SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
mrsyonnie
Posty: 1
Rejestracja: sob, 14 kwie 2007, 23:29

Kilka fotek Slasha...

Post autor: mrsyonnie »

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Lokalizacja: garden of eden

Post autor: ewa »

SUNrise pisze:btw. powracając do tej piosenki Summer Wine
http://www.youtube.com/watch?v=jrz2trs_PlU - jeśli ktoś nie widział clipu to niech obejrzy ;)
yey fajna piosenka. W radyjku dzisiaj rano ją słyszałam.
Chciałam znaleźć jakąś informację kim jest ta Natalia Avelon (bo pierwsze o niej słyszę) i okazało się, że ona naprawdę nazywa się Natalia Siwek i jest Polką. Pochodzi z Wrocławia. Teraz mieszka w Niemczech.
http://de.wikipedia.org/wiki/Natalia_Avelon

taka fotka - Ville/Natalia
Obrazek

o piosence z fan.pl
Ten nastrojowy, bogaty w niebanalne aranżacje smyczkowe, utwór pochodzi z soundtracku do filmu "8 Miles High" w reżyserii Achima Bornhaka, którego fabuła traktuje o życiu Uschi Obermeier - sex symbolu generacji 1968 w Europie.
Jak się okazuje, Ville sprawdza się doskonale nie tylko w ostrym, rockowym brzmieniu spod znaku Him...
ville pisze:On mi się podoba w teledysku z Natalią Avelon "Summer Wine" - jest taki obrośnięty :]
A gdzie tam obrośnięty? :] Ja wam powiem moją teorię. Zarośnięty to taki z kilku(nasto) dniowym zarostem na całej twarzy, albo nierównomiernie ogolony, jak bbf bardzo często, co wygląda niechlujnie do potęgi (zwłaszcza u brunetów). Mnie to odrzuca na widok takiego "zarośniętego" faceta. A Ville? Ville to ma pięknie wypielęgnowaną bródkę :], a na reszcie buźki jest ogolony jak trzeba. Sama słodycz patrzeć na niego. (Choć bez bródki - w ogóle - wygląda jeszcze ładniej)
:hmmmm... Czy ja gadam jak jakaś jego fanka? Co by nie było, ja tylko stwierdzam niezaprzeczalny fakt :].

Dwa zdjęcia więcej
ObrazekObrazek

SUNrise pisze:A, a propos łączenia HIMu z Metallicą, to 10 lipca w Oslo, 12 lipca w Stockholmie i 15 w Helsinkach HIM będzie grał jako support przed Metallicą.
Ech, chciałabym na tych koncertach być...
no, c'mon. Gdzie Twoje wierne motto - Chcieć to móc :]

http://www.youtube.com/watch?v=rmunfTSdwlc&NR=1 wywiadzik Ville Valo - Provinssirock interview 2004. Tak sobie go wrzucam :p

Zaraz wykombinuję jeszcze zdjęcia (patrz - następny post)
Ostatnio zmieniony sob, 21 kwie 2007, 13:27 przez ewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Lokalizacja: garden of eden

ville valo

Post autor: ewa »

A oto najnowsze zdjęcia z Metal Hammer - na maj 2007

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

nie mam pojęcia co to za imprezka była - Ville w różu i swym ulubionym berecie (jeszcze zapytam, jakiej orientacji seksualnej jest ville, bo widziałam już wiele zdjęć, na których całował się z facetami, a jeszcze żadnego, na którym całowałby się z dziewczyną. Pytam oczywiście z czystej ciekawości :])
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek
ville
Posty: 30
Rejestracja: ndz, 17 wrz 2006, 18:09

Post autor: ville »

ewa pisze:Sama słodycz patrzeć na niego. (Choć bez bródki - w ogóle - wygląda jeszcze ładniej)
Ładnemu we wszystkim ładnie :]
ewa pisze:jeszcze zapytam, jakiej orientacji seksualnej jest ville, bo widziałam już wiele zdjęć, na których całował się z facetami, a jeszcze żadnego, na którym całowałby się z dziewczyną. Pytam oczywiście z czystej ciekawości :]
Ville sam mówi o sobie, że jest biseksualny.
Awatar użytkownika
siadeh_
V.I.P.
Posty: 1167
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: siadeh_ »

