Fani po35 roku życia ujawnijcie się, czy są tu jeszcze tacy?

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Lokalizacja: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

give_in_to_me pisze:Wchodziliśmy sobie tutaj żeby poczytać różne fajne wspomnienia, jak to się fanowało kiedyś, opisy przeżyć po spotkaniu, jakie tu było (bardzo sympatyczne się wydawało), tylko że niestety już o tym nie piszecie
Ależ ten wątek nie został po to stworzony! To jest po prostu wątek dla ludzi, których życie wygląda inaczej niż 20 latków. Na forum srednia wieku to tak plus minus 20 lat, więc jakoś się skrzyknęliśmy i mamy ten wątek. Ale nikt nie zarzekał się, że będą to tylko wspomnienia babuleniek siedzących na bujanych fotelach i wspominających Michaela robiąc wnukom szalik na drutach (ups... może to słowo nie powinno tu paść ;-) jeśli wiecie osochosi). Ale jak się spotkamy, to pewnie chętnie o tym opowiemy, ale i nie tylko o tym.
give_in_to_me pisze:Tabu jest jednak dla mnie porównywanie swojego partnera z idolem, kiedy partner wypada na niekorzyść i pewnie wcale o tym nie wie
Mój doskonale o tym wie, bo jedną z najważniejszych rzeczy jest przyjmować konstruktywną krytykę, zwłaszcza od bliskiej osoby, bo wtedy jest szczera.

Mnie w tym wszystkim nie spodobało się jedno. Forum jest dla wszystkich, wszyscy mogą wyrazic opinie, owszem. Ale bądźmy dalecy od osądzania i POUCZANIA na forum. Tylko nie piszcie, że tego nie robiliście dzieciątka małe moje :-)

No cóż, w tym temacie bez odbioru, ale kosza nie proponuję. Absolutnie!
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
Awatar użytkownika
Ania WMJ
Posty: 94
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ania WMJ »

Wspomnienia wspomnieniami. One są i nikt nam ich nie odbierze, ale jak spontanicznie pojawiają się tematy o których ludzie chcą gadać to czemu im tego zabronić, dzieciaczki. Traktujemy Michaela śmiertelnie poważnie i nigdy by nam nie przyszło coś złego na niego mówić, ale przecież ani go nie obrażamy ani nic takiego nie robimy. Tym bardziej jak go nie ma.

A czy wiecie, że na zagranicznych forach są wątki, które wg was nie powinny się znajdować, bo są wg niektórych tutaj mocno gorszące typu np Hot Moments? I wiecie co? Tu was zaskoczę całkiem nieźle się mają. Jedną z najczęstszych oglądalności. Ludzie po prostu sie bawią. Nie bawią się w purytanów. Nikt sie nie bulwersuje. Aha i cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, jakby ktoś nie wiedział. Ja ciągle czuję się, że jak w komunie jestem na cenzurowanym. Wyluzujcie. Mamy przecież wolność słowa i poglądów. Skoro ten wątek skupia jakiś fantastycznych ludzi to po co to burzyć. Jak komuś tematyka nie pasuje niech się nie wcina, bo po co się kłócić. To nie jest konstruktywne dzieciaczki drogie.

A poza tym jakby ktoś nie wiedział, ludzie w wieku po 30 roku życia już trochę inaczej myślą i sa bardziej dojrzali i wiedzą z reguły czego chcą i mają całkiem inne spojrzenie na wiele spraw. Jak byłam w wieku nastu lat i nawet dwudziestu paru myślałam podobnie do wielu osób tutaj i wtedy w życiu by mi nie przeszło przez myśl pouczać osoby starsze, choćby z respektu (nawet jeśli nie wiedziałam, że mogą inaczej myśleć i czuć). Więc jak tym młodziutkim nie odpowiada tematyka niech po prostu tego nie czytają. Po co mają się gorszyć.

A jak najdzie nas melancholia to jeszcze dużo będziemy wspominać, jeśli nas nie zniechęcicie. No mam nadzieję że będzie dobrze. I tego sobie i wszystkim tutaj życzę.

Buziole
Obrazek
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Ja co prawda do dzieciaczków nie należę, ale pozwolę sobie napisać jedno zdanie. No dwa, no :wariat:

Toż nie o Michaela chodzi, fora zagraniczne też znam od paru lat. Proszę, nie mieszajcie poruszanych tematów - mi się nie podobał sposób w jaki opisywałyście relacje z mężami. Co nie przeszkadza mi pisać tego posta i gapić się na mokrego Michaela piętro nade mną. Mnie nie gorszy MJ w złotym body, nie ma co mnie straszyć wibratorem, nie mam z tym problemów, nie o seksualności Michaela pisałam.

Aniu, my akurat się znamy osobiście, czy uważasz mnie za purytankę? Ale tak serio serio...

