
Najsłabsze Ogniwo
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Teraz mozemy debatowac czy lepiej zeby Michael nagrywal Vincka z Timbem czy Jerkinsem. To nie ma duzego sensu. Ja chociaz mam wielki szacunek do Timba nie bede ocenial czy akurat wtedy lepiej by sie sprawdzil od Jerkinsa jako wspolpracownik Michaela. Pewnie lepiej ale tego juz sie nigdy nie dowiemy. Winnym slabosci tego albumu jest Jackson i tylko on. Bo on odpowiada za dobor wspolpracownikow za brzmienie za wszystko.Nie mam zamiaru zrzucac winy na biednego R.J. on napewno zrobil tyle ile mogl a ze mogl nie za duzo to juz nie jego wina. Skonczyly sie lata osiemdziesiate ze wszystkie sprawy organizacyjne zalatwial za Michaela pan Q. i Jackson skupial sie tylko na tym co potrafi najlepiej,czyli na spiewaniu. Dobra to tyle bo nie wiem co dalej mam napisac.
Wiec powiem tylko --YOU ROCK MY WORLD-- czas sie pozegnac.

Ok...Maro, tłumacz się.
Dla mnie najlepszym kawałkiem właśnie jest Unbreakable...sam nie wiem dlaczego,może dlatego że jak słyszę ten bit to od
razu podrywa mnie do tańca.Bardzo mi się podoba tekst tej piosenki: Now Im just wonderin' why U think,that U can get to me with anythin'. Szczerzę to Whatever Happens jest moim numerem dwa na tym albumie ale nie mogę znieść tego że ktoś głosuje na Unbre'ka :)
Cóż każdy ma swój wybór i gust:)
Z tego kawałka mógł być niezły hit tak jak z WH :) cóż...
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Hehe, biedakuMaro wrote:Dla mnie najlepszym kawałkiem właśnie jest Unbreakable...sam nie wiem dlaczego,może dlatego że jak słyszę ten bit to od razu podrywa mnie do tańca.Bardzo mi się podoba tekst tej piosenki: Now Im just wonderin' why U think,that U can get to me with anythin'. Szczerzę to Whatever Happens jest moim numerem dwa na tym albumie ale nie mogę znieść tego że ktoś głosuje na Unbre'ka :)

Looz, podium będzie!
Co ja mam powiedzieć, jak "łamią mi serce"?

Pochlastać się można

Jestem pewien, że Maro wniósłby podobny postulat odnośnie Unbreakable...
Żeby było jasne, nie ma żadnych zakazów na głosowanie na cokolwiek, z WH włącznie. Byle z uczciwych pobudek, nie na przekór, bo zabawa traci swój "statystyczny" charakter.
Żeby było jasne, nie ma żadnych zakazów na głosowanie na cokolwiek, z WH włącznie. Byle z uczciwych pobudek, nie na przekór, bo zabawa traci swój "statystyczny" charakter.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Nie powiem, żebym była zadowolona... BOD nie jest najlepszą balladą na płycie /cóż jednak zrobić, skoro lepsze już dawno odfrunęły... / - mimo to uważam, że więcej tutaj Michaela w Michaelu, niż w trzech pierwszych "tworach" razem wziętych.kaem wrote: Break Of Dawn najsłabszym ogniwem w tej rundzie.
Przytoczę koleżankę.
Fajnie, że ktoś myśli podobnie i w dodatku odważył się to napisać :)
Erna wiesz, że Cię lubię, a za cytat powyższy... gotowa jestem się nawet oświadczyćErna Shorter wrote: Jedno z trojaków syjamskich odpadło,trzeba wyeliminować pozostałe dwa... nie cierpię całej trójcy...

Prawda jest taka, iż BOD było ostatnią balladą w zestawieniu i miałam /skromną bo skromną, ale jednak... / nadzieję, że utrzyma się w tym wątku jeszcze troszkę. Nie obraziłabym się nawet widząc owo nagranie w pierwszej trójce.
Wiem, wiem Kaem... profanacja muzyki ;P
Właściwie stało się to, czego od samego początku mocno się obawiałam...
Dobrze, że MJ nie zna polskiego i nie zagląda na forum MJPT .
Biedaczek, załamałby się...
"Zmasakrowaliście" tą płytę doszczętnie...

Bardziej się nie dało??
Oj, kiepsko się staraliście... naprawdę, kiepsko

Chociażby takie Whatever Happens.
Co to tu jeszcze robi

W akcie protestu mam ochotę zbojkotować ten utwór - wspólnie z Maro /choć kierują mną inne względy, niż obrona Unbreakable ;P /
Obawiam się tylko, że Krzysiek nie potraktowałby nas poważnie - unieważniając głosy

O właśnie.kaem wrote:Spróbuj jednak zagłosować zgodnie ze swoim gustem, nie "na złość".
Chciałam powiedzieć, że wszystko mi jedno co wygra...
Na chwilę obecną podchodzę do rozgrywki bez emocji. Całkowicie obojętnie.
Większych rozczarowań nie przewiduje, bo nie stanie się nic gorszego od tego, co już się zdarzyło...
Teraz mam pewność. Invincible jest dla mnie najtrudniejszą rozgrywką w historii "Najsłabszego Ogniwa"
Nigdy przedtem nie czułam się tak mocno zawiedziona wyborami fanów Michaela.
Wybaczcie, musiałam to wywalić z wnętrza, bo mnie gryzło.
Winić mogę tylko siebie - za tą "miłość zakazaną" :(
Ciekawa jestem ilu z Was chciałoby, żeby Invincible nigdy nie powstało
... a ostatnim pełnowymiarowym artystycznym krokiem Michaela było HIStory :>
Maro to jest szantaż :)Maro wrote:
Life is brutal:)
typuj co innego niżeli Unka:D
Jednak podoba mi się Twoja twarda postawa. Jestem z Tobą!
Nie daj się złamać :]
Niech będzie: Heartbreaker
She blew a kisssssssssssss............ sssssssssssssyczący MJ nie jest tym, co lubię najbardziej...

P.S. Dzina dzięki za koleżeńską przysługę przy okazji poprzedniej rundy

"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
- majkelzawszespoko
- Posts: 1745
- Joined: Wed, 06 Dec 2006, 11:31
- Location: Katowice
- majkelzawszespoko
- Posts: 1745
- Joined: Wed, 06 Dec 2006, 11:31
- Location: Katowice