Ostatnio obejrzany film
Heh, kreacje głównych bohaterów świetne, ale również rozczarowałem się tym filmem tym bardziej, że oglądałem go w niedzielę i nie spodziewałem się takiego epatowania brutalnością. Ilość użytej krwi jak w jakimś horrorze klasy Bhope pisze:a przed wczoraj wypozyczylam sobie "Sweeney Todd" i troche mnie rozczarowal. Kreacja Johnnego oczywiscie wspaniala, ale koniec filmu mało porywajacy. :)

ZAQ
ZAQ, zupełnie jak w ,,Koszmarze z ulicy Wiązów"... Mama mówiła, że bała się jak to oglądała, a ja? Ani trochę, jedyne co było tam super, to Glen Lantz ;D
Ale ogólnie to fajne było... Freddy i jego noże normalnie xD
Wzoraj oglądałam ,,Rocky 4" - leci co tydzień od poniedziałku do piątku ;D Polecam wszystkie części, bo są i fajne i ogólnie nieźle ^^ Jak walczył z Rosjaninem, to jak we wszystkich częściach... Najpierw go okłądają, a potem Rocky atakuje.
Ale warte obejrzenia ;)
Ale ogólnie to fajne było... Freddy i jego noże normalnie xD
Wzoraj oglądałam ,,Rocky 4" - leci co tydzień od poniedziałku do piątku ;D Polecam wszystkie części, bo są i fajne i ogólnie nieźle ^^ Jak walczył z Rosjaninem, to jak we wszystkich częściach... Najpierw go okłądają, a potem Rocky atakuje.
Ale warte obejrzenia ;)

co do tego powyzej ;)
bylam dzis, zapedzona do kina przez medialna nagonke i cud nad Wisla normalnie, podobala mi sie amerykanska superprodukcja. a jeszcze bardziej podobal mi sie fakt, ze na sali byly 2 osoby lacznie ze mna ;p
a z tym Jockerem to nie przesada. film jednego bohatera :]
bylam dzis, zapedzona do kina przez medialna nagonke i cud nad Wisla normalnie, podobala mi sie amerykanska superprodukcja. a jeszcze bardziej podobal mi sie fakt, ze na sali byly 2 osoby lacznie ze mna ;p
a z tym Jockerem to nie przesada. film jednego bohatera :]
'the road's gonna end on me.'
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Widziałam i się zachwyciłam.Klarison pisze:Batman The Dark Knight wciska w fotel i trzyma do końca polecam.
Znakomita, brawurowa akcja, trzymająca w napięciu od początku do końca, świetna muzyka, stworzona przez twórcę muzyki do filmu "Gladiator", Hans'a Zimmer'a, doborowa obsada - Gary Oldman, Morgan Freeman, Eric Roberts, Christian Bale i śp. Heath Ledger - i duuużo mroku.

Dla tych elementów warto udać się do kina na "Mrocznego rycerza".
Co jest jednak zaskakujące to fakt,że, film o Batmanie,jakby na to nie patrzeć, stał się filmem o Jokerze.
Jak ktoś napisał,że "żartowniś" nie tylko zepchnął tytułowego bohatera na drugi plan, ale po prostu skradł cały film.
Ledger był tak fenomenalny w tej roli,że ciągle nie mogę wyjść z podziwu(co widać po moim avatarze i sygnaturce

Ciągle go żałuję,bo zapowiadał sie bardzo dobrze jako aktor.
Zasługuje na Oscara za tą rolę.
Film ten wcale nie jest żadnym arcydziełem, jednak, moim zdaniem prezentuje wyższy poziom niż poprzednia część "Batman początek".
Polecam wszystkim, mimo,że postać Batmana,przedstawiona przez Nolana,wydaje się mieć słaby charakter i czasem sprawia wrażenie zagubionego,co mija się z wizerunkiem stworzonym przez Michaela Keaton'a w Batmanie z 1989 roku,ale może to takie moje zboczenie,że pozostaję wierna Burton'owskiej wersji.

