze ty byłeś starą duszą w dziecięcym ciele.
MJ: Pamiętam, że słyszałem to bez przerwy kiedy byłem mały. Nazywano mnie 45 letnim karzełkiem, gdziekolwiek poszedłem. Po prostu słyszałem to gdziekolwiek poszedłem…… to tak jak kiedy niektórzy ludzie pytają, kiedy byłeś mały i zaczynałeś śpiewać, wiedziałeś, że byłeś taki dobry? I ja mówię wtedy, że nigdy o tym nie myślałem, po prostu robilem to i tak wychodziło. Nigdy nie myślałem o tym, naprawdę.
O: Tak więc Ty- Michael Jackson, wy mieliście przeboje, wy wszyscy mieliście tak wiele przebojów, cztery numery jeden po kolei, ty płakałeś, ponieważ nie mogłeś być jak inne dzieciaki.
MJ: Cóż, kochałem showbiznes i nadal kocham showbiznes, ale wtedy były chwile, ze chciałeś się bawić i trochę się rozerwać i wtedy mi się robiło smutno. Pamiętam, że pewnego razu my byliśmy przygotowani do lotu do Ameryki Południowej i wszystko było spakowane i w samochodzie gotowym do odjazdu na lotnisko, a ja się schowałem i płakałem, ponieważ nie chciałem jechać, chciałem się bawić, naprawde nie chciałem jechać.
O: Czy Twoi bracia byli zazdrośni, kiedy to na Ciebie zaczęła być skierowana cała uwaga?
MJ: Nie, z tego co wiem, nie.
O: Nigdy nie wyczuwałeś zazdrości?
MJ: O, niech pomyślę, nie. Nie, ja myślę, że oni byli zawsze szczęśliwi, ze potrafię zrobić pewne rzeczy, ale nigdy nie wyczuwałem zazdrości między nimi.
O: Czy myślisz, że teraz Ci zazdroszczą?
MJ: Nie myślałbym tak. Nie sądzę, nie.
O: Nie. Jakie są twoje relacje z rodziną? Czy nadal jesteście sobie bliscy?
MJ: Bardzo kocham moją rodzinę. Żałuję, że nie widuję się z nimi częściej. Jednak rozumiemy to, ponieważ jesteśmy rodziną showbiznesu i wszyscy pracujemy. Mamy takie rodzinne dni, kiedy się wszyscy spotykamy, wybieramy kogos dom, to może być dom Jermaine’a, albo dom Marlona, albo dom Tito i wszyscy się spotykają, i darzą miłością i rozmawiają i próbują wyłapać co kto w danej chwili robi i…
O: Czy nie byłeś zdenerwowany książką La Toyi i La Toyą i rzeczami, które ona powiedziala o rodzinie?
MJ: Cóz, ja nie czytałem książki La Toyi. Wiem, że bardzo kocham swoja siostrę, kocham La Toyę i zawsze będę widział ją jako szczęśliwą, kochającą La Toye, z która dorastałem. Tak więc całkowicie nie potrafię odpowiedziec na Twoje pytanie.
O: Czy czujesz, że niektóre z tych rzeczy, o których ona mówi są prawdziwe?
MJ: Nie potrafiłbym odpowiedzieć na to pytanie Oprah, uczciwie mówię: nie czytałem tej książki. To uczciwa prawda.
O: Cóz, wróćmy do czasu, kiedy dorastałeś i czułeś to całe, cóż , uczucie udręki, tak sądzę, nie było nikogo, oprócz Twoich braci, z kim mógłbyś się bawić, nigdy nie chodziłeś na senne imprezy?
MJ: Nigdy.
O: Więc zastanawiam się jak to dla Ciebie było, będąc słodkim chłopczykiem, którego każdy klepał po ramieniu i szczypał pieszczotliwie w policzki mówiąc jaki jesteś słodki, jak okres dojrzewania, przejście przez ten trudny czas, kiedy wszystko jest takie okropne, zastanawiam się czy kiedy zaczynałeś dojrzewać będąc dziecięcym supergwiazdorem, czy to był szczególnie trudny czas dla Ciebie?
MJ: Bardzo, bardzo, bardzo trudny, tak. Ponieważ, ja sądzę, każda dziecięca gwiazda cierpi przechodząc przez ten okres, ponieważ już nie jesteś słodziutkim czarującym dzieckiem, którym byłeś. Zaczynasz dorastać, a oni chcą żebyś na zawsze był mały.
O: Kim są „oni”?
MJ: Publicznośc. i hmmmm… a natura ma swoje prawa.
O: Ma!
MJ: Tak i ja miałem pryszcze, tak wiele, że stałem się bardzo nieśmiały. Nie patrzyłem na siebie, ukrywałem swoją twarz, nie chciałem patrzeć w lustro, a mój ojciec dokuczał mi i ja tego nienawidziłem i płakałem każdego dnia.
O: Twój ojciec dokuczał Ci z powodu pryszczy?
MJ: Tak, mówił mi, że jestem brzydki.
O: Twój ojciec tak mówił?
MJ: Tak, mówił. Przepraszam, Joseph. (uśmiecha się z zażenowaniem do kamery).
O: Jakie są teraz Twoje relacje z ojcem?
MJ: Kocham mojego ojca, ale nie znam go.
O: Czy jesteś zły na niego za to, że to robił? Właściwie uważam, ze to było dość okrutne zachowanie.
MJ: Czy jestem na niego zły?
O: Ponieważ dojrzewanie jest wystarczająco trudnym okresem, bez ojca mówiącego Ci, że jesteś brzydki.
MJ: Czy jestem na niego zły? Czasami rzeczywiście się złoszczę. Nie znam go na tyle na ile bym chciał. Moja matka jest cudowna. Dla mnie ona jest doskonałością. Chciałbym móc zrozumieć ojca.
O: Więc, porozmawiajmy o nastoletnich latach. Czy to wtedy zacząłeś się zamykać się w sobie? Ponieważ nie rozmawiałeś ze światem przez 14 lat. Tak więc schowałeś się, stałeś się odludkiem. Czy to było po to, by siebie ochronić?
MJ: Czułem, że nie mam nic ważnego do powiedzenia, a to były smutne, bardzo smutne dla mnie lata.
