Wasze odchyły od normy?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Lokalizacja: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Smooth_b pisze:a o ktorej by musialo być żeby było w normie? :)
Max 21.30!

Nienawidzę jak mi się ktoś tłucze w łazience po 23 jak próbuje zasnąć,czasami mam ochotę temu komuś strzelić w łeb aby się opamiętał!

Jeden z moich współlokatorów często bierze prysznic koło 2-3 w nocy,aż mam ochotę ...jak wyżej.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
whatever_
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 25 lis 2007, 14:00
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: whatever_ »

Maro pisze:Max 21.30!
o matkoo :-o a ja na moją mother się wściekam, że wiecznie robi o to problem... ja mam przynajmniej czas ustalony do 23:00 ale i tak często się nie wyrabiam ; D dziwne, dziwne ...
Obrazek
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Lokalizacja: spode łba

Post autor: homesick »

pfff...

ja biore prysznic przecietnie miedzy 2.30 a 3 w nocy i nie uznaje tego za odchyl, nie mowie juz ze chodze spac w okolicach 4/5 nad ranem, tego tez czyms nadzwyczajnym bym nie nazwala
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Mistiness
Posty: 265
Rejestracja: ndz, 09 gru 2007, 15:21
Lokalizacja: świętokrzyskie.

Post autor: Mistiness »

- jako że łóżko mam blisko komputera, włączam go zaraz po przebudzeniu, często nawet nie odrywając głowy od poduszki.
- żebym zasnęła muszę mieć absolutną ciemność, i absolutną ciszę.
- kiedy wracam sama do domu, odwracam się co kilka metrów, sprawdzając czy ktoś za mną nie idzie ; )
- kiedy ktoś dotknie/uderzy mnie bardzo lekko (nawet bezboleśnie), odruchowo krzyczę 'ała'
- często sprawdzam, czy wszystkie kolczyki w moich uszach są na swoim miejscu.
- kiedy mi się nudzi- jem :)
- czekając na coś w pozycji stojącej, zaczynam robić obroty łańcuchowe.
- wszystkie paragony/papierki/opakowania wrzucam do torebki.

.
Awatar użytkownika
cobytuby
Posty: 138
Rejestracja: pn, 18 lut 2008, 18:11

Post autor: cobytuby »

patrząc z perspektywy mojej rodziny i ich upodobań moje nocke kąpiele są odchyłem
Can't you see that heaven's just begun? It's livin' here inside our hearts!
Awatar użytkownika
eworrra
Posty: 279
Rejestracja: śr, 30 maja 2007, 18:02
Lokalizacja: Toruń

Post autor: eworrra »

homesick pisze:chodze spac w okolicach 4/5 nad ranem
Też tak chodzę spać w wakacje. ;) Kilka razy nie położyłam się spać w ogóle, ale w ciągu dnia byłam niedyspozycyjna. ;-)
Hey Joe, where you goin' with that gun in your hand?
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
Awatar użytkownika
Smooth_b
Posty: 668
Rejestracja: pn, 16 lip 2007, 1:50
Lokalizacja: z Los Angeles

Post autor: Smooth_b »

cobytuby pisze:patrząc z perspektywy mojej rodziny i ich upodobań moje nocke kąpiele są odchyłem
nadal nie kumam ale nic to. Ważne że skumalam jak się wysyła posta i to na chwile obecną jest najważniejsze.

Zresztą kąpta sie nawet przed 19tą wy plumkający:P
Co do spania to czasem nie moge zasnąć. Nie wiem co wtedy robic ale najcześciej próbuje przespać ten kryzys
TheLostChild
Posty: 45
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 15:02
Lokalizacja: Kielce

Post autor: TheLostChild »

:smiech:

Ooo, to ja mam tego sporo:

- jak czegoś się napiję to później wycieram usta ruchem Michaelowym
- nadużywam wyrażenia "o jeny!" :-/
- panicznie boję się kolędników
- przy szynce wyskubuję wszystko białe
- do zupy wrzycam sobie zawsze całą marchewkę, a później robię z niej łyżką taką obrzydliwą papkę, po czym stwierdzam, iż zupa jest niedobra i nie będę jej spożywać
- jak widzę kurz to mrużę oczy, ale żeby zetrzeć to tyko mamusia
- wyjmuję z kieszeni telefon, sztoby sprawdzić, która godzina, chowam do kieszeni i dalej nie wiem, która (ale to może dlatego, że mam Michaela na tapecie ;-)
- jak mi się nudzi to obgryzam wargi albo jeżdżę językiem po policzkach
- zanim wejdę do wanny to zawsze sobie muszę rozłożyć przed nią ręcznik (oczywiście musi być równiutko)
- jak się ważę to tak się wyginam, żeby wyszła równa liczba (bez żadnych tam odsetek), zazwyczaj próbuję tak żeby była niższa glupija
- jak mam serek taki topiony w plasterkach to zamiast zjeść normalnie jak człowiek, wycinam nożem różne figurki, a czasami jak mi tak porządnie odwali to usiłuję robić pierogi z dżemem w środku (zazawyczaj nie wyglądają one zbyt apetycznie)
- podczas kąpieli robię bałwanki z piany
- mam "przywiechy" jak to mówi mój brat, czyli robię coś i nagle zatrzymuję się, otwieram buzię i trwam tak przynajmniej kilka minut (zaprawdę, powiadam wam... dziwnie to wygląda)
- dostaję szału kiedy mój, pożal się Boże, nauczyciel od informatyki, mówi "włanczamy" i "umią" (facet się na mnie uwziął chyba przez to, że zawsze zwracam mu uwagę ;-)
- jak myślę o jakimś miejscu na mojej skórze to momentalnie zaczyna mnie ono swędzieć
- jak mi coś szmaciastego upadnie w domu na podłogę to zawsze podnoszę nogą
- w zimę zawijam sobie włosy wokół szyi i robię szalik glupija
- obejmuję palcami jednej ręki przegub drugiej (to chyba z powodu mojego kompleksu - krótkie palce - sprawdzam czy mi się przypadkiem nie wydłużyły)
- mam hopla na punkcie swoich łydek (bardzo mi się nie podobają)
- nie potrafię normalnie ustać do zdjęcia tylko robię miny i pozy jakbym była nierozgarnięta
- obskubuję mydło z tej miękkiej warstwy co się robi pod spodem
- nie potrafię zabić nawet muchy, bo mi żal
- jak idę sama w nocy to wydaje mi się, że ktoś mnie śledzi
- jak oglądam gwiazdy to przypominam sobie Małego Księcia :-/
- cały mój pokój może być uświniony, ale dywan nie ma prawa
- jak psypuję ziemniaki szczypiorkiem to tak, żeby wyszła uśmiechnięta buzia (najpierw ugniatam ziemniaki, żeby była równa powierzchnia)
- przed spaniem muszę wypić dwie szklanki wody, później położyć się, wstać z powrotem, pójść do kibelka i wypić jeszcze szklankę wody (zawsze w tej samej kolejności)
- na lekcjach wyciskam korektor na ławkę - robię takie pęcherzyki, a później przebijam je cyrklem (wiem że to wandalizm, ale naprawdę nie mogę się powstrzymać :nerwy: )
- jak się zamyślę to czasem zapominam wziąć oddechu
Obrazek
The life is difficult and full of zasadzkas;-)
Awatar użytkownika
onlyKATE
Posty: 517
Rejestracja: pt, 25 kwie 2008, 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: onlyKATE »

Kolejny wieczór jako chora istota to synonim kolejnego nudnego wieczoru. :surrender:
Tak więc, aby zapełnić tę pustkę, postanowiłam po raz setny obejrzeć jakiś film z mojej kolekcji...
Nie, proszę nie piszcie, że pomyliłam działy nenene .
Film, który obejrzałam niezwykle nawiązuje do tego tematu. Sądzę, że każdy kto twierdzi, iż ma jakiekolwiek 'odchyły od normy' powinien się nim zainteresować, a wówczas przekona się o prawdziwym znaczeniu tego słowa :hahaha: Mianowicie chodzi mi o "Dzień świra" w reżyserii M. Koterskiego. Film inny niż wszystkie, na prawdę polecam! Porównując się do głównego bohatera moje odchyły wydają mi się na prawdę znikome. Tak więc, z uwagi na to, że dziś ich nie zauważam, swoje nienormalności opiszę w innym terminie (;

To tylko jeden... nie mogłam się oprzeć...
TheLostChild pisze:- jak się ważę to tak się wyginam, żeby wyszła równa liczba (bez żadnych tam odsetek), zazwyczaj próbuję tak żeby była niższa
haha ...skądś znam tę przypadłość :smiech: Tylko jaki to ma sens? Nasza waga ciała się przez to nie zmieni, ale i ja nie potrafię tego zmienić ;p.
Chociaż z drugiej strony ...tak się wyginając można stracić parę kalorii :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Michael.
Posty: 139
Rejestracja: pt, 21 mar 2008, 11:59
Lokalizacja: Warszawa/Neverland

Post autor: Michael. »

TheLostChild pisze:- jak czegoś się napiję to później wycieram usta ruchem Michaelowym
Jaki Michael ma na fanów wpływ japrosic
Ja też to kiedyś u siebie zauważyłam ;-)
Obrazek
Love The Cure! :banan:
TheLostChild
Posty: 45
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 15:02
Lokalizacja: Kielce

Post autor: TheLostChild »

A myślałam, że jestem oryginalna... ;-)

Co do tego wycierania ust to ja mam więcej takich Michaelowych odruchów, np:

- normalny człowiek jak wzdycha to opuszcza ramiona na dół, a ja robię tak jak MJ w Dirty Diana (do przodu) i trochę dziwnie to wygląda, no ale co ja mogę na to poradzić? :-/
- jak idę do tyłu (np. na wuefie facet karze mi się cofnąć) to zasuwam Moonwalkiem
- jak się próbuję powstrzymać od śmiechu to wyglądam bardzo podobnie jak osobnik przedstawiony na mojej sygnaturce (ale tego akurat nikt nie kojarzy z Michaelem, bo to nie jest aż takie charakterystyczne, a wiem, bo przyjaciółka mi to uświadomiła)

To wszystko robię zawsze, a czasem zdarzą mi się też takie pojedyncze odruchy wzięte od MJa. Najdziwniejsze jest, że jak ja coś takiego robię to wcale się nie zastanawiam czy to jest MJowskie czy nie. Samo mi się tak dzieje, a później dopiero zauważam, że wszyscy się na mnie gapią, bo przed chwilą np. "tak dziwnie szłam jak ten Jackson!" Albo czasem całkiem nie kapuję o co im chodzi, dopóki ktoś nie zawoła czegoś w stylu "Wow! Jak ty to zrobiłaś??? Zrób to jeszcze raz!" I trochę mi głupio wtedy, bo są na pewno tacy, którzy myślą że ja się popisuje, a tak wcale nie jest :surrender:
Obrazek
The life is difficult and full of zasadzkas;-)
Awatar użytkownika
Michael.
Posty: 139
Rejestracja: pt, 21 mar 2008, 11:59
Lokalizacja: Warszawa/Neverland

Post autor: Michael. »

TheLostChild pisze:którzy myślą że ja się popisuje, a tak wcale nie jest
znam to skądś. Czasem się tak zdarza,gdy się przedawkuje jakąś osobę :D
Obrazek
Love The Cure! :banan:
Awatar użytkownika
Martyna
Posty: 105
Rejestracja: wt, 13 maja 2008, 21:23

Post autor: Martyna »

*zawsze zakładam najpierw prawy but później lewy i ze zdejmowaniem tak samo prawy lewy
*jeśli mam telefon w torebce zawsze musze sprawdzać czy tam jest
*na teście, kartkówce, egzaminie itp. zawsze międle sobie włosy ;-)
*jeśli mam sztyfty to zawsze musze przynajmniej 3 razy dziennie sprawdzić czy nie zgubiłam zapinki
*zawsze w piątek mi odwala glupija
Awatar użytkownika
Lady Justine
Posty: 61
Rejestracja: sob, 08 mar 2008, 15:32
Lokalizacja: Z Windowsa

Post autor: Lady Justine »

No cóż ja mam trochę dziwne 'odchyły od normy'.

Mianowicie:
- Jak coś widzę i np. wydaje mi sie, że muszę to popchnąć, żeby dać milimetr obok, lub coś równie dziwnego, to muszę to zrobić, bo inaczej mam takie głupie uczucie... muszę to poprawić, bo źle leży. No więc idę, przesuwam z dziesięć razy i przy odrobinie szczęścia stwierdzam, że jest dobrze, do czasu gdy znowu takiej rzeczy nie znajdę :p

- cokolwiek robię, to od razu po (albo przed :p) tym idę myć ręce. Pójdę po kubek z herbatą, wypije, odnoszę, umyć ręce, piszę na komputerze, chcę zrobić przerwę coś tam w tym czasie robie, idę umyć ręce.... nawet bez większego powodu... mechanicznie idę je umyć :p

- Jeżeli ktoś zje coś moimi sztućcami, to ja muszę mieć już inne... po prostu blokada psychiczna- nie zjem tym już nic i koniec! Przez to mam widelec z niebieską rączką, żeby nikt się przypadkiem nie pomylił...

- Obrzydzenie do śliny. Roczna siostrzenica podkłada mi przed nos chrupka, żebym ugryzła ja "nie, nie naprawdę nie. nie!". Moja druga już 4-letnia siostrzenica mając bodajże dwa lata wykorzystała sytuację. Ciastka świąteczne w puszce. Ja jem, ona się na mnie patrzy. Podchodzi, robi "pfu" (popluła. Nie było widać śliny, ale to nic nie szkodzi). I już dostała wszystkie ciastka, bo ja już więcej powiedziałam, że nie zjem...
Obrazek
Awatar użytkownika
hubertous
Posty: 723
Rejestracja: wt, 06 mar 2007, 22:14
Lokalizacja: Poznań

Post autor: hubertous »

C.D.

- jeśli chcę sprawdzić, czy ktoś mi przysłał jakąś eskę, to komórkę wyjmuję w bardzo dziwny, charakterystyczny (chyba tylko dla mnie) sposób
- wolę dziewczynę trzymać po lewej stronie
- często kiedy mi się nudzi patrzę się dziwacznie raz w górę, raz na dół, potem po kole w jedną i z powrotem w drugą stronę, a potem na boki
- często poprawiam pasek od spodni, bo mam zawsze wrażenie, że mi spadają, chociaż tak wcale nie jest.

Jak mi się przypomni dalej to dopisze ;-)
Obrazek
Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
ODPOWIEDZ