No chyba, że o tym purytanizmie to było skierowane do chyba najmłodszej w tym wątku giveintome. Bo ja w sumie nie bardzo wiem jak mam się do tych dzieci ustosunkować. W jakiejś niszy się teraz czuję :wariat:

I dlaczego piszesz, że czujesz się jak na cenzurowanym? Nikt tu nie cenzuruje, pisząc na forum (a nie w pamiętniku) należy się spodziewać odzewu ludzi (a nie tylko swych myśli i westchnień serca).
No to odzew był.

Tak jak WY macie prawo pisać co myślicie, JA też je mam. Zatem MY jedziemy na tym samym wózku.

PS. To forum nigdy nie miało, nie ma, i mam nadzieję nie będzie miało kryterium wieku. Nie jestem już niestety "dzieciaczkiem" ale mam nadzieję, że mój światopogląd będzie się szlifował do końca moich dni.

No nic, z Anią pogadam na pewno bo ma pecha i będzie z nami w pokoju w akademiku podczas MJowiska. Zna mnie osobiście więc wie jaki jestem dzieciak w burej spódnicy, który jeszcze nie wie czego chce i do tego ośmiela się nie zgadzać ze zdaniem starszych od siebie. :party: Boże, już się nie mogę doczekać, będziemy z Kasią sprawować przy Twym łożu wartę w nocy, pokazywać takie zdjęcia

Obrazek

i szeptać zażarcie: nie patrz nie patrz abrakadabra patrzenie jest ssssssssssssssłemmmm. Ah cudownie będzie! Sssssssssssss.
Awatar użytkownika
Ania WMJ
Posty: 94
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ania WMJ »

Jeśli chodzi zaś o mężów, to mój osobisty jest jak najbardziej za takim wariackim fanowaniem. Wie, że kocham MJ i co z tego? Traktuje to z przymrużeniem oka.
I tak go nie zdradzę, no bo niby jak? Ze zdjęciem? No może tak, ale wtedy musiałabym pewnie trafić do wariatkowa i tam opowiadać o moim MJ. Wariaci tez w końcu potrzebują Majkela i jego rozrywki.

Reszta tutaj to wolne żarty i trzeba do tego wszystkiego podchodzić całkiem na luzie. Tak jest piękniej. Życie jest wystarczająco stresujące, żeby się jeszcze tu stresować.
Obrazek
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Lokalizacja: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

MJowitek pisze:Tak jak WY macie prawo pisać co myślicie, JA też je mam. Zatem MY jedziemy na tym samym wózku
Aj, aj. Miało byc bez odbioru a jest odbiór :-). Każdy ma prawo pisac co chce, ale pouczanie mnie, matki (supermatki) i żony z 10 letnim stażem, odnośnie tego co czuje mój mąż (ktorego ŻADNA z was nie zna) jest co najmniej nie na miejscu.
Możecie napisać: "Wydaje mi się, ze MÓJ mąż czułby się wspaniale/fatalnie/dziwnie, gdybym JA tak pisała." - To jest wyrażenie opinii. Ale wkładanie odczuć w głowę mojego osobistego męża i ocenianie moich relacji z nim, to jest po prostu NIEKULTURALNE.

Porozmawiałam dziś z mężem na ten temat. Na początku się śmiał, ale wiecie co ostatecznie powiedział? "Piszesz o MJu, bo od tego jest to forum, piszesz o mnie, bo jestem twoim mężem, ale jakim prawem piszą o mnie i o tym jak mam się czuć, jakieś obce baby?!" (i chłopy - to przypisek ode mnie). I ma rację.

Forum jest do wymiany poglądów, a nie do OCENIANIA cudzych małżeństw. Westchnienia typu "wyobrażam sobie jak muszą czuć się wasi mężowie!" "Współczuję im", są żenujące. Otóż w ogóle sobie nie wyobrażacie, co czuje mój mąż!!! On jest świadomy swojej wartości, której moje pisanie w tym wątku w ŻADNYM stopniu nie umniejsza! I to jest jego odczucie.

Jak waszym zdaniem powinna wyglądać "prawidłowa" reakcja? Mąż po przeczytaniu wpisów na forum uderzy w szloch: "Buuuu, ty mnie kochasz, czy ty mnie nie kochasz? Nie kochasz mnie, prawda? Wolisz Jacksona ode mnie, wolisz żeby on był twoim mężem, Buuuu! Jestem już dla ciebie niewystarczająco dobry, buuu! Kupiłem ci kolczyki, a ty jesteś taka niewdzięczna! Czy wiesz co czuję?! Czy wiesz co czuję?! Jestem, nikim, jestem śmieciem! Przysięgałaś mi w kościele, a teraz siedzisz przed tym komputerem i zdradzasz mnie z jakimś wymalowanym kolesiem! Trudno, sama tego chciałaś... Idę się zabić!!!"