O: Dlaczego takie smutne? Występowałeś na scenie, odbierałeś nagrody „Grammy”. Dlaczego takie smutne?
MJ: O, jest wiele smutnych rzeczy związanych z moją przeszłością, moim dorastaniem, z moim ojcem i innymi rzeczami.
O: To, ze on dokuczał Ci i wyśmiewał się z Ciebie?
MJ: Tak.
O: Czy on… czy kiedykolwiek Cię bił?
MJ: Tak.
O: I dlaczego Cię bił?
MJ: Widział mnie, chciał żebym … myślę, że nie wiem, czy byłem jego złotym dzieckiem, kimkolwiek, ale on był bardzo wymagający, bardzo twardy, bardzo surowy. Samo spojrzenie przerażało cię.
O: A Ty bardzo się go bałeś?
MJ: Bardzo, Były chwile, że kiedy do mnie przychodzi, zaczynałem wymiotować.
O: Jako dziecko, czy jako dorosły?
MJ: W obu przypadkach. Nigdy nie słyszał, żebym to powiedział, przepraszam (uśmiecha się z zażenowaniem do kamery), proszę Cię nie wściekaj się na mnie
O: Cóż , ja uważam, że przypuszczam, ze każdy musi wziąć odpowiedzialność za wszystko co zrobił w swoim życiu. A Twój ojciec jest jedną z tych osób, które muszą ponieść odpowiedzialność.
MJ: Ale ja go naprawdę kocham.
O: Tak, rozumię to.
MJ: Ale ja wybaczam w tym momencie.
O: Ale czy naprawdę potrafisz przebaczyć?
MJ: Ja naprawdę przebaczam. Jest tak wiele śmieci i tak wiele bzdur, które napisano o mnie, a które są zupełnie nieprawdziwe. To są całkowite kłamstwa, to są rzeczy, o których chciałem porozmawiać. Prasa tak wiele bzdur wymyśliła…. Boże…. Okropne, przerażające historie…. To spowodowało, że zdałem sobie sprawę, że im częściej słyszysz jakieś kłamstwo, zaczynasz w nie wierzyć.
O: Porozmawiamy o tym po przerwie, prawda da Ci wolność. Wtedy posłużę się listą.
MJ:Posłuż się listą, Oprah. (śmiejąc się)
O: Posłużę się listą, Michael, wracamy po przerwie.
(PRZERWA REKLAMOWA)
O: Przed przerwą rozmawialiśmy o plotkach i jest ich tak wiele. Przede wszystkim byłam już w tym domu przygotowując się do programu i byłam w całym domu, na górze kiedy nie widziałeś, szukając komory tlenowej i nigdzie, w całym domu, nie mogłam znaleźć komory tlenowej.
MJ: Ta historia jest szalona, to znaczy to jest jedna z tych brukowych opowieści, które są kompletnie zmyślone.
O: (pokazane jest zdjęcie Michaela w komorze tlenowej) OK., ale tu jesteś w czymś takim, to jest twoje zdjęcie, skąd się wzięło? Jak to się zaczęło?
MJ: To…. Zrobiłem reklamówkę dla Pepsi i bardzo się poparzyłem, ugoda wynosiła milion dolarów i ja przekazałem te wszystkie pieniądze….. to znaczy zbudowaliśmy miejsce nazwane Centrum Leczenia Oparzeń im. Michaela Jacksona, a to urządzenie jest używane do leczenia oparzeń ofiar oparzeń, w porządku? Więc, patrzę na jakieś urządzenie i decyduję się znaleźć w środku, po prostu, żeby je sprawdzić, w tej chwili ktoś robi zdjęcie, kiedy ktoś je wywołuje, osoba, która je wywołuje mówi: „O, to jest Michael Jackson”. On zrobił odbitkę i te zdjęcia przedostały się na cały świat wraz z kłamstwem. To jest całkowite kłamstwo, dlaczego ludzie kupują takie gazety? Jestem tu, by powiedzieć, ze to nie jest prawda. Wiecie, nie osądzajcie osoby, nie potępiajcie jej, zanim nie porozmawiacie z nią w cztery oczy. Nie obchodzi mnie ta historia, nie osądzam jej twórców, bo to jest kłamstwo.
O: Masz rację, a ta historia, wyglądało to tak jakby miała nogi (tak szybko się rozpowszechniła przyp. tłum.)
MJ: To jest szaleństwo. Dlaczego miałbym chcieć spać w komorze tlenowej (śmieje się)
O: Plotka głosiła, że śpisz w niej, bo nie chcesz się zestarzeć.
MJ: To głupie. To jest kompletnie zmyślone. Jestem zażenowany. Jestem gotowy wybaczyć prasie, albo wybaczyć każdemu, zostałem nauczony kochać i wybaczać, co czynię w moim sercu, ale proszę nie wierzcie w te zwariowane, przerażające historie.
O: Czy kupiłeś kości człowieka Słonia? Czy próbowałeś….?
MJ: Nie. To jest kolejna głupia historia. Kocham opowieść o człowieku Słoniu, bardzo mi przypomina mnie samego, mógłbym się do niej odnieść, wycisnęła mi łzy ponieważ zobaczyłem siebie w tej historii, ale nigdy nie….. gdzie miałbym przechowywać jakieś kości?... …I dlaczego chciałbym mieć jakieś kości?.....
O: Nie wiem. Więc, skąd pochodzi ta historia?
MJ: Ktoś ją wymyśla, a inni w nią wierzą. Jeśli wystarczająco często słyszysz jakieś kłamstwo, zaczynasz w nie wierzyć.
O: Tak, a ludzie zarabiają pieniądze sprzedając brukowce.
MJ: Tak.
O: W porządku. Ostatnio pojawiła się taka historia i wiem, ze jeden z Twoich adwokatów zwołał w tym celu konferencję prasową, tyczyła się tego, że podobno chcesz, by reklamówce Pepsi grał Ciebie biały chłopiec.
MJ: To jest takie głupie (kręci głową i wzdycha ciężko). To jest najgłupsza, najbardziej przerażająca historia, jaką kiedykolwiek słyszałem. To jest szalone. Dlaczego, po pierwsze, to jest moja dziecięca twarz w tej reklamówce, ja kiedy byłem mały, dlaczego miałbym chcieć żeby mnie grało białe dziecko? (patrzy z dumą na Oprah i bije się w piersi) Jestem czarnym Amerykaninem. Jestem dumny z mojej rasy. Jestem dumny z tego kim jestem. Mam mnóstwo dumy i godności. To tak jakbyś chciał, by Ciebie, jak byłeś mały grało orientalne (z Dalekiego Wschodu) dziecko. Czy to ma sens?