Ostatnio zmieniony pt, 22 sie 2008, 23:34 przez Erna Shorter, łącznie zmieniany 1 raz.
oj nie. mi się zupełnie średnio podobał mroczny rycerz :P szczerze mówiąc, poszłam do kina w oczekiwaniu na superbohatera latającego w pelerynce na tle flagi amerykańskiej, a co dostałam ? Batmana, który
Najciekawsza była postać Jokera, faktycznie intrygująca. Najbardziej przejmująca jest świadomość śmierci Ledgera, kiedy patrzy się właśnie na tę rolę. Eh, takie życie...
i jeszcze na dodatek ma taki charczący głos xDErna Shorter pisze:wydaje się mieć słaby charakter i czasem sprawia wrażenie zagubionego
Najciekawsza była postać Jokera, faktycznie intrygująca. Najbardziej przejmująca jest świadomość śmierci Ledgera, kiedy patrzy się właśnie na tę rolę. Eh, takie życie...

No ja oczywiście podpisuję się pod postami wychwalającymi TDK ... Joker jest królewski, całkowicie inny kierunek niż do tej pory ... I o ile zawsze jego postać uwielbiałem, to teraz zdobyła jeszcze dodatkowe punkty ...
Oprócz tego przedwczoraj obejrzałem The Illuminati 2005 (coś ala 9/11, tyle że poświęcone Illuminatom ... wiadomo Blair, Bush, Bractwo Śmierci itd) ... Jak ktoś lubi teorie spiskowe, to mu się może spodobać ;) Tylko jeżeli ktoś angielskiego nie zna to raczej niewiele zrozumie ;)
No a wczoraj strzeliłem sobie seansik z "Cube" - protoplasta wszystkich częsci Saw. Mamy kilku, zdawałoby się przypadkowych ludzi zamkniętych w ogromnym budynku w kształcie szcześcianu ... Niby nic strasznego, gdyby nie to, że składa się on z takich kilkuset tysięcy mniejszych szcześcianów, będących pomieszczeniami, które co parę minut zmieniają położenie ... Ale, ale ... Żeby było jeszcze trudniej, niektóre z pomieszczeń wyposażone są w pułapki uruchamiane albo przez sensory optyczne, albo zapachowe, dźwiękowe i Bóg sam jeden wie jakie jeszcze ;) Film całkiem ciekawy, efektów specjalnych nie ma praktycznie wcale (a jak już są to słabiutkie, ale film z 1998), dzięki temu widz się może skupić na tej całej psychologicznej rozgrywce, jaką toczą między sobą wszyscy zamknięci tam ludzie ;) Jeśli ktoś się jednak spodziewa jatki w stylu Saw II, to może sobie film odpuścić ;) Krew i śmierć są tutaj oczywiście, ale raczej sporadycznie ... Nie o to w tym filmie chodzi, żeby flaki w efektowny sposób rozbryzgiwały się po całym pomieszczeniu, mózgi wskakiwały na orbitę, kończyny żyły własnym życiem, niekoniecznie obok siebie, a głowy miotały się na lewo i prawo, wprawione w ruch jakąś gilotyną, skrzyżowanymi ostrzami czy też inną psychopatyczną zabawką ;)
W krótce zabiorę się za oglądanie "Pi" i też cos tam o tym skrobnę ;)
EDIT
Aha, jeszcze co do Batmana ... Jeżeli ktoś oglądał "Batman : The Begining", to powinien wiedzieć, czego sie spodziewać po Batmanie z TDK ... W kreacji Nolana, Batman to nie kolejny Superman, w groźnym, choć wesołym Gotham, tak jak to postrzegał Tim Burton (jego wizja o wiele bardziej komiksowa, choć także świetna ... Trzeba poprostu umieć rozróżnić obu tych twórców), tylko Bad Motherfucker, który choć ratuje świat, to robi to bardziej dla siebie i zaspokojenia własnego sumienia, niż dla ludu ... I do tego chwytając się metod uznawanych za niehumanitarne :) Nie, nie ... Batman właśnie taki miał być ... Nie miał latać na tle flagi Ameryki ... I nie miał być idolem publiczności jak Spider-man ;) Więc jeśli ktoś pisze, że innego Batmana się spodziewał, to zapraszam do obejrzenia kilku wcześniejszych części w reżyserii Burtona, a następnie dopiero do "Batmana : TB" i dopieru na końcu TDK ;) To tak jakby obejrzeć Władcę Pierścieni, albo SW mieszając ze sobą wszystkie części ...
