Fani po35 roku życia ujawnijcie się, czy są tu jeszcze tacy?

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
Chriek
Posty: 92
Rejestracja: ndz, 21 lut 2010, 22:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chriek »

MJowitek pisze:Sęk w tym, że ja jestem bardzo wyluzowanym człowiekiem, również daleko mi do naburmuszenia bo nie mam o co.
Uważam po prostu, że zagalopowałyście się w niektórych swoich postach. Co innego urządzić piżama party, dostać głupawki i się wyluzować ma maksa (mam na koncie sporo yyyy mało mądrych yyyy wypowiedzi, w gronie przyjaciół), a co innego pisać na ogólnopolskim forum, że mąż nigdy nie dorówna idolowi.
I o tym mówimy.

W udzielanie rad się nie bawię, nie moja sprawa. Po prostu szkoda mi facetów, których żony publicznie opowiadają, że niestety nigdy nie będą tacy, jak facet z okładki płyty.
Awatar użytkownika
MJdoris
Posty: 194
Rejestracja: czw, 29 maja 2008, 17:50
Lokalizacja: "... i znów szybki kawy łyk i uczucie ,że nie rozumie nikt.."

Post autor: MJdoris »

give_in_to_me,

zgadzam się z Tobą ( może dla niektórych -niestety ) .

tutaj też się zgadzam z wypowiedzią :
Po prostu szkoda mi facetów, których żony publicznie opowiadają, że niestety nigdy nie będą tacy, jak facet z okładki płyty.
Michael , jest moja pasją od 21 lat( miałam 14 lat ) . Tyle dokładnie znam mojego męża.
Gdy byłam jeszcze dzieckiem , kochałam Go ponad wszystko. Wciąż poszukiwałam Michaela w multimediach, gazetkach, oglądałam wokół Jego nagrania z kaset video. Moim marzeniem było Go spotkać , móc być na Jego koncercie, dotknąć , porozmawiać. Ale chyba takich fantazji nie miałam , byłam zbyt młoda . On był moją gwiazdą i najcudowniejszą , dobrą osobą na świecie. Imponował mi swoim zachowaniem , pomagając innym. Też chciałam być taka. To się liczyło. W smutkach , uciekałam do jego muzyki i wyobrażałam sobie ,że śpiewa dla mnie. Gdy dorosłam Michael stał się moim przyjacielem . Nigdy nie wątpiłam w niego ,zawsze broniłam jego dobrego imienia. Wydaje mi się ,że tylko w ten sposób my fani mogliśmy mu pomóc w trudnych dla niego momentach życia. On pomagał mi, swoją muzyką , tańcem, swoją osobą.

W pewnym momencie mojego życia pojawił się człowiek którego pokochałam za to ,że jest dla mnie dobry, za to ,że jest ze mną, szanuje mnie. Wprawdzie nigdy nie lubił Michaela, ale niestety musiał zaakceptować moją pasję. Nie było mu łatwo. Zdarza się ,że złości go ta Michaelowa muzyka. Ale cóż poradzić skoro ja właśnie przy niej " ładuję baterie ".

Gdy zmarł Michael , zrozumiał jak ważny jest On dla mnie. Widział mój płacz, smutek ..( dużo by gadać o tym ). Mój mąż wie, że najważniejsza jest dla mnie rodzina. Ale prawda jest taka ,że ten rok był dla nas trudny właśnie z tego powodu. Wróciły wspomnienia. Nie miał nic przeciwko temu ,że chcę jechać na Mjowisko 2009, że chcę pobyć z fanami , aby z nimi właśnie przeżywać stratę idola.
Wydaje mi się ,że chyba należy troszeczkę pewne rzeczy rozgraniczyć. Faktycznie chyba nie jednego faceta - męża mogłaby krew zalać czytając te posty.
bj pisze:Zatem jak widzicie, mam cudownego męża, ale ma jedną, potężną wadę - Nie jest Michaelem Jacksonem!
;-)

Nie dajmy się zwariować dziewczyny. Kochajmy swoich mężów ponad wszystko. Starajmy się , aby oni wiedzieli ,że są dla nas najważniejsi. Oni wówczas będą starali zrozumieć nasze pasje i być może sami kiedyś kupią nam gadżet z Michaelem. pozdrawiam :dance:
Ostatnio zmieniony ndz, 15 sie 2010, 0:50 przez MJdoris, łącznie zmieniany 2 razy.
Michael, świat będzie za Tobą tęsknił...;(...
" Był Królem serc, wokalistów i tancerzy,
królem wyobraźni, królem ojców, królem
przyjaciół...Był darem od Boga, który pokazał
nam jak żyć, jak kochać "
Awatar użytkownika
Chriek
Posty: 92
Rejestracja: ndz, 21 lut 2010, 22:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chriek »

give_in_to_me pisze:Będziemy, cała trójca. I jako że jesteśmy krzyżową, pisowską (no nie, że mnie taka obelga trafiła) moralizatorską watahą to Cię wychłostamy trzcinką
The noble fetish of spanking :) Przepraszam, nie moglem sie powstrzymać.