O: OK., przejdźmy do rzeczy, która w Twoim przypadku jest najczęściej dyskutowana, to kolor Twoje skóry….. w oczywisty sposób różniący się do tego, który miałeś, gdy byłeś młodszy, jak myślę, to spowodowało mnóstwo spekulacji i kontrowersji na temat tego co zrobiłeś, albo co nadal robisz, czy wybielasz swoją skórę, czy twoja skora staje się jaśniejsza, bo nie chcesz być czarny?
MJ: Po pierwsze, o ile wiem (bije się w piersi) nie istnieje taka rzecz jak wybielanie skory. Nigdy czegoś takiego nie widziałem, nie wiem co to jest.
O: Cóż, były kiedyś takie produkty, pamiętam, że gdy dorastałam, zawsze słyszałam „zawsze wybielaj i lśnij", ale musiałbyś tego mieć z 3 miliony litrów.
MJ: W porządku, ale po pierwsze, jest taka sytuacja. Mam chorobę skóry, która niszczy pigmentację skóry. To jest coś na co nie mogę poradzić. (jest bliski łez), OK.? Ale kiedy ludzie wymyślają historie, że nie chcę być tym kim jestem, boli mnie to.
O: Więc to jest…..
MJ: To jest dla mnie problem, którego nie potrafię kontrolować …….ale co z milionami ludzi, którzy siedzą na słońcu, by stać się ciemniejszymi, by stać się kimś innym niż są. Nikt na ten temat nic nie mówi.
O: Więc kiedy to się zaczęło? Kiedy Ty… kiedy kolor Twojej skóry zaczął się zmieniać?
MJ: Ojej, ja nie….. coś po „ Thrillerze”, w okolicach wydania „ Off The Wall”, albo „Thrillera’, jakoś w tamtym czasie.
O: Ale co myślałeś?
MJ: To jest w mojej rodzinie, mój ojciec powiedział, że to jest po stronie jego rodziny. Nie potrafię nad tym zapanować, nie rozumiem tego. To mnie bardzo zasmuca. Nie chce wnikać w historie choroby, ponieważ to jest sprawa osobista, ale taka właśnie jest sytuacja.
O: Tak więc OK., chce, żeby to było jasne, nie bierzesz nic, by zmienić kolor Twojej skóry?
MJ: Boże, nie, my postaraliśmy się to jakoś skontrolować, używając makijażu, by jakoś wyrównać poziom pigmentu, bo inaczej robią mi się plamy na skórze. Muszę wyrównywać kolor mojej skóry. Ale wiesz, co jest zabawne, dlaczego to jest takie ważne? Jestem wielkiej wielbicielem sztuki. Uwielbiam Michała Anioła, jeśli miałbym szansę porozmawiać z nim, albo poczytać o nim chciałbym się dowiedzieć się co go zainspirowało, by stać się tym kim był, poznać anatomie jego rzemiosła, nie to z kim się wybrał na randkę zeszłego wieczoru …..co złego z….. to znaczy oto co jest dla mnie ważne.
O: Ile miałeś operacji plastycznych?
MJ: Bardzo, bardzo niewiele. To znaczy można policzyć na dwóch palcach. Powiedzmy to, że jeśli chciałabyś wiedzieć o tych rzeczach, ci wszyscy wścibscy ludzie na świecie, przeczytajcie moją książkę „ Moonwalk”, to jest w mojej książce. Wiesz, postawmy sprawę w ten sposób, jeśli wszyscy ludzie z Hollywood, którzy mieli operacje plastyczne, jeśli wyjechaliby na wakacje, nie byłoby ani jednej osoby w mieście.
O: Mhm (śmieje się), myślę, że możesz mieć rację..
MJ: Myślę, że mam rację. Byłoby pusto.
O: Czy zacząłeś sobie robić operacje plastyczne ponieważ nie podobałeś się sobie, gdy byłeś nastolatkiem?
MJ: Nie, właściwie, nie. Były tylko dwie rzeczy (pokazuje na palcach). Naprawdę, przeczytaj w książce, to nic takiego.
O: Nie chcesz mi powiedzieć co to było? Oczywiste jest, że zrobiłeś sobie nos.
MJ: Tak, ale również zrobiło go sobie mnóstwo ludzi, których znam.
O: Tak więc kiedy słyszysz te wszystkie rzeczy o sobie i, że było ich więcej….
MJ: Nigdy nie robiłem sobie kości policzkowych, nigdy nie robiłem sobie oczu, nigdy nie robilem sobie ust i tego wszystkiego, oni po prostu przesadzają…
O: Czy jesteś zadowolony z….
MJ: Nigdy nie jestem z niczego zadowolony, jestem perfekcjonistą, to część mojej osobowości
. O: A kiedy patrzysz w lustro obecnie i widzisz siebie, czy zdarzają się takie dni, kiedy mówisz podoba mi się to co widzę, albo podobają mi się moje włosy …
MJ: Nie, ja nigdy…. O:… albo jestem dziś słodki…..
MJ: …(chichocze)….. słodki dzisiaj….. nie, ja nigdy nie jestem z siebie zadowolony. Nie, staram się nie patrzeć w lustro. O: Muszę Cię o to zapytać, wiele matek z mojego programu prosiło mnie ,bym Cię o to zapytała? Dlaczego chwytasz się za krocze?
MJ: (chichocze) Dlaczego łapię się za krocze?
