
Lisa Marie Presley
Nowa Lisa Marie Presley
Wiedzieliście, że Lisa- Marie Presley nagrała kolejną płytę? Na Amazonie ma wiele pozytywnych głosów. Wyczytałem, że przy płycie pomagala jej Linda Perry (pamiętacie 4 Non Blondes?). Ponoć kolejna produkcja a'la Alanis Morissette czy Sheryl Crow, ale nie chcę jej krzywdzić porównaniami.


O tym, że w czerwcu wydała płytkę co nieco słyszałam. Ale niestety jeszcze jej nie przesłuchałam, więc trudno mi cokolwiek oceniać i dopóki jej nie przesłucham to nie będę. W każdym razie podoba mi się jej image taki bardzo rockowy
. Widziałam parę zdjęć z tej sesji (jedno z tych zdjęć jest właśnie na okładce płyty) - oceniam bardzo na plus. No i nosi trampki tak jak Slash
.






Ja te płytke mam od jakiegos czasu (ale nie oryginał Rzeby nie było
) i - mimo, ze tej baby nie znosze - to uważam, ze płytka jest niezła. Troche zbyt monotona , jak dla mnie i jakby za mało ostra, ale ogólnie spodziewałam się jakichś smetów i ballad a tutaj troche pazura widac - i dobrze
Posłuchac mozna. Nie ejst to moze mistrzostwo swiata, ale przynajmniej nie jest to kolejna beznadziejna płytka mało utalentowanej córeczki bardzo utalentowanego tatusia 
...pzdr
siadeh_dressed_in_black_again_



...pzdr
siadeh_dressed_in_black_again_
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Ja też płytkę słuchałam, nawet fajna, tylko, że na krótko. Lisa mi się strasznie szybko nudzi 

“Please, sir you would not understand,
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
What’s going on
Is magical, can’t you see
That some of us do more than dream”
„If Jesus Christ is going to save us from ourselves
How come peace, love and Michael are dead?”
Przesłuchałam. Nawet mi się podoba, chociaż rzeczywiście trochę monotonna. Powinna pójść na lekcje do Ozzyego
. Ale ujdzie do kołyski.
Zajrzałam za to na forum Lisy i znalazłam tam zdjęcia Lisy nie tylko w trampkach, ale też w kowbojkach. Od dzisiaj lubię Lisę za trampki i kowbojki! W każdym człowieku jest coś dobrego i powinniśmy szukać w nim takich punktów. Nie odnajdywać tylko złych stron, ale przede wszystkim zawsze najpierw szukać tych dobrych. Lisa & trampki Rocketh !

Zajrzałam za to na forum Lisy i znalazłam tam zdjęcia Lisy nie tylko w trampkach, ale też w kowbojkach. Od dzisiaj lubię Lisę za trampki i kowbojki! W każdym człowieku jest coś dobrego i powinniśmy szukać w nim takich punktów. Nie odnajdywać tylko złych stron, ale przede wszystkim zawsze najpierw szukać tych dobrych. Lisa & trampki Rocketh !


-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Ja tam panny presley nie kocham z powodu wiadomego;). Płyty przyznam się szczerze nie słyszałam i chyba nie zamierzam słuchać. Bo domyślam się już po waszych opiniach co to może być. No cóż może jestem złośliwa, ale wydaje mi się, że panna Presley nigdy nie dorówna ani Św pamięci ojcu (świetnemu), ani byłemu mężowi Michaelowi Jacksonowi;)