No wg was dzieciaczki (poniżej 35 r.ż), taka powinna być reakcja, tak wynika z waszych postów. Ewentualnie druga opcja. Mąż trzaska drzwiami i idzie na plażę, gdzie spotyka szlachetną kobietę, której daje kolczyki i żyją długo i szczęśliwie, a zła żona forumowiczka za 40 lat umiera w samotności.
Jeśli reakcja jest inna, to z facetem i związkiem jest cos nie tak.

Nie liczcie na to. Nasi faceci są fajniejsi niż wam się zdaje. No, ale każdy sądzi kogoś według swojej miarki. Widocznie takie wasze doświadczenia w związkach.

Tym razem na serio BEZ ODBIORU, bo szkoda czasu.
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

buziaczek pisze: Więc sfolgujcie i nie bawcie się w psychologów
Buziaczku policzkowy tu więcej jest takich psychologów i nie tylko w tym temacie.
Którzy doradzają,wywierają presje ,oceniają,uczą co dobre a co złe bez znajomości tematu.Bez znajomości człowieka.
Najbardziej straszno-śmieszne są tak zwane przeze mnie pr.psycholożki które piszą to co inny im podsunie.
Na szczęście większość jest normalnych.
Awatar użytkownika
give_in_to_me
Posty: 500
Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: give_in_to_me »

bj pisze:Przyjechała do niej niedawno ciotka, lat 83 z hakiem i poprosiła mamę, żeby na noc zdjęła ten plakat, bo ona się boi spać.
Coś w tym jest. My mamy co prawda w sypialni takiego zwykłego MJ-a z empikowego plakatu w pozie z Motown 25 Billie Jean, ale kiedyś teściowa mnie zapytała, czy on nas w nocy nie straszy. Teściowa młodsza od Michaela, nie 83 lata... Powiedziałam, że nie, że mamy w sypialni plakat przystojnego mężczyzny, bo ja i jej syn jesteśmy wszak estetami. Niestety, nie zgodziła się ze mną nenene

@neta pisze:nie mogę się doczekać żeby zobaczyć YANA w Łodzi na DUŻYM ekranie i mam nadzieje, że to będzie wersja uncesored!!
Z racji że jest to wątek fanki po 35 roku życia i lepiej pamiętacie te czasy mam pytanie, bo nie umiem tego znaleźć na forum. Co jest w tej nieocenzurowanej wersji niby i kiedy to puścili i czy to gdzieś szaleje na YT, bo tyle osób o tym gada a ja nigdzie nigdy linka nie widziałam. Co tam było? Tyłek czy co? Bo ja z dzieciństwa pamiętam tylko normalne wersje YANA, które dziś z perspektywy czasu uznaję za kompletny kicz. No, ale ja miałam wtedy 8 lat i nie wiedziałam nawet, czego powinnam szukać ;] Proszę więc o świadectwo historyczne.
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

no nie żebym ja "młodej mężatce" tłumaczyła co i jak :smiech: Zresztą po ostatnich zapędach to się lekko obawiam tego biczyka. Wersje uncensored są usunięte przez sony.Temat YANA był swego czasu dość mocno dyskutowany przez wielbicielki.Czy to prawda??...nie wiem.Fotomontarz?...wątpię.Tancerze mają specyficzny stosunek do swego ciała.Traktują je jak instrument.A instrument składa się z różnych części.Dużych i zgrabnych.Gdybyś przypatrzyła się temu zdjęciu dość mocno to widać, że Michaelowi podciągnęła się odrobinę do góry szata w trakcie stylizacji na obraz i zaprezentował odrobinę królewskich klejnotów.Na obcojęzycznych forach swobodnie rozmawia się również na TE tematy.
Notabene M. nie tylko często obmacywał swą męskość w ferworze tańca ale dość mocno podkreślał np słynnymi złotymi spodniami.Że ja głupia tego wcześniej nie widziałam glupija

http://en.wikipedia.org/wiki/You_Are_Not_Alone

W jednej ze scen, Jackson pierwotnie ukazał się w pełnej nagości, ale tuż przed wyemnitowaniem filmu podjęto decyzję o zastosowaniu efektów specjalnych, w celu usunięcia lub odpowiedniego ujęcia tych aspektów. :-/
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Lokalizacja: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

give_in_to_me pisze:Teściowa młodsza od Michaela, nie 83 lata...
Moja mama ma 59 lat, plakat MJ w sypialni i dwa zdjęcia w ramkach. Na prawdę cool kobitka z niej. A ileż ona mi filmików na YT wyszukuje!!!
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
Awatar użytkownika
Jeanny100
Posty: 2389
Rejestracja: wt, 15 mar 2005, 23:09
Lokalizacja: z kątowni..