O: Chyba masz coś do swojego krocza? (śmieje się)
MJ: Mysle, że zdarza się to podświadomie. Kiedy tańczysz, wiesz, interpretujesz muzykę i dźwięki i akompaniament, czy to jest bas, czy wiolonczela, czy to gitara, stajesz sie emocją, która przynosi dźwięk. Więc jeśli wykonuje taki ruch (prezentuje to) i mówię "Bam” i chwytam się tam to…. to muzyka mnie do tego nakłania. To nie jest tak, że mówię do siebie, że nie mogę się doczekac, żeby się tam chwycić i to nie jest wspaniale miejsce, nie myślisz o tym, to się po prostu staje. Czasami, kiedy spojrzę na nagrany materiał, powiem do siebie: "Zrobiłem to”?, tak więc jestem niewolnikiem rytmu, w porządku? (alarm wykrywacza dymu, przerwa reklamowa i osiągnięcia MJ pokazane na ekranie)
O: Skoro pobiłeś już te wszystkie rekordy, skoro wydałeś już najlepiej sprzedające się albumy w historii, skoro stałeś się ikoną tego przemysłu, czy nadal istnieje presja, by zrobić coś większego i lepszego?
MJ: O raju, to jest coś, mhm, za każdym razem robi się coraz trudniej. Starasz się być oryginalny i nie patrzeć na statystyki, po prostu robisz swoje wkładając to całą dusze i całe serce.
O: Tak więc, kiedy zaczynasz myśleć o tym co robić, zaczynasz medytować i dochodzisz do wniosku: teraz zagram na "Superbowl”.
MJ: (śmieje się) Nie….naprawdę tworzę prosto z serca (wskazuje na serce).
O: Liz Taylor powiedziala o Tobie, że jesteś „Królem Popu, Rocka i Soulu” (przy okazji chciałam zdementować pogłoskę, że zgodziłeś się na ten wywiad tylko pod warunkiem, że będę nazywać Cię „królem popu”) Skąd się wzięła ta informacja, ze ogłosiłeś się królem popu?
MJ: Nikim się nie ogłaszałem. Cieszę się, że żyję, jestem szczęśliwy, że jestem tym kim jestem. Zwrot „król popu” został po raz pierwszy użyty przez Elizabeth Taylor podczas jakieś ceremonii wręczenia nagród (na ekranach pokazany jest ten fragment z Elizabeth mówiącą to)
O: I tak to się zaczęło?
MJ: Tak…. A fani…. Na wszystkich stadionach, na których graliśmy, oni przynosili plakaty z napisem „król popu” i oni skandowali przed moim hotelem „król…’ …. Tąk więc tak się jakoś stało … na całym świecie.
O: Czy spotykasz się się z kimś, czy chodzisz na randki?
MJ: Tak (uśmiecha się zażenowany).
O: Z kim się spotykasz?
MJ: Cóż, teraz to jest Brooke Shields. Cóż, staramy się nie bywać wszędzie, głownie jesteśmy w domu. Ona przyjdzie do mnie, albo ja do niej, ponieważ nie lubię publicznych miejsc.
O: Czy kiedykolwiek byłeś zakochany?
MJ: Tak.
O: W Brooke Shields?
MJ: Tak i w innej dziewczynie.
O: W innej dziewczynie? Pozwól mi o to spytać, troche jest to żenujące dla mnie, by się o to pytać, ale i tak Cię zapytam, czy jesteś mężczyzną dziewiczym?
MJ: Ach (wyraźnie zdezorientowany i zażenowany)…. Jak mogłaś zadać mi takie pytanie?
O: Po prostu chcę wiedzieć.
MJ: Jestem dżentelmenem.
O: Jesteś dżentelmenem?
MJ:Jestem dżentelmenem.
O: Zinterpretowałabym to w ten sposób, że dama jest damą i dlatego….
MJ: To jest coś prywatnego. Według mnie nie powinno się o tym mówić otwarcie. Możesz mnie nazwać „staroświecki”, jeśli chcesz , ale wiesz, dla mnie to jest bardzo osobiste.
O: A więc nie odpowiesz?
MJ: Jestem zażenowany. (chichocze).
O: Cóż, chcielibyśmy wiedzieć czy istnieje taka możliwość, że pewnego dnia się ożenisz i będziesz mieć dzieci?
MJ: Czułbym, że moje życie nie jest pełne, jeśli bym tego nie zrobił, ponieważ uwielbiam życie rodzinne, uwielbiam dzieci i uwielbiam wszystko co jest z tym związane. I bardzo bym chciał, to jest jedno z moich marzeń, ale nie mógłbym w tej chwili, ponieważ jestem ożeniony, jestem ożeniony z moją muzyką i to musiałaby być taka bliskość, bym mógł wykonywać ten rodzaj pracy, który chcę i….
O: Jaki rodzaj kobiety powoduje, że… w video, które zobaczymy później, będziemy mieć premierę na cały świat…. Jest wers, w którym mówisz o tym, ze twoje pragnienie jest ugaszone, tak więc jaki rodzaj kobiety tak na Ciebie działa?
MJ: ”Quench my desie”? ( Ugaś moje pożądanie”)… Cóż, Brooke, zawsze mi się podobała, a kiedy byłem mały mieszkałem u Diany Ross, ja i moi bracia mieszkaliśmy u niej przez lata, ja nigdy tego nie powiedziałem, ale zawsze się w niej podkochiwałem.
O: Naprawdę?
MJ: Tak. (uśmiecha się zawstydzony).
O: Słyszałam też, to była jedna z tych plotek, ze kiedyś oświadczyłeś się Elizabeth Taylor.
MJ: (śmieje się) Elizabeth Taylor jest cudowna, piękna i nadal taka jest, szaleję za nią.
O: Tak, ale czy się jej oświadczyłeś?
MJ: Szkoda, ze się nie oświadczyłem, chciałbym (śmieje się).
O: Cóż, Elizabeth Taylor jest tutaj. Liz? Czy możemy teraz zaprosić Liz? Liz powiedziała, że chce tu być i trzymać Cię za rękę, żeby Ci pomóc przez to przejść. Nie wyglądasz na to, że potrzebowałbyś jej, by trzymała Cię za rękę. Elizabeth Taylor!
MJ:Cześć Elizabeth.
O:Cześć.
Elizabeth: Cześć.
O: Usiądź.
E: Dziękuję. O: Czy Michael się Tobie kiedykolwiek oświadczył?
E: Nie! I ja też nigdy mu się nie oświadczyłam.
O: Nigdy! Jak myślisz co jest najbardziej niezrozumiane o Michaelu Jacksonie?
E: Te wszystkie rzeczy, o których wspomniałaś. On jest najmniej dziwacznym człowiekiem jakiegokolwiek poznałam. Jest bardzo inteligentny, bystry, ma intuicję, jest wyrozumiały, pełen współczucia, hojny, aż do przesady.
