No powiedz o co chodzi bo nie wytrzymam. Jak Michaela, jak dotknęłaś???MJowitek pisze:Dotknęłam Michaela!
Dotknęłam Michaela!
Jak myślicie, czy od tego zachodzi sie w ciążę?
O Boże, o Boże, jestem w ciąży!
Michael! Jestem z Tobą w ciąży!
Michael, Billy Jean to Twój syn!
Aaaaaaaaaaaaaaaah.
Wrocław: Michael Jackson Black Night
Billie Jean dla ścisłościMJowitek pisze:Dotknęłam Michaela!
Dotknęłam Michaela!
Jak myślicie, czy od tego zachodzi sie w ciążę?
O Boże, o Boże, jestem w ciąży!
Michael! Jestem z Tobą w ciąży!
Michael, Billy Jean to Twój syn!
Aaaaaaaaaaaaaaaah.

ღ السرّ ღ
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
Rest in PEACE! MICHAEL JACKSON 1958 - 2009
[*]
Billie jest to żeńskie imię,Billy to męska odmiana.O to chodziło Jowicie.Mjabs pisze:Billie Jean dla ścisłościMJowitek pisze:Dotknęłam Michaela!
Dotknęłam Michaela!
Jak myślicie, czy od tego zachodzi sie w ciążę?
O Boże, o Boże, jestem w ciąży!
Michael! Jestem z Tobą w ciąży!
Michael, Billy Jean to Twój syn!
Aaaaaaaaaaaaaaaah.co wy wszyscy ten tytul przekrecacie :/
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
fotki daytona disco ma dtos ,to moze na priv.ato z komurki ale kiepskie i tylko 2 reszty niedaje
http://th.interia.pl/30,g06fb92b52839181/i669916.jpg
http://th.interia.pl/30,g06fb92b52839181/i669918.jpg
http://th.interia.pl/30,g06fb92b52839181/i669916.jpg
http://th.interia.pl/30,g06fb92b52839181/i669918.jpg
Znalazłam kawiarenkę internetową! Wooow... :D
Najpierw musiałam odpowiedzieć na bardzo dużo różnych pytań na angielskim, który miałam tuż przed imprezą. A że byłam ubrana w koszulę, krawat, marynarkę i takie tam...
native speaker: Why, are you coming from a bank or something? You're looking very smart today!
zu: No, I'm going to the Michael Jackson party in Daytona club.
native speaker:
zu:
Potem weszłam do Daytony, gdzie Dzina i Jowita piły 8 piw i 4 drinki, następnie czekałyśmy na Izę, Laurę, Maverick i Agatę. Zauważyłyśmy również samotnego Majkela, siedzącego przy barze, którego koniec końców Jowita postanowiła oswoić - a to Mjacks we własnej osobie!
Nagle klub w ciągu 10 min z wyludnionego stał się zwyczajnie zapchany, muzyka Michaela stanowczo zdominowała całą imprezę, co było absolutnie powalające. "I'm BAAAAAAAAAAAAAD!, I'm BAAAAAAAAAAAAD!!!" darło się towarzystwo, kiedy DJ ściszał muzykę... The Magic and the Madness!!!
Było również kilkukrotne wprowadzenie Agatę-Michaela na salę w towarzystwie Dzina-Maverick-Zu-ochroniarzy, przy czym robiłyśmy tyle zamieszania, ile tylko się dało. Jowita-groupie też dawała radę! No coś pięknego.
Impreza udała się na całe, okrągłe 100%, bawiliśmy się cudownie. Ja byłam w jakimś euforyczno-maniakalnym stanie, skutkującym na przykład w tym, że niemal poważnie oplułam Maverick (niemal?
), próbując wyartykułować coś, czego już nie pamiętam (Mav zawsze dzielnie znosi moje napady euforii
).
No i - muszę to napisać - DJ zgasił światła w klubie i puścił "Stranger in Moscow"... Przeżyć coś takiego: warte wszystkiego. Była też Dirty Diana. Dwa razy. Nawet Tabloid Junkie było!
A oprócz tego oczywiście kanon lektur obowiązkowych.
Dzięki za tak cudowną zabawę, dziewczyny...
Miło było Cię poznać, Mjacks, szkoda, że nie było warunków, żeby pogadać. Next time :)
I jeszcze coś! DJ powiedział coś takiego, że mnie zamurowało, cytat: "Następna impreza Michael Jackson Black Night już za miesiąc!"
Wzruszyłam się tym wszystkim tak, że już sama nie wiem, jak to napisać
.
Najpierw musiałam odpowiedzieć na bardzo dużo różnych pytań na angielskim, który miałam tuż przed imprezą. A że byłam ubrana w koszulę, krawat, marynarkę i takie tam...
native speaker: Why, are you coming from a bank or something? You're looking very smart today!
zu: No, I'm going to the Michael Jackson party in Daytona club.
native speaker:





zu:




Potem weszłam do Daytony, gdzie Dzina i Jowita piły 8 piw i 4 drinki, następnie czekałyśmy na Izę, Laurę, Maverick i Agatę. Zauważyłyśmy również samotnego Majkela, siedzącego przy barze, którego koniec końców Jowita postanowiła oswoić - a to Mjacks we własnej osobie!
Nagle klub w ciągu 10 min z wyludnionego stał się zwyczajnie zapchany, muzyka Michaela stanowczo zdominowała całą imprezę, co było absolutnie powalające. "I'm BAAAAAAAAAAAAAD!, I'm BAAAAAAAAAAAAD!!!" darło się towarzystwo, kiedy DJ ściszał muzykę... The Magic and the Madness!!!