Post autor: Jeanny100 »

Wiecie co?Na mnie te zdjęcia nie działają....czy to znaczy że ze mną coś nie tak?Może jestem aseksualna? :smiech:
Działa na mnie tylko"Billie Jean",jestem w stanie strawić nawet "białą ciocię"wykonującą ten numer nenene
Przypomniało mi się coś-nie cierpię wyglądu MJa od okresu "BAD".
Obrazek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

ja ma takie fajne zdjęcie jak byłam nastolatką i miałam całą ścianę pokoju w plakatach Michaela To moja mama stała przy jednym z nich i udawała że Go karmi łyżeczką z talerzyka :smiech:
Teraz jest już bardzo chora i ma 78 lat ale rok temu też "załapała" że On odszedł i bardzo Go żałowała.
Apel do wszystkich mam.Kochane mamy wspierajcie we WSZYSTKIM swoje córcie nawet w tych największych szaleństwach.A Michael pięknym szaleństwem jest bez dwóch zdań
----------------------------------------------

z innej beczki

skoro to wspomnienia zacytuje artykuł z Razem.Michael od A do Z..tak tak była taka gazeta na podłym papierze z czasów kiedy w Polsce na topie np był Tomasz Lipiński i Tilt czy wcześniej Brygada Kryzys.
Na drugiej stronie widnieje zaś piękny wielki kolorowy plakat Michaela w kimono.Cóż za zderzenie dwóch różnych światów.
Przeglądałam różne artykuły z tamtych lat i....nie dziwie się dlaczego mieliśmy wszyscy obraz Takiego Michaela.Skąd mieliśmy Go znać takim jakim był naprawdę?
W Polskiej rzeczywistości wydawał się totalnym kosmitą. Później swoje jeszcze dodawali dziennikarze.Ale to może w następnym odcinku wspomnień.
Cytuję z gazety( że też mi się to chce przepisywać :ziew: )
A - jak Afryka.W 1985r.Michael Jackson skomponował razem z Linoelem Riche piosenkę "We are the world" którą następnie obydwaj nagrali z towarzystwem wielu gwiazd muzyki pop rock min Raya Charlesa,Boba Dylana, Billego Joela, Huey Lewisa,Paula Simona,Bruce Springsteena,Tiny Turneri Steve Wondera.Dochód ze sprzedaży płyty - sygnowanej nazwa U.S.A. FOR AFRICA- przeznaczono na zakup żywności dla głodujących mieszkańców Afryki.

B- - jak Bubbles.Znany z filmu "Znowu w szkole" szympans to nieodłączny kompan Michaela - towarzyszy mu podczas podróży koncertowych i w studiu,a nawet podobno jada z tego samego talerza co on.

C- - jak "Come Together"Michael który w 1985roku nabył prawa autorskie do wszystkich piosenek Johna Lennona i Paula Mc Cartneya z okresu ich występów z THE BEATLES, włączył do swego repertuaru m.in. utwór "Come Together" z najlepszego albumu legendarnej grupy- "Abbey Road".

D- - jak DOKTOR.W 1984r. Michael został honorowym doktorem Fisk University, czego potem gratulował mu sam prezydent Regan

E-
jak E.T. w 1982r. Michael wziął jako narrator udział w nagrywaniu płyty "E.T.- The Extra-Terrestial, The Storybook Album"z muzyką z popularnego filmu Stevena Spielberga.

F- jak Fonda .Aktorkę Jane Fonda zalicza do grona najlepszych przyjaciół wraz z Elizabeth Taylor, Lizą Minnelli i Seanem Lennonem.

G- jak Garrett.Michael chciał nagrać piosenkę :I Just Cant Stop Loving You" w duecie z Barbrą Streisand( swoją drogą słyszałam dziś w radiu w jej wykonaniu Smile- musztarda po obiedzie a tak ją lubię)lub Whitney Houston.Pierwsza uznała, że utwór jest zbyt słaby glupija , druga wykręciła się brakiem czasu :wariat: Oburzony artysta zaprosił do studia mało znaną wokalistkę Siedah Garret.Wspólne nagranie było oczywiście światowym przebojem.

H- jak hity.Najważniejsze spośród kilkudziesięciu z hitów Michaela Jacksona to "Dont Stop Till You Get Enough","Of The Wall", "Rock With You","She s Out Of My Life","Bille Jean","Wanna Be Starting Something","The Girl is Mine" nagrany w duecie z Paulem McCartneyem, "I Just Cant Stop Loving You", "Bad","The Way You Make Me Feel","Dirty Diana", Another Part Of Me" i "Smoth Criminal".( cała płyta to właściwie jeden wielki przebój-..ech gdzie te czasy :mj: )

I- jak "I want You Back"Tak właśnie zatytułowana rytmiczna piosenka rozpoczęła w 1969r. karierę jedenastoletniego Michaela i jego braci. W okresie późniejszym Jackson Five umieścił na światowych listach przebojów wiele wykonanych w równie żywiołowy sposób podobnych utworów m.in. "ABC", "The Love You Save","I'II Be There","Mama's Pearl"," Never Can Say Goodbye".