Czy tylko ja mam nieodparte wrażenie, ze Ville w tym zaroście wygląda jak Johnny Depp? RZeby nie było uwielbiam i jednego i drugiego ;-)

...pzdr
siadeh_the_vampire
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"

* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

re:

Post autor: SUNrise »

ewa pisze:Dwa zdjęcia więcej
Obrazek
Tu Ville wygląda jak pirat z Karaibów
ewa pisze:
SUNrise pisze:A, a propos łączenia HIMu z Metallicą, to 10 lipca w Oslo, 12 lipca w Stockholmie i 15 w Helsinkach HIM będzie grał jako support przed Metallicą.
Ech, chciałabym na tych koncertach być...
no, c'mon. Gdzie Twoje wierne motto - Chcieć to móc :]
Motto uciekło. Wiesz... po prostu czasem czuję się zmęczona, a innym razem dopada mnie zwątpienie, i wtedy potrzebuję kogoś, kto mnie kopnie porządnie w tyłek i przywróci do równowagi. Dziękuję :)
ewa pisze: http://www.youtube.com/watch?v=rmunfTSdwlc&NR=1 wywiadzik Ville Valo - Provinssirock interview 2004.
o dzięki! Normalnie wszystko zrozumiałam Obrazek. Lubię kiedy mówi po fińsku, choć ani słowa nie rozumiem :]. Btw. ten wywiad od połowy jest spie*rzony czy to tylko ja słyszę podwójne głosy?
Ville w różu i swym ulubionym berecieObrazek
No przecie_sz, już kiedyś mówiłam Ci, że to kaszkiet, a nie beret. Jestem ze wsi, to się znam na takich rzeczach xD
(wyjaśniam na obrazkach)
Beret i definicja beretu - wikipedia
Kaszkiet i definicja kaszkietu wikipedia
Obrazek
bosz...Ville całujesz się jak babcia
siadeh_ pisze:Czy tylko ja mam nieodparte wrażenie, ze Ville w tym zaroście wygląda jak Johnny Depp?
Zdecydowanie nie tylko Ty. Tzn. nie są do siebie jakoś uderzająco podobni (bo inne nosy, oczy, nawet kształt twarzy), ale mimo to, trochę siebie przypominają i są ludzie którzy potrafią ich ze sobą pomylić. Np. na tym zdjęciu jest Ville Valo -> Obrazek, a znalazłam je na jednej anglo-języcznej stronie, podpisane pod spodem jako Johnny Depp... przy newsie o 3 części Piratów z Karaibów.

hmm... uczyńmy porównanie

Johnny Depp - Ville Valo
Obrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Johnny Depp - Ville Valo
ObrazekObrazek

Ok. wystarczy :]...nie chce mi się szukać więcej, a to były pierwsze lepsze jakie mi się znalazły. Podobni? Trochę podobni.
RZeby nie było uwielbiam i jednego i drugiego
super! Obrazek. Cieszę się bardzo, że liczba osób lubiących V.V & J.D. wzrosła nam do czterech Obrazek.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
jolene_
Posty: 651
Rejestracja: pt, 23 lut 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: jolene_ »

SUNrise pisze:Cieszę się bardzo, że liczba osób lubiących V.V & J.D. wzrosła nam do czterech .
Temat niby nie dla mnie (Guns n' roses... czy ja wiem.) , ale zgłaszam, że i ja ich bardzo lubię ;)
Obrazek
i can't stop now, i won't stop now
ville
Posty: 30
Rejestracja: ndz, 17 wrz 2006, 18:09

Post autor: ville »

