Wszystko co godne polecenia

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Spearmint
Posty: 351
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 20:45
Lokalizacja: Pfff...

Post autor: Spearmint »

Speed Demon pisze:Burn (1974)
Mam takie pytanie:czy to z tego okresu,kiedy David Coverdale należał do zespołu?
Speed Demon pisze:ponieważ aktualnych red hotów (1999-2007) nie mogę znieść...
Jakbym słyszała siebie samą ;-) Tak,rzeczywiście nowi rhcp są zbytnio kreowani pod publikę. Podobnie jak Bono ze swoim U2
"I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy..."
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Spearmint pisze: Mam takie pytanie:czy to z tego okresu,kiedy David Coverdale należał do zespołu?
Tak, jest to pierwsza płyta z Davidem Coverdalem i Glennem Hughesem w Deep Purple. Polecam ;-)
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Muzyka... Cudowny wynalazek... Balsam dla duszy... Potrafi człowieka doprowadzić do obłędu, ale też z powodzeniem... z obłędu wyrwać. :-)
Chciałabym Wam gorąco polecić zespół, na punkcie którego już od dłuższego czasu mam istną obsesję. Zespół z mojej ulubionej "czarnej
szufladki" - a jakże! Gdybym jechała na bezludną wyspę, wzięłabym ze sobą ich płyty. Najlepiej cała dyskografię! Choć niestety narazie znam jedynie trzy albumy...
MJówki drogie! Panie i Panowie przedstawiam --> THE BRAND NEW HEAVIES :happy:

Brytyjski zespół The Brand New Heavies to żywa legenda acid jazzu...
/Właściwie trudno jakoś sklasyfikować to co oni wyczyniają z dźwiękami. Bawią się nimi tak swobodnie. Charakterystycznie. Odkryjemy w tym
koktajlu wszystkiego po trochę. Jest acid jazz, funky, groove, soul...
Dostrzeżemy wpływy bluesa i elementy rocka... Jednym słowem - esencja tego, co najwartościowsze w muzyce/
Grupę od początku istnienia tworzy trójka instrumentalistów: klawiszowiec i perkusista Jan Kincaid, gitarzysta Simon Bartholomew i basista - programista Andrew Love Levy... i to jest staly trzon zespolu... czego nie mozna powiedziec o wokalistkach ktore wlasciwie zmieniają sie z plyty na plyte...

Udało mi się dorwać ich albumik "Brother Sister" z 1994 roku. To 4 plyta w dyskografii zespolu. Zaspiewala na niej N'dea Davenport. Świetne bujające piosenki z funkowym klimatem... lekko soulowe...

Po sukcesie "Brother Sister" w 1995 N'dea Davenport opuszcza zespół, by rozpoczac kariere solowa... Zastępuje ją Siedah Garrett (czyż trzeba dodawać coś więcej :cool: ), kolejny album "Shelter" w roku 1997 The Brand New Heavies nagrywa właśnie z nią. Płyta, podobnie jak poprzednia "Brother, Sister" zyskała w Wielkiej Brytanii status platynowej... i znów mamy do czynienia ze swietnymi piosenkami w jazzowo-funkowej aranzacji... Siedah spiewa inaczej od N'deii... Czasem potrafi zaskoczyc drapieznoscia w glosie - to wlaściwie cecha
charakterystyczna jej wokalnego mistrzostwa... Niesamowicie wszechstronna wokalistka! Bardzo swobodnie porusza się w sferze dzwięków. Od delikatności i subtelnego soulowego klimatu, poprzez dziką drapieżność! Ostatnim dzieckiem formacji The Brand New Heavies, jakie dane mi było usłyszeć jest wydany w zeszłym roku album "Get Used To It"
Nie mam niestety żadnych informacji odnośnie ich obecnej wokalistki.
Wiadomo, że Siedah z zespołu odeszła... Szkoda, aczkolwiek wszystkie trzy płyty cenię sobie na równi... ten sam zespol... 3 rozne - zawsze
jednak wyśmienite! wokalistki... ta sama muzyka - świetna i porywajaca, potezny zastrzyk pozytywnej energii, mnóstwo kolorów, słońca oraz
ciepła.. :) Na zle i smutne dni... by przegonic handre :) Soul wcale nie musi być smutny i depresyjny, choć i tutaj klimatu nie brakuje. Polecam!