O: Aha.
E: I on po prostu, jeśli ma jakieś swoje dziwactwa, to dlatego, że on jest inny niż większość, a niektórzy ludzie nie potrafią tego zaakceptować, albo stawić temu czoła, albo tego zrozumieć. A jego talent na scenie, oto dlaczego nazywam go królem popu, rocka i soulu, albo coś w tym stylu.
O: Tak.
E: Nie ma nikogo, kto mógłby się z nim zrównać. Nikt nie potrafi tańczyć w ten sposób, pisać takich słów piosenek, takiej muzyki, powodować takiego rodzaju podekscytowania, jaki on powoduje.
O: A jak myślisz, dlaczego jesteście tak dobrymi przyjaciółmi. Co spowodowało taki rodzaj więzi miedzy wami? Ponieważ ludzie starają się z tego zrobić coś dziwacznego.
E: Cóż, nie ma w tym nic dziwacznego. To znaczy, nasze dzieciństwa były bardzo podobne, i to było właśnie to, co od początku mieliśmy ze sobą wspólnego. Byłam dziecięcą gwiazdą w wieku 9 lat, miałam znęcającego się ojca i to nas od początku zbliżyło.
O: A co jest takiego? Potem zapytam o to Michaela, ale co głownie chciałabyś, by świat wiedział o nim?
E: Jakim cudownym, nieegoistycznym, troskliwym jest człowiekiem i jak jest dobry.
O: Jest też zabawny.
E: O, jest bardzo zabawny.
O: Potrafi sypać dowcipami, mogę Ci powiedzieć.
E: Tak, ale przede wszystkim jest dobrym człowiekiem.
O: Kiedy wrócimy… dziękuję Tobie, że do nas dołączyłaś.
E: W porządku.
O: Ponieważ wiem, że początkowo nie chciałaś znaleźć się przed kamerami, więc dziękuję. Za chwilę Michael nie tylko oprowadzi nas po swoim niewiarygodnym parku rozrywki, ale również da nam specjalny występ. Dla tych wszystkich, którzy twierdzą, że on udaje „krok księżycowy” za pomocą lusterek, mamy dla was za chwilę dowód.
(przerwa reklamowa, widok Michaela jadącego samochodzikiem golfowym wraz z Oprah)
O: To co dla mnie jest szokujące, Ty potrafisz prowadzić samochód, teraz Michael zawozi nas ze swojego domu do jego zdumiewającego parku rozrywki, który jest oddalony o kilkaset jardów od domu. I jest, niewiarygodne!
MJ: Dziękuję.
O: I chcę wiedzieć, czy zrobiłeś to dla siebie, czy dla dzieci, które przyjeżdżają tu się rozerwać?
MJ: Dla siebie i dla dzieci (pomaga Oprah wysiąść z samochodziku). Co trzy tygodnie my, przyjeżdżają tu chore nieuleczalnie dzieci i …
O:Do domu?
MJ: Tak, tak.
O: "Fundacje „Make A Wish”,” Dreem Strret”, „Starlight”, tak?
MJ: Co trzy tygodnie. I to są chore dzieci, dzieci chore na raka. I ja im daje rozrywkę.
O: Aha..
MJ: I one przyjeżdżają tu by się cieszyć.
O: To jest niewiarygodne. To co chcę powiedzieć, to są, tak jak rozmawiałam z dzieciakami, to nie są tylko karuzele dla babć. Tu jest kilka bardziej ekscytujących karuzel.
MJ: (śmieje się)
O: Mam na myśli: ”Morskiego Smoka”, „Koło Młyńskie” i tamta „zjeżdżalnia”.
MJ: ”Wipeout”
O: Tak „Wipeout” i są tu gokarty, to naprawdę…
MJ: Dziękuję. Cóż to wyzwala dziecko, które tkwi w każdym z nas. Uwielbiam karuzele i temu podobne rzeczy i dzielę się tym z dziećmi.
O: Czy mogłeś się tak bawić kiedy byłeś dzieciakiem?
MJ: Właściwie nie. Czasami, czasami, ale nie dość często.
O: Ale teraz możesz w każdej chwili.
MJ: Każdego dnia, są na moim podwórku.
O: Jak często właściwie przychodzisz to robić?
MJ: Jeśli tu jestem, przychodzę i jeżdżę na karuzelach.
O: Cóż, to jest część Ciebie, rozmawialiśmy o tym wcześniej , o bólu dorastania i niemocy doświadczenia tych wszystkich rzeczy, które dzieciaki normalnie doświadczają, więc teraz spełniasz wszystkie swoje dziecięce fantazje. MJ: By to jakoś zrekompensować, tak.
O: Naprawdę.
MJ: Tak, to najprawdziwsza prawda.
O: Czy jednak myślisz, że możesz to jakoś przywrócić? Czy to czuje się tak samo? To znaczy, ja nie wiem.
MJ: (śmieje się) Teraz lepiej się bawię.
O:Naprawdę?
MJ: Nie zmieniłbym przeszłości nawet jeślibym mógł. Cieszę się tym co teraz mam.
O: I oto jesteśmy w kinie. Ostatnio strasznie objadałam się tu słodyczami.
MJ: (śmieje się).
O: Ale cukierki są tu wyłożone dla wszystkich dzieciaków. Jest tutaj Pinokio i ET. Czy Ty, to co mnie fascynuje w związku z Tobą jest to, ze rzeczywiście otacza Cię dziecięca aura, a ja widziałam dzieci razem z Tobą i one bawią się z Tobą jakbyś był jednym z nich. Ale dziecko nie zrobiło tego wszystkiego.
MJ: (śmieje się)
O: Dziecko tego wszystkiego nie zrobiło, to jest naprawdę wspaniałe.
MJ: Cóż, dziękuję. Ja, ja uwielbiam robić rzeczy dla dzieci i staram się tez naśladować Jezusa, (kiwa przecząco głową) nie mówię, że jestem Jezusem, tego nie mówię.
O: Tak, wyjaśniłeś to.