SUNrise pisze:Ok. wystarczy :]...nie chce mi się szukać więcej, a to były pierwsze lepsze jakie mi się znalazły. Podobni? Trochę podobni.
SUNrise, szalejesz :] Nie dość, że świetne zdjęcia, to dobrałaś je tak, że widać to uderzające podobieństwo :P Poproszę film, w którym w roli głównej można będzie zobaczyć Johnny'ego i Ville (na tym pierwszym mi specjalnie nie zależy, ale dla porównania mogliby ich dać ;) ).
SUNrise pisze:Lubię kiedy mówi po fińsku, choć ani słowa nie rozumiem :].
Nie dość, że Ville, to jeszcze fiński. Żyć nie umierać ;) Akurat tego wywiadu posłuchać nie mogłam, bo coś mi się stało ze słuchawkami :wsciekly: , ale moje zdanie odnosi się do ogółu :]
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Lokalizacja: garden of eden

Post autor: ewa »

nowe zdjęcia Slasha

ObrazekObrazek


i trochę starsze

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Lokalizacja: garden of eden

Post autor: ewa »

SUNrise pisze:
Btw. ten wywiad od połowy jest spie*rzony czy to tylko ja słyszę podwójne głosy?
Jest spie&... lekko zepsuty dźwięk.
No przecie_sz, już kiedyś mówiłam Ci, że to kaszkiet, a nie beret.
no wiem. Ale dopiero teraz jak zobaczyłam na zdjęciach, to pojęłam zasadniczą różnicę.
Do mnie to jednak trzeba przemawiać pismem obrazkowym :)

SUNrise pisze: Podobni? Trochę podobni.
Na tych zdjęciach podobni. Jednak najbardziej rzuca się w oczy ten inny nos, a na pierwszym porównaniu karnacja skóry, no ale oni mają być w końcu podobni a nie identyczni. Ale gdyby pokazał te zdjęcia komuś, kto nie znałby dobrze tych dwóch panów, to na pewno wielu pomyślałoby, że na zdjęciach jest jedna i ta sama osoba.
ville pisze: Poproszę film, w którym w roli głównej można będzie zobaczyć Johnny'ego i Ville (na tym pierwszym mi specjalnie nie zależy, ale dla porównania mogliby ich dać ;) ).
Ja z kolei z nich dwóch bardziej wolę Deppa. Nie lubię mówić/pisać o nim w paru zdaniach, bo zawsze boję się, że będzie to brzmiało jak "wyznanie 13 letniej fanki". Cóż można powiedzieć o TAKIM CZŁOWIEKU w przysłowiowych dwóch zdaniach? Ja jego fanką (rzadko mówię, że jestem czyjąś fanką, ale niech będzie) jestem jego fanką od czasu, jak obejrzałam film Edward Nożycoręki, nie wiem dokładnie kiedy to było, może 1991 rok, (w tamtych czasach uwielbiałam też Kevina Costnera Obrazek ).

Ale wróćmy do Deppa. Dodatkowy plus dla niego taki, że ma Indiańskich przodków (Czirokezów), a ja jestem zakochana w Dzikim Zachodzie w westernach i Indianach... fascynuję się tym całe życie, od dzieciństwa. Kiedyś jak byłam mała i czytałam bajki, wierzyłam, że kiedyś przeniosę się w przeszłość do XIX wieku i będę mieszkać na prerii na Dzikim Zachodzie i oczywiście będę mieć męża Indianina :).