Na zachętę wybrałam dwa utworki. Nie przypadkowo właśnie te... ze specjalną dedykacją dla fanów MICHAELA JACKSONA :hug:


NIESPODZIANKA PIERWSZA

i...

NIESPODZIANKA DRUGA

:party:
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Ze swojej strony polecam muzykę zespołu BLUR. Niektóre z moich ulubionych kawalków to :
"To the end"
"Beetlebum"
"The universal"
"Strange news from another star"
i wiele innych.
Blur jest dość mało popularnym w Polsce,brytyjskim zespołem. Być może komuś nazwa obiła się o uszy,ale ja osobiście znam niewiele takich osób. Muzyka Blur jest nietypowa, do tego wzbogacona niesamowitym głosem wokalisty Damona Albarna (jest on również członkiem zespołu "Gorillaz", członkiem grupy, która nagrała album "The Good, the Bad and the Queen" oraz artystą solowym. Skomponował muzykę m.in do filmu "101 Reykjavík").
POLECAM!
Do tego,utwory bardziej komercyjnych brytyjskich grup jak Kaiser Chiefs"Modern way", Franz Ferdinand "Walk away", Oasis "The importance of being idle" ,Placebo "Passive agressive", Radiohead "Paranoid android", The Cure "Love song", The streets "Geezers need excitement",no i oczywiście na pierwszym miejscu Depeche Mode (jeden z moich ulubionych utworów z ich dorobku to "Never let me down").
Co do polskich kapeli, mam jedną ulubioną, która wzoruje swoją tworczość na wyżej wymienionych zespołach.Chodzi oczywiście o Myslovitz. Utwór, który najbardziej Przypadł mi do gustu to "Dla Ciebie".

Moglabym się tak rozpisywać,bo tych utworów,które moim zdaniem są godne polecenia jest bardzo dużo,ale wybralam kilka najciekawszych pozycji ;).
Życzę miłego słuchania ;)

p.s. Dosyć ciekawie prezentuje się Johnny Depp w roli "piosenkarza". Nagrał piosenkę wraz z Neil'em Young'iem do filmu "Truposz". Co prawda rola Depp'a ogranicza się do krótkiego monologu,ale dla fanów aktora(ja też do ich grona należę ;) :P) to prawdziwa "perełka".

Pozdrowionka
Erna
Obrazek
Awatar użytkownika
Stanisław Leon Kazberuk
Posty: 349
Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
Lokalizacja: z Poznania.

Post autor: Stanisław Leon Kazberuk »

Lika pisze:THE BRAND NEW HEAVIES[/color] :happy:
Liko... stwierdzę to dziś już któryś raz: zdecydowanie za dużo dziwnych zbiegów okoliczności. Miałem zamiar napisać o BNH w tym temacie w najbliższych dniach!

Jest to jeden z tych zespołów, które pesymistom potrafią przywrócić radość do życia. Zacząłem się nimi interesować - bardziej poważnie - rok temu, poznawszy piosenkę "Dream Comes True". Wcześniej znałem ich tylko z tego, że to ten zespół od Garett i od ichniejszej wersji "You've Got A Friend" [którą zresztą uwielbiam]. "Dream Comes True" zachwycił mnie i... zaczęło się. Polecam wszystkim zbiór najsmaczniejszych kęsków muzycznych "Trunk Funk" jak i płytyę "The Brand New Heavies". Mam zamiar dorwać dwie z najnowszych płyt: "All about the funk" i "Get used to it", na którą to łakomię się już od dnia premiery. A, ponoć szykują - bardzo konretnie - nowe dźwięki!

Skoro już wszedłem... to zostanę na chwilę.
Polecę też taką ciekawostkę - bo jak inaczej to nazwać. Formacja - choć to chyba bardziej projekt muzyczny jest - nazywa się HAIKU FRISTAJL. Szerzej i ciekawiej napisano tu. Zawładnęli mną swoją najpopularniejszą [w BISowych i trójkowych kręgach] piosenką "Sarenka". I zaznaczam: nie zainteresowałem się i nie polubiłem tego zespołu dlatego, że tam się udziela Sojka! Dopiero słuchając po raz wtóry "Sarenki" powiedziałem stanowczo: "Ten głos to przecież Sójka!" [taki ma pseud. art. w zespole]. Wydali płytę, którą chciałbym zdobyć. Polecam także utwór "Kazik Na Wakacje". Jak również naprawdę dobrze zrobioną stronę oficjalną. Interesująca awangardowa muzyka.