MJ: Tak, staram się naśladować Jezusa jeśli idzie o fakt, że On mówił, by być jak dzieci, kochać dzieci, być czystym jak dzieci i stać się niewinnym jak dziecko, by patrzeć na świat oczami pełnymi zachwytu i widzieć całą magię i ja to uwielbiam. I przyjeżdżają tu setki łysych dzieci, one wszystkie maja raka i one biegają dookoła…
O:Aha…
MJ: i one się cudownie bawią i to wyciska mi łzy szczęścia, ze byłem w stanie to dla nich zrobić, wiesz?
O: Aha.
MJ: Czuję się wtedy taki szczęśliwy w środku
O: Cóż, kiedy ja przyjechałam tutaj, około miesiąca temu, by nakręcić reklamówkę z Tobą reklamującą dzisiejszy wywiad, jedną z tych rzeczy, które najbardziej wywarły na mnie wrażenie były, mam nadzieje, że wy ludzie (zwracając się do kamerzystów) filmujecie to, nie wiem w jaki sposób możecie to zrobić skoro wszystkie kamery skierowane są na nas, mamy dodatkowe kamery, były łóżka w ścianach, które są dla niektórych dzieci, które przyjeżdżają tu. I z czego zdałam sobie sprawę, gdy to zobaczyłam to, że Ty musisz być naprawdę osobą, która naprawdę troszczy się o dzieci, skoro zaprojektowałeś je w swoim domu.
MJ:Tak, tak. Przyjeżdżają tu dzieci, które są dokarmiane przez kroplówki, one są bardzo chore, przykute do łóżka….
O: One nie mogą siedzieć.
MJ: Zgadza się. One nie mogą siedzieć, a te łóżka to łóżka szpitalne. Naciskasz guzik, podnosisz się, albo opadasz i one mogą oglądać. Mamy pokazy magii, pokazujemy aktualne filmy, są kreskówki, wszystko, no wiesz, wszystko co pozwoli uciec im od ich szarego świata do świata magii, którego nie mają szansy doświadczyć, świata, którego ja byłem pozbawiony, kiedy byłem mały.
O: Teraz pozwól mi o to zapytać. Wiesz ja wierze, że wszystko co się zdarza w życiu ludzi ma swoją przyczynę. Czy sądzisz, że jeśli nie brakowałoby Ci tak wiele takiego życia, zabawy i fantazji dzieciństwa miałbyś nadal taki dobry kontakt z dziećmi? Czy dogadywałbyś się z nimi tak jak się dogadujesz?
MJ: Prawdopodobnie tak, ale nie tak bardzo. Dlatego niczego bym nie zmienił.
O: Naprawdę?
MJ: Ponieważ jestem szczęśliwy, że sprawy mają się w ten sposób i z mojej troski o młodych ludzi i w związku z tym wszystkim.
O: Czy naprawdę jesteś teraz szczęśliwy, ponieważ wydawałeś się być smutny przez długi czas?
MJ: (śmieje się) Byłem smutny przez lata. Ale jestem szczęśliwy, dochodzę do tego. Tak, jestem bardzo szczęśliwy.
O: Co powoduje, że jesteś bardziej szczęśliwy?
MJ: To, że mogę tyle dawać, no wiesz, że mogę pomagać innym ludziom.
O: Aha.
MJ: Fundacja ”Heal The World”, którą założyłem, która pomaga dzieciom i w uleczeniu świata. Robimy teraz „Leczenie Los Angeles”, mamy 3 podstawowe cele: zaszczepianie dzieci, wdrażanie programu”starsza siostra, starszy brat”, edukowanie i zapobieganie używaniu narkotykom. Jimmy Carter dołączył do nas do „Leczenia Atlanty” i będziemy jeździc w tym celu od stanu do stanu. Wiesz, byliśmy w Sarajewie, byliśmy w bardzo wielu miejscach.
O: Wiem , wiem, mamy zdjęcia z Tobą na całym świecie, kiedy jesteś z tymi wszystkimi dziećmi. Jedną z tych rzeczy , która mówiłam przed ostatnia przerwą, zanim włączył się alarm itd…
MJ: Tak.
O:…jest to , ze my rozmawialiśmy o plotkach. Jedną z najdziwniejszych, które słyszałam jest, że kiedy wykonujesz „moonwalk”, tylko udajesz. Masz jakieś lusterka w skarpetkach.
MJ: O raju!
O: I, ze to nie jest prawdziwe.
MJ: Nie, to nie jest prawda.
O: Jak robiłeś, po pierwsze, wiesz spędziliśmy tak wiele czasu starając się rozwiać plotki, starają się dociec prawdy, ze nie mieliśmy właściwie sposobności, by porozmawiać o tym jak tworzysz taniec, jak tworzysz muzykę. Skąd się wziął moonwalk?
MJ: Cóż, moonwalk pochodzi od tych pięknych dzieci, czarnych dzieciaków z gett, w środku miast, te dzieciaki są wspaniałe, one maja po prostu naturalny talent do taniec. Wszystkie z tych nowych- biegnący człowiek (markuje ten taniec),,wszystkie z tych tańców, to oni wpadają na pomysł z nimi, wszystko co zrobiłem było, ze trochę ulepszyłem ten taniec.
O: W porządku, chcę zobaczyć jak tańczysz.
MJ: O, Boże , nie, nie.
O: Chcę zobaczyć jak tańczysz. Chce zobaczyć na żywo jak tańczysz.
MJ: Nie, nie. Mogę Ci pokazać jeden albo dwa kroki. Ale jestem trochę kiepski w tej chwili.
O: Trochę kiepski?
MJ: (wchodzi na scene i robi kilka kroków w takt „ Dangerous”) To jest tak zwany ”moonwalk” Poczekaj, musicie to uchwycić z boku.
O: Musisz się odwrócić?
MJ: Macie to od przodu?
O: Tak, uchwyciliśmy to.
MJ: Pokażcie to z boku!
O: W porządku. Po prostu pokaż to w wolnym tempie. Czy możesz mi pokazać w wolnym tempie?
MJ: W porządku, poczekaj, to jak naciskanie, a potem jakbyś się ślizgał. (przestaje tańczyć i schodzi ze sceny). Przepraszam.
O: (owacyjnie) Widziałam to „na żywo”, widziałam to „ na żywo”! Więc wziąłeś to od dzieciaków, które to robiły?
MJ: Tak, ponieważ hmmm, oni są prawdziwymi tancerzami. (uśmiecha się)
O: Tak. A kiedy Ty jesteś, na przykład, kiedy byliśmy tu wcześniej, kiedy byliśmy przedtem żeby nagrać reklamówkę Ty….