Deppa nie oceniam tylko jako aktora, bo jest też muzykiem (zanim został aktorem grał w zespołach rockowych na gitarze), plus, no ok. oczywiście jest rewelacyjnym aktorem oraz nieprzeciętną osobowością. Buntownik żyjący w swoim świecie, taki był w młodości, i myślę, że wciąż taki jest...a mnie tacy ludzie przyciągają jak magnes. Zresztą.... czy jest on buntownikiem, samotnikiem, ekscentrykiem, dziwakiem? Taką etykietkę mu przylepiono, dlaczego? bo ma odwagę być sobą, robić to co chce i żyć tak jak chce. I dla wielu ludzi to jest właśnie dziwne. Każdy człowiek jest dziwakiem, ma swoje dziwactwa, tylko ludzie ukrywają je przed światem, nawet przed samym sobą, chowając je gdzieś tam głęboko i nie mogą ścierpieć, że inni mają odwagę być zwyczajnie sobą. Chwila... bo włączył mi się znak ostrzegawczy. "Być sobą" w sumie co to znaczy? Nie przepadam za używaniem tego określenia i nie przepadam kiedy inni go używają. Bo uważam, że zanim ktoś zadeklaruje "jestem sobą" powinien najpierw zadać sobie pytanie "kim jestem?" - a niewielu ma na to odwagę, odwagę... by wniknąć w głąb siebie i znaleźć w sobie odpowiedź na nie. I zazwyczaj mam wrażenie, że ci ludzie, którzy na prawo i lewo przy każdej okazji deklarują "wiesz, ja jestem w 100% sobą", nigdy sobie tego pytania (kim jestem) nie zadali, i nigdy sobie na nie, nie odpowiedzieli...

Hyh zeszłam z tematu.

A Ville... jego znam od niezbyt dawna, znam pobieżnie, więc nie mam o nim dogłębnie wyrobionego zdania, ale bardzo go polubiłam od pierwszego zobaczenia i usłyszenia. S. napisała chyba ileś tam postów wcześniej, że cały fenomen zespołu HIM, to głos V.V. i ja się z tym zgadzam (choć dodam jeszcze, że poza głosem, ogólnie cała osoba V.V. - to fenomen/sukces zespołu HIM).


Ostatnio wrzucałam zdjęcia V.V. zatem teraz dla odmiany J.D.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Dominika
Posty: 132
Rejestracja: śr, 14 gru 2005, 15:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Dominika »

Dawno tu nie zaglądałam.
Patrzę czy wydarzyło się coś ciekawego poza powstaniem fan klubu Johnny Deppa.
Johnny... parę filmów widziałam.
Zawsze kojarzył mi się właśnie jako outsider i zawsze podobały mi się
jego obszarpańcze ciuchy =), no i te Indiańskie rysy twarzy.
Jego dziadek był rdzennym Indianinem z tego co pamiętam (?)

ewa pisze:"Być sobą" w sumie co to znaczy?
IMO, mieć swój sposób postrzegania świata (patrzeć na świat własnymi
oczami), nie robić nic wbrew sobie (wbrew swoim przekonaniom), mieć swoje
ja (nie chodzi o egocentryzm), mieć swoje zdanie (swój punkt widzenia),
swoje marzenia i dążyć do ich realizacji (ale nie po trupach, tylko z
przestrzeganiem zasad moralnych i innych), samemu wytyczać sobie cele,
mieć poczucie własnej tożsamości ...
Obrazek
Awatar użytkownika
Dominika
Posty: 132
Rejestracja: śr, 14 gru 2005, 15:44
Lokalizacja: Kraków

Re: VR - Newsy

Post autor: Dominika »

Velvet Revolver - Newsy

* singiel promujący nową płytę VR ukaże się 21/22 maja

* video z koncertu VR w Argentynie (po it's so easy publika skandowała GN'R, GN'R)

kliknij



- - - - -Dwie rzeczy warte przeczytania- - - - -
List od żony D. Kushnera o pobycie VR w Ameryce Południowej z dnia 13 kwietnia

Hi guys,

How's it going?

Thought I'd catch you up on what's going on over here in VR land.

We left Chile & Dave's dad this morning and now in Brazil. We just had the craziest police escort by about 8 cops on motorcyles with non stop flashing lights and sirens, on a hour ride from the airport. It was crazy.

They were escorting our vans on the wrong side of the road for miles while stopping all traffic to let us through. The motorcycle cops were sling shoting each other from the back of our vans to the front- then one would jump off the motorcycle on the street - stop traffic-then let us go through and then jump back on therir motorcycles, right through red lights!! I was a bit scared for the cops, there was so many cars, it seemed as though they could of gotten hit by one. It was as if the President of the U.S. was in the vans...not Velvet Revolver!!!

