Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
ps.Mój tata bardzo lubi Snooker'a,czasami z Nim oglądałem,najlepsi są i chyba będą według Mnie dwóch zawodników: O'Sullivan i Stephen Hendry.Ale szacunek się należy
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Maro pisze:Mój tata bardzo lubi Snooker'a,czasami z Nim oglądałem,najlepsi są i chyba będą według Mnie dwóch zawodników: O'Sullivan i Stephen Hendry.Ale szacunek się należy
Widzę, że wiesz, co dobre. Uważam dokładnie tak samo
"Zresztą jak można to pojąć - 'masowo umierać'? Człowiek zawsze umiera sam, moment umierania to najbardziej samotny moment jego życia. 'Masowo umierać' to znaczy, że jakiś człowiek samotnie umiera. Tyle, że w tym czasie, też samotnie, umiera jakiś inny człowiek. I równie samotnie - jeszcze jakiś inny. I że tylko tak się złożyły okoliczności - i to najczęściej bez ich woli - iż każdy z nich, przeżywając samotnie chwile swego własnego, jedynego umierania, znalazł się w pobliżu wielu innych, którzy też w tym momencie umierają."
Pamiętam, że Michael miał bliskie relację z Marcelem. Wielka szkoda!! W linku powyżej piszą też:
Za największą inspirację Marceau uważał aktora Charliego Chaplina. Natomiast to właśnie ze skeczu Marceau, zatytułowanego "Chodząc pod wiatr", amerykański gwiazdor Michael Jackson zaczerpnął swój słynny "księżycowy chód".