MJ: Miałaś to zrobić ze mną (śmieje się)!
O: Nie wiem jak to robić!
MJ: (śmieje się)
O: Wiesz ja naprawdę nie wiem ja to robić!
MJ: (śmieje się)
O: Wiesz co? Z wszystkich rzeczy, które były wydrukowane w brukowcach, jedyną rzeczą jaka była prawdziwa było to, ze ja nie umiem tańczyć. To jest prawda!
MJ: (śmieje się)
O: Kiedy byliśmy tutaj ostatnim razem nagrywając reklamówkę, Ty pomiędzy dublami uciekałeś i wymyślałeś taniec, układałeś taniec, nie spałeś całą noc tańcząc.
MJ: Do „Superbowl”?
O: Tak, tak.
MJ: Tak, cóż…. Ja nigdy nie jestem zadowolony. Nawet jeśli widzę coś co zrobiłem i ludzie mówią: o, to było fenomenalne, kiedy występowałem na „ Motown 25” i wykonałem moonwalk po raz pierwszy, to później płakałem za kulisami.
O: Dlaczego?
MJ: Bo byłem nieszczęśliwy.
O: Płakałeś po Motown 25?
MJ: Tak, po „ Motown 25”. Ale kiedy ja szedłem do samochodu, był tam mały chłopiec, miał jakieś 12 lat, mały żydowski chłopiec i on powiedział:’ooooooo, byłeś zdumiewający kto cie nauczyl tak tańczyć?????' I po raz pierwszy poczułem, ze zrobiłem dobra robotę. Ponieważ wiem, ze dzieci nie kłamią i potem po prostu poczułem się dobrze myśląc o tym. O: Chciałeś, poczułeś się tak dobrze, ze prawdopodobnie chciałeś powiedzieć (naśladując Michaela): „Hee, hee!”
MJ: (śmieje się) Hee- hee!
O: Chcę, jeśli możesz, żebyś coś dla mnie zaśpiewał a capella.
MJ: O nie! Cóż mógłbym zaśpiewac?
O: „Who Is It”, zrób ten mały beat skoro jesteśmy w kinie.
MJ: O raju! Co mogłbym zaśpiewać?” Who Is It”?
O: Skąd pochodzi to „hee hee”?
MJ: ”Hee hee” … nie wiem, po prostu wyszło… (zaczyna śpiewać rewelacyjnie „ Who Is It”?)
O: Och! Fantastycznie!
MJ: To znaczy, chciałaś, żebym to zrobił. Peszę się (odwraca się od kamery), przepraszam, peszę się.
O: Bardzo mi się podoba! Dziękuje Ci bardzo za to! Za chwilę wrócimy z programem „na żywo” z Michaelem Jacksonem. To było wspaniałe! (ściska Michaela, przerwa reklamowa)
O: Jedna z przyczyn, dla których chcieliśmy popatrzeć na te fragmenty przed przerwą było, że kiedyś muzyczne wideoklipy polegały na tym, że ktoś śpiewał przez cały czas, aż nie przyszedłeś i nie zmieniłeś muzycznych wideoklipów. Czy wiedziałeś co robisz, kiedy tworzyłeś swój pierwszy?
MJ: Tak. Pomysł polegał na tym, że to ma być historia, tak więc musiała mieć początek, środek i zakończenie.
O: Aha.
MJ: Tak by, ogladało się tak jak mini film, to właśnie chciałem zrobić. I to jest to co zrobiliśmy z „Beat It”, „Thriller”, „Smooth Criminal” i jeszcze z innymi podobnymi rzeczami.
O: Tak więc, kiedy czasami zaczynasz planowac jakąś pracę, albo pisac jakis motyw muzyczny, czy myslisz wtedy jakby to wyglądało?
MJ: Czasami (uśmiecha się), tak, to bardzo się zgadza, to prawda..
O: Aha. Zastanawiam się jak to się czuje, nigdy się nie dowiem, ponieważ nie umiem śpiewać za grosz, ale jak to się czuje , kiedy się jest na scenie przed morzem ludzi, morzem ludzi. Jedna z tych rzeczy, która największe wrażenie wywarła na mnie, kiedy montowaliśmy materiały jest to, ze na cały świecie reakcja na Ciebie jest taka niewiarygodna. Chciałabym tylko, żeby reszta świata, która nie widziała jak ludzie reagują na Michaela obejrzała sobie ten materiał. („Will You Be There” w tle i fragmenty scen z fanami Michaela z koncertów na całym świecie i nie tylko z koncertów).
O: Więc, kiedy tam stoisz, a przed Tobą jest morze ludzi, wykrzykujących Twoje imię, tak jak to robili w materiale, co wtedy czujesz?
MJ: (poważnieje, widać , że jest wyraźnie wzruszony, dotyka serca). Miłość. Czujesz po prostu mnóstwo miłości i ja czuje się szczęśliwy i zaszczycony, ze jestem w stanie być instrumentem natury, który został wybrany, by im to dawać, co im daje. Jestem bardzo zaszczycony i szczęśliwy w związku z tym.
O: „Instrument natury”- to interesujący sposób na opisanie siebie.
MJ: Dziękuję, tak.
O: Czy jesteś bardzo uduchowiony?
MJ: W jakim sensie.
O: To znaczy, czy medytujesz? Czy rozumujesz tak, że działa tu coś większego niż Ty?
MJ: Wierzę w Boga, absolutnie, bardzo mocno.
O: Aha. A ja wierzę, że każdy przychodzi na świat z jakieś przyczyny. Myślę, że większość z nas przezywa życie starając się dociec co jest ich celem bycia tutaj. Jak myślisz, jaki jest Twój?
MJ: O raju, myślę, że dawać najlepiej jak potrafię poprzez moja muzykę, przez piosenki i taniec. To znaczy, ze jestem poświecony swojej sztuce. Wierzę, że cala sztuka ma swój ostateczny cel, którym jest zjednoczenie pomiędzy tym co materialne i tym co duchowe, ludzkiego z boskim. Wierze, że to jest jedyna przyczyna istnienia wszelkiej sztuki.
O: Aha.