Dave's concert is tomorrow night with a little band called AEROSMITH, who is also staying at our hotel. I believe they sold about 55 thousand tickets. We have body gaurds so don't worry about us -we'll be safe.

There's many fans that just simply hang out in the lobby or outside of the hotel just to get a glimpse of the band. Even the airport/passport employee's at the airports stop the band for photos! ...VR mania, it's very exciting. The whole band (and wives) are all getting along really well, and having a good time going to dinners together and such. Great fun!

davekushner.com


Robin Finck - Newsy

List od Robina Fincka do fanów GN'R (w związku z odwołanymi przez zespół koncertami w Japonii i RPA)

I'm writing now in the wake of the recently postponed and cancelled GNR commitments in Japan and in South Africa. I guess I'm writing because I too am disappointed, have a conscience, a website, and I am not on the Bullet Train to Osaka this evening.

I purely want to share with those whom were avid for seeing GNR at these concerts that I too was looking forward to seeing you all. The band was primed and pumped, production packed and shipped. Then, much to our distress, unforeseen circumstance walked in, dropped its surly case and announced with certainty, "I'm here! ". What can we do.

I have received innumerable emails from real people who where hooking up with friends or family, flying to faraway cities, booking hotels or friend's couches, docking the USS Kitty Hawk, and otherwise scheduling their time and enthusiasm around these events. In short, these peeps wuz straight stung adrenalized and lettin' me square have it! I too was psyched about the shows, planning to meet friends and family, watch the cherry blossom blossom etc. It is my wish that your bounce forward from here be one of a willful arc and opportunity. Believe me, I'm swallowing that very pill by your side.

Well, I'm not gonna go on with this letter, this letter to you who've sent me. I think you catch my drift.

Best of spirits to you all and I sincerely wish for you a successful trip ahead. Have fun wherever you are-

r ob i n

robinfinck.com
Obrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Re: VR - Newsy

Post autor: SUNrise »

Dominika pisze:Velvet Revolver - Newsy
* video z koncertu VR w Argentynie (po it's so easy publika skandowała GN'R, GN'R)
(...)
To ja kilka zdjęć - z Argentyny właśnie

ObrazekObrazekObrazek

- - - - -Dwie rzeczy warte przeczytania- - - - -
List od żony D. Kushnera o pobycie VR w Ameryce Południowej z dnia 13 kwietnia

They were escorting our vans on the wrong side of the road for miles while stopping all traffic to let us through. The motorcycle cops were sling shoting each other from the back of our vans to the front- then one would jump off the motorcycle on the street - stop traffic-then let us go through and then jump back on therir motorcycles, right through red lights!! I was a bit scared for the cops, there was so many cars, it seemed as though they could of gotten hit by one. It was as if the President of the U.S. was in the vans...not Velvet Revolver!!! (...)
To jest właśnie Ameryka Południowa. Gunsi zawsze byli tam przyjmowani z najwyższymi honorami. Fajnie, że Slash and CO. i tym razem spędzili tam miło i przyjemnie czas.



Przy okazji kilka zdjęć z Las Vegas 21 kwietnia na imprezie "Grand Opening of The Pearl at The Palms with Gwen Stefani in Concert"
Scott z żoną oraz Andrew Wilson, Slash i Luke Wilson
ObrazekObrazekObrazek