I jeszcze przynudzę tematem, który dawno chciałem poruszyć, a który może nikogo nie zainteresować. Klezmer. Muzyka żydowska, ale nie taka tradycyjna. Tak się jakoś stało, że parę dni temu stałem się posiadaczem najnowszej płyty znanego mi już wcześniej Cracow Klezmer Band - od początku roku nazwa grupy zmieniona na Bester Qvartet. To gwiazdy sceny klezmerskiej jak i zornowskiej. Tak, wydaje ich Tzadki - wytwórnia muzyczna Johna Zorna. Ta, co wydaje ekskluzywne płyty - jak ja to nazywam - dla snobów. Tyle że warto jednak w ten snobizm wejść. Bo to naprawdę piękna muzyka. Ich ostatnia płyta - o której piszę - to płyta roku TVP Kultura [więcej tutaj]. To bardziej awangarda niż typowy klezmer, mam zamiar wgłębić się w nieco starsze dokonania. Piękno muzyki żydowskiej jest też w muzyce zespołu Kroke [polecam!] i Davida Krakauera. Tak, tyle muzyki... ale to niebezpieczne drogie hobby. Cóż- zdania nie zmienię - jakkolwiek świetna to muzyka, to jest jednak dla snobów. I tyle.
Kroke.

Wywiad z J.Besterem

Koncert Bester Quartet

Koncert Kroke

Miłego słuchania! [/img]
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Erna Shorter pisze:głosem wokalisty Damona Albarna
Nie jesteś tu sama w fascynacji jego muzyką. Jest nawet wątek w tym dziale, w którym pewien forumowicz pokusił się o opisanie swoich wrażeń nt. 3 różnych płyt Albarna. :)
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

kaem pisze:Nie jesteś tu sama w fascynacji jego muzyką. Jest nawet wątek w tym dziale, w którym pewien forumowicz pokusił się o opisanie swoich wrażeń nt. 3 różnych płyt Albarna. :)
Dzięki za info kaem :D
Cieszę się,że oprócz mnie ktoś jeszcze docenia jego twórczość. Nie ma co ukrywać,że jest on jedym z moich ulubionych wykonawców.

Dotarłam do tego postu,o którym wspomniałeś. Czemu od razu nie napisałeś,że chodzi o Ciebie??;) hihihi

Super, bardzo się cieszę :)

Jeśli chodzi o Gorillaz, to naprawdę dobra formacja i lubię czasem posłuchać ich utworów,ale jednak blur to blur. :D
Słyszałeś utwory w wykonaniu Albarna z Davidem Bowie "Fashion" oraz następny, który wykonuje z Fat Boy Slim'em "Put it back together"?
Są świetne,chociaż ten pierwszy różni się od muzyki jaką wykonuje Albarn na codzień ;)

Pozdrawiam :)
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Postów. Tam też jest o The Good The Bad & The Queen i Mali Music- właśnie, słyszałaś tą płytę? Albarn jest wszechstronny.
Tamte utwory słyszałem. Potwierdzają w/w opinię. Dla mnie to najważniejszy muzyk tej dekady. Gratuluję wyczucia dobrej muzyki.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

kaem pisze:The Good The Bad & The Queen
Jeszcze nie miałam okazji jej słuchać.Mój qzyn ją ma i na pewno pożyczę,bo warto. :D
Ostatnio skupiłam się na Michaelu i jakoś ta płyta przeszła mi koło nosa,ale do Albarna wracam często :).
kaem pisze:Mali Music
Niestety nie miałam okazji jej posłuchać... :/
kaem pisze:Dla mnie to najważniejszy muzyk tej dekady
Zgadzam się z Twoją opinią. Widać,że przy każdym swoim nowym projekcie daje z siebie wszystko,to perfekcjonista. :D No i bardzo przyjemnie się go słucha, ma świetną barwę głosu hihi ;)