J - jak Jehowa.Michael był świadkiem Jehowy do 1987roku, kiedy ze względu na zbyt - wyzywający wygląd został ze wspólnoty wykluczony.



K- jak "Kapitan Eo".Tylko w parku Disneyland w Stanach Zjednoczonych obejrzeć można trójwymiarowy, fantastyczno baśniowy film Francisa Forda Copoli "Kapitan Eo" z Michaelem w roli głównej( to było jedno z moich największych marzeń w tym czasie- zobaczyć ten film..zaraz po byciu na koncercie,posiadaniu wszystkich płyt i plakatów ..i zostaniu Jego dziewczyną :-)

L- jak Lennon.Michael wśród ulubionych piosenek wymienia kilka utworów Johna Lennona m.in."Imagine" i "Just Like Starting Over".

M- jak Moonwalker.W grudniu 1988r. na ekrany kin w wielu krajach Europy Zachodniej wszedł tak właśnie zatytułowany trickowy film muzyczny z Michaelem w roli głównej.Podobny tytuł "Moonwalk" nosiła autobiografia wykonawcy.

N- jak Najlepsze Intencje.Książka Roberta Sama Ansona o zamordowanym przez policjanta młodym mieszkańcu nowojorskiego Harlemu posłużyła za podstawę scenariusza teledysku ilustrującego piosenkę ":BAD" ( zrealizowanego przez Martina Scorsese).

O- jak Ojciec.Ojcem Michaela jest Joe Jackson gitarzysta, znany ze współpracy z chicagowską grupą FLACONS


P- jak Panna.Michael urodził się pod znakiem Panny 29 sierpnia 1958roku w Gary w stanie Indiana.

Q- jak Quincy.Michael bardzo rzadko podejmuje się obowiązków producenta( w tej roli współpracował m.in. z Dianą Ross).Własne płyty przygotowuje z pomocą jednego z najwybitniejszych producentów w Stanach Zjednoczonych, zarazem kompozytora, aranżera i muzyka - Quincy Jonesa.

R- jak Rękawiczki.Michael chciałby żyć dłużej niż inni śmiertelnicy :zly: dlatego m.in wita się w rękawiczkach - obawiając się zarażenia jakąkolwiek chorobą.

S-Strach na wróble.W 1978 roku Michael zagrał stracha na wróble w filmie muzycznym Sidneya Lumeta "The Wiz" według popularnej baśni Franka Bauma "Czarnoksiężnik z krainy OZ"( znanej też pod tytułem "Czarodziej ze szmaragdowego grodu")

T- jak Thriller.Wydany we wrześniu 1982roku tak właśnie zatytułowany album podbił wszelkie rekordy powodzenia- sprzedany w rekordowej liczbie 40 milionów egzemplarzy ( teraz pewnie dobił do wymarzonej przez M. setki) i przyniósł Michaelowi 8 prestiżowych nagród Grammy. Do ważnych płyt należą też "Got To Be There"(1972), "Ben"(1972),"Music And Me"(1973),"Forever"(1975),"Of The Wall"(1979) i "Bad"(1987).

U- jak Uznanie. Mimo światowych sukcesów - wielomilionowych nakładów płyt i tłumów na koncertach- Michael czuje się niedoceniany. O sobie śpiewa. Ludzie nie znają mnie i dlatego rozumieją mnie opacznie.

W- jak Wegetarianizm.Michael któy kocha zwierzęta nie jada oczywiście mięsa.


Z- Jak Zespół.Doświadczenia estradowe Michael zdobywał już w drugiej połowie lat sześćdziesiątych w zespole Jackson Five, w 1976r. przemianowanym na The Jacksons.Występował z nim razem z braćmi : Jackiem, Tito, Jermanem, Marlonem, i Randym.Sporadycznie z grupą współpracowały też siostry Michaela- Maureen oraz bardzo dziś popularne Janet I La Toya.

(oprc.WW)

Swoją drogą to jeden z porządniejszych artykułów o Michaelu który czytałam.Rzeczowy, konkretny bez bzdur.Achh ale wiecie to za komuny było.Wtedy nawet dziennikarze byli lepsi.A teraz YT...i człowiek nie zdąży o niczym pomarzyć a już ma.Wyobraźnia odarta z wszystkiego.I jak dzieciaczki??podobają się wspomnienia babci z 1988roku?????chcecie jeszcze co w polskiej prasie pisali przez lata???jeśli tak CDN :-)
Ostatnio zmieniony pt, 20 sie 2010, 21:12 przez @neta, łącznie zmieniany 5 razy.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
MJdoris
Posty: 194
Rejestracja: czw, 29 maja 2008, 17:50
Lokalizacja: "... i znów szybki kawy łyk i uczucie ,że nie rozumie nikt.."

