Strona 3 z 6

: sob, 05 maja 2007, 22:33
autor: Karolina
Invincible pisze:talent ma Tina Turner, Whitney Houston, Prince (też), Aretha Franklin, Elvis Presley (miał talent, Jemes Brown, The Beatles,George Michael
W zupełności się z Tobą zgadzam.

: sob, 05 maja 2007, 22:55
autor: kaem
Nie chodzi o to czy Ci on trafia w gust czy nie- to Twoja sprawa, tylko że forujesz wyroki na temat możliwości muzyka, którego nawet płyty nie wysłuchałaś.

Co do wymienionych przez Ciebie osób- W.Houston znam od lat wielu i sporo jej płyt przesłuchałem i poza różnicą w możliwościach wokalnych nie widzę artystycznie przepaści między nią a Timberlakiem. Oboje czerpią z pomysłów innych i przetwarzają to na swoją modłę. Timberlake ma nawet przewagę, bo większość utworów sam sobie pisze. WH niekoniecznie. A że to odtwórcze... Takie czasy. Tina też czerpała od innych. Nawet Beatlesi- ze starego poczciwego rhythm and bluesa.

: sob, 05 maja 2007, 23:16
autor: BillieJean
kaem pisze:Nie chodzi o to czy Ci on trafia w gust czy nie- to Twoja sprawa, tylko że forujesz wyroki na temat możliwości muzyka, którego nawet płyty nie wysłuchałaś.
z tym muszę się zgodzić absolutnie. natomiast
kaem pisze:przesłuchałem i poza różnicą w możliwościach wokalnych nie widzę artystycznie przepaści między nią a Timberlakiem.
uważam, że o wielkości artysty decyduje głównie to czy potrafi oddać emocje w piosence. to czy jego muzyka ma duszę. A tym Whitney bije Justina na głowe. Justin ma talent i wydaje się że zawsze wie co się aktualnie sprzeda...czasami puszczam sobie jego piosenki ale nigdy kiedy ich słucham nie mam dreszczy, nie wsłuchuje się w każde słowo jakie śpiewa...Trzeba przyznać że Justin Timberlake jest jedną z ważniejszych postaci w branży muzycznej w ostatnich latach, ale znowu...nie jest to taki artysta jakich wspomniała w swoim poście Invincible, myślę, że wybił się tak wysoko między innymi dlatego że ludzie potrzebują idola - idola jakim kiedyś był Michael*
chociaż to wcale nie znaczy do jego poziomu dotarł...

: ndz, 06 maja 2007, 0:13
autor: kaem
Ja bym z ostrożnością ważył wszelakie porównania. Timberlake jest jeszcze bardzo młody. Gdyby oceniać muzyków po tym jak zaczynają, to jakby w tym zestawieniu wypadł George Michael, zaczynający od piosenek Club Tropicana czy Wake Me Up. Że nie wspomnę o 1 płycie Prince'a, For You, która jest cienka jak Polsilver. Nie wiem czy Timberlake jest wielkim artystą czy nie. Teraz jest popularny. Zobaczymy co zrobi, gdy ta popularność osłabnie- a to na pewno będzie mieć kiedyś miejsce. Co wtedy? Może albo dać sobie spokój i wtedy można zakładać, że nagrywał przede wszystkim dla sławy albo może zacznie nagrywać dla mniejszego grona ludzi, jak to robili właśnie Beatlesi, stawiając na eksperymenty gdzieś w okolicach Białego Albumu. Albo G.Michael, nagrywając piękny album Listen Without Prejudice, nie będący już tak przebojowym jak poprzedni, Faith.
BillieJean pisze:
kaem pisze:Nie chodzi o to czy Ci on trafia w gust czy nie- to Twoja sprawa, tylko że forujesz wyroki na temat możliwości muzyka, którego nawet płyty nie wysłuchałaś.
z tym muszę się zgodzić absolutnie
Cieszę się. O to mi głównie chodziło.