Na zlocie będziemy, więc, jak sztandarowy bohater książek Jacka Piekary, inkwizytor Mordimer Madderdin "wyjaśnimy wszystko. Powoli cierpliwie i z bezlitosną miłością" ;)
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Czytam i nie wierzę.... Kasiu z mężem, Anetko i Jowitko - chyba troche jednak przesadzacie. Nie jestem 35+, ale miałam przyjemność (ogromną!! do dziś to wspominam z ciarami na całym ciele :D) spotkać się z dziewczynami, z niektórymi nawet nie raz. I wiem, że to napisały z przymrużeniem oka, a Wy się rzucacie jak mohery pod krzyżem.
hanka pisze:pozdrawiam wszystkie rozumiejące osochosi wielbicielki Michaela
otóż to, ktoś przeoczył tę część wypowiedzi Hani ;-)

pozdro :-)
rozumiejąca_osochosi :diabel:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

MJdoris pisze:Kochajmy swoich mężów ponad wszystko. Starajmy się , aby oni wiedzieli ,że są dla nas najważniejsi. Oni wówczas będą starali zrozumieć nasze pasje i być może sami kiedyś kupią nam gadżet z Michaelam.

Jeeej, podoba mi się to zdanie :-)

Choć kocham khaki, to jednak sentymentalna jestem i lubię widzieć jak dwoje ludzi, nawet mi obcych, obdarza się miłością, ciepłem i zaufaniem.
Kocham dawać i dostawać drobne prezenty bez okazji (od faceta, przyjaciół lub yyy od siebie samej). Cenię sobie drobne okazywanie czułości.
Co poniektórych z tego tematu znam osobiście i o małżeństwa się nie martwię, bo na żywo wiem, że wszystko gra.
Aczkolwiek prawdą jest, że jeśli mnie najdzie czasem spokojny wieczór podczas którego mnie tknie, że kurcze, jednak może fajnie by było z kimś być, to zasypiam spokojnie. Spodziewam się happy endu.

Edit.
A w którym momencie ja się rzucam jak moher pod krzyżem? Serio pytam. Na PW może być żeby nie zaśmiecać im już tu.
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Lokalizacja: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

Chriek pisze:Na zlocie będziemy, więc, jak sztandarowy bohater książek Jacka Piekary, inkwizytor Mordimer Madderdin "Wyjaśnijmy wszystko. Powoli cierpliwie i z bezlitosną miłością" ;)
Chriek pisze:give_in_to_me napisał:
Będziemy, cała trójca. I jako że jesteśmy krzyżową, pisowską (no nie, że mnie taka obelga trafiła) moralizatorską watahą to Cię wychłostamy trzcinką

Ok, super na prawdę miło was będzie poznać. Sorry za PIS, jeśli ktoś się obraził, faktycznie trudno o gorszą obelgę ;-)
Czyli mam szukać silnej grupy z Wrocławia rozumiem. Może zrobimy tak, że ja przyjdę z wibratorem jak Palikot, a wy z tymi trzcinkami, no i w burych spódnicach ;-)


MJdoris pisze:Nie dajmy się zwariować dziewczyny. Kochajmy swoich mężów ponad wszystko. Starajmy się , aby oni wiedzieli ,że są dla nas najważniejsi. Oni wówczas będą starali zrozumieć nasze pasje i być może sami kiedyś kupią nam gadżet z Michaelam.
A czy ja nie to właśnie napisałam? Mój mąż już od dawna jest na etapie zasypywania mnie Michaelowymi prezentami (jak zdążyłam się pochwalić kilka postów wcześniej - ten Opus to też od niego!).

Ja swojego męża nie kocham za cos tam ( i tu lista), ja go kocham pomimo wad (bo któż ich nie ma?).

Nie zmuszajcie mnie do jawnego napisania: Tak, żartowałyśmy w naszych postach, bo wtedy pryśnie jakaś bańka zabawy niewinnej, aczkolwiek z pieprzykiem.
Do głowy by mi nie przyszlo, że ktos (a zwłaszcza ludzie z forum) zobaczy w tym coś innego niż żart. Poczułam się, jakbym nagle rozmawiała z adwokatami na sprawie rozwodowej. Miejcie dla mnie litość!