Post autor: MJdoris »

bj pisze:Moja mama ma 59 lat
moja mama ma dokładnie tyle samo lat ...
gdybym wróciła do lat dziecięcych...to powiem ,że troszeczkę ze mną ( i Michaelem ) przeżyła ...
non stop słuchałam Michaela..
pierwszą poważną płytą była " BAD " , jeszcze wówczas wynylowa, następnie Thriller i Off The Wall, Dangerous ( też winyle ).
Potem nastąpił przełom .
Pierwsza płyta CD. I znów od początku : BAD, OFF THE WALL , THRILLER ...... ( History - już po założeniu własnej rodziny ).
Utkwiła mi bardzo w pamięci sytuacja gdy siedzę w moim pokoiku słuchając muzyki Michaela , przy czym głośno śpiewając ( oczywiście po angielsku :surrender: ) I Just Can't Stop Loving You.
Wyobrażałam sobie ,że śpiewam ten utwór w duecie z Michaelam ...ehhh to były czasy ;-)
Michael, świat będzie za Tobą tęsknił...;(...
" Był Królem serc, wokalistów i tancerzy,
królem wyobraźni, królem ojców, królem
przyjaciół...Był darem od Boga, który pokazał
nam jak żyć, jak kochać "
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Jeanny100 pisze:iecie co?Na mnie te zdjęcia nie działają....czy to znaczy że ze mną coś nie tak?Może jestem aseksualna?
jednak różnica wieku ROBI SWOJE.A miałam nadzieje że nie.Poczekaj.
Co do kobiet po trzydziestce to wtedy u większości rośnie apetyt na te sprawy. Znamy już swoje reakcje, potrzeby i dokładnie wiemy czego chcemy i jak to osiągnąć.
Po trzydziestce kobiety się odblokowują i korzystają w pełnej świadomości z seksu który jest coraz lepszy i bardziej wyrafinowany.
Swoją drogą Ostatnio Michael podobał Ci się jak miałaś 4 lata...czego tu wymagać :smiech:
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
give_in_to_me
Posty: 500
Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: give_in_to_me »

@neta pisze:Swoją drogą to jeden z porządniejszych artykułów o Michaelu który czytałam.Rzeczowy, konkretny bez bzdur.
No. Za wyjątkiem tego witania się w rękawiczkach i wegetarianizmu, bo obie rzeczy to nieprawda.

@neta pisze:Co do kobiet po trzydziestce to wtedy u większości rośnie apetyt na te sprawy. Znamy już swoje reakcje, potrzeby i dokładnie wiemy czego chcemy i jak to osiągnąć.
Po trzydziestce kobiety się odblokowują i korzystają w pełnej świadomości z seksu który jest coraz lepszy i bardziej wyrafinowany.
Ojej, to za 10 lat mój mąż będzie jeszcze "biedniejszy" niż teraz
:diabel:

Może trochę wspomnień z mojego fanowania, zarówno tego dziecięcego (lata 90-te) i dorosłego (po szoku 25.06) a rzecz dotyczy babć, mam i tak dalej :) Zainspirowałyście mnie!

Babcia, z która mieszkaliśmy i która żyje nadal, mama taty, nie miała nic przeciwko że jej wnuczka i moi znajomi z podwórka szaleliśmy za Michaelem. Mogłam puszczać płyty i kasety na cały regulator, tańczyć po pokoju i takie tam. Dziadek mi wkręcał bajki, że Jackson się wybiera wybielaczem Ace a ja, 7-latka rzecz jasna wierzyłam i mi się to podobało i potem babcia z matką to Ace chowały po szafkach, żebym się nie dorwała nenene Niestety, druga babcia, już od 9 lat świętej pamięci, mama mamy, która dużo słuchała Radia Maryja kiedyś mnie za Mike'a pojechała.

BABCIA: A Kasiu, jakiej Ty muzyki słuchasz? Bo ja to lubię Irenę Santor, Połomskiego... Ale Ty dziecko nie znasz tego.
JA: No babciu, mu z Ulką i Łukaszem [moi przyjaciele z podwórka] lubimy Michaela Jacksona.
BABCIA: Jackson? Ten pedał? To zboczeniec, dziecko! Jak on się może tak między nogami łapać!