Robin Finck - Newsy

List od Robina Fincka do fanów GN'R (w związku z odwołanymi przez zespół koncertami w Japonii i RPA)
(...)
Czytałam ten list zaraz po tym jak go napisał. Cóż, cały Robin. On zawsze jeśli dochodzi do odwołania koncertu, przejmuje się tym bardziej niż fani. Takie sytuacje przeżywa bardzo osobiście.
Pamiętam, jak NIN musieli odwołać raz koncert, po tym jak Robin złamał sobie palce u prawej ręki. Robin nie chciał się na odwołanie koncertu zgodzić, był taki moment, że chciał pójść grać koncert nawet ze złamanymi palcami!! Dla niego odwołanie koncertu było tragedią i strasznie źle się z tym czuł, z powodu tych ludzi, którzy kupili bilety, którzy zarezerwowali hotele, którzy chcieli zobaczyć ten koncert. Teraz, kiedy GN'R odwołują koncerty, ma to samo. Co prawda nie pisze za każdym razem otwartych listów do fanów GNR, w których opisywałby swój stan ducha, ale wierzcie, każdy jeden odwołany koncert bardzo sobie bierze do serca i naprawdę go to boli.


A co do trasy, to wygląda na to, że rozpocznie się 2 czerwca w Meksyku.
(Miejmy nadzieję....)

gunsnroses.com
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

poza powstaniem fan klubu Johnny Deppa.
Chyba zmienię tytuł tematu na bardziej aktualny...
ewa pisze:(zanim został aktorem grał w zespołach rockowych na gitarze)
Johnny... on się nigdy z gitarą nie rozstaje ;) Z Iggy Pop'em grał koncert(y). W każdym razie miałam swego czasu ściągnięty koncert Iggy'ego i tam właśnie na gitarze grał Depp.
Indiańskich przodków (Czirokezów), a ja jestem zakochana w Dzikim Zachodzie w westernach i Indianach... fascynuję się tym całe życie,
Ekhm...teraz się załamiesz :] Przypomniałam sobie, że ja trzymam u siebie od 3 miesięcy Twoją książkę o Indianach (tą, gdzie są opisane losy jakichś 420 plemion Indian Ameryki Północnej od ich prahistorii po wiek XX). Z tego co pamiętam to doszłam do 88 strony (po 3 miesiącach!), czyli mi jeszcze tylko jakieś 400 stron zostało :]. Ale nie martw się kiedyś Ci ją oddam.
Dominika pisze:no i te Indiańskie rysy twarzy.

Ja bardzo lubię zdjęcia z tej sesji, jest z ubiegłego roku - taka bardzo Indiańska (co nas tu tak naszło na tych Indian?)
Obrazek
Obrazek
"Być sobą" w sumie co to znaczy? Nie przepadam za używaniem tego określenia i nie przepadam kiedy inni go używają. Bo uważam, że zanim ktoś zadeklaruje "jestem sobą" powinien najpierw zadać sobie pytanie "kim jestem?" - a niewielu ma na to odwagę, odwagę... by wniknąć w głąb siebie i znaleźć w sobie odpowiedź na nie. I zazwyczaj mam wrażenie, że ci ludzie, którzy na prawo i lewo przy każdej okazji deklarują "wiesz, ja jestem w 100% sobą", nigdy sobie tego pytania (kim jestem) nie zadali, i nigdy sobie na nie, nie odpowiedzieli...

No to teraz będzie sieczka. Bo ja się wypowiem.
Chyba rozumiem o co Ci chodzi. Ale sama mam więcej hipotez niż odpowiedzi. Toteż będę pisać w sensie "dziwnych" i na pozór przykładów bez sensu. Taki hardcore. Hah.
"Byc sobą" to jest dla ludzi takie uniwersalne słowo. Wygodne bardzo. I niech zostanie świętym na wieki wieków ten, kto je wymyślił (ironia, jasne, że ironia). Ale dla wielu ludzi ...zwłaszcza jeśli chodzi o artystów przez małe "a". Więc... w sytuacji kiedy jakiemuś artyście zadają w wywiadzie "trudne pytanie" wymagające głębszej analizy jego postępowania, jest ono darem z niebios. W takiej sytuacji 90% pytanych rzuca na odczepnego hasło: "bo taki już jestem. Jestem po prostu sobą". Lub "jestem sobOM" jak to jedna bardzo znana polska "artystka", raz rzekła. Ty po takiej odpowiedzi wiesz tyle, co i wiedziałeś przed, czyli nic, a dziennikarze zazwyczaj nie mają już ochoty drążyć pytania i odpuszczają.