A jeszcze chwaląc się swoim mężem i jego poświęceniem dla mojego wariactwa. Przyjechał ze mną do Łodzi na nocną premierę This is it! I wytrzymał do końca! Wylosował nawet limitowany singiel This is it od siadeh

Jak się zaraz rozpiszę o nim, to zamiast współczuć, to będziecie mu zazdrościć (i mnie) taki fajny z niego facet (Chriek, oczywiście pomimo tej 'wady").

Kończę, bo późno się zrobiło. Do zobaczenia 28go sierpnia w Łodzi :mj:
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
hanka
Posty: 58
Rejestracja: wt, 04 sie 2009, 21:06

Post autor: hanka »

No to mamy czarno na białym, kto ma poczucie humoru. Nie zamierzam sie tym przejmować, ani z niczego tłumaczyć. Takie wygłupy nie byłyby mozliwe tylko wówczas, gdyby nasi mężowie nie czuliby bluse'a. Widać, że rygory w niektórych małzenstwach nie pozwalają nawet dopuscic myśli, ze ktos ma fajny, dowcipny układ ze swoja drugą połową. Pewne oczywiste rzeczy sa dla niektórych kompletnie niezrozumiałe. Totalne odwrócenie, przekręcenie, spaczenie tematu. I pomyslec, że Michael lubił ludzi dowcipnych, nie biorących wszystkiego zbyt serio.
...I kto tam pisał o kochaniu sie z Michaelem? Ja na pewno nie. Głodnemu chleb na mysli, co?
"Pamiętaj, nieśmiertelność należy do ciebie...Musisz ją tylko stworzyć." - Michael Jackson
Awatar użytkownika
bj
Posty: 293
Rejestracja: wt, 24 lis 2009, 23:38
Lokalizacja: Wwa, Łódź

Post autor: bj »

Tak z innej beczki. Miałam już nic nie pisać i iść spać, ale nie mogę, bo kliknęłam jeszcze parę razy w poszukiwaniu kultowego wiersza SEXY MICHAEL, aby wam tu go dla rozluźnienia zacytować. I tak klikając, trafiłam na posty MJowitka z serii KEEP SMILING. Leżę w łóżku, łzy lecą mi po policzkach, a usta zakrywam dłońmi, żeby wybuchy śmiechu nie obudziły mi dziecka. To powinno zostać wydane w formie książki i dystrybuowane na MJowisku!!!
Tu jest link do wątku i mała próbka, żeby nie dublować:

http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... emu+%BFyli

KASIA napisał:
- Pokazywali Jacksona w pidżamie - mama
- wiem, chory jest. - ja
- na co? - mama
- ma coś z kręgosłupam - ja
- przecież on młody jest. Ile on ma lat? 60? - mama

Pozdrowienia dla MJowitka - ależ mi radochę sprawiłaś kobito! I szacun za wysiłek w zebraniu postów do tego tematu

Warto go odkopać, bo ostatni post jest z 2007 roku, a wiele nowych śmiesznych rzeczy pojawiło się od tamtej pory (patrz np. powyższy wątek i nasza dzisiejsza dyskusja).

Jezu, teraz juz na prawdę was żegnam, bo zaczyna świtać !!!
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
Awatar użytkownika
Chriek
Posty: 92
Rejestracja: ndz, 21 lut 2010, 22:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chriek »

hanka pisze:No to mamy czarno na białym, kto ma poczucie humoru. Nie zamierzam sie tym przejmować, ani z niczego tłumaczyć. Takie wygłupy nie byłyby mozliwe tylko wówczas, gdyby nasi mężowie nie czuliby bluse'a. Widać, że rygory w niektórych małzenstwach nie pozwalają nawet dopuscic myśli, ze ktos ma fajny, dowcipny układ ze swoja drugą połową. Pewne oczywiste rzeczy sa dla niektórych kompletnie niezrozumiałe. Totalne odwrócenie, przekręcenie, spaczenie tematu. I pomyslec, że Michael lubił ludzi dowcipnych, nie biorących wszystkiego zbyt serio.
...I kto tam pisał o kochaniu sie z Michaelem? Ja na pewno nie. Głodnemu chleb na mysli, co?
Proponuję więc mały test na poczucie humoru. Znajdujesz pewnego dnia na jakimś forum filmowym posta takiej treści autorstwa Twojego męża:

Mialem niedawno rocznice slubu i bedac nad morzem wyrysowałem na piachu wielkie serducho i w srodku napisałam: ANGELINA...Moja żona robiła zdjęcie. Początkowo pewnie myślała, ze to dla niej, bo jej imie zaczyna sie na "A"... niestety - bedzie musiała sie napracowac, zeby Angeline czymkolwiek przebić. Niestety smutna wiadomość dla żon - Angie nie da się przebić! A ja jeszcze szaleje za nią jako za Królową Matek! Żona kupiła mi tego dnia wspaniały zegarek... ale...co z tego...