Niestety, nie rozumiałam wtedy co to znaczy pedał, zboczeniec jednak tak, ale pomyślałam sobie wtedy, że trzeba MJ'a słuchać jeszcze częściej na złość babci nie wspominając o tym jaką w małej Kasi radość wzbudzała myśl, że ona i inne dzieci mają w szkole taką bazę, gdzie trenują MJowe ruchy i chwyt za krocze też, a babcia g... o tym wie :)

Ale tak sobie myślę, że może jak Michael umarł to się przyapdkowo gdzieś tam natknął na moją babcię w niebiańskich alejkach i zmieniła o nim zdanie, bo to wszak jednak złota kobita była, odejmując lekkie raidomaryjne skrzywienie :)

Mama moja (44 lata) nie lubiła nigdy Michaela, jak byłam dzieciakiem weszła kiedyś do pokoju jak ja w transie szalałam do remixu HIStory, złapała się za głowę i powiedziała, że to nie jest muzyka. Tata MJ'a słuchał, tata jest fan Thrillera, czasem mnie budziło Billie Jean albo Beat it w weekendy :) Tak w ogóle to śmiesznie było, jak gdzieś przeczytałam, że Michael się urodził w 1958 roku. Dokładnie w tym samym co mój tato. Myślałam sobie wtedy: Boże, Michael jest taki stary jak tata! A wcale tak nie wygląda! Z dzisiejszej perspektywy uważam że mój ojciec się trzyma całkiem dobrze, czego o Jacksonie w ostatnich latach powiedzieć jednak nie można było :P

A po 25 czerwca....:

26 czerwca, popołudnie. Już wiem. Ojciec podłącza się do mnie na gadu. Żadnego "cześć, co słychać, co tam", tylko na wejściu "ale dupa, co nie?". No od razu wiedziałam o co mu chodzi ;] Coś tam powspominaliśmy i jeszcze mi się przypomniało, jak w marcu gadaliśmy o koncertach w O2 i tata sobie wtedy skołował trochę Jackson 5 i Michaela z Motown jakoś tak pod wpływem tego newsa o występach, a ja się śmiałam z niego, że to badziew jest i do historii muzyki to przejdzie jedynie Michael śpiewający jako dorosły (do dziś nie lubię okresu Motown :P) Wieczorem telefon, mama dzwoni. Pierwsza rzecz oczywiście Michael umarł, rozmowa się toczy, mama wrzuca swoje gadki w stylu "sam do tego doprowadził! porypało mu się w głowie od tej sławy i wybielania! No i po co mu to wszystko było?" no i tym podobne teksty. Ja mamę oczywiście kontrowałam, ale prawdziwy obóz reedukacyjny to miała jak przyjechałam na początku lipca na urlop odwiedzić rodziców. Ryczałam, łaziłam po domu bez celu, nie mogłam sobie znaleźć miejsca i oczywiście jej opowiadałam o MJu, że to nie tak, że to media go zniszczyły i w ogóle. W końcu musiałam zrobić to, co miałam najważniejszego do robienia podczas tego pobytu- zlikwidować swój pokój. Dwa miesiące później wychodziłam za mąż, w domu nie mieszkałam 2 lata i rodzice chcieli te meble, niektóre jeszcze takie trochę dziecinne oddać, bo znaleźli taką potrzebująca rodzinę i chcieli kupić nowe i zrobić gościnny. Miałam jeden karton, że mogę sobie zostawić jakieś pamiątki a resztę miałam spakować do kartonu do domu dziecka albo wyrzucić. No to otwieram te zakurzone szafki i znajduję np. encyklopedię Larousse'a, która dostałam na komunię, A tam oczywiście Michael na zdjęciu, gdzieś w dziale muzyka i mi się przypomina, jak się wtedy chwaliłam rodzicom, że Michael jeszcze żyje a już w encyklopedii jest! I inne pamiątki znalazłam, jakieś widokówki stare, pamiętniki, zdjęcia i już się wtedy rozwaliłam totalnie. Siadłam na dywanie i się rozbeczałam, mama wchodzi, znajduje mnie z tą encyklopedią na kolanach, przytula i mówi, że już dobrze, że mama jest i że Michael na pewno przeszedł na tą lepszą stronę. Wiem, to się z perspektywy czasu wydaje głupie, dorosła baba jestem a ryczałam w objęciach mamy jak przedszkolak, ale to było ważne. Potem pojechałam do siebie do Wro, pogrzeb (memoriał) obejrzałam i fiksowałąm tam już kompletnie i mnie luby mój zbierał z podłogi prawie, na następny dzień dzwonię do rodziców i tak sobie gadam z nimi. I tata mi mówi, że mama oglądała pogrzeb MJ'a na tvn24 i ryczała! No aż nie wierzyłam, dał mi ją do słuchawki a ona do mnie: "Dziecko! Bo jak ta córka Luthera Kinga mówiła, że MJ dzwonił do jej umierającej matki i mówił, że się za nią modli na kolanach, to ja już nie wytrzymałam! To był taki dobry człowiek o złotym sercu, kochał dzieci, tyle dla nich zrobił a oni mu co w zamian zgotowali? Co za świat! No ja już nie mogłam wytrzymać i się poryczałam!". Ehhh... cała moja mama ;]