MJ: I hmmmm, czuję, że zostałem wybrany jako instrument, by po prostu dawać muzykę i miłość i harmonie światu, dzieciom w każdym wieku, i hmmm. … dorosłym i nastolatkom.
O: Czy sądzisz, ze przez to, ze teraz mówisz, prosto ze swojego serca, ze może ludzie będą w stanie skupić swoją uwagę bardziej na Twojej muzyce, ze jedynie po rodzaju muzyki, a nie niczym innym będą Cię teraz sądzić?
MJ: Miałbym taką nadzieję, bardzo bym tego chciał.
O: Cóż, ja też mam taką nadzieję, że do tego dojdzie. Jestem też podekscytowana, że ogląda nas cały świat, a ponieważ cały świat nas ogląda, pomyśleliśmy, ze to jest dobry czas, by pokazać mu premierę Twojego nowego klipu „Give In To Me”. ( prezentacja video)
O: Więc, chcemy wiedzieć jak to się zaczyna na kartce papieru: piszesz:”quench my desire” i zamienia się w to?
MJ: Cóż, „Give In To Me”, ja chciałem napisac kolejną piosenką, no wiesz to było dość ekscytujące i zabawne i mieliśmy ostre gitarowe brzmienie rockowe. No wiesz, tak jak zrobiliśmy z „ Beat It” i ”Black Or White”. A Slash, który jest moim serdecznym znajomym, kochamy zwierzęta i temu podobne rzeczy, on chciał grac na gitarze i ja chciałem, żeby on zagral na gitarze. Spotkaliśmy się i pojechaliśmy do Niemiec i nakręciliśmy to w jakieś 2 godziny. Nie mieliśmy w ogóle czasu, by to nagrać. Chcieliśmy, żeby to było jak koncert rockowy i oto jak się skończyło- to jest rezultat.
O: Wspomniałeś zwierzęta. Wiem, ze wszyscy będą mnie pytać, kiedy stąd wyjadę, gdzie one są. Powiedziałam to na wstępie, spodziewałam się spotkać szympanse skaczące po całym salonie, a nie zobaczyłam żadnego. Gdzie jest Bubbles?
MJ: Cóż, zwierzęta są wszędzie. Są w swoich środowiskach. Są na całym ranczo. I one wychodzą w dzień, bawią się i skaczą, maja swój plac zabaw i swoje tereny.
O: Jak myślisz, dlaczego, dlaczego jesteś tak zafascynowany zwierzętami?
MJ: Ponieważ znajduje w zwierzętach tę samą cudowna rzecz, którą, znajduję u dzieci. Ich czystość, ich uczciwość, to, że cię nie osądzają, one tylko chcą być twoim przyjacielem. Myślę, że to takie słodkie.
O: Ja tez tak myslę. Zaraz wracamy z Michaelem Jacksonem „na żywo”. (przerwa reklamowa)
O: Jesteśmy „na żywo” w domu Michaela Jacksona , w jego kinie i poprosiliśmy NBC o 90 minut. Nie sadzę, że to było wystarczająco dużo czasu.
MJ: (smieję się)
O: Chociaż sądzę, że rozwialiśmy wszystkie plotki. Żadne szympanse nie biegają po domu.
MJ: (śmieje się)
O: Nie ma żadnego namiotu tlenowego w domu. Nie wiem, czy przestaniesz się chwytać za krocze?
MJ: (śmieje się) Zapytaj muzyki!
O: Zapytaj muzyki, czy będziesz się chwytał za krocze. O, nie mówiliśmy o inauguracji. Czy powiedziałeś Prezydentowi Clintonowi, że musisz być jedyną osobą tam śpiewającą?
MJ: To jest przerażające. To jest najgłupsza, najbardziej zwariowana historia jaką kiedykolwiek słyszałem. To znaczy, jak mógłbym chcieć, żebym był tam tylko ja i nikt inny podczas występów, tylko ja? To jest takie głupie, tylko ja. To jest szalone. Tego nawet nie ma w moim sercu. Nigdy nie powiedziałbym czegoś takiego. Znów, ktoś to wymyślił i cały świat w to uwierzył. To jest takie nieprawdziwe, to niewiarygodne.
O: Co chcesz, najbardziej chcesz, żeby świat o Tobie wiedział? Zapytałam o to Liz, teraz powiedz Ty, co chcesz , by wiedzieli?
MJ: To znaczy za co ma mnie pamiętać?
O: Nie za co pamiętać. A teraz? Zapomnij o "za co pamiętać”.
MJ: O, znany obecnie. Jako artysta, wielkiego artysta. Ja, ja kocham to co robię i bardzo bym chciał, by ludzie tez kochali to co robię. Po prostu chcę być wszędzie kochany gdziekolwiek pojade. Na całym świecie, ponieważ ja kocham ludzi wszystkich ras z całego serca, prawdziwym uczuciem.
O: Hmmmm…Wiesz, Gene Siskel, który jest krytykiem filmowym zadał mi kiedyś to pytanie i bardzo mi się spodobało więc zadam je Tobie.
MJ: Tak?
O: Masz 34 lata ? Co wiesz na pewno?
MJ: Hmmm… co wiem na pewno?
O: Co wiesz na pewno?
MJ: O raju, nadal się uczę, to znaczy, życie jest dla mnie nauką. Nie mogę powiedzieć, że cokolwiek wiem na pewno. Naprawdę tak uważam.
O: Nie potrafię podziękować Ci wystarczająco, ze nas zaprosiłeś do siebie i życzę Ci wszelkiego szczęścia jakie jest na świecie. Bardzo mi się tutaj podoba, ponieważ znów czuję się dzieckiem i jedną z rzeczy, które sobie obiecałam było to, że kiedy skończy się ten wywiad, „na żywo" na całym świecie przejadę się na „Młyńskim Kole”.
MJ: (śmieje się)
O: I to jest dokładnie to co zamierzam zrobić. Zdejmę moje niebieskie buty i przejadę się na „Młyńskim Kole”
MJ: (śmieje się)
O: Będę się dobrze bawić i być może poczęstuję się popcornem, a może kiedy to się skończy nauczysz mnie robić moonwalk, kiedy nikt nie będzie patrzył?
MJ: W porządku, w porządku, to brzmi dobrze!
O: Tak, to była zabawa!
MJ: Tak, mnóstwo zabawy!
KONIEC.