A wyobrażacie sobie, teraz w te upały, połozyć się z Angeliną na leżaczku, obok krzyki gromadki bawiących się dzieci (oczywiście dzieci wspólnych z Angie!). Potem razem wskakujemy do chłodnej, lazurowej wody, Angelina wygląda jak w Tomb Raider tylko, że nie ma koszulki.. Moja żona bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest supermatką, a AJ nią jest. I to ją motywuje, bo widzi, że można, jak się bardzo chce

Zatem jak widzicie, mam cudowną żonę, ale ma jedną, potężną wadę - Nie jest Angeliną Jolie!


Daj znać, kiedy przestaniesz się śmiać ;)
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Miałam tego nie pisać, ale nóż mi się w kieszeni otwiera, jak czytam powyższego rodzaju posty. Uważam, że jest nie na miejscu zwracanie uwagi i jakiekolwiek umoralnianie tudzież pouczanie osób o wiele od siebie starszych (bez urazy, dziewczyny ;-)), będących w wieloletnich, stabilnych i szczęśliwych związkach przez dwudziestolatków, którzy mają wszystko jeszcze przed sobą. Nie ośmielałabym się pouczać osoby bardziej doświadczonej w życiu niż ja i pisać, że współczuję jej mężowi itp. Ogarnijcie się trochę. To co sobie o nich myślicie to Wasza sprawa, poza tym Hania pisała, że wątek jest dla rozumiejących osochosi. A jeszcze idąc Waszym (mam na myśli Kasię i męża) tokiem rozumowania może na publicznym forum, które czyta pół Polski nie powinno się chwalić swoim udanym życiem erotycznym ("Jackson się rumieni na plakacie w sypialni" itp teksty). Dajcie na luz i nie śmiećcie nam tu, jak Wam się nie podoba to nie czytajcie, ja też nie wchodzę np. w wątek o Justinie Bieberze, bo mnie to nie interesuje.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
give_in_to_me
Posty: 500
Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: give_in_to_me »

agusiaa_w pisze:poza tym Hania pisała, że wątek jest dla rozumiejących osochosi.
Nie. wątek jest dla wszystkich. Dla tych, którzy rozumieją "osochosi" możecie sobie założyć prywatne forum i nas tam nie wpuścić. Nikt nie wykupuje abonamentów na dany wątek i każdy użytkownik ma prawo poczytać sobie i wypowiedzieć się w KAŻDYM temacie. My wypowiedzieliśmy się krytycznie, uderz w stół, to nożyce się odezwą. Wchodziliśmy sobie tutaj żeby poczytać różne fajne wspomnienia, jak to się fanowało kiedyś, opisy przeżyć po spotkaniu, jakie tu było (bardzo sympatyczne się wydawało), tylko że niestety już o tym nie piszecie a w zamian padły tu słowa które wg nas publicznie nie powinny paść naszym zdaniem. Stąd posty.

I o tym właśnie jest ta dyskusja. Nie o tym, czy wypada mówić, że fajnie by się było pokochać z Michaelem, więc radzę nie odwracać kota ogonem. Zwróciliśmy tylko uwagę, że to, co wypada robić na prywatnym spotkaniu, rozmowie na gg czy na czacie niekoniecznie musi pojawiać się na forum, które, jak to mówisz "czyta pół Polski". W internecie nie ma prywatności. To ułuda. I myślę, że warto o tym pamiętać, wypisując, że np. "mąż musi się wykazać, żeby przebić Michaela Jacksona".