Potem jej dałam kiedyś Oxford Speech przetłumaczoną do przeczytania. Też się oczywiście popłakała. Michaela nadal jakoś nie słucha, ale przekonała się do jego wolnych piosenek (których kolei ja nie trawię), czasem prosi jak ojciec słucha, żeby takie np. Human Nature głośniej dać :P No i wspiera mnie w fanowaniu i takich tam, jak był pierwszy występ wrocławskiego dance teamu to rodzice się dzielnie trzymali na imprezie, to był ich pomysł żeby przyjechać na Memory Night i jeszcze moja mama cały czas ze słonecznikami siedziała i mi je wręczyła na koniec i generalnie jej się podobał nasz występ i część "refleksyjno- żałobna" imprezy też. Heh, nie wspominając że na kartce weselnej mamusia mi napisała, że nam życzy, żeby jego muzyka zawsze rozbrzmiewała w naszym domu :P Kurde, Michael to jednak zmienia mamy :)

A potem mi kiedyś powiedziała, że ojciec wtedy nie siedział z nią i nie oglądał cały czas tego memoriału, tylko mu się nagle uroiło, że musi w piwnicy posprzątać (a wołami się normalnie nie da go do tego zaciągnąć), i przychodził tak co 10 minut zerknąć w telewizor, co się aktualnie dzieje, kto przemawia. A że on rodziny Jacksonów bardzo nie lubi, to chyba musiał jakoś odreagowywać, bo mama mówiła, że za każdym razem co do tej piwnicy schodził, to niemiłosiernie tłukł tam tymi gratami, trzaskał, rzucał, pobojowisko robił a jak się memoriał skończył, to się zasępił, pomarudził coś i spać poszedł o zbyt wczesnej jak na niego porze. No, ale ja nie oczekiwałam, że mój tato się rozpłacze, jak on zawsze wszystko w sobie dusi ;]

Jeszcze następnym razem wam opiszę przypadek sąsiadki mojej babci, która się dziwnym trafem zmajkelizowała, ale teraz to już nie mam siły.
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Poryczałam się jak to czytałam.Dziękuje.Tak otwarcie trzeba głosić prawdę o Michaelu skoro nie potrafił zadbać o to za swego życia.Swoją drogą wciąż mnie to dziwi.Każdy był zachwycony Jego profesjonalizmem a w tej dziedzinie dupa blada.
Tak sobie myślę, że ten memoriał to był wstrząs dla milionów osób i poleciało na świecie morze łez.

ps.Michael na początku nie jadał mięsa, z czasem się rozkręcił.Z rękawiczką fakt ale ja nie powiedziałam że to najporządniejszy artykuł tylko jeden z lepszych.W skali tego co pisano później to pikuś ;-)

Tak naprawdę jak było nikt z nas nie wie.Teraz wychodzą dopiero różne rzeczy.Ogarnia mnie czasem złość na tych wszystkich ludzki którzy obcowali z Michaelem na co dzień.Doświadczali tego szczęścia i przyjemności.Czyżby ich głosy przez lata ginęły w morzu nienawiści?.Dlaczego musiałam się zawsze domyślać, czytać między słowami?.To trudne było być jego fanem.Obrać tą wspaniałą postać z błota i szkalowania, włączyć muzykę i serce i....wtedy zostawała sama prawda.
Ja nie mam tak , że lubię go w jakimś okresie bardziej czy podoba mi się bardziej lub mniej, teledyski uważam za kiczowate czy nie albo, że wolne piosenki to nie a szybkie tak.Człowiek jest istotą złożoną, wielowymiarową i barwną.
W swojej muzyce Michael pięknie pokazywał sedno tego człowieczeństwa.Czyż nie przychodzą takie chwile kiedy się wzruszamy przy kiczowatym zachodzie słońca, a serce nam wali przy wolnych piosenkach o miłości kiedy jesteśmy zakochani?Myślę sobie wtedy..o mój boże to o mnie On śpiewa, o tym co czuje.
Kompletność tej muzyki jest jak szwedzki stół z którego każdy z nas bierze to co na ten moment potrzebuje w życiu.
Co do Postaci samego Michaela.....trzeba coś w życiu przeżyć mocnego, strasznego takiego kiedy się myśli " ja już nic więcej nie wytrzymam"kiedy tracisz zaufanie do całego świata i wtedy spojrzeć na niego.Jestem pełna podziwu, że z tak mocnego upadku na samo dno próbował się jednak podnieść a jego nogi zatańczyć.Teraz to wiem...dopiero teraz kiedy rozumiem jak było to mocne.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
ODPOWIEDZ