Mam nadzieję,że Albarn nie przestanie tworzyć. Każdy jego projekt to prawdziwy sukces. Czekam też na koleją płytę blur,bo ich ostatnia "Think Tank" mimo,że zostala nagrana bez udziału Coxona jest moim zdaniem świetna, jak wcześniejsze zresztą. :)
kaem pisze:Gratuluję wyczucia dobrej muzyki.
Dzięki i nawzajem hehehe ;)

Pozdrawiam

"Music Is My Radar"
Obrazek
Awatar użytkownika
la_licorne
Posty: 296
Rejestracja: sob, 12 mar 2005, 14:04
Lokalizacja: nie powiem :)

Post autor: la_licorne »

Black Metal light glupija

Cradle Of Filth - Nymphetamine

Pewnie dużo osób to zna... Miałam kiedyś koleżankę, która podrzucała mi płytki z taką muzyką. Jakoś zawsze wydawało mi się to zdecydowanie za ciężkie, ale jednak coś mi zostało... :wariat: Uwielbiam tą piosenkę :)
Awatar użytkownika
siadeh_
V.I.P.
Posty: 1167
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: siadeh_ »

Dawno się chyba nie wypowiadałam w tym temacie, ale widze, ze kilka MJówek poruszyło kwestie, które w jakiś sposób mnie dotyczą więc... oto jestem :party:
Lika pisze:MJówki drogie! Panie i Panowie przedstawiam --> THE BRAND NEW HEAVIES
Cóz moge powiedzieć... zespół ten jest mi bardzo bliski moze nie tyle ze wzgledu na swoje muzyczne dokonania, ponieważ daleko mi do miłośniczki "czarnej muzyki" (chociaż czerń ubóstwiam przecież! ;-) ). Pisząc to mam na mysli oczywiście druga bodajże wokalistke BNH - Siedah. Byłam oczarowana jej głosem i - o zgrozo!- dopiero po dokładnym przeanalizowaniu jej twórczości skojarzyłam ją z ta Siedah od Michaela :wariat: Z drugiej jednak strony ciesze się, ze zafascynowanie jej osoba wypłyneło zanim połaczyłam jej profil z osobą MJa - to pozwala mi wierzyc, ze byłam obiektywna przy jej ocenie. Jak już wspomniałam wczesniej muzyka , którą wykonuja BNH jest mi raczej gatunkowo obca, ale musze przyznac, ze od czasu do czasu jakis utwor pojawia sie w mojej playliście, bo - co jak co - ale humor poprawić umieją. No i "You've got a Friend"...czysty sentyment...
Erna Shorter pisze:Ze swojej strony polecam muzykę zespołu BLUR.
To znowu nie moja działka, ale... BLUR oraz Green Day poznałam duzo wczesniej niz ktokolwiek w naszym pieknym kraju raju wogole o nich słyszał, a to dzieki czasopismom angielskim, które pożyczałam od swojej nauczycielki angielskiego. Kiedy po raz pierwszy słyszałam dokonaniu obu zespołów - oni byli płotkami na rynku (chociaż zapowiadającymi się na Duże Ryby), a ja byłam baaaardzo młoda. Przyznaję bez zbicia ,ze po stokroc bardziej wole GD, bo to mocniejsze jest, bardziej punkowe (polecam zresztą w ramach wypełnienia sensu tego tematu ;-) ), ale musze przyznać, ze Damon Albarn jest muzykiem wyjatkowym i bardzo twórczym, a jego metamorfozy muzyczne tylko potwierdzaja talent. GORILLAZ wraz z ogranym do bólu "Clintem Eastwoodem" uwielbiam. Tu oczywiście wkrada sie mysl, będąca poniekąd dygresją, ze przeciez trudno byc fanem Michaela i nie znać tego clipu U-u-u-uu ;-)
Erna Shorter pisze:no i oczywiście na pierwszym miejscu Depeche Mode