: ndz, 06 maja 2007, 2:20
autor: Invincible
Powiem coś jeszcze na temat Justysia (jeśli mogę). Otóż według mnie na TALENT składa się kilka elementów oczywiście przede wszystkim możliwości głosu (a z tego co słyszę to u Justusia troszkę z tym cieniutko), po drugie nietuzinkowość (a Justyś wygląda raczej tak, że nie bardzo idzie go zapamiętać) i po trzecie osobowość i haryzma (a wydaje mi się, że Justyś nie ma ani jednego, ani drugiego). Być może się mylę bo go przecież nie znam tak dobrze jak na przykład MJ, ale to właśnie MJ przsykuwa uwagę choćby oryginalnym strojem czy efektownymi, pięknymi teledyskami, a Justysia teledyski są (chyba mi trochę racji przyznacie) nieco sztampowe i podobne do wielu innych jakie lecą w stacjach muzycznych.
Pamiętajcie jednak, że to tylko moja opinia i oczywiście macie prawo się z tym nie zgodzić. Ale dla mnie Justyś T. Jest takim sobie przeciętnym (choć zdeterminowanym) młodym człowiekiem, który dzięki pracy i szczęściu się wybił.
To tylko moja opinia. Co byście na mnie nie naskoczyli

Pozdrawiam :-) :-) :-)

: ndz, 06 maja 2007, 2:26
autor: Lady_Banana
Invincible pisze:Powiem coś jeszcze na temat Justysia (jeśli mogę). Otóż według mnie na TALENT składa się kilka elementów oczywiście przede wszystkim możliwości głosu (a z tego co słyszę to u Justusia troszkę z tym cieniutko), po drugie nietuzinkowość (a Justyś wygląda raczej tak, że nie bardzo idzie go zapamiętać) i po trzecie osobowość i haryzma (a wydaje mi się, że Justyś nie ma ani jednego, ani drugiego). Być może się mylę bo go przecież nie znam tak dobrze jak na przykład MJ, ale to właśnie MJ przsykuwa uwagę choćby oryginalnym strojem czy efektownymi, pięknymi teledyskami, a Justysia teledyski są (chyba mi trochę racji przyznacie) nieco sztampowe i podobne do wielu innych jakie lecą w stacjach muzycznych.
Pamiętajcie jednak, że to tylko moja opinia i oczywiście macie prawo się z tym nie zgodzić. Ale dla mnie Justyś T. Jest takim sobie przeciętnym (choć zdeterminowanym) młodym człowiekiem, który dzięki pracy i szczęściu się wybił.
To tylko moja opinia. Co byście na mnie nie naskoczyli
To ja powiem tak:Zgadzam się...jak dla mnie szanowny Justin może nie jest jakims beztalenciem , bo z pewnościa daleko by nie zaszedł , ale jak dla mnie niczym specjalnym nie błyszczy...mi sie baaardzo nie podoba(zawsze mam wrażenie , że on to żeruje na MJ i na jego ciężko zdobytej opinii)

: pn, 07 maja 2007, 0:03
autor: MJfanTASTIC
A mnie tam Justin się podoba ;-) powiedziałabym nawet, że mnie zachwyca! Właśnie tutaj tkwi podstawowa różnica - wiele rzeczy mi sie podoba, ale żeby coś mnie zachwyciło to już naprawdę musi spełniać takie kryteria że łooooo nenene Mam na myśli oczywiście przede wszystkim jego muzykę japrosic Najnowszy album mam dopiero od niedawna i przyznam się, że słucham go nawet kosztem MJ'a nenene Mogę tego słuchać, słuchać i słuchać i jakoś nie chce mi się obsłuchać a to już coś!

