Przesłanie od Michaela
Przesłanie od Michaela
Statement of Michael Jackson: A Message For My Fans
Created: Sunday, 26 June 2005
Without God, my children, my family and you, my fans, I could not have made it through. Your love, support and loyalty made it all possible.
You were there when I really needed you. I will never forget you. Your ever-present love held me, dried my tears, and carried me through.
I will treasure your devotion and support forever. You are my inspiration.
Love,
Michael Jackson
www.mjjsource.com
Created: Sunday, 26 June 2005
Without God, my children, my family and you, my fans, I could not have made it through. Your love, support and loyalty made it all possible.
You were there when I really needed you. I will never forget you. Your ever-present love held me, dried my tears, and carried me through.
I will treasure your devotion and support forever. You are my inspiration.
Love,
Michael Jackson
www.mjjsource.com
Re: Przesłanie od Michaela
Dziękujęmy za podziękowania Michaelowi... To już coś :)
A z drugiej strony... szkoda, że tak mało napisał. Nie wiem, coś o samopoczuciu, czy wypoczywa sobie. Fanom zresztą zawsze mało
[edit] I tak swoją drogą - Onet (i pewnie nie tylko on) już zaczął debatować nad pierwszym wywiadem Michaela po procesie, za który może zgarnąć 10 milionów dolarów (bo co? przecież MJ ma PODOBNO ogromne problemy finansowe i taka kaska mu się przyda ;) ). Pierwszeństwo mają podobno Barbara Walters i Oprah... Niech MJ idzie do drugiej! ;)
Nie wiem, jak to z jego finansami tak naprawdę, ale ciekawi mnie, co by było gdyby Michael przekazał te pieniądze w wywiadu na cele charytatywne - czy prasa by o tym chociaż napisała?
A z drugiej strony... szkoda, że tak mało napisał. Nie wiem, coś o samopoczuciu, czy wypoczywa sobie. Fanom zresztą zawsze mało

[edit] I tak swoją drogą - Onet (i pewnie nie tylko on) już zaczął debatować nad pierwszym wywiadem Michaela po procesie, za który może zgarnąć 10 milionów dolarów (bo co? przecież MJ ma PODOBNO ogromne problemy finansowe i taka kaska mu się przyda ;) ). Pierwszeństwo mają podobno Barbara Walters i Oprah... Niech MJ idzie do drugiej! ;)
Nie wiem, jak to z jego finansami tak naprawdę, ale ciekawi mnie, co by było gdyby Michael przekazał te pieniądze w wywiadu na cele charytatywne - czy prasa by o tym chociaż napisała?

Re: Przesłanie od Michaela
No... zawsze lepszy rydz, niż nic...Pank pisze:Dziękujęmy za podziękowania Michaelowi... To już coś :)
A z drugiej strony... szkoda, że tak mało napisał.


- lunatyczka
- Posty: 403
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005, 20:32
- Lokalizacja: Las Między Światami
Wiadomość od Michaela trochę uspokaja, ale na krótko. Mógłby coś więcej napisać zwłaszcza o tym jak się teraz czuje. Patrząc z drugiej strony to dobrze że wogóle co napisał.Pank pisze:Dziękujęmy za podziękowania Michaelowi... To już coś :)
A z drugiej strony... szkoda, że tak mało napisał.
W zupełności się z tym zgadzam.Lika pisze: No... zawsze lepszy rydz, niż nic...

Z całą pewnością był tym wszystkim wykończony. To, że ukazała się ta wiadomość może świadczyć tylko o tym, że dochodzi do siebie po tym przez co musiał przejść.lunatyczka pisze: Czy był tak zmęczony, wyczerpany tym wszystkim, ze dopiero teraz pisze? Pewnie tak... Poddaję się
Ostatnio zmieniony pn, 27 cze 2005, 15:45 przez Yana, łącznie zmieniany 1 raz.
Warto bylo czekac na taka wiadomosc



B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
No fajnie, że coś dał znać o sobie, ale pisze bardzo płytko.. Takie teksty to można znaleźć na każdym jego albumie... Naprawdę nic nowego..
Trochę mnie to dziwi, Michael powinien starać się utrzymywać kontakt z fanami, bez nich przepada..
Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie? Może nie chce, no ale mógłby chociaż dać jedną wzmiankę jak się miewa? Czasami mam wrażenie, że fani dla michaela po latach 90- tych stają się coraz mniej ważni.., żebym nie użyła mocniejszego słowa..

Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie? Może nie chce, no ale mógłby chociaż dać jedną wzmiankę jak się miewa? Czasami mam wrażenie, że fani dla michaela po latach 90- tych stają się coraz mniej ważni.., żebym nie użyła mocniejszego słowa..
A co miał niby napisać? Amerykanie mają we krwi to, że jak ich zapytasz co słychać, to mówią, że wszystko ok. Sądzę, że nawet jakby się źle czuł, to nie napisałby nam prawdy, że tak jest. Wiadomo, że nie tylko fani przeczytaliby to, ale też media na całym świecie, i zaraz zaczęliby znowu spekulować... A gdyby napisał, że czuje się super (dla uspokojenia nas), to jaką mielibyśmy pewność, że jest tak w rzeczywistości.Blanca pisze:Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie?


