A jeśli chodzi o piosenkę, to nie ma bata, jest fantastiko. Jeszcze bardziej mi się podoba, od kiedy odkryłam na niej pukanie na początku solówki

A układ był pierwszym, którego się nauczyłam... Aż mi się łezka w oku zakręciła, jak sobie przypominam cudną glebę w śliskich skarpetkach przy wykopie, o którym przed chwilą wspominałam. Nie próbujcie tego w domu