Może i Justin zapodobuje na MJ'a ale jak dla mnie to własnie jego główny atut, nie mam mu tego za złe i możliwe, że to jeden z głównych powodów, dla którego lubię jego muze :-) Sprawdzone triki Justin podaje w taki świeży sposób, że naprawdę trudno by mi go było nie lubić :cool: i mogę mu nawet wybaczyć to, że wygrał w rankingu najbardziej krnąbrnych gwiazd (wyczytane w Super Expresie więc niekoniecznie wiarygodne:)

: sob, 17 lis 2007, 13:04
autor: kaem
27 listopada ujawni się ekskluzywne wznowienie Futuresex/Lovesounds.

FutureSex/LoveSounds will be released in a Deluxe Edition on November 27th! The deluxe edition includes the original 12 tracks from the multi-platinum album, plus the current buzz single, "Until the End of Time" a duet with Beyonce and additional all-star bonus tracks with megastar collaborations. Also included is a bonus DVD of unreleased footage from international worldwide performances, director commentaries, and "making of" reels of his acclaimed videos. Available in stores November 27.
Dzieci-śmieci. Oddawajcie swoje stare egzemplarze Futuresex/Lovesounds na allegro. :-)

W tym samym czasie pojawi się też na rynku podwójne DVD z trasy. Na początku niestety dostępne jedynie poprzez jedną witrynę w w w .

źródło

: sob, 17 lis 2007, 13:11
autor: Maro
Napewno będę jednym z tych co zakupią to.
Ta płyta jest jak płyta Michaela Invincible,niby na początku kupka a po którymś tam razie robi się strawna,ba jest zajebista.

: pt, 28 gru 2007, 18:47
autor: charity
Maro pisze:Napewno będę jednym z tych co zakupią to.
Ta płyta jest jak płyta Michaela Invincible,niby na początku kupka a po którymś tam razie robi się strawna,ba jest zajebista.
Zgadzam się.
Za pierwszym razem: żal.
Za którymś tam z kolei: wow!

xP

: pn, 31 gru 2007, 16:33
autor: MrsDeath
A ja tam Go lubie :P Można Go uwielbiać albo nienawidzić. Niektórych ten "piskliwy" głos wkurza, a jedni się w nim zakochują. Fajnie też tańcuje :dance: A co nie dośpiewa to nadrobi wyglądem. ;-)

: pn, 31 gru 2007, 16:49
autor: Maro
Justin staje się moim drugim może nie idolem,ale kimś lepszym niż większość muzycznie,może nie tak bardzo jak Michael,lubię jego muzykę ale solową nie z N'Sync.

: pn, 31 gru 2007, 17:15
autor: adi
w dzisiejszej muzyce ciężko jest znaleźć wokalistów, którzy równie dobrze wypadają na koncertach (live), jak na płytach. Michaela czasem wręcz przyjemniej sluchać live, tak jak dawniej Arethe Franklin, Elvisa, Jamesa Browna i wielu wielu innych. Dziś na tle wielu pseudopiosenkarzy Justin naprawde wyróżnia się. Powoli wprowadza jakiś nowy trend muzyczny i stylistyczny. Ludzie chcą go słuchać, a wielu wyglądać/poruszać się jak on.

No i trudno nie dostrzec tego, że Justin szczegolnie w ruchach scenicznych wzoruje się na MJ :)

: pn, 31 gru 2007, 17:26
autor: kickuś
adi pisze:No i trudno nie dostrzec tego, że Justin szczegolnie w ruchach scenicznych wzoruje się na MJ :)
popieram choć równie mocno to widać w barwie głosu uważam, ale chwała tym, którzy wiedzą na kim się wzorować;)

: pn, 31 gru 2007, 18:03
autor: Maro
Obakajcie Sobie wystąpienie z Grammy 2007,na początku śpiewa Ain't No Sunshine z ...(nie wiem,ale i tak wykonanie małego MJa jest lepsze) a potem My Love z tą samą panią.

http://pl.youtube.com/watch?v=hNXLvXafd ... re=related