Inna hipoteza: kiedyś to było mądre, filozoficzne słowo takie jak "wiem, że nic nie wiem", dziś w ten sposób - "jestem sobą" - odpowiadają już tylko głupcy, ci którzy nie mają pomysłu co o sobie powiedzieć.

Fakt, faktem, o ile kiedyś to COŚ głębszego znaczyło, to dziś stało się pospolitym, wyświechtanym, nic nie znaczącym słowem, a powtarzane jest nagminnie, bo fajnie brzmi... i w przypadku 99 na 100 osób tylko tyle, fajnie brzmi i fajnie się kojarzy. Czy to nie wystarczający powód, aby go używać?

Inne pytanie. Czy w dzisiejszym świecie potrafimy jeszcze być sobą? Ile w nas jest naprawdę - NAS SAMYCH, a ile...no właśnie... W świecie, w którym czy ktoś tego chce czy nie, jest - 25 godzin na dobę przez osiem dni w tygodniu - zewsząd zgniatany przez środki masowego przekazu. Które wyręczają nas we wszystkim, nawet w myśleniu, podając nam gotowe schematy. W czasach, kiedy ludzie uwielbiają żyć życiem innych, wypowiadać się słowami innych, wyglądać i myśleć jak inni. Żyjemy w tłumie i podążamy tam gdzie on...
Zatem kiedy tak naprawdę mamy czas zastanawiać się nad SOBĄ SAMYM, rozwijać i kształtować swoją indywidualność, swoje postrzeganie świata. Kiedy? Jak przecież podobno na nic nigdy nie mamy czasu? Praca-wieczór przed tv-sen. Praca-wieczór przed tv-sen, tryb życia większości obywateli. Ale jak przyjdzie co do czego, to każdy deklaruje, że w życiu jest "zawsze sobą", tylko ciekawe ile z tych osób wie, co to w teorii i praktyce oznacza. I widzisz Ewa. W niczym Ci nie pomogłam. Doszłam do tego samego punktu wyjścia co i Ty. Tylko skomplikowałam to dwa razy.
. Bo uważam, że zanim ktoś zadeklaruje "jestem sobą" powinien najpierw zadać sobie pytanie "kim jestem? (...)
Ok. zadał Wam ktoś kiedyś to pytanie "kim jesteś, jaki jesteś". Bo mnie tak, wiele lat temu. I Bóg mi świadkiem (chodź dziś w Niego nie wierzę), że nikt mi w życiu trudniejszego pytania nie zadał. Podjęcie się odpowiedzi na nie było dla mnie naprawdę problemem. Uświadomiłam sobie wtedy taką rzecz, że od ręki potrafimy pisać uczone prace o innych ludziach, o ich osobowości, analizować ich postępowanie, wydaje się, że potrafimy przejrzeć ludzi do szpiku kości. A jeśli zadamy sobie samemu pytanie "kim ja właściwie jestem", to mamy problem ze skleceniem jednego sensownego zdania.

Hmmm... Pomyślałam o jeszcze innym kontekście tego słowa. Proste i spotykane na co dzień. Ktoś narozrabiał, za chwilę tłumaczy się: "nie wiem co mi się stało, nie byłem sobą". Czyli w tym wypadku "być sobą" oznacza tyle co: "zazwyczaj tak się nie zachowuję". A czy faktycznie nie był sobą? Przecież każdy człowiek ma wstrętne myśli, prymitywne instynkty jak agresja, jest leniwy itd.. To cecha ludzka. Mówienie w takiej sytuacji, że się "nie było sobą" to największe kłamstwo.

Czy Johnny Depp jest sobą w pełnym tego słowa znaczeniu? Nie znam go prywatnie, ale wszystko wskazuje na to, że jest jednym z tych, o których można to powiedzieć i nie będą to słowa bez pokrycia.