Ja płyty też nie słyszałem ale z chęcią sobie ją w najbliższym czasie przesłucham. Bądź co bądź jest szczególna osobą, córką wielkiego króla, która w moim odczuciu jeszcze nic konkretnego w swoim życiu nie zrobiła. Chyba ze względu na ojca warto posłuchać jej śpiewu i zobaczyć jak wiele bądź nie wiele udało jej się odziedziczyć.
Od samego początku nie była ona akceptowana przez fanów MJa, jest traktowana jak czarna owca. U mnie budzi ona zupełnie odwrotne odczucia, ja ją lubię, w odróżnieniu od Debie której od samego początku nie trawiłem. Zupełnie mi nie pasowała do MJa. Po za tym Lisa (tak mi się wydaje) związek z MJem pozostawiła dla siebie a Debie jak chorągiewka co jakiś czas ma coś do powiedzenia i tak naprawdę nie wiadomo co ona myśli.
Od samego początku nie była ona akceptowana przez fanów MJa, jest traktowana jak czarna owca. U mnie budzi ona zupełnie odwrotne odczucia, ja ją lubię, w odróżnieniu od Debie której od samego początku nie trawiłem. Zupełnie mi nie pasowała do MJa. Po za tym Lisa (tak mi się wydaje) związek z MJem pozostawiła dla siebie a Debie jak chorągiewka co jakiś czas ma coś do powiedzenia i tak naprawdę nie wiadomo co ona myśli.
Pamiętam, że jak dziennikarze chcieli coś wyciągnąc od Lisy na temat Michaela to ona powiedziała że nie jest jeszcze gotowa aby o tym mówic.THRILLER pisze: Po za tym Lisa (tak mi się wydaje) związek z MJem pozostawiła dla siebie a Debie jak chorągiewka co jakiś czas ma coś do powiedzenia i tak naprawdę nie wiadomo co ona myśli.
A co do Debbie to najlepszy dowód mamy w postaci tego co zrobiła w sądzie. Sneddonowi powiedziała co innego, a w sądzie co innego i dochodzą do tego jeszcze wywiady, w których też chyba kręciła.
Michael is the best !!!
- la_licorne
- Posty: 296
- Rejestracja: sob, 12 mar 2005, 14:04
- Lokalizacja: nie powiem :)
Ehm... A te jej liczne wywiady, których głównym tematem jest MJ i które zaczynają się powielać za każdym razem, kiedy Lisa próbuje wydać nową płyte... Nie jest gotowa... Ich życie prywatne jest głównym tematem o jakim mówi...nie ma żadnych oporów...Yana pisze:Pamiętam, że jak dziennikarze chcieli coś wyciągnąc od Lisy na temat Michaela to ona powiedziała że nie jest jeszcze gotowa aby o tym mówic.


Nie wiem, co stoi za tą historią, ale faktem jest, że Debbie w sądzie bardzo pomogła MJ i skompromitowała prokurature... Pomijając jej wcześniejsze dziwne zachowanie, kiedy naprawde była potrzebna zjawiła się...A co do Debbie to najlepszy dowód mamy w postaci tego co zrobiła w sądzie. Sneddonowi powiedziała co innego, a w sądzie co innego i dochodzą do tego jeszcze wywiady, w których też chyba kręciła.
Nie slyszałam żadnej płyty Lisy, może kiedyś jej posłucham... Jak na razie nie słyszałam żadnej pochlebnej opini na temat tej płyty... Do Lisy nie miałam nic do momentu, kiedy w swoich wywiadach, po 10 latach zaczęła wywlekać wspólne sprawy jej i MJ, po to tylko, żeby nadać tej płycie rozgłos... Kiedyś bardzo ją lubiłam, ale zniesmaczyła mnie swoim zachowaniem...

Pamiętaie wywiad, którego Michael udzielił razem z Lisą?
Jak chciał aby coś z nim zaśpiewała, to ona na to " Ja nie Spiewam, ja nie śpiewam" A teraz co ?
Michael bał się chyba tego co Debbie może powiedziec w sądzie.
Do tego co zrobiła Debbie według mnie pasuje jedno z polskich przysłów:
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Jak chciał aby coś z nim zaśpiewała, to ona na to " Ja nie Spiewam, ja nie śpiewam" A teraz co ?
Temu nie przecze. Załatwiła Sneddona na całego Najpierw mówi, że wie coś co mu pomoże, a potem w sądzie potem składa zeznania na korzyśc MJ'a.la_licorne pisze:Nie wiem, co stoi za tą historią, ale faktem jest, że Debbie w sądzie bardzo pomogła MJ i skompromitowała prokurature... Pomijając jej wcześniejsze dziwne zachowanie, kiedy naprawde była potrzebna zjawiła się...
Michael bał się chyba tego co Debbie może powiedziec w sądzie.
Do tego co zrobiła Debbie według mnie pasuje jedno z polskich przysłów:
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Michael is the best !!!
Re: nowa Lisa Marie Presley
kaem pisze:Wiedzieliście, że Lisa- Marie Presley nagrała kolejną płytę? Na Amazonie ma wiele pozytywnych głosów. Wyczytałem, że przy płycie pomagala jej Linda Perry (pamiętacie 4 Non Blondes?). Ponoć kolejna produkcja a'la Alanis Morissette czy Sheryl Crow, ale nie chcę jej krzywdzić porównaniami.
Muza beznadziejna. Nie podoba mi się wcale - jednokopyciaste walenie w gitare + bębny.