Rzecz jasna! O Depeche Mode mogłabym pisac godzinami. DM to dwie z moich sześciu "swietych literek": MJ, DM, MM. Nie ukrywam, ze fascynacja zespołem wzięła się u mnie z miłości...miłości do meżczyzny. W zasadzie, zeby byc szczera, powinnam powiedziec raczej "do chłopaka". Czlowiek ten nie był typowym, lojalnym "depeszem", ale mi to zupełnie nie przeszkadzało. Niestety - jako, ze ja szczescia w miłości nie mam, co podkreslac bedę zawsze i wszedzie :-/ nic z tego nie wyszło, ale muzyka przetrwała i David Gahan &Co. sa dla mnie po Michaelu druga wielką miłością. Trudno tu nawet jakoś w skrócie opisać, za co ich tak uwielbiam, bo ich kariera długa jest i zawiła, a zmiany, jakie w jej czasie przechodził zespół zarówno pod wzgledem gatunku, etstetyki obrazu czy psychiki i filozofii przekazywanej w tekstach to historia na kilka całkiem sporych tomów. Mnie zachwyca przede wszytskim to dojrzałe Depeche Mode, od czasówBlack Celebration i Violator. Nie mówie juz nawet o "Enjoy The Silence", które stanowi dla mnie utwór na miare "Billie Jean" Michaela, ale o kilku innych mniej ogranych piosenkach, jak chociazby "Dressed in Black", "Black Celebration", "Helo" czy moje ukochane "World in my Eyes". Z późniejszego okresu DM polecam moją płyte-boginię "Songs of Faith And Devotion" która jest mocna, ostra, nostalgiczna, depresyja, momentami pełna bólu,ale , jak mało która płyta, jakiegokolwiek wykonawcy stanowi - w moim odczuciu- tak spójna całość. Z tego albumu polecam szczególnie dwa utwory, które mnie po prostu powalają na kolana. Pierwszym jest "In Your room" z niesamowitym tekstem (wersja albumowa o siedem Nieb lepsza od wersji singlowej, chociaz z biegiem lat i ta drazniaca zmysły gitara z singla podoba mi sie coraz bardziej...) oraz "One Caress". A jeszcze dalej "Only When I Lose Myself" pulsujace, rytmiczne, porywające, magiczne, prawdziwe...i może jeszcze drobinka z najnowszego albumu "The Sinner In Me" mnie uwiodło...
erna Shorter pisze:Myslovitz. Utwór, który najbardziej Przypadł mi do gustu to "Dla Ciebie".
Zespół lubie, a polubiłam jeszcze bardziej po obejrzeniu teledysku do wspomnianej piosenki ;-)
Stanisław Leon Kazberuk pisze:Skoro już wszedłem... to zostanę na chwilę.
Mimo, ze podane przez Ciebie przykłady są odległe od moich orbit muzycznych o całe galaktyki to z chęcią się kiedyś zapoznam, bo muzyka zydowska np. zawsze nalezała do moich ulubionych w kategioriach folk.
la_licorne pisze:Black Metal light ...Cradle Of Filth - Nymphetamine
Faktycznie jest to light. W zasadzie "credki..." oscyluja trochę pomiędzy metalem, gotykiem, rockiem, a czyms bliżej nieokreslonym. Mnie ososbiście srednio przypadli do gustu chociaz znam ich absolutnych wielbicieli.
Tutaj doszliśmy do znacznie blizszych moim fascynacjom okolic więc się troszke rozpisze. Nie wiem, czy ktokowliek dotrał do tego miejsca, bo wasnie zerknęłam na to, co powyżej i nieco zbladłam, bo to chyba bedzie mój najdłuższy post :party:
W kategorii mocne,ale light :wariat: polecam duzo bardziej niż wspomniane przez la_licorne "Cradle..." "Tiamat". Zespół w całej okazalości poznałam niedawno, ale - przyznaje - przypadł mi do gustu. Momentami w swej karierze duzo blizsi byli death metalowi niż gotyckiemu rockowi, ale za każdym razem brzmią naprawde dobrze - choć, co płyta odrobine inaczej. Ze swojej strony, dla podsycenia Waszej ciekawości, wrzucam linka do utworu "Cain". Dobry gotycki rock.