Jeśli chcesz tworzyć swój własny świat i podążać własnymi ścieżkami, to zostań albo samotnym wędrowcem, albo artystą (Picassem, J.Deppem, Trentem Reznorem, Waltem Disneyem...). Jeśli zostaniesz w tłumie, będziesz marionetką w rękach innych i tylko na pozór będzie wydawać ci się, że jesteś panem swojego życia, że jesteś...sobą?
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
ewa
Posty: 79
Rejestracja: pt, 07 lip 2006, 11:23
Lokalizacja: garden of eden

Post autor: ewa »

Dzięki za to co wyżej.
Indiańskich przodków (Czirokezów), a ja jestem zakochana w Dzikim Zachodzie w westernach i Indianach... fascynuję się tym całe życie,
Ekhm...teraz się załamiesz :] Przypomniałam sobie, że ja trzymam u siebie od 3 miesięcy Twoją książkę o Indianach (tą, gdzie są opisane losy jakichś 420 plemion Indian Ameryki Północnej od ich prahistorii po wiek XX). Z tego co pamiętam to doszłam do 88 strony (po 3 miesiącach!), czyli mi jeszcze tylko jakieś 400 stron zostało :]. Ale nie martw się kiedyś Ci ją oddam.

Spoczko, nie spieszy mi się.
Btw. ------> znaczy, że nudna :(
SUNrise pisze:
ewa pisze:(zanim został aktorem grał w zespołach rockowych na gitarze)
Johnny... on się nigdy z gitarą nie rozstaje ;) Z Iggy Pop'em grał koncert(y). W każdym razie miałam swego czasu ściągnięty koncert Iggy'ego i tam właśnie na gitarze grał Depp.
Gra wciąż, jasne że gra. Pisząc tamto wcześniej chodziło mi o to, że zanim został aktorem to wczesniej był muzykiem, co nie znaczy, że jak zaczął grać w filmach, to muzykę porzucił.

Czasem gra na koncertach Vanessy Paradis. I gościnnie z różnymi innymi zespołami.
http://www.youtube.com/watch?v=YSZ4ibzfXfc Shane MacGowan & The Popes with Johnny Depp
http://www.youtube.com/watch?v=XcrDAXPTejc Johnny and Shane MacGowan - "That Woman Got me Drinking"

W styczniu w tym roku miał na Florydzie koncert ze swoim zespołem the Kids, z którym grał kiedyś w młodości, a teraz po latach reaktywował się na jeden występ.

Coś tam na wideo z tego właśnie koncertu
http://www.youtube.com/watch?v=BElcyDpg4dU
http://www.youtube.com/watch?v=VyqLHEfaB6I

i parę zdjęć (28 stycznia, Floryda)
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek


Poza tym brał m.in. udział w nagrywaniu płyty zespołu Oasis "Be Here Now". Na początku lat 90tych wystapił w paru teledyskach różnych wykonawców.
No i sam kocha chodzić na koncerty. Więc często można go zobaczyć na koncertach innych osób - jego idoli - jego przyjaciół, jak Stonsi (jest na koncertach, na każdej jednej ich trasie. Stonsi to jego wielcy idole od wczesnej młodości, poza nimi The Doors, the Beatles, Aerosmith, Led Zeppelin., hmm czego on tam jeszcze słucha, z tego co pamiętam to m.in. Marilyn Manson (z Mansonem to są zresztą bestfriends), NIN, David Bowie, starego Skid Row, GN'R, Sex Pistols, Slayer...,

Ze Stonsami
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Tu Depp grał koncert we Wiedniu
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Z Iggy'm oczywiście grywał - w 1999 w Paryżu (przy okazji Iggy jest np. autorem muzyki do filmu "Odważny" (the Brave) wyreżyserowanego przez Deppa.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

a tu Iggy i Johnny w filmie "Dead Man"
Obrazek

z Davidem Bowie i panem z Red Hot...
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