No, bo w sumie tu nie bardzo jest o czym opowiadać
Kolega Mazi (ten roztańczony w czerwonej kurtce

) to takie Indywiduum, że zastrzymuje się przy każdym lustrze, tudzież szkle, które odbija jego sylwetke, żeby sobie do niego potańczyć.
No, Mazi tak ma- tańczy do luster
Manifestacja zorganizowana za wiedzą władz Warszawy musiała jednak przebiegać zgodnie z przedłożonym harmonogramem, co oznaczało, że nie było czasu na niekontrolowane potańcówki.
A tu Mazi szybę zobaczył
Ta co, go zgarnia to Aneta- organizatorka manifestacji odpowiedzialna za przebieg akcji zgodnie z planem