A idąc dalej tropem gotyckich fascynacji proponuje nieco zmienic klimat z cięzkiego na stylistyke dark-wave. Diary Of Dreams to zespół niemiecki, ktory bardzo sprawnie łaczy brzmienie elektroniczne z gotyckim oraz bardzo mocnym, charakterystycznym wokalem lidera zespołu: Adriana Hatesa. Ich muzyka to rytm, energia i typowe dla sceny gothic brzmienie pełne niepokojacych dzwieków i aranzacji. Mała próbka... ;-)

Żeby już nie przedłużać i zostawić sobie coś w zanadrzu w razie kolejnej weny, który zwroci mnie ku temu watkowi, na sam koniec trzy zestawy.
O coverach już pisałam przy adnotacji do likowej propozycji czyli Brand New Havies i ich przeróbce "You've got a friend". W tym miejscu chciałabym Wam zaproponować kilka rezczy, ktore moim zdaniem - niezaleznie czy mamy na mysli oryginał czy cover - stanowia wartośc samą w sobie.

Obrazek vs. Obrazek
czyli "Wicked Game" vs. ... "Wicked Game"


Obrazek vs. Obrazek
Pamiętacie The Cure i ich niesamowity clip do piosenki "Lullaby"? W 2000 roku Dreadful Shadows nagrali swoja wersję kołysanki...


...i na sam koniec coś z dedykacja dla kaema...

Obrazek vs. Obrazek
Uwielbiam ten teledysk Madonny. Posłuchajcie, jak brzmi "Just Defy My Love" zespolu Die My Darling...

ENJOY! :happy:

...pzdr
siadeh_mhrrroczna_ ;-)
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Awatar użytkownika
Baboon -->Pataya
Posty: 60
Rejestracja: czw, 10 maja 2007, 21:29
Lokalizacja: Gliwice City

Post autor: Baboon -->Pataya »

Bananarama-Venus
Robbie Williams-feel
Red Hot Chili Peppers - Snow hey oh
Madonna-La isla bonita
Eye Of the tiger
stare ale fajne ;-)
Love Ya ;* // ™
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Ostatnio czas między słuchaniem Off the wall, Thrillera, Bad i Dangerous zabiera mi po prostu niesamowita epicka płyta zespołu Black Sabbath. Każdemu, kto szuka kolejnej płyty do listy swoich ideałów muzycznych polecam "Heaven and Hell" Black Sabbath (mam nadzieję, że znana jest przynajmniej części forumowiczów).

Pierwsza płyta z Ronniem Jamesem Dio na wokalu - człowiekiem często określanym mianem najlepszego wokalisty rockowego/metalowego, na punkcie wokalu którego można po prostu oszaleć - z ławością przechodzi od delikatnych wysokich dźwięków, do mocnego rockowego darcia, a jego niezwykle poetyckie teksty (które są jego znakiem firmowym od Rainbow) tworzą z całej płyty niemal baśniową opowieść.

Po prostu słucham płyty 24h na dobę i musiałem przelać gdzieś swoje spostrzeżenia, bo bym pękł. Dziękuję i zachęcam:)
Awatar użytkownika
Spearmint
Posty: 351
Rejestracja: pt, 16 lut 2007, 20:45
Lokalizacja: Pfff...

Post autor: Spearmint »

A ja niedawno odkryłam hołd Dio i Malmsteena dla Aerosmith.Co więcej-ich wersja okazała się lepsza( co śmiem skromnie twierdzić) od orginału.Mowa oczywiście o "Dream on''.
Dio & Malmsteen ( mój brat,który jest fanem wyżej wymienonych,toczy ze mną wojnę,głównie pod tytułem Yngwie vs. Michael :smiech: )

Dla porównania: Aerosmith live
"I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy..."
Awatar użytkownika
Stanisław Leon Kazberuk
Posty: 349
Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
Lokalizacja: z Poznania.

Post autor: Stanisław Leon Kazberuk »

Speed Demon pisze:Black Sabbath
Hm, osobiście znam tylko jedną płytę Black Sabbath. Chodzi o "Paranoid". Jedna z moich ulubionych płyt. Czy nie jest grzechem nie sięganie po dlasze, gdyż nie za bardzo mnie do tego ciągnie? Czytałem w któreś z ksiązek o zespole czym charakteryzuje się dana płyta - no i może nawet różnią się sposobem nagrywania czy zawartością. Ale "Paranoid" mi jakoś wystarcza. Zaopatrzyłem się kiedyś w ten album, bo głupio mi było nie znać żadnego dzieła macierzystego zespołu Ozzy'ego Osbourne'a. Teraz już znam. Wystarczy?
ODPOWIEDZ