
Peace

elvis brał wszystkie leki świata, na przeróżne choroby.Fanka MJ pisze:Czytałam, ze Elvis nie brał narkotyków- uzaleznil sie natomiast od leków.
Ciekawe, skąd bierzesz te informacje. Bo wygląda jakbyś co najmniej Elvisa osobiście znał. Jak o Michaelu piszą rzeczy w stylu "odpada mu nos" to też z taką pewnością o tym opowiadasz?majkelzawszespoko pisze:elvis brał wszystkie leki świata, na przeróżne choroby.
łącznie z jakąś syntetyczną heroiną, która podawana jest w ostatnim stadium raka.
oszacowano że brał koło 100 pigułek dziennie.
Pewnie dlatego, że wtedy będzie koniec świata i Elvis przyjdzie sądzić żywych i umarłych (a przy okazji nam opowie o swoich tajemnicach)Mroczuś pisze:Ja czytałam, że cała prawda na temat śmierci Elvisa będzie znana w 2027 roku. Ciekawe czemu dopiero wtedy. ???
To jak to jest? Ciało było, czy go nie było? Przecież z figury woskowej by nie pobrali DNA.Fanka MJ pisze:Jeszcze jedno: Presley w 1975 miał robioną biopsję wątroby. Porównano DNA z tej biopsji z materiałem genetycznym pobranym z autopsji. To były dwa różne DNA...
Dla mnie wielki artysta nie może być tylko wykonawcą, ale musi być też kompozytorem. Czytałam o tym, zawsze też sprawdzam autorów piosenek. I rzeczywiście, Elvis chyba ani jednej piosenki nie napisał sam. W niejednej miał udział, np. "Heartbreak Hotel", ale to jednak nie to samo. Dziwne to, ale mimo wszystko, podziwiam go niezmiernie.Smooth_b pisze:Chociaż (o ile dobrze wiem) Elvis sam nie napisał ani jednej piosenki to Niewątpliwe Zjawisko.I tak jak myślę, że On jednak nie żyje, to mam nadzieję że pamięć o nim nie umrze.