Cokolwiek...SUNrise pisze:A co miał niby napisać?
Te wyznania, jak Michael bardzo kocha swoją rodzinę, dzieci, fanów..., wsparcie, miłość, lojalność, inspiracja... ?? - o tym już wiemy...
Ostatnio zmieniony pn, 27 cze 2005, 15:03 przez Agata**, łącznie zmieniany 1 raz.
> Trochę mnie to dziwi, Michael powinien starać się utrzymywać kontakt z fanami, bez nich przepada...
Nie zgadzam sie z tym pogladem.
Michael mi nie przepadnie, z tego powodu, ze nie utrzymuje z nami kontaktow. Zrobil wystarczajaco duzo w branzy, co przyprawia mnie o ciagly zachwyt. Umiem cieszyc sie przeszloscia Michaela. Jego przeszlymi osiagnieciami. Sprawiaja mi duzo radosci do Invincible wlacznie. Mnie wystarczy, ze Michael jest; by dbal o siebie; by wiecej nie dal sie wrobic przez falszywych ludzi w konia. Zeby mial swiety spokoj i byl szczesliwy, z tego co osiagnal. Zeby uzyskal spokoj ducha i fizyczno-psychiczna rownowage po tych wszystkich przejsciach. A gdyby kiedys przygotowywal jakies swieze projekty? To milo by bylo mi je poznac
> Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie? Może nie chce, no ale mógłby chociaż dać jedną wzmiankę jak się miewa?
Uwazam, ze takiej informacji nie sposob gleboko przekazac w dwuch trzech zdaniach. Michael musialby zrobic wywiad rzeka, najskrytsze wyznania....
> Czasami mam wrażenie, że fani dla michaela po latach 90- tych stają się coraz mniej ważni.., żebym nie użyła mocniejszego słowa.
Co sie dzieje? Jakbys sie zawiodla....
Kto bedzie chcial, to zawsze odkryje Michaela....
Nie zgadzam sie z tym pogladem.
Michael mi nie przepadnie, z tego powodu, ze nie utrzymuje z nami kontaktow. Zrobil wystarczajaco duzo w branzy, co przyprawia mnie o ciagly zachwyt. Umiem cieszyc sie przeszloscia Michaela. Jego przeszlymi osiagnieciami. Sprawiaja mi duzo radosci do Invincible wlacznie. Mnie wystarczy, ze Michael jest; by dbal o siebie; by wiecej nie dal sie wrobic przez falszywych ludzi w konia. Zeby mial swiety spokoj i byl szczesliwy, z tego co osiagnal. Zeby uzyskal spokoj ducha i fizyczno-psychiczna rownowage po tych wszystkich przejsciach. A gdyby kiedys przygotowywal jakies swieze projekty? To milo by bylo mi je poznac


> Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie? Może nie chce, no ale mógłby chociaż dać jedną wzmiankę jak się miewa?
Uwazam, ze takiej informacji nie sposob gleboko przekazac w dwuch trzech zdaniach. Michael musialby zrobic wywiad rzeka, najskrytsze wyznania....
> Czasami mam wrażenie, że fani dla michaela po latach 90- tych stają się coraz mniej ważni.., żebym nie użyła mocniejszego słowa.
Co sie dzieje? Jakbys sie zawiodla....

Kto bedzie chcial, to zawsze odkryje Michaela....
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- la_licorne
- Posty: 296
- Rejestracja: sob, 12 mar 2005, 14:04
- Lokalizacja: nie powiem :)
Powiem tak... MJ nie ma żadnego obowiązku kontaktować się z fanami i nic nie jest nam winien... To tylko i wyłącznie nasza dobra wola, to że chcemy kupować jego płyty, wsperać go i trwać przy nim tak długo. Szczerze mówiąc przez okres procesu MJ mógłby się z nami wogóle nie komunikować i miałby to dego pełne prawo, a jednak przez cały ten trudny okres fani byli dla niego w jakiś sposób ważni, nie zapomnial o nas... To naprawde dużo... niemal 2 tygodnie po procesie postanowił nam podziękować, znowu o nas pamietał... Nie musi się z niczego tłumaczyć, przecież jesteśmy dla niego zupełnie obcymi ludzmi... nie rozumiem ludzi, którym się wydaje, że są niewiadomo jak ważni, którzu uważają, że MJ jest im coś winien i oczekuja dowodów wdzięczności za to, ze są fanami...Blanca pisze:No fajnie, że coś dał znać o sobie, ale pisze bardzo płytko.. Takie teksty to można znaleźć na każdym jego albumie... Naprawdę nic nowego..Trochę mnie to dziwi, Michael powinien starać się utrzymywać kontakt z fanami, bez nich przepada..
Dlaczego nie uspomina o swoim samopoczuciu? Dlaczego nie pisze jak żyje po procesie? Może nie chce, no ale mógłby chociaż dać jedną wzmiankę jak się miewa? Czasami mam wrażenie, że fani dla michaela po latach 90- tych stają się coraz mniej ważni.., żebym nie użyła mocniejszego słowa..
- la_licorne
- Posty: 296
- Rejestracja: sob, 12 mar 2005, 14:04
- Lokalizacja: nie powiem :)
Re: Przesłanie od Michaela
Oprah...! Are you crazy?!Pank pisze:Dziękujęmy za podziękowania Michaelowi... To już coś :)
A z drugiej strony... szkoda, że tak mało napisał. Nie wiem, coś o samopoczuciu, czy wypoczywa sobie. Fanom zresztą zawsze mało
mne problemy finansowe i taka kaska mu się przyda ;) ). Pierwszeństwo mają podobno Barbara Walters i Oprah...



Barbara Walters też swojego czasu sobie nieźle używała, dlatego nie sądze...
Te dwie kategorie zupełnie odpadają... uważam, ze MJ powinien zrobić wywiad z kimś, kto nie przekreślił go podczas procesu, nie poszedł na łatwizne i bronił MJ albo chociaż zdobył się na jakiś obiektywizm, np. z Geraldo ablo Larrym Kingiem.