A co do kwestii moich i męża żartobliwych uwag na temat erotyki, Michaela i tym podobnych, które pojawiły się tu na forum- jakoś nie wzbudziło to większych kontrowersji, może właśnie dlatego, że (choć trudno Wam w to uwierzyć) piszemy takie rzeczy z dystansem. Nie ma kwestii "jak dobrze, że mój mąż żona tego nie zobaczy/ mam nadzieję, że on/a tego nie przeczyta", bo po prostu na forum, na które każdy może wejść nie piszę się NICZEGO, do czego nie wypada się później przyznać. Dla mnie nie jest problemem, że ktoś sobie zażartuje na forum z życia erotycznego, bo jakby było, tobym tego nie robiła. Tabu jest jednak dla mnie porównywanie swojego partnera z idolem, kiedy partner wypada na niekorzyść i pewnie wcale o tym nie wie. Kwestia wrażliwości. I tyle w temacie.
hanka
Posty: 58
Rejestracja: wt, 04 sie 2009, 21:06

Post autor: hanka »

Drogi Chirku
A co Ty na zasugerowanie przez twoją żonę, ze bj złozy "uroczyste ślubowanie trzymania rak na kołdrze podzcas ogladania klipów Michaela". Dawno nie czytałam czegoś bardziej niesmacznego. Czy taka sugestia wynika z osobistych doswiadczen Twojej zony?
Agusiu, masz racje - czytam i oczom nie wierzę, jak ludzie przekręcili wszystko, co było po prostu tylko wesołe. Czy myslicie, ze gdyby mój mąż (bardzo ceniacy Michaela) był na mnie wsciekły i nie rozumiał, ze to fajna zabawa, zrobiłby to zdjecie? Pewnie obrazony rzuciłby aparatem w piach.
Masz rację Agusiu, że zrobiło sie tu baaaardzo moherowo. Współczuje wszystkim "oburzonym" braku dystansu do życia, braku dowcipu, wygłupu. Wasza zgorzkniałość w tak młodym wieku po prostu mnie przeraża.
"Pamiętaj, nieśmiertelność należy do ciebie...Musisz ją tylko stworzyć." - Michael Jackson
Awatar użytkownika
Chriek
Posty: 92
Rejestracja: ndz, 21 lut 2010, 22:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chriek »

hanka pisze:A co Ty na zasugerowanie przez twoją żonę, ze bj złozy "uroczyste ślubowanie trzymania rak na kołdrze podzcas ogladania klipów Michaela". Dawno nie czytałam czegoś bardziej niesmacznego. Czy taka sugestia wynika z osobistych doswiadczen Twojej zony?
Jeśli chcesz się wypowiadać o poczuciu dobrego smaku przeczytaj proszę swoje wcześniejsze posty.
hanka pisze:Masz rację Agusiu, że zrobiło sie tu baaaardzo moherowo. Współczuje wszystkim "oburzonym" braku dystansu do życia, braku dowcipu, wygłupu. Wasza zgorzkniałość w tak młodym wieku po prostu mnie przeraża.
Biorę więc berecik, garść tabletek pomagających przy starczej demencji i idę stawiać nowy krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Zasada Godwina jak zawsze działa bezbłędnie. Bez odbioru.
www.mjwdt.pl - Michael Jackson Wrocław Dance Team
Awatar użytkownika
give_in_to_me
Posty: 500
Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: give_in_to_me »

A wiecie co?

Tak sobie teraz skonkludowałam, że jednak wszystko skończyło się dobrze.

Po naszych moralizatorsko-pisowskich, pełnych oburzenia postach, po tym, jak Jowita w żartach zasugerowała romansik z którymś z Waszych porzuconych na stronie, niezmajkelizowanych mężów nagle się okazało, że Wasi mężowie to najwspanialsi faceci na świecie, super ojcowie, że to wszystko to tylko na żarty z tym Michaelem i tak bardzo ich kochacie. To super, moherowa grupa upewniła się, że jednak morale w narodzie nie ginie, możemy odwiesić krzyż z powrotem na ścianę :)

Nigdzie tutaj nie sugerowaliśmy nikomu złego pożycia w małżeństwie i nikogo nie pouczaliśmy. Chcieliśmy tylko Wam uświadomić, że to, co okazało się żartami, jak żarty nie wyglądało. Może trzeba będzie popracować nad formą.

No, z mojej strony już koniec. Peace (nie mylić z PiSem). Proponuję kosz.
hanka
Posty: 58
Rejestracja: wt, 04 sie 2009, 21:06

Post autor: hanka »

Bez odbioru? haha, Ty Chirek pod krzyz, a ja na plaze. Tym razem serduszko bedzie z kamyczków. Moje wczeseniejsze posty sa niesmaczne? Chłopie, bije od ciebie totalna bezsilność. Ale tak to juz jest, ze do dyskusji musi byc partner. Dlatego kończę tę bezproduktywną wymianę zdań. I dopiero teraz BEZ ODBIORU.
"Pamiętaj, nieśmiertelność należy do ciebie...Musisz ją tylko stworzyć." - Michael Jackson
ODPOWIEDZ