Filmy Burtona i filmy Nolana to całkowicie odrębne filmy ... I nie mają mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego ;)
Oprócz tego przedwczoraj obejrzałem The Illuminati 2005 (coś ala 9/11, tyle że poświęcone Illuminatom ... wiadomo Blair, Bush, Bractwo Śmierci itd) ... Jak ktoś lubi teorie spiskowe, to mu się może spodobać ;) Tylko jeżeli ktoś angielskiego nie zna to raczej niewiele zrozumie ;)
No a wczoraj strzeliłem sobie seansik z "Cube" - protoplasta wszystkich częsci Saw. Mamy kilku, zdawałoby się przypadkowych ludzi zamkniętych w ogromnym budynku w kształcie szcześcianu ... Niby nic strasznego, gdyby nie to, że składa się on z takich kilkuset tysięcy mniejszych szcześcianów, będących pomieszczeniami, które co parę minut zmieniają położenie ... Ale, ale ... Żeby było jeszcze trudniej, niektóre z pomieszczeń wyposażone są w pułapki uruchamiane albo przez sensory optyczne, albo zapachowe, dźwiękowe i Bóg sam jeden wie jakie jeszcze ;) Film całkiem ciekawy, efektów specjalnych nie ma praktycznie wcale (a jak już są to słabiutkie, ale film z 1998), dzięki temu widz się może skupić na tej całej psychologicznej rozgrywce, jaką toczą między sobą wszyscy zamknięci tam ludzie ;) Jeśli ktoś się jednak spodziewa jatki w stylu Saw II, to może sobie film odpuścić ;) Krew i śmierć są tutaj oczywiście, ale raczej sporadycznie ... Nie o to w tym filmie chodzi, żeby flaki w efektowny sposób rozbryzgiwały się po całym pomieszczeniu, mózgi wskakiwały na orbitę, kończyny żyły własnym życiem, niekoniecznie obok siebie, a głowy miotały się na lewo i prawo, wprawione w ruch jakąś gilotyną, skrzyżowanymi ostrzami czy też inną psychopatyczną zabawką ;)
W krótce zabiorę się za oglądanie "Pi" i też cos tam o tym skrobnę ;)
EDIT
Aha, jeszcze co do Batmana ... Jeżeli ktoś oglądał "Batman : The Begining", to powinien wiedzieć, czego sie spodziewać po Batmanie z TDK ... W kreacji Nolana, Batman to nie kolejny Superman, w groźnym, choć wesołym Gotham, tak jak to postrzegał Tim Burton (jego wizja o wiele bardziej komiksowa, choć także świetna ... Trzeba poprostu umieć rozróżnić obu tych twórców), tylko Bad Motherfucker, który choć ratuje świat, to robi to bardziej dla siebie i zaspokojenia własnego sumienia, niż dla ludu ... I do tego chwytając się metod uznawanych za niehumanitarne :) Nie, nie ... Batman właśnie taki miał być ... Nie miał latać na tle flagi Ameryki ... I nie miał być idolem publiczności jak Spider-man ;) Więc jeśli ktoś pisze, że innego Batmana się spodziewał, to zapraszam do obejrzenia kilku wcześniejszych części w reżyserii Burtona, a następnie dopiero do "Batmana : TB" i dopieru na końcu TDK ;) To tak jakby obejrzeć Władcę Pierścieni, albo SW mieszając ze sobą wszystkie części ...
Filmy Burtona i filmy Nolana to całkowicie odrębne filmy ... I nie mają mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego ;)