Było również kilkukrotne wprowadzenie Agatę-Michaela na salę w towarzystwie Dzina-Maverick-Zu-ochroniarzy, przy czym robiłyśmy tyle zamieszania, ile tylko się dało. Jowita-groupie też dawała radę! No coś pięknego.
Impreza udała się na całe, okrągłe 100%, bawiliśmy się cudownie. Ja byłam w jakimś euforyczno-maniakalnym stanie, skutkującym na przykład w tym, że niemal poważnie oplułam Maverick (niemal?


No i - muszę to napisać - DJ zgasił światła w klubie i puścił "Stranger in Moscow"... Przeżyć coś takiego: warte wszystkiego. Była też Dirty Diana. Dwa razy. Nawet Tabloid Junkie było!

Dzięki za tak cudowną zabawę, dziewczyny...


I jeszcze coś! DJ powiedział coś takiego, że mnie zamurowało, cytat: "Następna impreza Michael Jackson Black Night już za miesiąc!"

Wzruszyłam się tym wszystkim tak, że już sama nie wiem, jak to napisać

No imprezka byla super!!! Serio nie spodziewałam sie, ze tak fajnie bedzie... Nie bylam za bardzo w imprezowym nastroju jak szlam, ale rozkrecilam sie:-). Muzyka Michaela mnie rozgrzała. Fajnie, ze muzyka MJ byla przeplatana co jakis czas inna, bo dzieki temu kazdy mogl skorzystac, a mysle, ze nie tylko fani przybyli.
Fajnie, ze postanowili co jakis czas organizowac tego typu imprezy. Dla nas duza rozrywka, a inni może bardziej zaczna sie interesowac Michaelem:-)
Pozdrawiam i wesołych Swiąt!!
Fajnie, ze postanowili co jakis czas organizowac tego typu imprezy. Dla nas duza rozrywka, a inni może bardziej zaczna sie interesowac Michaelem:-)
Pozdrawiam i wesołych Swiąt!!
Michael Jackson is the King of Pop
I oto po raz trzeci...
Michael Jackson Night 26 czerwca 2008

http://www.daytona.pl/pl/kat/imprezy
Michael Jackson Night 26 czerwca 2008
Start: 2008-03-20 , godz. 21:00
Wstęp: 5 zł dla studentów, pozostali 10 zł
Po pozytywnym przyjęciu prez Was tego pomysłu trzecia tego typu impreza we Wrocławiu; dla osoby, która przebierze się najlepiej i najlepiej zatańczy w stylu Michaela Jacksona nagroda 400 zł!!!; na imprezie niezrównane hity artysty w orginalnych wersjach oraz nowych remixach plus hity spod znaku "czarnej muzy". Będzie więcej Michaela niż na ostatniej imprezie do tego teledyski, wizualizacje... Popisowe show specjalnego duetu DJ Bobski & DJ Klimas na tę imprezę. Będzie się działo!!! I szykujcie przebrania!

http://www.daytona.pl/pl/kat/imprezy
Ok, no to lista obecności: Tigerek, Dirty Zu, Dzinuś, MJowiteczek, Izabelka (?), Laura (?), ssilence, mjacks i moja skromna osoba. Ktoś jeszcze z Wrocławia?
Może by się Katowice do nas kopsnęły, daleko nie macie słońca. Erna, weź i zorganizuj Was i przybywajcie
I w ogóle zapraszamy, bo ostatnia impreza była naprawdę udana, a teraz będzie jeszcze lepiej.
Może by się Katowice do nas kopsnęły, daleko nie macie słońca. Erna, weź i zorganizuj Was i przybywajcie

I w ogóle zapraszamy, bo ostatnia impreza była naprawdę udana, a teraz będzie jeszcze lepiej.
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Nosz szlag mnie trafi! 
W Kato trzeba taką imprę zorganizować,bo ja sie tak wybieram i wybieram do tego Wrocka, i wybrać sie nie mogę.
A kiedy mogę takich imprez nie ma.
Sesja spędza mi sen z powiek.
26go akurat jestem całkowicie niedostępna gdyż 27go mam ostatni egzamin.
Zazdroszczę Wam tych imprez.
Bawcie się zajebiaszczo i wybawcie się za nasze całe, MJówkowe towarzystwo.

W Kato trzeba taką imprę zorganizować,bo ja sie tak wybieram i wybieram do tego Wrocka, i wybrać sie nie mogę.

A kiedy mogę takich imprez nie ma.

Sesja spędza mi sen z powiek.

26go akurat jestem całkowicie niedostępna gdyż 27go mam ostatni egzamin.

Zazdroszczę Wam tych imprez.

Bawcie się zajebiaszczo i wybawcie się za nasze całe, MJówkowe towarzystwo.
