Chociaż tyle z życia masz ; )Archi pisze: Żal dupsko ściska...
Wesele
Rozpisałeś się Archi o obrotach i podskokach a tutaj wystarczy się tylko podygać do disco polo. Verter sam napisał że to co Michaelowe to potrafi, a nie wydaje mi sie żeby takie tuptanie było od tego trudniejsze (?) : | Wódka czyni cuda.
To akurat jest już oklepane. Nawet ci co nigdy nic szybszego nie zatańczą to w wolnych potrafią wziąć udział.
Jak wynika z moich obserwacji:
Najgorzej to na początku kiedy nie wiadomo jak złapać...
Podaj rękę i poczekaj na jej ruch. Jeżeli wspomniałeś o "byciu razem" to łap za bioderka i lekko się bujaj. Reszta zasad taka sama....
Co jakiś czas zmień nieznacznie ułożenie rąk coby poczuła że jeszcze nie śpisz.
Największym problemem jest tu równowaga. Kiedy człowiek już wypije to w tak mało naturalnej pozycji może runąć na ziemię, a to już jest kłopot. Jeżeli już wypiłeś to staraj się głowę trzymać z boku, tak żeby nie musiała wdychać wysoko promilowego oddechu.
Jeżeli przyjdzie ci tańczyc z ciotką, babką, albo inną rodzinką z którą nie chcesz siętak spoufalać, to proponuję klasyczny chwyt jak z Walca.
Powinno się udać.
Jak wynika z moich obserwacji:
Najgorzej to na początku kiedy nie wiadomo jak złapać...
Podaj rękę i poczekaj na jej ruch. Jeżeli wspomniałeś o "byciu razem" to łap za bioderka i lekko się bujaj. Reszta zasad taka sama....
Co jakiś czas zmień nieznacznie ułożenie rąk coby poczuła że jeszcze nie śpisz.
Największym problemem jest tu równowaga. Kiedy człowiek już wypije to w tak mało naturalnej pozycji może runąć na ziemię, a to już jest kłopot. Jeżeli już wypiłeś to staraj się głowę trzymać z boku, tak żeby nie musiała wdychać wysoko promilowego oddechu.
Jeżeli przyjdzie ci tańczyc z ciotką, babką, albo inną rodzinką z którą nie chcesz siętak spoufalać, to proponuję klasyczny chwyt jak z Walca.
Powinno się udać.