MJowisko 2006

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

Kocham MJowiska, gdyż kocham niektórych ludzi (bez ich wiedzy i pozwolenia :hug: ), którzy się na nich pojawiają. Wszyscy pozostali mnie ciekawią, a to też jak najbardziej pozytywne uczucie.
Z niektórymi ludźmi mogę się spotkać częściej, niektórych widzę tylko w ten jeden dzień w roku.

Kinia, Kasia, Zelia, kaem, Aneta... i jeszcze parę innych osób... smutno mi trochę, że raczej w tym roku Was nie zobaczę.
A tak bardzo chciałam sobie chociaż na Was popatrzeć...

Cieszę się, że udało mi się zobaczyć Schmittka przed jego Wielką Podróżą i pooglądać jego mapy, słowniki i części roweru. Niezapomniana była wycieczka w góry z Buszmenem do Rafałowej chatki bez wody acz z jagodami i miętą przed domem. Bardzo mile wspominam też pobyt Liki w moim pięknym Wrocławiu i tych kilka spotkań z nią oraz z dziną.

Nie mogę powiedzieć, że nic się nie działo.
Jednak i tak tęsknię za moim MJowiskiem.
Myślałam o nim będąc jeszcze we Francji. Będąc za granicą miałam inną perspektywę, Polska była jednym miejscem, dużym, ale jednym. I Wy wszyscy byliście w tym jednym, kochanym miejscu. Pojęcie przestrzeni jest jednak względne, Polska wydaje mi się teraz nieco bardziej rozległa, a Wy wszyscy, choć tak bliscy, znów jesteście daleko. Ale tylko fizycznie. Zapewniam.

Są jednak i plusy tego wszystkiego.
-może zrozumiemy, że odkładanie na ostatnią chwilę nie jest dobrym pomysłem, bo ostatniej chwili czasami nie ma.
-doszło do mnie, że niektóre osoby są mi droższe niz przypuszczałam
-brak MJowiska jest okazją do wykrzesania choć odrobiny pomysłowości z nas samych. Nie ma zlotu, lecz to nie oznacza, że mamy siedzieć w fotelu lub ponuro malować ściany na czarno. Czasami głupio jest coś zrobić, bo nie wypada. Ale tym razem...nie ma zlotu, a Michael ma urodziny. Chrzanić co wypada co nie i zrobić coś, czego nigdy się nie robiło a zawsze miało taką ochotę.

Ja zawsze chciałam się wybrać z Michaelam Jacksonem do ZOO i na piwo, wino lub czekoladę.

A że się ludzie gapią? To niech się gapią. Może sobie przypomna o swoich marzeniach i też je zrealizują... :]

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PS. Złote rybki spełniają marzenia ale mają też własne. Ta nigdy nie przypuszczała, że zobaczy na żywo Michaela Jacksona.
A jednak...

Obrazek

A wieczorem zabrałam MJa na spacer po wrocławskim Rynku,

Obrazek

a potem na grzane białe wino z rodzynkami, grzane piwo z miodem, cynamonem i goździkami i mrożoną czekoladę z wiśniówką. Na zdjęciu MJ kończący jeden z zamówionych napojów.
Obrazek

Impreza była bardzo kulturalna, w małym acz dobranym gronie.
MJowitek, wystarczy. Bez nazwisk...

Obrazek

--------------------------------------------------------------------------------------
Cytuję: "Pozdrowienia dla tych, którzy nie mogli."
A ode mnie dodam: Tych, których mam ochotę przytulić i tak jeszcze przytulę. Za bardzo tęsknię, żeby tego nie zrobić.

MJowitek
Awatar użytkownika
Leonessa
Posty: 22
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 16:36
Lokalizacja: Italia ?

Post autor: Leonessa »

mystery pisze:Hallo Kinia, Iwona,Majkel, Mazi,Zelia,Kasia,Aneta witam wszystkich!
Witaj Martixie !!
Jak miło Cię "słyszec" :calus:

Cieszcie się, dziewczyny, że wam Michaela w USA puszczają, bo w Italii to wielka smuta. Tylko jakieś ichniejsze pioseneczki... :dance: Poważnie, nawet italomaniacy typu ja, odpadają :surrender:
ODPOWIEDZ